Kategoria: Aktualności

Mrągowia przegrywa po słabym meczu

Nieudany wyjazd do Kętrzyna za piłkarzami Mrągowii Mrągowo, „żółto-czarni” w meczu 17. kolejki ulegli miejscowej Granicy 1:3 (1:0). Honorowego gola dla naszej drużyny strzelił Adrian Korzeniewski.

Trener Mariusz Niedziółka przed meczem dokonał dwóch zmian w składzie – miejsce w podstawowej „11” stracili Łukasz Kuśnierz i Michał Bejnarowicz, a w ich miejsce pojawili się Maciej Narloch i Adrian Orzeł.

Spotkanie rozpoczęło się w najlepszy z możliwych sposobów, bowiem już w 3. minucie mrągowianie prowadzili 1:0. Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne, akcję zamknął Adrian Korzeniewski i strzałem w dalszy róg bramki pokonał Mateusza Paplińskiego. Dwadzieścia minut później miejscowi przeprowadzili bardzo groźną akcję. Siergiej Gurow popędził z futbolówką w pole karne, podał do nieobstawionego Patryka Galiniewskiego, a strzał zawodnika rywali wybił z linii bramkowej Eryk Kosek. Chwilę później po zamieszaniu w polu karnym Mrągowii minimalnie chybił Adrian Włodarczyk. W 38. minucie indywidualną akcję przeprowadził Rafał Kudlak, zagrał prostopadle do Mateusza Skonieczki, jednak napastnik „żółto-czarnych” nie znalazł sposobu na pokonanie Paplińskiego. Tuż przed końcem pierwszej połowy piłka uderzona zza pola karnego przez Piotra Błędowskiego trafiła w poprzeczkę, a dobitka Seweryna Strzelca była niecelna.

Druga połowa mogła rozpocząć się dobrze dla naszego zespołu. Mateusz Barszczewski zagrał diagonalnie do Korzeniewskiego, ten wpadł w „szesnastkę”, ale strzelił obok dalszego słupka. W 55. minucie Strzelec zbyt łatwo ograł naszych zawodników z prawej strony boiska, podał w pole karne do Gurowa, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później gospodarze strzelili kolejnego gola. Tym razem po zamieszaniu w polu karnym, Strzelec nieczysto trafił w futbolówkę, błąd komunikacyjny popełnili Adrian Orzeł i Maciej Narloch i piłka wpadła do siatki. W 68. minucie Galiniewski przeprowadził indywidualną akcję lewą stroną boiska i strzelił do bramki nad próbującym interweniować Orłem. W końcówce spotkania w boczną siatkę uderzyli – najpierw Kudlak po stronie Mrągowii, a następnie Galiniewski po stronie rywali. W 83. minucie Łukasz Kuśnierz oddał mocny strzał na bramkę, ale dobrze interweniował Papliński.

– Dobrze zaczęliśmy, ułożyliśmy sobie spotkanie, tylko pozostało to wykorzystać. Natomiast my byliśmy mocno pasywni, nie kontrolowaliśmy gry i to rywale mieli inicjatywę. Głównie się broniliśmy. Dopiero po zmianie ustawienia, nasza gra wyglądała trochę lepiej, zaczęliśmy mieć sytuacje. Najlepszej nie wykorzystał Mateusz, ale rywale też mieli swoje okazje. Jeżeli chodzi o drugą połowę, to jak się traci takie dwa gole, jakie straciliśmy, przy pasywności i braku zaangażowania w obronie, to trudno wygrywać mecze. Nie oszukujmy się, musimy zmienić nastawienie, poświęcić się pracy w defensywie, bo bez tego będzie bardzo trudno – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak, 17. Adrian Korzeniewski (81, 2. Filip Kawiecki) – 7. Yūji Takada (63, 70. Łukasz Kuśnierz), 6. Mariusz Rutkowski, 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (81, 24. Dawid Moszczyński), 28. Konrad Maluchnik ŻK (63, 99. Adam Słuchocki) – 77. Mateusz Skonieczka (81, 9. Mahamadou Bah).

Mrągowia zagra w Kętrzynie

Już w sobotę (22 marca) o godzinie 13:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w wyjazdowym spotkaniu IV ligi z Granicą Kętrzyn.

