Autor: Misiek

Nie taka niedoświadczona Olimpia, jak ją malują

Olimpia II Elbląg, fot. portEl.pl

Tym razem w niedzielę (4 października) o godzinie 15:00 w Elblągu odbędzie się kolejny mecz Mrągowii Mrągowo w IV lidze. Rywalem „żółto-czarnych” będzie druga drużyna drugoligowej Olimpii.


Podopieczni Karola Przybyły do tej pory zdobyli 20 punktów, co w zupełności nie dziwi, bowiem trzon drużyny stanowią zawodnicy, którzy regularnie trenują i znajdują się w osiemnastce meczowej pierwszej drużyny elbląskiego klubu. Najskuteczniejszym strzelcem Olimpii jest Oskar Korydkiewicz, który do tej pory bramkarzy rywali pokonywał pięciokrotnie. W poprzedniej kolejce elblążanie wygrali na wyjeździe z Olimpią Olsztynek 6:3, a do bramki rywali trafiali wspomniany wcześniej Kordykiewicz, Jakub Branecki (trzykrotnie), Oskar Kottlenga oraz Damian Poliński.


Spotkanie poprowadzi Piotr Sielski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Jakub Moszczyński i Robert Wyczałkowski.

Lanie w Giżycku

Piłkarze Mrągowii Mrągowo ponieśli zdecydowaną porażkę w wyjazdowym spotkaniu z Mamrami Giżycko 3:6 (2:4). Gole dla „żółto-czarnych” zdobywali Mahamadou Bah, Rafał Darda (samobój) oraz Łukasz Michałowski (z karnego).


Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla mrągowian. W 8. minucie po składnej akcji Piotr Wypniewski zagrał na wolne pole do Mahamadou Baha, ten wyprzedził rywali i strzelił nie do obrony w dalszy róg bramki. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Paweł Drażba, jednak Adrian Orzeł pewnie obronił. W 14. minucie indywidualną akcję przeprowadził Mateusz Barszczewski, wpadł w „szesnastkę”, po czym trafił wprost Karola Murawskiego. Trzy minuty później futbolówka uderzona ponad 20 metrów przez Mariusz Rutkowskiego wpadła w okienko bramki Mrągowii. W 20. minucie nieatakowany przez nikogo Michał Świderski przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, oddał strzał z dalszej odległości, a futbolówka wpadła do siatki. Odpowiedź Mrągowii przyszła pięć minut później. Wojciech Żęgota zagrał futbolówkę z lewej strony boiska w pole karne, ta odbiła się od Rafała Dardy i wpadła do bramki strzeżonej przez Murawskiego. Mamry na prowadzenie wyszły kilka sekund później, kiedy to Filip Rusiak strzałem zza „szesnastki” pokonał Orła. W 28. minucie było już 4:2 dla gospodarzy. Tym razem Krystian Sadocha otrzymał prostopadle zagranie od Pawła Adamca, wbiegł pomiędzy obronę Mrągowii i w sytuacji sam na sam umieścił piłkę w siatce.


Sześć minut po przerwie Sadocha podał prostopadle do Rusiaka, a ten w świetnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. W 62. minucie Świderski dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, akcję zamknął Rusiak i strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce. Chwilę potem Orzeł w znakomity stylu obronił strzał z bliskiej odległości Radosława Gulbierza. W 72. minucie w polu karnym przeciwników przez Błażeja Drężka faulowany był Kamil Skrzęta i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Łukasz Michałowski. Gospodarze rozpoczęli od środka, piłka trafiła na prawą stronę do Świderskiego, ten ograł Żęgotę, dośrodkował w pole karne, gdzie niepilnowany Mateusz Skonieczka strzałem głową ustalił wynik na 6:3 dla Mamr.


Mrągowia: 25. Adrian Orzeł – 6. Damian Glinka (67, 14. Eryk Kosek), 18. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 7. Dariusz Gołębiowski (67, 77. Wiktor Bojarowski), 8. Kamil Skrzęta (76, 4. Cezary Trzebiński), 31. Piotr Błędowski (67, 66. Rafał Kudlak), 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski (86, 15. Szymon Nakielski) – 9. Mahamadou Bah.


