Autor: Dariusz

Niedziółka: Trzeba docenić ten remis

Po meczu z Olimpią II Elbląg rozmawialiśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.

Pierwszy remis w tym sezonie, ale z przebiegu gry – sprawiedliwy.
– Na pewno trzeba docenić ten remis. Jakość Olimpii rośnie jak w kadrze pojawiają się zawodnicy z pierwszej drużyny i to w tym meczu było widać. Był to zupełnie inny zespół, niż ten, z którym graliśmy w sierpniu. Nie ma co ukrywać, że Olimpia przeważała, miała więcej posiadania. My też byliśmy groźni, w drugiej połowie jedną z kontr mogliśmy zamienić na gola. Szkoda najbardziej sytuacji Alka Tomasza. Niewiele zabrakło, a byśmy wracali szczęśliwi, z pełną pulą.

Po ostatnich dwóch porażka, ten remis daje nam lekki oddech.
– Ten punkt tak naprawdę wiele nie zmienia, ale mentalnie to duże wydarzenie. Nie poddaliśmy się, powalczyliśmy. Szkoda, że zabrakło tego w ostatnich spotkaniach. W szatni stwierdziliśmy, że jakby było takie zaangażowanie, wola walki, to mimo trudności i niedoskonałości, to siłą byśmy te mecze wygrali. Niektórzy może już uznali, że jesteśmy tacy wspaniali, że będzie łatwo, a tak w tej lidze nie ma. Szkoda tej pozycji, którą mogliśmy zajmować na koniec tej rundy, jednak z drugiej strony pokazało to, że przed nami dużo pracy. Myślę, że niektórzy nie będą dzięki temu chcieli spocząć na laurach.

Zima długa, dla większości zawodników to doskonały okres, aby udowodnić swoją wartość i wywalczyć miejsce w pierwszej jedenastce.
– Zdecydowanie tak. Każdy zaczyna teraz z czystą kartą. Nie patrzymy na to co było, zaczynamy od nowa. Myślę, że chcemy zrobić jeszcze krok do przodu, zwiększyć jakość. Mam nadzieję, że to wyjdzie. Każdy ma szanse się wykazać, mamy przygotowane dziewięć sparingów, każdy się nagra, każdy będzie miał możliwość pokazania się. Myślę, że to tylko będzie z korzyścią i pożytkiem dla jakości.

fot. https://www.facebook.com/GroundhoppingWarmiaiMazury

Remis na zakończenie roku

Na zakończenie 2019 roku piłkarze Mrągowii Mrągowo zremisowali na wyjeździe z Olimpią II Elbląg 1:1 (1:0). Ostatnią bramkę dla „żółto-czarnych” w tym roku zdobył Piotr Wypniewski.

W 9. minucie z prawej strony Filip Wójcik podał do Dariusza Gołębiowskiego, ten zagrał w pole karne, gdzie Łukasz Kuśnierz przedłużył piłkę klatką piersiową do Piotra Wypniewskiego, a ten strzałem w bliższy róg pokonał Pawła Rutkowskiego. Pięć minut później futbolówka uderzona przez Patryka Wieliczkę trafiła w boczną siatkę. W odpowiedzi lewą stroną popędził Filip Wójcik, zagrał do Kuśnierza, jednak Rutkowski dobrze wyszedł z bramki i uchronił elblążan przed stratą gola. W 36. minucie źle piłkę we własnym polu karnym wybił Wojciech Żęgota, doszedł do niej Dawid Wierzba, uderzył przewrotką i Marcin Marszałek końcówkami palców wybił futbolówkę na róg.

Cztery minuty po przerwie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Wieliczko mocno uderzył piłkę z rzutu wolnego, Marszałek sparował ją na poprzeczkę, po czym spadła wprost na głowę Wierzby, a ten posłał ją do pustej bramki. W 76. minucie Kuśnierz w tempo zagrał do Aleksandra Tomasza, ten znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak nie zdołał pokonać Rutkowskiego. W ostatnich minutach meczu dwie dobre okazje mieli elblążanie, jednak dwukrotnie na ich drodze stał Marszałek. Najpierw obronił mocny strzał Daniela Morysa, a za chwilę uderzenie z 20 metrów Oskara Ryka.