Podopieczni Pawła Miłoszewskiego zajmują obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 27 punktów, do tej pory 8 razy wygrali, 3 zremisowali i 6 przegrali. Najlepszym strzelcem kętrzyńskiej drużyny w obecnej kampanii jest Patryk Galiniewski, strzelec siedmiu goli. Zimą do Granicy trafili m.in. znany doskonale na boiskach IV ligi – Siergiej Gurow z Polonii Lidzbark Warmiński oraz Brazylijczyk Arthur Miguel z Itabirito FC. Trener Paweł Miłoszewski będzie miał pełen komfort przy wyborze składu na sobotnie spotkanie – nikt w jego drużynie nie narzeka na kontuzje oraz nikt nie pauzuje za kartki.

W pierwszym spotkaniu lepsi okazali się kętrzynianie, wygrywając w Pieckach 3:2.

fot. Roman Kaliniczenko

Mrągowia ze Stomilem za „trzy”

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu 17. kolejki IV ligi z rezerwami Stomilu Olsztyn 3:0 (2:0). Dwukrotnie do bramki rywali trafił Rafał Kudlak, a raz Adrian Korzeniewski.

W porównaniu z ostatnim meczem trener Mariusz Niedziółka dokonał dwóch zmian w składzie. Miejsce w wyjściowej „jedenastce” stracił Mateusz Szenfeld, a w jego miejsce od początku zagrał Adrian Korzeniewski. W związku z tym między słupkami pojawił się młodzieżowiec – Michał Bejnarowicz.

W 13. minucie Łukasz Kuśnierz dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Rafał Kudlak i strzałem z głowy pokonał Jonasa Dierke, któremu futbolówka przeleciała między palcami. Sześć minut później Kuśnierz odebrał piłkę przed „szesnastką”, wpadł w pole karne, oddał mocny strzał, ale golkiper rywali sparował go na poprzeczkę. W 27. minucie z 25 metrów uderzył Adrian Korzeniewski, jednak niecelnie. Osiem minut później sędzia Jakub Moszczyński wskazał na „jedenastkę”, uznając, że faulowany został Eryk Kosek. Pewnym wykonawcą rzutu karnego był Kudlak. Tuż przed końcem pierwszej połowy Kosek zagrał do Mateusza Skonieczki, ten strzelił z ostrego kąta, ale Dierke nie dał się zaskoczyć.

W drugiej połowie, oprócz bramki strzelonej przez Korzeniewskiego po asyście Yūjiego Takady, akcji podbramkowych było jak na lekarstwo, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Nieliczne próby ataków kończyły się niecelnymi strzałami lub skutecznymi interwencjami obrońców. Tempo spotkania pozostawało niskie, a kibice nie doczekali się wielu emocji.

– Na początku było sporo nerwowości i niedokładności, brakowało cierpliwości. Jak uspokoiliśmy grę, szybko zdobyliśmy gola, to nasza jakość gry wzrosła. Spokój, cierpliwość, byliśmy wstanie zmusić przeciwnika do biegania, otwierać sobie strony. Niedociągnięcia były, bo zawsze są, ale uważam, że to krok w dobrą stronę w stosunku do tego, co ostatnio prezentowaliśmy. Szczególnie w ataku. Musimy pracować nad skutecznością, bo możliwości do stworzenia większej liczby sytuacji były, ale brakowało dobrej decyzji, podania… – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 1. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (77, 2. Filip Kawiecki), 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski, 8. Rafał Kudlak ŻK (86, 24. Dawid Moszczyński), 17. Adrian Korzeniewski (66, 63. Maciej Narloch) – 77. Mateusz Skonieczka (77, 99. Adam Słuchocki), 11. Piotr Wypniewski, 6. Mariusz Rutkowski, 70. Łukasz Kuśnierz (66, 20. Mateusz Szenfeld; 81, 44. Mikołaj Cybul) – 28. Konrad Maluchnik (66, 9. Mahamadou Bah).

Rezerwy Stomilu zagrają w Mrągowie

Przed piłkarzami Mrągowii Mrągowo kolejne spotkanie w ramach IV ligi, tym razem w sobotę (15 marca) o godzinie 12:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego zagramy z rezerwami Stomilu Olsztyn.

