Mazur Ełk

Zapraszamy do obejrzenia galerii z meczu IV ligi pomiędzy Mazurem Ełk a Mrągowią Mrągowo, której autorem jest Piotr Stankiewicz.


fot. Piotr Stankiewicz / Mazur Ełk

Po szalonym spotkaniu Mrągowia Mrągowo wygrała na wyjeździe z Mazurem Ełk 4:3 (2:0). Gole dla “żółto-czarnych” zdobyli Jakub Fronczak, Kajetan Grudnowski, Przemysław Rybkiewicz i Kacper Skok.


Spotkanie toczyło się przy silnie wiejącym wietrze, co powodowało, że ciężko było grać kreatywnie, bowiem piłka płatała figle zawodnikom. W 10. minucie piłkę na piątym metrze otrzymał Jakub Fronczak, jednak strzelił zbyt lekko i golkiper rywali pewnie interweniował. Cztery minuty później po zamieszaniu w polu karnym mrągowian, futbolówkę z linii bramkowej wybił Kajetan Grudnowski. W 22. minucie Łukasz Kuśnierz uderzył zza pola karnego, Maksymilian Smoliński odbił piłkę przed siebie, doszedł do niej Fronczak i skierował do bramki. Trzy minuty później “żółto-czarni” prowadzili różnicą dwóch bramek. Przemysław Rybkiewicz zagrał do Grudnowskiego, ten w “szesnastce” zwiódł obrońcę rywali i strzałem z prawej nogi w dalszy róg bramki pokonał golkipera rywali. Gospodarze mogli odpowiedzieć w 30. minucie, jednak futbolówka uderzona przez Damiana Prusinowskiego z 11 metrów poleciała obok słupka.


Druga połowa rozpoczęła się w najgorszy z możliwych sposobów dla Mrągowii, bowiem dwie minuty po wznowieniu gry straciliśmy gola. Dawid Żołądkiewicz wykorzystał złe ustawienie Dawida Drzewieckiego, minął naszego obrońcę, następnie ograł Adriana Orła i z bliska skierował futbolówkę do bramki. W 55. minucie piłka uderzona przez Macieja Kisiela przeleciała obok słupka. Trzy minuty później Fronczak wpadł w pole karne rywali i zamiast strzelać, próbował dograć do Rybkiewicza, gospodarze przejęli futbolówkę, po czym wyprowadzili szybką kontrę. Rafał Kudlak nie przeciął piłki zagranej do Ołeksandra Berezowskiego, a ten pewnym strzałem doprowadził do remisu. W 65. minucie indywidualną akcję przeprowadził Kuśnierz, po czym dograł do Rybkiewicza, który mocnym strzałem w dalszy róg bramki pokonał Smolińskiego. Siedem minut później golkiper gospodarzy zaliczył dwie świetnie interwencje – najpierw obronił strzał Olafa Gorczycy, a następnie dobitkę Kuśnierza. W 76. minucie Mrągowia po raz kolejny wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Kuśnierz wrzucił futbolówkę w pole karne, do piłki doszedł Kacper Skok i strzałem z głowy pokonał Smolińskiego. Gospodarze na bramkę “żółto-czarnych” odpowiedzieli trzy minuty później, kiedy to Kisiel wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska i z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. W doliczonym czasie gry swoją okazję miał Wiktor Bojarowski, jednak po zagraniu od najlepszego w tym dniu na boisku Kuśnierza, strzelił wprost w golkipera rywali. Goście odpowiedzieli akcją na lewej stronie Żołądkiewicza, który dośrodkował futbolówkę w “szesnastkę”, doszedł do niej Piotr Roman i po jego strzale piłka otarła się o poprzeczkę.

