Autor: Misiek

WPP: 120 minut dla Mrągowii

fot. Wiesław Nosowicz

Piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali po dogrywce 3:2 (0:1, 2:2, 3:2) w Wojewódzkim Pucharze Polski z ligowym rywalem Błękitnymi Pasym i awansowali do dalszej fazy rozgrywek. Gole dla „żółto-czarnych” w tym meczu zdobywali Kamil Skrzęta, Piotr Błędowski (z karnego) i Mahamadou Bah, dla przeciwników dwukrotnie trafił Jakub Kulesik, w tym raz z „jedenastki”.


W porównaniu do spotkania ligowego sprzed trzech dni trener Mariusz Niedziółka zdecydował się na cztery zmiany w składzie, od początku zagrali Adrian Orzeł, Kacper Walendykiewicz, Piotr Wypniewski i Wojciech Żęgota.


W 8. minucie Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Eryk Kosek, uderzył z głowy, jednak kapitalna interwencja Pawła Brzozowskiego uratowała gospodarzy przed stratą bramki. Kolejną sytuację „żółto-czarni” stworzyli sobie siedemnaście minut później. Wypniewski zagrał w tempo do Mateusza Barszczewskiego, ten w dobrej sytuacji strzelił jednak w środek bramki i golkiper rywali wybił futbolówkę na korner. Piłkę z narożnika dośrodkował Wypniewski, najwyżej wyskoczył Kacper Walendykiewicz i po jego uderzeniu z głowy futbolówka trafiła w poprzeczkę. W 34. minucie Brzozowskiego z rzutu wolnego z 20 metrów próbował zaskoczyć Wypniewski, ale golkiper gospodarzy skutecznie interweniował. Za moment, po kolejnym dośrodkowaniu Wypniewskiego z rzutu rożnego, do piłki w „szesnastce” najwyżej wyskoczył Kamil Skrzęta, jednak uderzył z głowy tuż obok słupka. W 39. minucie Błękitni wyszli na prowadzenie, gola zdobył Jakub Kulesik, który wkręcił futbolówkę do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego. Tuż przed końcem pierwszej części gry swojej szansy próbował jeszcze Eryk Kosek, jednak w dobrej sytuacji strzelił wprost w bramkarza.


Po przerwie „żółto-czarni” jeszcze bardziej starali się podkręcić tempo i przechylić szalę na swoją korzyść. W 55. minucie piłkę w środkowej części boiska przejął Wiktor Abramczyk, zagrał do Wypniewskiego, który odegrał do Piotra Błędowskiego, ten oddał jednak minimalnie niecelny strzał. Trzy minuty później mrągowianie przeprowadzili szybką akcję, Kosek z prawej strony boiska dorzucił futbolówkę w pole karne, doszedł do niej Barszczewski, jednak strzelił wprost w Rafała Miarę. Chwilę potem piłkę z prawej strony boiska w „szesnastkę” dograł Walendykiewicz, najwyżej wyskoczył Skrzęta i strzałem z głowy doprowadził do wyrównania. Następnie, w odstępie 120 sekund, „żółto-czarni” mieli dwa rzuty karne, które wywalczył Kosek. Pierwszą „jedenastkę” pewnie wykorzystał Błędowski, przy drugiej piłka poleciała nad poprzeczką. W 66. minucie gospodarze wywalczyli rzut karny, a jego pewnym egzekutorem był Kulesik, który doprowadził do wyrównania. Podopieczni Mariusza Niedziółki po tym golu szukali swoich kolejnych okazji, jednak w 81. minucie Barszczewski strzelił obok słupka. Najlepszą szansę miał trzy minuty przed końcem Wypniewski, kiedy piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybił Dawid Mikulak. Dwukrotnie na bramkę Miary uderzał także Dawid Pietkiewicz, ale bez efektu bramkowego. W regulaminowym czasie gry padł remis 2:2, więc sędzia zarządził dogrywkę.


Dodatkowe 30 minut to znacząca przewaga Mrągowii. W 95. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Pietkiewicza, Skrzęta strzelał z głowy minimalnie obok bramki. Następnie na bramkę gospodarzy uderzał Pietkiewicz, ale za każdym razem minimalnie obok słupków. W 103. minucie Miara kapitalnie interweniował po mocnym uderzeniu z bliskiej odległości Wypniewskiego. Chwilę potem zapanowała radość w obozie „żółto-czarnych”. Arkadiusz Sokołowski popełnił błąd we własnej „szesnastce”, futbolówkę przejął Wypniewski i wystawił ją do Mahamadou Baha, a ten precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki. W 112. minucie na strzał z 30 metrów zdecydował się Błędowski, jednak Miara po raz kolejny pewnie obronił.


