Tag: Mamry Giżycko

Mrągowia wreszcie zwycięska!

Do 5. kolejki na zwycięstwo czekali piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” na boisku w Pieckach wygrali z Mamrami Giżycko 3:1 (2:0). Do bramki rywali trafili Mahamadou Bah, Kajetan Grudnowski (z karnego) oraz Mateusz Skonieczka.

Do 13. minuty na boisku działo się naprawdę niewiele. Wtedy Wojciech Żęgota uruchomił na lewej stronie Konrada Maluchnika, ten zagrał w pole karne, do piłki doszedł Mahamadou Bah i skierował futbolówkę do siatki. Siedem minut później na strzał zza pola karnego zdecydował się Damian Mazurowski, ale dobrze w bramce spisał się Michał Bejnarowicz. W odpowiedzi „żółto-czarni” przeprowadzili szybką akcję, która została zakończona uderzeniem nad poprzeczką przez Żęgotę. W 23. minucie z 25 metrów huknął Mateusz Skonieczka i piłka zatrzymała się na poprzeczce. Sześć minut później golkiper rywali zaliczył dobrą interwencję po strzale Kajetana Grudnowskiego. W 40. minucie rajd prawą stronę przeprowadził Yūji Takada, po czym został sfaulowany w polu karnym przez Błażeja Drężka i sędzia wskazał na wapno, a pewnym egzekutorem „jedenastki” był Grudnowski. Tu przed przerwą „żółto-czarni” mieli jeszcze dwie dobre okazje – najpierw Jakub Fiedziukiewicz w dobrym stylu obronił strzał Takady, a za chwilę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Grudnowski strzelił z głowy tuż obok słupka.

W drugiej połowie nadal stroną dominującą byli „żółto-czarni”, jednak w większości akcji byli blokowani przez obrońców, bądź dobrze w giżyckiej bramce spisywał się bramkarz. W 58. minucie Takada zakręcił obrońcami w polu karnym, oddał strzał w kierunku bramki, ale w ostatniej chwili zdołał go zablokować Mikołaj Leszczyński. Trzy minuty później Mariusz Rutkowski przejął futbolówkę w środkowej części boiska, popędził z nią w kierunku bramki, oddał strzał, który przed siebie odbił Fiedziukiewicz, do piłki dopadł Skonieczka i podwyższył prowadzenie. „Żółto-czarni” nadal napierali na bramkę rywali, jednak nie potrafili strzelić kolejnego gola. W ostatniej akcji meczu mrągowianie popełnili niepotrzebny faul we własnym polu karnym i rywale mieli rzut karny, który na gola zamienił Damian Skołorzyński.

– Mieliśmy przed meczem duży szacunek do rywali i podeszliśmy do nich z respektem. Myślę, że kibice, którzy obserwowali nasze poprzednie spotkania, to mogą śmiało powiedzieć, że u nas nic się nie zmieniło. Był to kolejny mecz, w którym prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sytuacje. Cieszy powrót do gry Yūjiego, bo widać było, że robił dużo zamieszania w szeregach gości. Trudno było to zwycięstwo odnieść, dlatego się cieszymy. Musimy cały czas pracować, bo w dalszym ciągu marnujemy za dużo sytuacji. Powinniśmy strzelać zdecydowanie więcej bramek. Decyzyjność na połowie przeciwnika jest jeszcze nie najlepsza. Mamy nad czym pracować i będziemy to robili – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (80, 8. Rafał Kudlak), 14. Dawid Moszczyński ŻK, 44. Lee Youngsu, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Mateusz Skonieczka (84, 2. Filip Kawiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 6. Mariusz Rutkowski, 12. Konrad Maluchnik (66, 11. Piotr Wypniewski) – 9. Mahamadou Bah (80, 16. Mikołaj Cybul).

Rewelacyjne Mamry zagrają z Mrągowią

W sobotę (7 września) o godzinie 13:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w Pieckach z rewelacyjnie grającymi w obecnej kampanii Mamrami Giżycko.

Podopieczni, doskonale znanego w Mrągowie, Mariusza Narela zajmują obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 9 punktów. Jesienią wygrali trzy z czterech rozegranych spotkań.