  • W pierwszej połowie po profesorku weszliśmy w mecz, wiedzieliśmy co mamy robić. Jak tutaj przyjechaliśmy, to wiedzieliśmy, że karty będzie rozdawała pogoda. W pierwszej połowie graliśmy z wiatrem i mieliśmy przewagę. W przerwie uczulałem chłopaków, że wiatr teraz będzie wiał w oczy i musimy zachować jeszcze większą czujność. Dla mnie niepojęte jest to, co stało się w 47. minucie. Zachowanie obrońców to był skandal. Tracimy bramkę na 1:2, podajemy rękę gospodarzom i oni się nakręcają. Za chwilę doprowadzają do remisu i mecz zaczyna się od nowa. Chwała chłopakom, że potrafiliśmy jeszcze strzelić dwie bramki w tych arcytrudnych warunkach. Jednak powiedzmy sobie szczerze – jeżeli chcemy być klasowym zespołem, to nie możemy tracić takich goli, bo to po prostu nie przystoi – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek (87, 77. Wiktor Bojarowski), 94. Dawid Drzewiecki, 8. Kamil Skrzęta, 6. Rafał Kudlak ŻK, 20. Kajetan Grudnowski (68, 44. Olaf Gorczyca) – 2. Jakub Fronczak (68, 80. Kacper Skok), 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz – 7. Przemysław Rybkiewicz (81, 9. Adam Słuchocki).


fot. Piotr Stankiewicz / Mazur Ełk

W ramach 10. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z Mazurem Ełk. Sobotnie (7 października) spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.


Ełczanie to beniaminek IV ligi, do tej pory zgromadzili na swoim koncie osiem punktów, na co złożyły się dwa zwycięstwa, dwa remisy i pięć porażek. Podopieczni Marcina Samborskiego to drużyna własnego boiska, bowiem wszystkie punkty zdobyli w spotkaniach domowych. W Mazurze występuje wielu zawodników ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych m.in. Maciej Kisiel, Hubert Molski, Konrad Piwko, Patryk Gondek, Ołeksandr Berezowśkyj czy Daniel Grala. Najlepszym strzelcem drużyny jest wspomniany wcześniej Maciej Kisiel, który do tej pory bramkarzy rywali pokonał pięciokrotnie.


fot. Piotr Stankiewicz / mazurelk.pl

Ważne zwycięstwo w Ełku odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, którzy pokonali miejscowego Mazura 6:0 (3:0). Po dwie bramki dla “żółto-czarnych” zdobyli Mahamadou Bah i Dawid Pietkiewicz, a po jednym dołożyli Kacper Walendykiewicz i przy dużej pomocy Macieja Iwanowskiego Wiktor Bojarowski.


Już od 6. minuty mrągowianie cieszyli się z prowadzenia. Piotr Błędowski oddał strzał z 20 metrów, Maciej Iwanowski sparował piłkę na słupek, doszedł do niej Mahamadou Bah i wpakował do siatki. Trzy minuty później Dawid Pietkiewicz uderzył minimalnie obok słupka. W 23. minucie mocne uderzenie Piotra Wypniewskiego zza pola karnego w dobrym stylu obronił Iwanowski. Kolejną groźną sytuację mrągowianie stworzyli po zespołowej akcji, jednak Eryk Kosek uderzył tuż obok bramki. Później dwie świetne sytuacje miał Bah, ale został dwukrotnie powstrzymany przez golkipera gospodarzy. W 39. minucie w polu karnym Mazura faulowany był Pietkiewicz i sędzia bez wahania wskazał na “wapno”, którego pewnym egzekutorem okazał się sam poszkodowany. Dwie minuty później Iwanowski zagrał wprost pod nogi Pietkiewicz, zawodnik “żółto-czarnych” jednak nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry Damian Mazurowski dynamicznie wbiegł w “szesnastkę”, odegrał do Pietkiewicza, który mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Wiktor Bojarowski, jednak uderzoną przez niego futbolówkę zdołał obronić Iwanowski.