Dziękujemy kibicom za liczne przybycie do Giżycka! Zrobimy wszystko, aby w kolejnym meczu zaprezentować się z lepszej strony i Was nie zawieść!


Autorem zdjęć jest Bogusław Zawadzki – zgizycka.pl


Trudna wyprawa nad Niegocin

fot. mamrygizycko.pl

Główny faworyt do awansu do III ligi – Mamry Giżycko – będzie rywalem Mrągowii Mrągowo w spotkaniu 11. kolejki IV ligi. Mecz zostanie rozegrany na boisku rywala 26 września (sobota) o godzinie 16:00. Giżycczanie okazywali się lepsi od „żółto-czarnych” w trzech ostatnich spotkaniach o punkty, w tym sezonie nie przegrali na własnym boisku i to oni są zdecydowanym faworytem tego spotkania.


Podopieczni Przemysława Łapińskiego zgromadzili do tej pory szesnaście punktów, mając jednak jedno spotkanie rozegrane mniej od przeciwników. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest Filip Rusiak, który bramkarzy rywali pokonywał do tej pory sześciokrotnie. Piłkarzem Mamr jest były zawodnik Mrągowii – Mateusz Skonieczka, do tej pory zdobywca czterech bramek.


Spotkanie poprowadzi Marek Kamiński z Ełku, na liniach pomagać mu będą Michał Makarski i Kacper Kościuk.

Niedziółka: Szacunek dla chłopaków

Po meczu z Mazurem Ełk rozmawialiśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.


Prawdziwą drużynę poznaje się po tym nie jak zaczyna, a jak kończy.


Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Że miejsce w tabeli i punkty zdobyte przez Mazur nie do końca odzwierciedla ich umiejętności i poziom. To się potwierdziło na boisku. Fakt, że w pierwszej połowie im pomagaliśmy. Graliśmy bardzo chaotycznie, niedokładnie. Weszliśmy w drugą połowę z postanowieniem, że będzie lepiej, a tu się okazało, że popełniliśmy koszmarne błędy. I po chwili przegraliśmy 0:2. I tutaj szacunek dla chłopaków, bo jaki by to nie był mecz, jaki by to nie był przeciwnik, to z 0:2 wyprowadzić na 3:2, to jest już naprawdę wielkie uznanie dla drużyny. Najważniejsze było to, że zaczęliśmy grać w piłkę, stwarzać sytuacje. Wiktor Abramczyk podłączył się do akcji, dał impuls drużynie, pokazał, że można. Bramka Mahamadou miała kolosalne znaczenie. Uwierzyliśmy po niej, że możemy w tym meczu zdobyć punkty i poszliśmy za ciosem. Wiadomo, że chcielibyśmy wygrać okazale, ale w tej lidze nikt nikomu nie odpuszcza, każdy walczy zawsze o pełną pulę. To zwycięstwo smakuje wyjątkowo, bo jest wywalczone po walce i zaangażowaniu w samej końcówce.


Na tym etapie sezonu nasza pozycja w ligowej tabeli nie może być przypadkowa.


Oczywiście. Trzymamy przyzwoity poziom, bez jakiś niesamowitych wpadek, pomijając mecz z 1. kolejki. Uważam, że tę drużynę stać na jeszcze dużo lepszą grę. Cały czas dążymy do poprawy jakości. Już w najbliższej kolejce z Mamrami Giżycko, których uważam za głównych faworytów rozgrywek, nastąpi nasza mocna weryfikacja. Musimy mocno przepracować tydzień i dobrze przygotować się do tego spotkania.

„Mamy lidera”!

Tabela po 10 rozegranych meczach, fot. 90minut.pl

„Mamy lidera, Mrągowia, mamy lidera!” – niosło się jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego przy Mrongowiusza 1 w Mrągowie. I to w zupełności nie dziwi, bowiem Mrągowia Mrągowo po niezwykle emocjonującym meczu wygrała z Mazurem Ełk 3:2 (0:2) i została liderem tabeli. Zasłużonym, wywalczonym i ciężko zapracowanym.


Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie spotkania działo się naprawdę niewiele. W 6. minucie przypadkowa akcja mrągowian, bo inaczej tego nazwać nie można. Piłka odbiła się od Mahamadou Baha, trafiła do Mateusza Barszczewskiego, jednak strzelił nad poprzeczką. W dalszej części gry w tej połowie swoich szans próbował Ołeksandr Berezowśkyj, ale dwukrotnie uderzył obok bramki.


W 52. minucie goście przeprowadzili akcję lewą stroną boiska, Berezowśkyj idealnie zagrał do będącego przed bramką Dawida Skalskiego, a ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Trzy minuty później było już 0:2. Ponownie Berezowśkyj dośrodkował piłkę w „szesnastkę” z lewej strony boiska, a tam Kamil Stawiecki uprzedził Adriana Orła i posłał futbolówkę do bramki strzałem głową. W 60. minucie Piotr Wypniewski zagrał do Kamila Skrzęty, ten uderzył zza pola karnego, piłkę przejął Bah i mocnym strzałem umieścił w bramce. Od tego momentu „żółto-czarni” niesieni dopingiem kibiców ruszyli do ataku. Trzy minuty później dwójkową akcję przeprowadzili Wypniewski z Wiktorem Abramczykiem, po czym ten drugi uderzył nad poprzeczką. W 69. minucie Eryk Kosek wpadł w pole karne, oddał mocny strzał, jednak Rafał Sosnowski zdołał wybić go na korner. Sześć minut później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę z lewej strony w pole karne, gdzie Patryk Rosiński zgrał ją głową wprost pod nogi Skrzęty, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem Mrągowia w doliczonym czasie drugiej połowy miała rzut wolny. Wypniewski dośrodkował piłkę w pole karne, ta po zamieszaniu trafiła pod nogi Koska, który umieścił ją w siatce, strzelając zwycięskiego gola dla „żółto-czarnych”.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 18. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Wiktor Bojarowski, 8. Kamil Skrzęta, 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski (82, 7. Dariusz Gołębiowski) – 9. Mahamadou Bah.

Trudne wyzwanie Mrągowii

Plakat promujący mecz

W sobotę (19 września) o godzinie 16:00 zawodnicy Mrągowii Mrągowo zagrają w meczu 10. kolejki IV ligi na własnym boisku z bardzo niewygodnym i nieobliczalnym rywalem – Mazurem Ełk. Zapraszamy wszystkich kibiców do wsparcia „żółto-czarnych” w tym ważnym spotkaniu.


Mazur do tej pory zdobył osiem punktów. Grającym trenerem ełckiego zespołu jest Paweł Sobolewski, który w przeszłości zdobył piętnaście bramek w 177 meczach w ekstraklasie w Koronie Kielce. Najskuteczniejszymi zawodnikami drużyny są Ołeksandr Berezowśkyj, Jakub Lewandowski oraz Dawid Skalski, do tej pory pokonywali bramkarzy rywali po dwa razy. W poprzedniej kolejce Mazur przegrał na własnym boisku z jednym z głównych pretendentów do awansu – Mamrami Giżycko 0:2.


Spotkanie poprowadzi Wojciech Trochim z Królikowa, na liniach pomagać mu będą Tomasz Trochim i Tomasz Radziszewski.


Wszystkich kibiców, którzy będą uczestniczyć w meczu, prosimy o przestrzeganie podwyższonych standardów bezpieczeństwa związanych z pandemią COVID-19. Jednocześnie informujemy, że ze względów bezpieczeństwa na stadion nie zostanie wpuszczona zorganizowana grupa kibiców gości.


W przerwie meczu zostaną przeprowadzone zawody sportowe dla kibiców z nagrodami.

Żółta kartka Abramczyka anulowana

fot. Anita Szymańska

Komisja Dyscyplinarna WMZPN, na wniosek obserwatora Roberta Stańczaka, anulowała żółtą kartkę pokazaną obrońcy Mrągowii Mrągowo Wiktorowi Abramczykowi w meczu 9. kolejki IV ligi z Motorem Lubawa.


Przypomnijmy, że zawodnik otrzymał napomnienie w 32. minucie spotkania za zdaniem sędziego – „przerwanie przeciwnikom możliwości kontynuowania korzystnej akcji poprzez złapanie przeciwnika za koszulkę.”