Przypominamy również, że w związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:
1. brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
2. wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
3. na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
4. na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenach: 10 zł – dorośli, 5 zł – młodzież i dzieci,
5. na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Porażka w pierwszym sparingu

W swoim pierwszym spotkaniu sparingowym Mrągowia Mrągowo przegrała z Mamrami Giżycko 1:3 (0:2). Honorowego gola dla „żółto-czarnych” strzelił Mahamadou Bah, z kolei dwie bramki dla rywali zdobył Krystian Sadocha, a jedno trafienie padło po samobójczym golu Rafała Kudlaka.

Trener Mariusz Niedziółka z powodu obowiązków służbowych i kontuzji nie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Szansę pokazania swoich możliwości dostała grupa zdolnych zawodników młodzieżowych, w tym juniorzy naszego klubu – Jakub Kowalczyk, Kajetan Kaczmarczyk czy Piotr Kopyść.

W Giżycku za trzy punkty

Po golach Kamila Skrzęty i Łukasza Kuśnierza Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym spotkaniu IV ligi z Mamrami Giżycko 2:0 (0:0).


Mecz był szczególny dla grającego w naszym zespole Mariusza Rutkowskiego. Po raz pierwszy w historii wychowanek Mamr zagrał przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. I trzeba przyznać, że „Rutek” był najlepszym zawodnikiem tego spotkania.


Od początku przewagę na boisku osiągnęli „żółto-czarni”, jednak w pierwszej połowie nie potrafili tego udokumentować zdobyciem bramki. W 12. minucie po zespołowej akcji Jakub Fronczak zagrał z prawej strony do Łukasza Kuśnierza, ale ten strzelił tuż nad poprzeczką. Kuśnierz kolejną swoją okazję miał trzynaście minut później, tym razem po dograniu od Olafa Gorczycy strzelił piłkę z głowy nad bramką. Chwilę później Kuśnierz zagrał w tempo do Fronczak, jednak ten będąc sam na sam z Patrykiem Kleczkowskim strzelił obok słupka. W 31. minucie Kamil Skrzęta zagrał prostopadle do wbiegającego w „szesnastkę” Wojciecha Żęgoty, który strzelił obok bramki. Następnie w dobrej sytuacji Przemysław Rybkiewicz został uprzedzony przez obrońcę.


Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy kolejną okazję w meczu miał Żęgota, tym razem futbolówka po jego strzale trafiła w słupek. W 54. minucie po uderzeniu Fronczaka dobrze interweniował Kleczkowski. Dziewięć minut później Rybkiewicz wrzucił futbolówkę w pole karne z rzutu rożnego, doszedł do niej Skrzęta, oddał strzał z głowy, ale kapitalną paradą popisał się golkiper rywali. Kleczkowski kolejną dobrą interwencję zaliczył chwilę potem, tym razem broniąc strzał Rybkiewicza. Od 68. minuty rywale grali w osłabieniu, bowiem drugą żółtą kartkę ujrzał Błażej Drężek i musiał opuścić boisko. Siedem minut później kolejną okazję miał Fronczak, jednak po raz kolejny przegrał pojedynek z golkiperem Mamr. W 77. minucie sędzia Arkadiusz Szymanowski podyktował rzut karny za nierozważny atak rękoma Kleczkowskiego w Rybkiewicza. Pewnym wykonawcą „jedenastki” był Skrzęta. Następnie dwie dobre okazje miał Fronczak, ale najpierw strzelił tuż obok słupka, a następnie piłkę zmierzającą do bramki wybił… Rybkiewicz. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Kuśnierz, który pokazał swój kunszt i pięknym strzałem w okienko bramki pokonał Kleczkowskiego.