Druga drużyna „Dumy Warmii” zajmuje obecnie 15. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 10 punktów, na co składają się dwa zwycięstwa, cztery remisy i dziesięć porażek. Trener Sebastian Całka, z racji meczu pierwszej drużyny w niedzielę, będzie mógł skorzystać z zawodników szerokiej kadry pierwszej drużyny. Na inaugurację wiosny olsztynianie przegrali z Romintą Gołdap 0:2.

W pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie Stomil II pokonał Mrągowię 4:2.

Sobotnie spotkanie odbędzie się z udziałem publiczności, koszt biletu to 10 zł.

Nieudana inauguracja wiosny

Mrągowia Mrągowo przegrała na inaugurację rundy wiosennej ze Startem Nidzica 0:1 (0:1). Zwycięskiego gola strzelił w 28. minucie Paweł Sobotka.

Przed spotkaniem trener Mariusz Niedziółka miał problemy z zestawieniem linii obrony – kontuzjowani są Kajetan Grudnowski i Wojciech Żęgota, chory Maciej Narloch, a Adrian Korzeniewski nie mógł wystąpić w tym meczu, bo zgody przy transferze nie wyraził Start. Ponadto na własne życzenie zagrał Mateusz Barszczewski, który w tygodniu zmagał się z infekcją.

Spotkanie lepiej mogli rozpocząć przyjezdni, bo już w 2. minucie Damian Kleszcz znalazł się w dobrej sytuacji, jednak świetnie w mrągowskiej bramce spisał się Adrian Orzeł. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Mateusz Szenfeld, przebiegł z piłką połowę boiska, wpadł w pole karne, ale strzelił wprost w golkipera rywali. W 26. minucie Mateusz Barszczewski podał wprost pod nogi Kleszcza, ten miał przed sobą tylko Orła, ale po raz kolejny świetnie w mrągowskiej bramce spisał się golkiper „żółto-czarnych” i uchronił swój zespół przed stratą gola. Dwie minuty później pod mrągowską bramką powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Paweł Sobotka i strzałem z „dużego palca” wpakował futbolówkę do bramki. „Żółto-czarni” swoją szansę mieli w 42. minucie, kiedy to z prawej strony boiska w pole karne dograł Yūji Takada, do piłki doszedł Konrad Maluchnik, jednak ta, po jego strzale z głowy poleciała obok słupka.

Druga połowa rozpoczęła się od kapitalnej interwencji Mateusza Leśniewskiego po strzale Takady. Mrągowia w tej części spotkania prowadziła grę, ale brakowało klarownych sytuacji do zdobycia gola. Goście skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki oraz graniu długich piłek do napastników, jednak bez efektów. W 60. minucie piłka po strzale Piotra Wypniewskiego przeleciała obok słupka, a dziesięć minut później futbolówka po strzale Mariusza Rutkowskiego trafiła w poprzeczkę. W końcówce meczu swoją okazję miał jeszcze Kuśnierz, ale i tym razem lepszy okazał się Leśniewski.

– Powiem szczerze, że zagraliśmy antyfutbol. Nie zagraliśmy nawet w 50% tego, co gramy. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Goście nie postawili wygórowanych warunków. Niestety największym przeciwnikiem byliśmy sami dla siebie. Rywale tworzyli sobie sytuacje tylko przez nasze niedokładne podania. Niezrozumiałe jest dla mnie to, jak graliśmy w ataku. Kopaliśmy piłkę do przodu. Nie miało to nic wspólnego z futbolem. Nic więcej nie mam do dodania – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski, 8. Rafał Kudlak, 4. Mateusz Szenfeld ŻK – 7. Yūji Takada (89, 99. Adam Słuchocki), 6. Mariusz Rutkowski (89, 24. Dawid Moszczyński), 11. Piotr Wypniewski (73, 9. Mahamadou Bah), 70. Łukasz Kuśnierz, 28. Konrad Maluchnik (73, 44. Mikołaj Cybul) – 77. Mateusz Skonieczka.

Wiosna w IV lidze – czas, start!