W kolejnej rundzie piłkarze Mrągowii Mrągowo otrzymają najprawdopodobniej wolny los, który w tej serii gier przypada jedenastu najwyżej sklasyfikowanym zespołom.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 66. Rafał Kudlak ŻK – 6. Damian Glinka (80, 7. Dawid Pietkiewicz), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski (106, 77. Wiktor Bojarowski), 22. Wojciech Żęgota – 2. Kacper Walendykiewicz ŻK (59, 9. Mahamadou Bah ŻK), 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski.

WPP: W Pasymiu powalczyć o awans

fot. Wiesław Nosowicz

We wtorek (17 sierpnia) o godzinie 17:00 w Pasymiu piłkarze Mrągowii Mrągowo zmierzą się w II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski z ligowym rywalem – miejscowymi Błękitnymi.


Pasymianie do tej fazy rozgrywek awansowali dzięki wygranej w I rundzie z KS-em 2010 Wrzesina 4:2. Gole w tamtym spotkaniu dla podopiecznych Patrycjusza Malanowskiego zdobywali – Dawid Mikulak (dwa), Jakub Kulesik oraz Gabriel Sachajczuk.


Mecz poprowadzi Dawid Wiśniewski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Michał Pereszczako i Robert Zielonka.

Wreszcie zwycięstwo w Pasymiu!

5:0 (4:0) w meczu 2. kolejki IV ligi wygrali w Pasymiu z miejscowymi Błękitnymi piłkarze Mrągowii Mrągowo. Klasycznego hat tricka strzelił Mahamadou Bah, po jednym trafieniu dołożyli Wiktor Abramczyk i Dawid Pietkiewicz.


W 10. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do Eryka Koska, ten oddał strzał, a zmierzającą do siatki futbolówkę wybił z linii bramkowej Dawid Mikulak. Trzy minuty później Kosek dośrodkował piłkę z lewej strony boiska w „szesnastkę”, doszedł do niej Mahamadou Bah i strzałem z głowy pokonał Rafała Miarę. W 22. minucie mocno z rzutu wolnego z 20 metrów uderzył Kamil Skrzęta, jednak bramkarz rywali dobrze interweniował. Sześć minut później Dawid Pietkiewicz uruchomił na lewej stronie Mateusza Barszczewskiego, który idealnie dograł do Baha, a ten skierował futbolówkę do bramki. W 31. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Pietkiewicza, Wiktor Abramczyk uderzył z głowy obok słupka. W odpowiedzi swoją szansę mieli Błękitni. Marcin Marszałek najpierw uprzedził Patrycjusza Malanowskiego, do odbitej piłki doszedł Gabriel Sachajczuk i mając przed sobą pustą bramkę strzelił wysoko nad poprzeczką. W 40. minucie Piotr Błędowski idealnie zagrał futbolówkę pomiędzy obrońców do Baha, ten minął Miarę i zdobył swojego trzeciego gola. Swoich szans w pierwszej połowie próbowali jeszcze Błędowski i Pietkiewicz, ale obaj nie znaleźli drogi do bramki. Tuż przed przerwą Abramczyk podłączył się za akcją „żółto-czarnych”, wypatrzył go w polu karnym Kosek i obrońca mrągowskiej drużyny z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce.


W 55. minucie źle wybitą piłkę przez Kamila Świercza przejął Błędowski, zagrał do nieobstawionego Pietkiewicza, a ten strzałem z prawej nogi pokonał Miarę. Dwadzieścia minut później Rafał Kudlak dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Kosek, jednak uderzył minimalnie nad poprzeczką. Później dwukrotnie na bramkę rywali uderzał Skrzęta, ale jego strzały były niecelne. W 87. minucie Kacper Walendykiewicz dośrodkował piłkę z prawej strony boiska, doszedł do niej Wiktor Bojarowski, jednak uderzył w środek i bramkarz rywali nie dał się pokonać.

Uważam, że zagraliśmy przeciętny mecz. Popełniliśmy za dużo własnych błędów, ale przeciwnik nie potrafił tego wykorzystać. Super, że „Junior” się odblokował, jego bramki były niezwykle ważne, bo ustawiły ten mecz. Później grało się zdecydowanie łatwiej. Na początku drugiej połowy trochę ciśnienie mi skoczyło, bo wyglądało to niedobrze. Ślamazarnie graliśmy, mieliśmy dużo strat. Później na szczęście uspokoiliśmy grę, przeciwnik po piątej bramce nie widział już możliwości odwrócenia wyniku, więc wiadomo jak to wygląda w takim przypadku. We wtorek mamy puchar, musimy wrócić do Pasymia – nowy mecz, nowa historia, trzeba się do niego dobrze przygotować – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 1. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 69. Rafał Kudlak – 6. Damian Glinka (46, 99. Kacper Walendykiewicz), 18. Adam Bognacki, 31. Piotr Błędowski (78, 3. Maciej Sulikowski), 14. Eryk Kosek (76, 15. Krzysztof Jaskólski) – 19. Dawid Pietkiewicz (65, 77. Wiktor Bojarowski), 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski (72, 2. Gracjan Bagiński).