  • Wiedzieliśmy przed meczem, że nie będzie łatwo i rywale będą mocno zaangażowani. Nie ma jednak co tu owijać w bawełnę, ale graliśmy słabo, wolno, schematycznie, niedokładnie. Mimo dużych problemów z konstrukcją, to bardzo dużo sytuacji stworzyliśmy i zmarnowaliśmy. Brakowało błysku w polu karnym. Sytuacja kadrowa była w tym meczu słaba, bo oprócz Damiana, który był zdrowy, to pozostali rezerwowi chorzy, na boisku też nie wszyscy nadawali się, żeby grać pełny mecz. Były ciężary, ale mimo wszystko nie rozgrzeszę zawodników. Uważam, że powinniśmy ten mecz rozegrać spokojniej i udowodnić swoją piłkarską wyższość. Ważne, że wygraliśmy. Za tydzień mamy mecz z Polonią i poziom gry musi drastycznie ulec zmianie, jeżeli chcemy z nimi w ogóle porywalizować – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 44. Olaf Gorczyca, 8. Kamil Skrzęta ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 14. Eryk Kosek, 22. Wojciech Żęgota – 2. Jakub Fronczak, 11. Piotr Wypniewski ŻK (82, 63. Mateusz Szenfeld ŻK), 6. Mariusz Rutkowski, 70. Łukasz Kuśnierz – 7. Przemysław Rybkiewicz (85, 18. Damian Sobiech).


Czas na Mamry

Przed nami 20. kolejka forBET IV ligi, w której Mrągowia Mrągowo zagra na wyjeździe z Mamrami Giżycko. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (6 kwietnia) o godzinie 14:00.


Giżycczanie zajmują obecnie dziewiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 24 punktów, co daje im 7 zwycięstw, 3 remisy i 9 porażek. Zimą z Mamr do Mrągowii trafił Mariusz Rutkowski. Tuż przed meczem doszło do zmiany na stanowisku trenera w zespole rywali – Marka Radzewicza zastąpił mrągowianin Mariusz Narel.


Zła passa z Mamrami przerwana

fot. Bogusław Zawadzki / Mamry Giżycko

Po trzech golach Przemysława Rybkiewicza Mrągowia Mrągowo wygrała z Mamrami Giżycko 3:0 (2:0), których nie potrafiła pokonać od siedmiu spotkań o ligowe punkty.


Na początku spotkania to przyjezdni stworzyli sobie dwie dobre okazje do zdobycia gola. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Mateusza Waszczyna do piłki w polu karnym doszedł Paweł Drażba, po czym strzelił z głowy obok słupka. Chwilę później po strzale Krystiana Sadochy futbolówkę z linii bramkowej wybił Kajetan Grudnowski. W 19. minucie w pole karne mrągowian wpadł Michał Świderski, oddał mocny strzał, ale na posterunku był Adrian Orzeł. W odpowiedzi Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Kamil Skrzęta, jednak strzelił minimalnie obok bramki. W 28. minucie Orzeł złapał futbolówkę po rzucie rożnym, długim podaniem uruchomił Przemysława Rybkiewicza, który minął obronę rywali i w sytuacji sam na sam umieścił piłkę w bramce. Sześć minut później dobrą akcję na prawej stronie boiska przeprowadził Eryk Kosek, dograł do Rybkiewicza, który strzelił tuż obok słupka. Chwilę później było już 2:0. Łukasz Kuśnierz świetnie podał do Rybkiewicza, ten minął golkipera rywali i skierował futbolówkę do pustej bramki. Tuż przed przerwą Patryk Kleczkowski w dobrym stylu obronił piłkę po strzale z rzutu wolnego z 20 metrów Piotra Wypniewskiego.


Do 62. minuty czekaliśmy na trzeciego gola w tym spotkaniu. Olaf Gorczyca dobrym podaniem uruchomił Kuśnierza, ten wpadł w pole karne, po czym dograł do Rybkiewicza, który skompletował hat tricka. Dziewięć minut później w dogodnej sytuacji przed bramką rywali znalazł się Wojciech Żęgota, strzelił jednak mocno i niecelnie. W 84. minucie Orzeł sparował piłkę na korner po strzale z głowy z bliskiej odległości przez Michaela Olszewskiego. Dwie minuty później po podaniu od Wypniewskiego w dobrej sytuacji znalazł się Wiktor Bojarowski, jednak nie znalazł sposobu na pokonanie Kleczkowskiego.