W 50. minucie Bah przeprowadził dwójkową akcję z Mazurowskim, po czym ten drugi strzelił obok słupka. Pięć minut później Bojarowski zbiegł z piłką do środka, oddał mocny strzał na bramkę, futbolówka odbiła się od słupka, a następnie od golkipera gospodarzy i wpadła do bramki. “Żółto-czarni” w dalszej części meczu prowadzili grę i szukali kolejnych sytuacji do zdobycia goli. W 72. minucie Mateusz Barszczewski uruchomił na prawej stronie Kacpra Skoka, który dograł piłkę w pole karne, gdzie wielkim spokojem wykazał się Kacper Walendykiewicz i precyzyjnym strzałem zdobył kolejnego gola dla mrągowian. Cztery minuty później Barszczewski odegrał futbolówkę w “szesnastce” do Baha, który nie miał problemów ze zdobyciem bramki z bliskiej odległości.


Dziękujemy kibicom za wiarę w drużynę i wsparcie w Ełku!


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 14. Eryk Kosek, 18. Adam Bognacki, 69. Rafał Kudlak (79, 3. Maciej Jarguz), 99. Kacper Walendykiewicz – 20. Damian Mazurowski (64, 2. Kacper Skok), 31. Piotr Błędowski (86, 7. Piotr Chmielewski), 11. Piotr Wypniewski, 19. Dawid Pietkiewicz (76, 15. Krzysztof Jaskólski), 77. Wiktor Bojarowski (64, 10. Mateusz Barszczewski) – 9. Mahamadou Bah (86, 6. Kacper Trypucki).

Przed piłkarzami Mrągowii Mrągowo trudna wyprawa do Ełku, gdzie w sobotę (23 kwietnia) o godzinie 16:00 zmierzą się z miejscowym Mazurem.


Ełczanie zajmują obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 18 punktów, daje im to sześć zwycięstw i piętnaście porażek. Mazur i Mrągowia to jedyne drużyny w tej kampanii, które nie uznają kompromisów, do tej pory nie zaliczyły żadnego remisu. Z obecnej kadry najwięcej bramek podopiecznym Andrzeja Dadury zdobył Piotr Wiktorzak – cztery. Trener Mazura będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, bowiem do kadry meczowej po przymusowej pauzie powraca Rafał Sosnowski, wcześniej grający na pozycji bramkarza, a obecnie świetnie radzący sobie w ataku.


Sobotnie poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Sebastian Piskorz i Gabriela Dymidziuk.

fot. Piotr Stankiewicz / mazurelk.pl

Zwycięstwem Mrągowii Mrągowo 2:1 (0:0) zakończył się mecz 7. kolejki IV ligi z Mazurem Ełk. Gole dla “żółto-czarnych” zdobyli Mahamadou Bah i Rafał Kudlak, dla przyjezdnych trafił Oskar Waszkiewicz.


Początek spotkania to kilka nieudanych prób zawodników Mrągowii, na bramkę Mazura strzelali m.in. Mateusza Barszczewski, Eryk Kosek i Piotr Błędowski, ale piłka albo przeleciała obok bramki, albo na posterunku był bramkarz rywali Maciej Iwanowski. W 33. minucie Błędowski zagrał w pole karne do Barszczewskiego, który uderzył bez zastanowienia z pierwszej piłki, jednak nieznacznie się pomylił. Pięć minut później do futbolówki na 25 metrze doszedł Mateusz Dzięgielewski i strzelił obok słupka. W 40. minucie piłka zagrana z rzutu rożnego przez Dawida Skalskiego trafiła do nieobstawionego w “szesnastce” Kamila Stawieckiego, ten mocno uderzył i tylko świetna interwencja Adriana Orła uratowała mrągowian przed stratą gola. W odpowiedzi Barszczewski dograł futbolówkę z prawej strony boiska w pole karne, doszedł do niej Mahamadou Bah, jednak napastnik “żółto-czarnych” strzelił bardzo niecelnie. Tuż przed przerwą swojej szansy szukał jeszcze Błędowski, ale piłka po jego strzale z 25 metrów przeleciała obok słupka.