W sobotę (8 marca) o godzinie 12:00 Mrągowia Mrągowo zainauguruje rundę wiosenną IV ligi meczem z liderem tabeli – Startem Nidzica. Spotkanie odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Miejskiego, jednak z powodu trwającej modernizacji obiektu zostanie rozegrane bez udziału publiczności.

Start Nidzica to zespół, który dotychczas imponował skutecznością i regularnością. Do tej pory podopieczni Czesława Żukowskiego wygrali 12 meczów i 3 zremisowali. Strzelili najwięcej goli – 39 oraz stracili ich najmniej – 11. Mecz z liderem będzie więc dla Mrągowii doskonałą okazją do sprawdzenia formy po przerwie zimowej i walki o cenne punkty w ligowej tabeli.

Trener Mariusz Niedziółka nie będzie mógł na pewno skorzystać z usług Adriana Korzeniewskiego, na którego występ w tym spotkaniu nie wyraził zgody Start. Trener Żukowski będzie miał komfort przy wyborze wyjściowej „11”, nikt z jego podopiecznych nie narzeka na kontuzję oraz nie musi pauzować za żółte kartki.

W pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie Start Nidzica pokonał Mrągowię 1:0.

WPP: Mrągowia w ćwierćfinale!

Mrągowia Mrągowo wygrała w 1/8 finału Wojewódzkiego Pucharu Polski z Constractem Lubawa 2:1 (1:1) i awansowała do ćwierćfinału rozgrywek. Gole w tym meczu dla „żółto-czarnych” zdobyli Eryk Kosek i Łukasz Kuśnierz.

Spotkanie mogło się dobrze rozpocząć dla mrągowian, jednak Mariusz Rutkowski, Łukasz Kuśnierz i Mateusz Skonieczka nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Damiana Kościńskiego. Gospodarze w 14. minucie zdobyli gola. Paweł Sagan zagrał piłkę w pole karne, Jakub Banach odegrał ją do Arkadiusza Kucińskiego, który z bliskiej odległości skierował futbolówkę do bramki. W 20. minucie po raz kolejny swojej szansy próbował Rutkowski, jednak tym razem strzelił nad bramką. 10 minut później Adrian Orzeł dobrze interweniował po mocnym strzale Macieja Górskiego. „Żółto-czarni” odpowiedzieli szybką akcją Skonieczki, jednak i tym razem napastnik mrągowian nie skierował piłki do bramki. W 32. minucie po raz kolejny dobrze w bramce spisał się Orzeł, tym razem broniąc uderzenie Sagana. „Cios za cios”, tym razem akcję przeprowadził Yūji Takada, ale Kościński po raz kolejny nie dał się pokonać. Następnie zawodnicy lubawian dwukrotnie wybijali futbolówkę z linii bramkowej – najpierw po strzale Skonieczki, a później Piotra Wypniewskiego. Tuż przed końcem pierwszej połowy Kuśnierz dośrodkował piłkę w pole karne, najwyżej wyskoczył Eryk Kosek, po jego uderzeniu głową futbolówka trafiła w poprzeczkę, a zawodnik Mrągowii błyskawicznie dopadł do odbitej piłki i skutecznie dobił do siatki.

Na początku drugiej części gry niewiele się działo, „żółto-czarni” prowadzili grę, a rywale nisko bronili i czekali na kontrataki. W 56. minucie na strzał zdecydował się Konrad Maluchnik, jednak golkiper rywali pewnie interweniował. Dwie minuty później szybką akcję na prawej stronie przeprowadził Takada, zagrał w pole karne do Skonieczki, który piętą wycofał piłkę Kuśnierzowi, a ten strzałem w dalszy róg pokonał Kościńskiego. Następnie gra toczyła się w spokojnym tempie, a na boisku niewiele się działo, brakowało klarownych sytuacji i dynamiki. W 81. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Wojciech Figurski uderzył głową, a futbolówka trafiła w poprzeczkę. „Żółto-czarni” szybko odpowiedzieli, jednak Mahamadou Bah strzelił obok słupka. Pięć minut później Kościński na raty obronił piłkę po strzale z rzutu wolnego Rafała Kudlaka. Tuż przed końcem spotkania przed dobrą szansą stanął Rutkowski, jednak nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza rywali.