  • Jesteśmy zadowoleni. Ostatnio wszyscy wypominali nam historie, że nie dajemy rady z Mamrami. Ale się to właśnie zmieniło. Wygraliśmy po ciężkiej walce. Dobrze się ustawiliśmy na rywali, wiedzieliśmy mniej więcej co będą grali i wykorzystywaliśmy ich słabości. Może nie był to piłkarsko najlepszy mecz w naszym wykonaniu, ale czasami tak jest. Ustawiliśmy się pod przeciwnika, zrealizowaliśmy swój plan i zdobyliśmy trzy punkty. Cieszy fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu. Sytuacje pod naszą bramką były, ale dzięki dużemu zaangażowaniu, spowodowaliśmy, że mamy zero z tyłu. To zaliczamy do wielkiego plusu. Liczymy, że w następnych spotkaniach będzie podobnie, bo będzie nam to niezwykle potrzebne – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 6. Rafał Kudlak (65, 94. Dawid Drzewiecki), 20. Kajetan Grudnowski – 44. Olaf Gorczyca (70, 2. Jakub Fronczak), 11. Piotr Wypniewski (90, 18. Wiktor Szatkowski), 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz (90, 12. Piotr Telega), 9. Adam Słuchocki (46, 22. Wojciech Żęgota) – 7. Przemysław Rybkiewicz ŻK (74, 77. Wiktor Bojarowski).

Powstrzymać Mamry

Rozpędzone i najskuteczniejsze w IV lidze – Mamry Giżycko – będą kolejnym rywalem Mrągowii o ligowe punkty. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (2 września) o godzinie 16:00 w Mrągowie.


Giżycczanie do tej pory zdobyli siedem punktów, co daje im siódme miejsce w ligowej tabeli. Podopieczni Marka Radzewicza wygrali m.in. na wyjeździe z Jeziorakiem Iława 4:3. Najskuteczniejszym strzelcem w drużynie jest Paweł Drażba, który bramkarzy rywali pokonał czterokrotnie.


Warto nadmienić, że Mrągowia nie potrafi wygrać z Mamrami o punkty od 26 maja 2018 roku, co ciekawe owe spotkanie z powodu obfitych opadów deszczu rozegrano wówczas na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Od tego momentu rozegrano siedem spotkań, w których mrągowianie sześciokrotnie przegrali i raz zremisowali.

Smutna sobota w Giżycku

Giżycko pozostaje niezdobyte przez drużynę trenera Mariusza Niedziółki. W meczu 19. kolejki IV ligi „żółto-czarni” ulegli Mamrom 2:3 (0:3). Gole dla naszej drużyny strzelili Kacper Skok i Łukasz Kuśnierz (z rzutu karnego), dla przeciwników trafiali – dwukrotnie Dmitrij Bajduk oraz Krystian Sadocha.


Spotkanie rozpoczęło się w najgorszy z możliwych sposobów, bowiem już po trzech minutach mrągowianie przegrywali 0:1. Akcję lewą stroną przeprowadził Wojciech Kuriata dograł do nieobstawionego w „szesnastce” Dmitrija Bajduka, a ten z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki. W 17. minucie było już 0:2. Tym razem do mrągowskiej bramki trafił Krystian Sadocha. W kolejnych minutach gospodarze mieli trzy dobre sytuacje. Najpierw w sytuacji sam na sam z Piotrem Sznarem Krystian Wiszniewski strzelił obok bramki, następnie futbolówka po uderzeniu przez Pawła Drażbę trafiła w słupek, a w 33. minucie dobra interwencja mrągowskiego golkipera po strzale Drażby uchroniła zespół przed stratą gola. W 43. minucie mrągowianie oddali pierwszy celny strzał na bramkę rywali, jednak futbolówkę po strzale Dawida Drzewieckiego pewnie złapał Patryk Kleczkowski. Tuż przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Akcję prawą stroną przeprowadził Kuriata, wycofał piłkę do Bajduka, a ten strzałem w dalszy róg z 15 metrów pokonał Sznara.