Siedem minut po rozpoczęciu drugiej części gry mrągowianie cieszyli się z gola. Kamil Skrzęta zagrał do Dawida Pietkiewicza, ten przeprowadził indywidualną akcję, po czym zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Baha, a ten z bliskiej odległości zdobył gola. W 56. minucie golkiper Mazura kłopoty miał, kiedy Piotr Wypniewski zagrał bezpośrednio z rzutu rożnego i musiał piąstkować za linię końcową. Chwilę potem po dośrodkowaniu z kornera przez Błędowskiego, do piłki doszedł Rafał Kudlak, strzelił z głowy, ale Iwanowski fantastycznie obronił ten strzał. W 59. minucie Błędowski zagrał prostopadle do Koska, ten wpadł w pole karne, mocno uderzył, ale kolejny raz bramkarz przyjezdnych świetnie interweniował. Trzy minuty później Bah zagrał w tempo do Barszczewskiego, ten z łatwością ograł Błażeja Makara, po czym strzelił wprost w Iwanowskiego. Chwilę potem na tablicy świetlnej pojawił się wynik 2:0. Piłkę po zagraniu od Pawła Sobolewskiego przejął Błędowski, dośrodkował ją w “szesnastkę”, poszedł za nią Kudlak, ograł bramkarza i pięknym strzałem w okienko podwyższył prowadzenie. W 71. minucie mocno na bramkę Mazura zza “szesnastki” strzelał Pietkiewicz, ale Iwanowski końcówkami palców wybił futbolówkę na korner. Dwie minuty później Pietkiewicz przejął źle zagraną piłkę przez Makara, popędził w kierunku bramki i zamiast zagrać do nieobstawionego Baha, zdecydował się na uderzenie, z którym poradził sobie bramkarz rywali. Minutę przed końcem gry goście zdobyli kontaktowego gola. Michał Gosiewski dograł piłkę w pole karne, gdzie Oskar Waszkiewicz uprzedził mrągowskich obrońców i posłał futbolówkę do siatki. W dalszej fazie meczu dwie okazje mieli jeszcze mrągowianie. Najpierw Damian Glinka zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, doszedł do niej Damian Mazurowski, ograł Makra i z bliska strzelił wysoko nad poprzeczką. Chwilę potem zza pola karnego mocno uderzył Kacper Walendykiewicz, ale po raz kolejny dobrą interwencją popisał się Iwanowski.

Dobrze, że wygraliśmy. Potrzeba było dużo cierpliwości, Mazur przyjechał dobrze zorganizowany z tyłu. My musieliśmy tę obronę przełamać. Zrobiliśmy to na początku drugiej połowy, później dołożyliśmy drugiego gola i powinniśmy ten mecz skończyć. Mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, ale niestety na własne życzenie fundujemy sobie w końcówce nerwówkę. Nieporozumienie w linii obrony, dośrodkowanie, obrońcy nie wybiją, przeciwnik wsadza nogę i jest już tylko 2:1. No i ruszają do ataku, nie mając nic do stracenia. My mamy kolejne stuprocentowe okazje, ale znowu nie potrafimy zamienić tego na bramkę. Niestety tak nie możemy grać, bo takie sytuacje klasowy zespół musi wykorzystywać – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk, 69. Rafał Kudlak – 14. Eryk Kosek, 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (75, 6. Damian Glinka) – 19. Dawid Pietkiewicz (75, 20. Damian Mazurowski), 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski (81, 99. Kacper Walendykiewicz).


Autorem zdjęć jest Piotr Stankiewicz – mazurelk.pl


Przed nami 7. kolejka IV ligi, w której piłkarze Mrągowii Mrągowo w sobotę (18 września) o 16:00 zmierzą się na własnym boisku z silnym Mazurem Ełk.