Marcin Marszałek mistrzem Polski WP!

fot. Damian Kalinowski

Zespół 16 Dywizji Zmechanizowanej, z bramkarzem Mrągowii Mrągowo Marcinem Marszałkiem w składzie, wygrał w finale Ligi Piłki Nożnej o Puchar Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i został najlepszą drużyną w kraju!


W drużynie grał także nasz były zawodnik Mateusz Skonieczka oraz zawodnicy Znicza Biała Piska, Mamr Giżycko, Polonii Lidzbark Warmiński oraz DKS-u Dobre Miasto.


GRATULUJEMY!!!

Mrągowia wygrała w Lubawie

fot. Anita Szymańska

Piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali po ponad siedmiu latach w Lubawie. W meczu 9. kolejki „żółto-czarni” pokonali Motor 2:1 (1:0), do bramki rywali trafiali Mahamadou Bah i Piotr Błędowski, gola dla lubawian strzelił z rzutu karnego Cezary Sobolewski.


W 9. minucie Miłosz Olejniczak zdecydował się na strzał z około 30 metrów, a piłka poleciała wysoko nad poprzeczką. Dwanaście minut później Kamil Skrzęta odebrał piłkę z prawej strony boiska, od razu przejął ją Mateusz Barszczewski, po czym zagrał wzdłuż pola karnego, gdzie Mahamadou Bah z bliskiej odległości posłał futbolówkę do bramki. W 30. minucie piłkę głową uderzał Radosław Gajewski, dobrą interwencją popisał się Marcin Marszałek wybijając ją na korner. Tuż przed przerwą Piotr Wypniewski próbował pokonać Damiana Kościńskiego z rzutu rożnego, jednak golkiper gospodarzy wyczuł jego intencję i wybił futbolówkę.


Pięć minut po przerwie Mrągowia mogła zdobyć drugiego gola. Wypniewski zagrał prostopadle do Baha, ten wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. W odpowiedzi Cezary Sobolewski zagrał w tempo do Romana Śnieżawskiego, ten wpadł w pole karne i oddał mocny strzał, który dobrze obronił Marszałek. Ten sam zawodnik próbował pokonać golkipera „żółto-czarnych” w 70. minucie mocnym strzałem zza pola karnego. Trzy minuty później było już 1:1. Sobolewski przeprowadził rajd prawą stroną boiska, zagrał wzdłuż bramki, futbolówkę ręką zagrał Wiktor Abramczyk i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Sobolewski. W 82. minucie Dariusz Gołębiowski podał do Piotra Błędowskiego, a ten precyzyjnym strzałem zza „szesnastki” pokonał Kościńskiego. W odpowiedzi Marszałek w świetnym stylu interweniował po strzale głową Sobolewskiego.


To był bardzo zacięty mecz. Pełen walki, emocji. Trochę daliśmy się zdominować gospodarzom w drugiej połowie. Pozwoliliśmy na zbyt dużą liczbę wrzutek, dlatego zdarzały się te sytuacje. Tak naprawdę stwarzali zagrożenie tylko po tych dośrodkowaniach. Jeden błąd na boku, kiedy nie potrafiliśmy zatrzymać Czarka Sobolewskiego, skutkował rzutem karnym. Ważne, że nie załamaliśmy się po tej sytuacji. Nie cofnęliśmy się, ale poszliśmy do przodu, po zwycięstwo. Chcemy zawsze grać o trzy punkty i to udowodniliśmy w tym spotkaniu. Wierzę, że to zwycięstwo pozwoli wrócić na dobrą ścieżkę. Uwierzyć chłopakom ponownie, bo tej pewności trochę momentami brakowało. Widać było po niektórzych zawodnikach mecz pucharowy, ale Lubawa miała to samo, dlatego te spotkanie tak wyglądało – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Marcin Marszałek – 6. Damian Glinka, 18. Wiktor Abramczyk ŻK, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Wiktor Bojarowski (64, 14. Eryk Kosek), 8. Kamil Skrzęta ŻK, 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski (72, 66. Rafał Kudlak), 10. Mateusz Barszczewski – 9. Mahamadou Bah ŻK (71, 7. Dariusz Gołębiowski).

Autorem zdjęć jest Anita Szymańska – „Sercem w obiektywie”