– Myślę, że dobrze rozpoczęliśmy mecz. Wyglądało to tak, jak sobie założyliśmy. Zespół kreował bardzo dobre sytuacje podbramkowe, jednak brakowało skuteczności w ich wykończeniu. Po jedynej akcji, którą Constract zrobił na początku meczu, straciliśmy bramkę. Wkradło się trochę niepotrzebnej nerwowości, zaczęliśmy niepotrzebnie kopać do przodu, trochę wdarło się chaosu. Myślę, że o to chodziło gospodarzom. Musieliśmy to wszystko uspokoić. Ostatnie 15 minut to ponownie nasza dominacja, gra wyglądała całkiem nieźle, jednak ewidentnie zawodziła skuteczność w pierwszej połowie. Dopiero w ostatniej minucie zdobyliśmy gola. Ważna bramka, wprowadziła spokój. W szatni powiedzieliśmy sobie, jak to ma dalej wyglądać. Dobrze rozpoczęliśmy drugą połowę, strzeliliśmy na 2:1. I nasza gra trochę siadła, powinniśmy ten mecz „zamknąć”, ale ponownie zabrakło skuteczności. W końcówce gospodarze chcieli prostymi środkami zdobyć bramkę, znowu trochę było nerwowości i chaosu. Ważne jest jednak zwycięstwo, brawo chłopakom za pierwszy sukces w tym roku – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak ŻK, 20. Kajetan Grudnowski (64, 44. Adrian Korzeniewski) – 7. Yūji Takada, 6. Mariusz Rutkowski, 11. Piotr Wypniewski, 70. Łukasz Kuśnierz (76, 16. Mateusz Szenfeld), 2. Konrad Maluchnik ŻK (82, 80. Mikołaj Cybul) – 77. Mateusz Skonieczka (81, 9. Mahamadou Bah).

fot. Constract Lubawa

Kadra na rundę wiosenną sezonu 2024/2025

Poznaliśmy kadrę Mrągowii Mrągowo na rundę wiosenną sezonu 2024/25. Drużyna będzie liczyła 26 zawodników.

Szóstą kampanię (a swoją siódmą w „żółto-czarnych”) z rzędu drużynę prowadzi trener Mariusz Niedziółka. Funkcję trenerów asystentów pełnią Mateusz Barszczewski i Łukasz Kuśnierz, za szkolenie bramkarzy odpowiada Piotr Osmański. Kierownikiem drużyny jest Michał Turulski.

Drużyna mocno wspierana jest przez zarząd klubu na czele z prezesem Janem Łuńskim, którego firma Termik jest jednym z głównych sponsorów klubu. Ważne role odgrywają – wiceprezesi: Krzysztof Skwira, Roman Kowalski i Karol Lemecha oraz członkowie zarządu: Stanisław Jankowski, Mirosław Startek, Marcin Szok, a także sekretarz klubu Przemysław Witkowski.

Kadrę będą tworzyli:

bramkarze: Michał Bejnarowicz (18/0), Adrian Orzeł (90/0).

obrońcy: Rafał Kudlak (124/5), Wojciech Żęgota (132/4), Damian Sobiech (14/0), Eryk Kosek (120/10), Kajetan Grudnowski (43/6), Lee Youngsu (11/1), Dawid Moszczyński (12/1), Adrian Korzeniewski (0/0), Maciej Narloch (0/0).

pomocnicy: Łukasz Kuśnierz (189/64*), Piotr Wypniewski (159/24), Mateusz Barszczewski (207/23), Piotr Kopyść (2/0), Kacper Skok (57/9), Mateusz Szenfeld (24/3), Mariusz Rutkowski (26/3), Jakub Kowalczyk (0/0), Filip Kawiecki (14/0), Konrad Maluchnik (15/4), Yūji Takada (11/0).

napastnicy: Mahamadou Bah (78/51), Mateusz Skonieczka (90/50), Adam Słuchocki (19/4), Mikołaj Cybul (12/0).

przychodzą: Eryk Kosek (Stomil Olsztyn), Adrian Korzeniewski (Start Nidzica), Maciej Narloch (Stomil II Olsztyn).

odchodzą: Kamil Kwiatek (asystent trenera, Gwardia Szczytno).

historia: mecze / gole w lidze
* dane niepełne