Ełczanie do tej pory zdobyli dziewięć punktów – tyle samo, co nasza drużyna. Trzykrotnie wygrali – z Pisą Barczewo (1:0), Zatoką Braniewo (5:1) i rezerwami Olimpii Elbląg (2:1), odnieśli przy tym tyle samo porażek. Najskuteczniejszym strzelec Mazura jest Michał Gosiewski, zdobywca trzech bramek. W ełckim zespole występują m.in. ogarni na wyższym szczeblu – grający trener Paweł Sobolewski oraz ukraiński obrońca Ołeksandr Berezowśkyj. Ważnym punktem zespołu jest pomocnik Dawid Skalski.


Spotkanie poprowadzi Marcin Szczerbowicz z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Błażej Głowacki i Gabriela Dymidziuk.

fot. Piotr Stankiewicz / mazurelk.pl

Piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali w wyjazdowym spotkaniu IV ligi z dotąd niepokonanym w rundzie wiosennej Mazurem Ełk 2:0 (0:0). Gole dla naszego zespołu zdobyli Mahamadou Bah oraz Mateusz Barszczewski.


Początek spotkania był dość senny. Obie ekipy nie potrafiły wykreować czystej sytuacji strzeleckiej. Momentami nieco lepsze wrażenie sprawiła Mrągowia, ale brakowało konkretów w jej grze. Dopiero w 26. minucie pojawiła się pierwsza okazja. Mahamadou Bah zagrał z prawej strony boiska w pole karne, gdzie powstało zamieszanie, piłkę do siatki próbował skierować Mateusz Barszczewski, jednak został zatrzymany przez defensywę rywali. Cztery minuty później na strzał z około 16 metrów zdecydował się Bah, ale futbolówka poleciała wysoko nad poprzeczką. W 38. minucie Dawid Skalski kombinacyjnie rozegrał rzut rożny z Dawidem Ejzą, po czym ten drugi mocno uderzył na bramkę. Na posterunku był Marcin Marszałek i uchronił mrągowski zespół przed utratą gola. Tuż przed przerwą sędzia Dawid Wiśniewski pokazał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, bardzo ostro grającemu w tym spotkaniu Mateuszowi Wielgatowi z Mazura i gospodarze musieli kończyć spotkanie w osłabieniu.


Drugą połowę z impetem rozpoczęli mrągowianie. Barszczewski umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia odgwizdał spalonego. W 60. minucie Piotr Chmielewski zagrał w “szesnastkę” do Piotra Błędowskiego, a futbolówka po jego strzale trafiła w boczną siatkę. Pięć minut później “żółto-czarni” przeprowadzili szybką kontrę, po czym Barszczewski zagrał do Baha, który huknął nie do obrony i wyprowadził Mrągowię na prowadzenie. W 71. minucie powstało zamieszanie w polu karnym ełczan, ostatecznie do piłki doszedł Błędowski, oddał strzał na bramkę, ale w ostatniej chwili futbolówkę z linii bramkowej wybił Piotr Wiktorzak. Cztery minuty później Jakub Lewandowski wygrał pojedynek z Łukaszem Michałowskim, wpadł w “szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale po raz kolejny w tym spotkaniu dobrze w mrągowskiej bramce spisał się Marszałek. W 77. minucie Błędowski uruchomił na lewej stronie boiska Baha, ten zagrał na wolne pole do Barszczewskiego, który przełożył futbolówkę z nogi na nogę, po czym precyzyjnym strzałem pokonał Rafała Sosnowskiego. Pięć minut później Chmielewski idealnie dośrodkował do nieobstawionego w polu karnym Kamila Skrzęty, jednak uderzona przez niego piłka poleciała nad poprzeczką. Tuż przed końcem kolejną dobrą akcję przeprowadzili mrągowianie, ale ostatecznie Barszczewski strzelił nad bramką.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski (90, 4. Cezary Trzebiński) – 2. Piotr Chmielewski, 18. Adam Bognacki, 31. Piotr Błędowski, 66. Rafał Kudlak (82, 22. Wojciech Żęgota) – 14. Eryk Kosek (73, 77. Wiktor Bojarowski), 9. Mahamadou Bah (83, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski.

fot. Mazur Ełk

Rewelacyjnie grający wiosną Mazur Ełk będzie kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie odbędzie się na wyjeździe w sobotę (8 maja) o godzinie 16:00.