Mrągowia: 1. Marcin Marszałek – 7. Dariusz Gołębiowski, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski ŻK, 22. Wojciech Żęgota ŻK – 18. Piotr Dominik, 8. Kamil Skrzęta, 77. Piotr Wypniewski (83, 31. Piotr Błędowski), 10. Łukasz Kuśnierz, 11. Mateusz Barszczewski (69, 55. Aleksander Tomasz) – 2. Filip Wójcik.

Trudny wyjazd na zakończenie roku

W niedzielę (24 listopada) o godzinie 13:00 w Elblągu piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają po raz ostatni w tym roku. Ich rywalem będzie Olimpia II Elbląg – uzdolniona młodzież wzmocniona zawodnikami II ligi.

Elblążanie zajmują obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 17 punktów, składa się na to pięć zwycięstw, dwa remisy i dziewięć porażek. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny Szymona Wagi jest Oskar Kordykiewicz, który bramkarzy rywali do tej pory pokonywał ośmiokrotnie. W minionej kolejce Olimpia II przegrała na wyjeździe z Granicą Kętrzyn 1:2, a honorowego gola zdobył wcześniej wspomniany Kordykiewicz.

Spotkanie poprowadzi Paweł Aptowicz z Iławy. Na liniach pomagać mu będą Tomasz Trochim i Robert Zielonka.

Czarna seria Mrągowii

Trwa czarna seria Mrągowii Mrągowo. Tym razem „żółto-czarni” ulegli na własnym boisku Tęczy Biskupiec 0:1 (0:0).

W 2. minucie Filip Wójcik zagrał do Mateusza Barszczewskiego, ten jednak źle przyjął piłkę i bramkarz rywali zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Chwilę później atomowy strzał zza pola karnego oddał Kamil Skrzęta, lecz w ostatniej chwili jeden z rywali wybił futbolówkę zmierzającą do bramki na korner, po którym Łukasz Kuśnierz z bliskiej odległości strzelał piętą, ale Marceli Łukasiak świetnie interweniował. W 5. minucie Kuśnierz uderzył z rzutu wolnego z 18 metrów tuż nad poprzeczką. Dwadzieścia minut później w sytuacji sam na sam z Marcinem Marszałkiem znalazł się Radosław Saramak, uderzoną przez niego futbolówkę na słupek sparował nasz bramkarz i uchronił „żółto-czarnych” przed stratą gola.

Druga połowa rozpoczęła się od strzału Bartosza Salwowskiego z rzutu wolnego z 18 metrów, golkiper Mrągowii miał problemy przy interwencji, ale na raty zdołał złapać piłkę. W 64. minucie futbolówkę w tym samym miejscu ustawił Rafał Dzierbicki, jednak tym razem uderzył wysoko nad poprzeczką. Siedem minut później Łukasiak wybił na rzut rożny piłkę uderzoną głową z bliskiej odległości przez Macieja Kotarbę. W 81. minucie Kuśnierz uderzył z lewej nogi, lecz jego strzał zatrzymał się na słupku. Trzy minuty później po raz kolejny świetnie w bramce gości spisał się Łukasiak, tym razem broniąc mocny strzał z bliskiej odległości Piotra Dominika. Pięć minut później szybka kontra gości, Rafał Ocias podaje do niepilnowanego Pawła Domańskiego, a ten skierował piłkę do pustej bramki.

– Brak mi słów po tym spotkaniu. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, nie wykorzystaliśmy w tym meczu sporo sytuacji. Trzeba się zastanowić nad tym co i jak niektórzy robią na boisku, bo tak dalej być nie może… – mówił na konferencji pomeczowej trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 23. Marcin Marszałek – 7. Dariusz Gołębiowski (61, 18. Piotr Dominik), 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski ŻK (69, 9. Maciej Kotarba), 22. Wojciech Żęgota ŻK – 11. Mateusz Barszczewski, 8. Kamil Skrzęta, 31. Piotr Błędowski (61, 15. Aleksander Tomasz), 77. Piotr Wypniewski, 2. Filip Wójcik – 10. Łukasz Kuśnierz.