Nie dać plamy w Pasymiu

fot. Wiesław Nosowicz

W meczu 2. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z Błękitnymi Pasym. Spotkanie odbędzie się w sobotę (14 sierpnia) o godzinie 17:00.


Pasym to niezwykle trudny teren dla Mrągowii. „Żółto-czarni” dwie poprzednie wizyty na stadionie Błękitnych wspominają bardzo źle. Dwukrotnie przegrali tam 0:2, prezentując się z bardzo słabej strony. Sobotnia wizyta to z pewnością możliwość rehabilitacji za poprzednie mecze oraz zdobycia pierwszych punktów w nowej kampanii.


Podopieczni Patrycjusza Malanowskiego sezon rozpoczęli od porażki 0:4 z jednym z głównych pretendentów do awansu – Jeziorakiem Iława. Latem do drużyny dołączyło kilku bardzo dobrych zawodników, a w tym gronie jest Szymon Nakielski, który ostatnie półtora roku spędził w Mrągowii.


Sobotnie spotkanie poprowadzi Jakub Narojczyk z Miłakowa. Na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Michał Palczyński.

“Pierwsze koty za płoty”!

fot. portEl.pl

Na inaugurację sezonu 2021/22 w IV lidze piłkarze Mrągowii Mrągowo przegrali w wyjazdowym spotkaniu z rezerwami Olimpii Elbląg 0:3 (0:1). Gole dla rywali zdobyli Marcel Zając, Szymon Stanisławski i Marcin Bawolik (z rzutu karnego).


Już przed meczem było wiadomo, że elbląska drużyna będzie złożona z zawodników z szerokiej kadry pierwszej drużyny, która swoje spotkanie ligowe rozgrywała dzień wcześniej. Ostatecznie na boisku pojawiło się dwunastu graczy na co dzień trenujących i grających w drugoligowej Olimpii.


W 2. minucie Mateusz Barszczewski przejął piłkę na lewej stronie boiska, zagrał do Piotra Wypniewskiego, ten uderzył z ponad 20 metrów, a futbolówka trafiła w poprzeczkę. Doszedł do niej jeszcze Mahamadou Bah, oddał strzał, z którym poradził sobie bramkarz gospodarzy. Osiem minut później Marcin Bawolik idealnie zagrał do Marcela Zająca, a ten mając przed sobą tylko Marcina Marszałka wpakował piłkę do bramki. Następnie dwie dobre okazje mieli „żółto-czarni”. Akcje zainicjował Wiktor Abramczyk, najpierw zgrał futbolówkę głową do Mateusza Barszczewskiego, który uderzył nad poprzeczką. A następnie dośrodkował futbolówkę w pole karne, Barszczewski uderzył z woleja, ale kapitalna interwencja Pawła Rutkowskiego uchroniła gospodarzy przed stratą golą. W 39. minucie Marszałek dobrze interweniował po strzale głową Dawida Wierzbę. Chwilę potem Szymon Stanisławski ograł mrągowskich obrońców, znalazł się tylko przed golkiperem „żółto-czarnych”, który świetnie interweniował po jego strzale.


W 54. minucie Adam Bognacki zagrał diagonalnie do nieobstawionego Barszczewskiego, ten znalazł się w dobrej sytuacji, jednak źle przyjął futbolówkę i golkiper Olimpii zdołał interweniować. Można powiedzieć, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą”, bowiem chwilę później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Bawolik zagrał do Stanisławskiego, ten wyprzedził obrońców, minął Marszałka i skierował piłkę do bramki. W 65. minucie Stanisławski znalazł się w dobrej sytuacji, jednak fantastyczna interwencja Marszałka uchroniła Mrągowię przed stratą gola. W odpowiedzi mrągowianie przeprowadzili składną akcje, po której na strzał zdecydował się Piotr Błędowski i piłka minimalnie poleciała obok słupka. W 76. minucie sędzia Wojciech Trochim podyktował rzut karny (chociaż z perspektywy trybun i zapisu wideo wynika, że faul miał miejsce przed polem karnym) dla Olimpii za faul Abramczyka na Bawoliku. „Jedenastkę” pewnie na bramkę zamienił sam poszkodowany. Dwie minuty później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę z lewej strony boiska, doszedł do niej Eryk Kosek i uderzył z głowy tuż obok bramki. W 88. minucie w znakomitej sytuacji po zagraniu od Stanisławskiego znalazł się Bawolik, jednak z bliskiej odległości strzelił niecelnie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego mocny strzał oddał Stanisławski, ale i tym razem był on niecelny.