Ełczanie w 2021 roku jeszcze nie przegrali – odnosząc trzy zwycięstwa i cztery remisy, tracą przy tym tylko sześć bramek, najmniej ze wszystkich czwartoligowców. Do tej pory najwięcej bramek dla drużyny Pawła Sobolewskiego zdobyli Jakub Lewandowski i Dawid Skalski, obaj bramkarzy rywali pokonywali po dziewięć razy. W minionej kolejce Mazur zremisował z liderującymi w tabeli Mamrami Giżycko 2:2, gole dla ełczan zdobyli Kamil Stawiecki i Dawid Ejza.


Mecz poprowadzi Dawid Wiśniewski z Radostowa, na liniach pomagać mu będą Robert Zielonka i Adrian Dąbrowski.

Tabela po 10 rozegranych meczach, fot. 90minut.pl

“Mamy lidera, Mrągowia, mamy lidera!” – niosło się jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego przy Mrongowiusza 1 w Mrągowie. I to w zupełności nie dziwi, bowiem Mrągowia Mrągowo po niezwykle emocjonującym meczu wygrała z Mazurem Ełk 3:2 (0:2) i została liderem tabeli. Zasłużonym, wywalczonym i ciężko zapracowanym.


Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie spotkania działo się naprawdę niewiele. W 6. minucie przypadkowa akcja mrągowian, bo inaczej tego nazwać nie można. Piłka odbiła się od Mahamadou Baha, trafiła do Mateusza Barszczewskiego, jednak strzelił nad poprzeczką. W dalszej części gry w tej połowie swoich szans próbował Ołeksandr Berezowśkyj, ale dwukrotnie uderzył obok bramki.


W 52. minucie goście przeprowadzili akcję lewą stroną boiska, Berezowśkyj idealnie zagrał do będącego przed bramką Dawida Skalskiego, a ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Trzy minuty później było już 0:2. Ponownie Berezowśkyj dośrodkował piłkę w “szesnastkę” z lewej strony boiska, a tam Kamil Stawiecki uprzedził Adriana Orła i posłał futbolówkę do bramki strzałem głową. W 60. minucie Piotr Wypniewski zagrał do Kamila Skrzęty, ten uderzył zza pola karnego, piłkę przejął Bah i mocnym strzałem umieścił w bramce. Od tego momentu “żółto-czarni” niesieni dopingiem kibiców ruszyli do ataku. Trzy minuty później dwójkową akcję przeprowadzili Wypniewski z Wiktorem Abramczykiem, po czym ten drugi uderzył nad poprzeczką. W 69. minucie Eryk Kosek wpadł w pole karne, oddał mocny strzał, jednak Rafał Sosnowski zdołał wybić go na korner. Sześć minut później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę z lewej strony w pole karne, gdzie Patryk Rosiński zgrał ją głową wprost pod nogi Skrzęty, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem Mrągowia w doliczonym czasie drugiej połowy miała rzut wolny. Wypniewski dośrodkował piłkę w pole karne, ta po zamieszaniu trafiła pod nogi Koska, który umieścił ją w siatce, strzelając zwycięskiego gola dla “żółto-czarnych”.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 18. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Wiktor Bojarowski, 8. Kamil Skrzęta, 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski (82, 7. Dariusz Gołębiowski) – 9. Mahamadou Bah.