Kolejny trudny rywal Mrągowii

W sobotę (16 listopada) o godzinie 13:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo rozegrają ostatnie w tym roku spotkanie na własnym boisku. Rywalem „żółto-czarnych” będzie powracająca na zwycięską ścieżkę Tęcza Biskupiec.

Biskupczanie zajmują obecnie szesnaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów, na co składają się trzy zwycięstwa i dwanaście porażek. Najskuteczniejszym strzelcem w drużynie Dariusza Balcerzaka jest Przemysław Rybkiewicz, który do tej pory bramkarzy rywali pokonywał sześciokrotnie. Tuż za nim plasują się Rafałowie Ocias i Dzierbicki z pięcioma trafieniami na koncie. W poprzedniej kolejce Tęcza wygrała z Granicą Kętrzyn 4:2, a do bramki rywali trafiali po dwa razy wcześniej wspomniani Rybkiewicz i Dzierbicki.

Warto nadmienić, że biskupczanie wygrali z Mrągowią w Wojewódzkim Pucharze Polski 0:1.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Marcin Szczerbowicz z Olsztyna. Na liniach pomagać mu będą Łukasz Dobrzyński i Jakub Narojczyk.

Grupy młodzieżowe docenione przez zarząd

Znakomita postawa juniorów młodszych Mrągowii Mrągowo w rundzie jesiennej została dostrzeżona przez zarząd klubu, który ufundował zawodnikom nowe piłki do treningów i rozgrywania meczów. Korzystać z nich będą także trampkarze, którzy również osiągnęli świetny wynik w tej kampanii.

– Bardzo cieszymy się, że nasza dobra postawa na boisku została doceniona przez włodarzy klubu.  To budujące, że jesteśmy obdarzeni takim dużym zaufaniem. Zarząd nas bardzo liczy, że będziemy w przyszłości stanowili o sile pierwszego zespołu, zrobimy wszystko, aby tak się stało – mówi Szymon Serowik z juniorów młodszych.

Włodarze Mrągowii docenili także zawodników z rocznika 2010, do których trafiły nowe piłki i znaczniki do treningów. Przypomnijmy, że drużyna prowadzona przez Radosława Pawłowskiego zajęła drugie miejsce w swojej grupie terytorialnej w rywalizacji Orlików. „Żółto-czarni” grali z rywalami o rok od siebie starszymi.

Zatoka lepsza od Mrągowii

W meczu 15. kolejki IV ligi Mrągowia Mrągowo przegrała na własnym stadionie z Zatoką Braniewo 1:3 (1:2). Honorowego gola dla naszego zespołu zdobył Filip Wójcik.

Już chwilę po rozpoczęciu spotkania Mrągowia mogła prowadzić. Mateusz Barszczewski zagrał z prawej strony boiska do nieobstawionego w polu karnym Łukasza Kuśnierza, ten jednak strzelił wprost w bramkarza. W 12. minucie Kamil Graczyk dograł do Bogdana Wieliczko, ten znalazł się w dobrej sytuacji, jednak Marcin Marszałek zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Po zagraniu z kornera futbolówka ostatecznie trafiła na szesnasty metr, gdzie Wojciech Kimso huknął, ale po raz kolejny dobrze bronił golkiper „żółto-czarnych”. W odpowiedzi Wiktor Abramczyk zagrał do Filipa Wójcika, ten wpadł w pole karne, uderzył w bliższy róg, ale tym razem świetnie interweniował Antoni Mućka. W 20. minucie Bogdan Wieliczko szybko rozegrał rzut wolny, Kacper Korkliniewski ograł Łukasza Michałowskiego i strzelił obok bezradnego Marszałka. Na odpowiedź Mrągowii trzeba było poczekać 9 minut, kiedy to Filip Wójcik zdobył bramkę strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego z około 30 metrów. W 35. minucie goście na krótko rozegrali rzut rożny, dograną na piąty metr piłkę przez Łukasza Wolaka wybił Wiktor Abramczyk, jednak przy bierności mrągowskich zawodników doszedł do niej Wolak i huknął nie do obrony. Tuż przed końcem pierwszej połowy Mućka dobrze obronił strzał w bliższy róg Barszczewskiego.