Porażka zawsze boli, więc nie wracamy szczęśliwi do domów. Z drugiej strony nie ma też, co tego rozpamiętywać, bo terminarz jest napięty i przed nami kolejne mecze. Nie chcemy się usprawiedliwiać, ale graliśmy tak naprawdę z drużyną, którą zawodowo gra w piłkę. Większość trenuje z pierwszym zespołem i gra normalnie w II lidze. Popełniliśmy błędy, których mogliśmy uniknąć w pewnych sytuacjach i one kosztowały nas stratę bramek. Ten mecz był dobrą lekcją dla mnie i dla chłopaków, pokazał w którym miejscu jesteśmy i czego jeszcze nam brakuje. Na pewno nie ma co się załamywać, to był bardzo trudny przeciwnik. Olimpia najpewniej już takiego silnego składu może nie wystawić w tej lidze ze względu na przepisy.

Były fragmenty, w których przeciwnik miał problemy z wyprowadzeniem piłki, całkiem nieźle wychodziło nam zakładnie pressingu. Nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Przy 0:0 mieliśmy poprzeczkę, później przy 0:1 Mateusz miał dwie dobre okazje, ale najpierw na posterunku był bramkarz, a później piłka zaplątała mu się między nogami. To są te różnice, które powodują, że ktoś gra wyżej, a ktoś w IV lidze. Wielu chłopaków jednak pokazało, że ma ten potencjał, aby robić krok do przodu. Trzeba pracować nad szczegółami, jak chcemy być solidnym zespołem, bo jak widać klasowy przeciwnik wykorzystuje każdy drobny błąd.

Myślimy już o Pasymiu, chcemy im się zrehabilitować i zamazać demony z poprzedniego sezonu – mówił po meczu w Elblągu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 66. Rafał Kudlak – 6. Damian Glinka (71, 56. Kacper Walendykiewicz), 18. Adam Bognacki, 2. Piotr Błędowski, 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (43, 14. Eryk Kosek), 9. Mahamadou Bah (86, 15. Krzysztof Jaskólski), 10. Mateusz Barszczewski (71, 77. Dawid Pietkiewicz).

Nowy sezon IV ligi – czas, start!

fot. portel.pl

Rozgrywki IV ligi w sezonie 2021/22 piłkarze Mrągowii Mrągowo rozpoczną w Elblągu. W niedzielę (8 sierpnia) o 17:00 zagrają z rezerwami Olimpii.


W ubiegłym sezonie podopieczni trenera Karola Przybyły zajęli siódme miejsce w ligowej tabeli, najlepsze od chwili reaktywowania drużyny w 2018 roku. W założeniu elbląska drużyna ma składać się głównie z zawodników młodzieżowych, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki. Rzeczywistość weryfikuje te plany i rezerwy regularnie są uzupełniane zawodnikami z drużyny grającej w II lidze. Co ciekawe, w poprzednim spotkaniu rozegranym pomiędzy Olimpią II i Mrągowią w Elblągu, wyjściowa „jedenastka” elblążan była w całości złożona z zawodników uprawnionych do gry na trzecim poziomie rozgrywkowym. Niewykluczone, że i tak będzie tym razem, ponieważ pierwsza Olimpia swój mecz zagra dzień wcześniej.


Mrągowia na boisku w Elblągu jeszcze nie wygrała, dwukrotnie musiała uznać wyższość swoich rywali, a raz mecz zakończył się remisem 1:1.


Niedzielne spotkanie poprowadzi Wojciech Trochim z Królikowa, na liniach pomagać mu będą Tomasz Trochim i Jakub Grembocki.

Wybrano kapitana i radę drużyny

Kamil Skrzęta / fot. Paweł Krasowski, mragowo.pl

Kamil Skrzęta został wybrany kapitanem Mrągowii Mrągowo na sezon 2021/22 w rozgrywkach IV ligi oraz Wojewódzkim Pucharze Polski.


Zadecydowano też o tym, kto w przypadku nieobecności Skrzęty założy opaskę kapitańską. Pierwszym w kolejności jest Marcin Marszałek, drugim Damian Glinka.


Ci trzej zawodnicy znajdują się także w radzie drużyny, którą uzupełnia Piotr Błędowski.