W drugiej połowie „żółto-czarni” zaczęli coraz śmielej poczynać sobie na boisku. W 58. minucie po świetnej akcji przed szansą na bramkę stanął Przemysław Rybkiewicz, jednak świetną interwencję zaliczył Kleczkowski. Osiem minut później Eryk Kosek zagrał piłkę wzdłuż bramki, akcję zamykał Wiktor Bojarowski, jednak futbolówka po jego strzale trafiła w boczną siatkę. W 72. minucie Bojarowski ograł Jacka Rutkowskiego, znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak strzelił zbyt lekko i golkiper rywali go zatrzymał. Dwie minuty później po zagraniu od Mateusza Barszczewskiego Kacper Skok z bliskiej odległości uderzył nad poprzeczką. Chwilę potem po zagraniu od Adama Bognackiego w dobrej sytuacji znalazł się Rybkiewicz, ale po raz kolejny świetnie w bramce spisał się Kleczkowski. W 84. minucie mrągowianie strzelili gola za sprawą Skoka, który po dośrodkowaniu od Łukasza Kuśnierza skierował futbolówkę do siatki po strzale z głowy. W doliczonym czasie gry sędzia wskazał na „wapno”, gdyż uznał, że Kleczkowski sfaulował w „szesnastce” Skoka. Pewnym wykonawcą rzutu karnego był Kuśnierz.

  • Jestem niezadowolony, bo mam przeświadczenie, że drużyna gospodarzy była w naszym zasięgu. Gdybyśmy dobrze realizowali plan na ten mecz, myślę, że byłoby to do wykonania. Bardzo źle weszliśmy w spotkanie, nie chce nikogo obrażać, ale graliśmy bardzo miękko, zostawialiśmy dużo przestrzeni, podejmowaliśmy złe decyzje w defensywie, czego konsekwencją było to, że Mamry bardzo łatwo odbierały nam piłkę i wyprowadzały kontry. Strzelili jedną bramkę, za chwilę drugą i zaczęło nam brakować wiary. Wkradały się kolejne błędy. Wydawało się, że wynik 0:2 utrzymamy do przerwy i będziemy mogli cokolwiek pozmieniać i przemówić do głów piłkarzy. Jednak przed przerwą straciliśmy kolejną bramkę i było już bardzo ciężko. Od 60. minuty mecz się odwrócił – okazało się, że możemy, że zawodnicy zaczęli realizować założenia. Znaliśmy słabsze strony przeciwnika, ale dopiero od 60. minuty zaczęliśmy je wykorzystywać i stwarzać sobie seryjnie sytuacje. Za nim zdobyliśmy bramkę na 1:3, to mieliśmy kilka sytuacji. Oczywiście gospodarze mieli też swoje okazje, mogli „domknąć” mecz. Jakbyśmy szybciej zdobyli bramkę kontaktową, to mam wrażenie, że moglibyśmy gospodarzy dopaść – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Piotr Sznar – 2. Kacper Skok ŻK, 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski ŻK, 22. Wojciech Żęgota ŻK – 12. Szymon Kucharzewski (46, 6. Jakub Wachowski), 70. Łukasz Kuśnierz, 18. Adam Bognacki, 80. Mateusz Skonieczka (27, 94. Dawid Drzewiecki) – 7. Przemysław Rybkiewicz ŻK.

Trudny wyjazd do Giżycka

W sobotę (1 kwietnia) o godzinie 14:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w meczu 19. kolejki IV ligi na wyjeździe z Mamrami Giżycko. Spotkanie zostanie rozegrane na boisku COS OPO.


Podopieczni Marka Radzewicza zajmują obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 29 punktów, co daje im 9 zwycięstw, 2 remisy oraz 6 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie jest Paweł Drażba, który do tej pory pokonał bramkarzy rywali dziesięciokrotnie. W Mamrach występują zawodnicy, którzy w przeszłości grali w „żółto-czarnych” barwach – Paweł Aleksandrowicz oraz Damian Mazurowski.


Sobotnie spotkanie poprowadzi Marek Kamiński z Ełku, na liniach pomagać mu będą Karol Mossakowski i Igor Szymanowski.