W drugiej połowie działo się niewiele. Mrągowianie próbowali doprowadzić do remisu, a braniewianie ambitnie się bronili i liczyli na kontry. W 67. minucie futbolówka uderzona przez Wójcika zza pola karnego minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Wolak. Piłkę na połowie przeciwnika na rzecz Bogdana Wieliczki stracił Maciej Balcerzak, goście przeprowadzili szybką kontrę, po której Kimso dograł do niepilnowanego Wolaka i ten nie miał problemów ze skierowaniem jej do pustej bramki.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 7. Dariusz Gołębiowski (70, 15. Maciej Balcerzak), 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 11. Mateusz Barszczewski, 8. Kamil Skrzęta ŻK, 77. Piotr Wypniewski (87, 6. Damian Glinka), 10. Łukasz Kuśnierz (57, 31. Piotr Błędowski), 2. Filip Wójcik – 18. Piotr Dominik.

Niewygodny rywal

Po przymusowej przerwie do rozgrywek IV ligi wracają piłkarze Mrągowii Mrągowo. Tym razem „żółto-czarni” zagrają w sobotę (9 października) o godzinie 13:30 na własnym boisku z niewygodną Zatoką Braniewo.

Braniewianie zajmują obecnie czternaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 14 punktów (cztery zwycięstwa, dwa remisy i osiem porażek), co zdecydowanie nie jest odzwierciedleniem umiejętności i potencjału tego zespołu. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny Adama Borosa jest Kacper Korkliniewski, który bramkarzy rywali pokonywał do tej pory czterokrotnie. W poprzedniej kolejce Zatoka pokonała Granicę Kętrzyn 2:1, a do bramki rywali trafili Bogdan Wieliczko i wspomniany wcześniej Korkliniewski.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Marek Kamiński z Ełku. Na liniach pomagać mu będa Michał Makarski oraz Arkadiusz Szymanowski.

Niedziółka: Chcemy grać do przodu

Po meczu z Błękitnymi Orneta rozmawialiśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.

Fajnie jest wrócić na zwycięską ścieżkę.
– 4:0, ładny wynik. To udokumentowanie naszej przewagi w tym meczu. Chociaż trzeba przyznać, że nie było to łatwe spotkanie. Los nam oddał, to co zabrał w Wikielcu w ostatniej akcji pierwszej połowy. Chwała Wiktorowi, że po raz kolejny pokazuje, że potrafi super grać głową i „Wujowi”, że dostarcza super piłki. Początek drugiej połowy, szybko strzelona bramka dała nam dużo pewności siebie, dużo łatwiej się grało. Może za dużo tego luzu momentami było, bo zagrania były niechlujne. Trzeba jednak pogratulować chłopakom kolejnych trzech punktów. Skoro wróciliśmy już na zwycięską ścieżkę, to będziemy robili wszystko, aby trwało to jak najdłużej.

Prowadziliśmy dwa, trzy, cztery do zera, a my chcieliśmy ciągle strzelać bramki. Tej drużynie nie można odmówić zaangażowania.
– Powinniśmy być wdzięczni kibicom, że przychodzą na nasze mecze. Popatrzeć jak gramy i nas dopingują. Mamy taki potencjał, że chcemy grać do przodu. To takie DNA tej drużyny, że jedziemy do przodu, strzelamy bramki. Nigdy nie jest nam dość.

Każdy chce grać, każdy chce strzelać, przed każdym meczem trener ma ból głowy.
– Staram się jak mogę dać szansę każdemu zawodnikowi, oczywiście w miarę możliwości i ich umiejętności. Ci co wchodzą na boisko pokazują dużo woli walki i wkładają w to serca. Ja wymagam od nich jakości, różnie z tym bywa, ale po to pracujemy, aby ta jakość rosła.