Słaby mecz w domu okupiony kontuzjami

fot. Damian Radomski

Mrągowia Mrągowo zremisowała w meczu 19. kolejki IV ligi z Tęczą Biskupiec 1:1 (1:0). Gola dla „żółto-czarnych” strzelił Kamil Skrzęta, goście wyrównali za sprawą Cezarego Sirojcia.


Mecz rozpoczął się od wzajemnego “badania” się obu zespołów. W 15. minucie Wojciech Żęgota zagrał piłkę z autu do Mariusza Rutkowskiego, który odegrał do Kamila Skrzęty. Obrońca „żółto-czarnych” podprowadził piłkę i z około 30 metrów mocnym strzałem pokonał Mateusza Lawrenca. Chwilę później kontuzje Mateusza Skonieczki i Adama Słuchockiego mocno pokrzyżowały plany trenerowi Mariuszowi Niedziółce i ten był zmuszony dokonać dwóch wymuszonych zmian. W 23. minucie przed szansą stanął Dariusz Gołębiowski, ale dobrze w bramce spisał się Adrian Orzeł. W odpowiedzi mocno uderzył Eryk Kosek, ale również w szeregach gości golkiper dobrze interweniował. W 26. minucie Łukasz Kuśnierz dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Skrzęta, jednak strzelił minimalnie nad poprzeczką. W końcówce pierwszej części gry po zderzeniu z Gołębiowskim ucierpiał Orzeł, co prawda golkiper Mrągowii dograł do końca połowy, jednak w przerwie został odwieziony karetką do szpitala.


Początek drugiej połowy to przewaga gości. W 51. minucie w doskonałej okazji znalazł się Paweł Galik, jednak strzelił zbyt lekko i Michał Bejnarowicz obronił jego strzał. Chwilę później mrągowianie stracili jednak gola. Kodai Washino dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a najlepiej w polu karnym odnalazł się Cezary Sirojć i umieścił futbolówkę w bramce. W 68. minucie dobry rajd przeprowadził Olaf Gorczyca zagrał do Wojciecha Żęgoty, ale nasz zawodnik strzelił nad bramką. Sześć minut przed końcem spotkania Łukasz Kuśnierz uderzył piłkę z rzutu wolnego, a kibice stojący na wysokości linii bramkowej podnieśli ręce do góry w geście triumfu. Radość jednak była przedwczesna, bowiem sędziowie uznali, że Lawrenc interweniował na linii bramkowej, a nie w bramce. Odbita przez golkipera rywali piłka znalazła się w „szesnastce”, doszedł do niej Jakub Fronczak, jednak futbolówka po jego dobitce odbiła się od poprzeczki i wyszła poza pole gry.

  • Warunki do gry były okropne dla obu zespołów – gorąco, duchota, trudno było oddychać. Widać było, że oba zespoły miały problem z poruszaniem się. Kontuzje nam nie pomogły, ale mimo to uważam, że powinniśmy wygrać. Prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, natomiast nasza gra z przodu nie wyglądała dobrze. Dużo niedokładności, błędów, szczególnie na początku drugiej połowy, kiedy za „darmo” oddawaliśmy piłkę za piłką przeciwnikowi. Opanowaliśmy nerwy, opanowaliśmy mecz, zaczęliśmy stwarzać sytuacje, jednak nic nie wpadło. Nie martwię się wynikiem, martwię się tym z kogo ja drużynę zestawię w następnych meczach. To urazy wynikające z tępej nawierzchni, to nie jest już pora na grę na sztucznym boisku i odczuliśmy to boleśnie. Trzeba wyciągnąć wnioski, trzeba próbować zdobywać w następnych meczach punkty, bo w tym momencie nic więcej nie możemy zrobić – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł (46, 33. Michał Bejnarowicz) – 44. Olaf Gorczyca (85, 18. Damian Sobiech), 8. Kamil Skrzęta ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 14. Eryk Kosek, 22. Wojciech Żęgota – 77. Mateusz Skonieczka (19, 20. Kajetan Grudnowski), 63. Mateusz Szenfeld (69, 2. Jakub Fronczak), 6. Mariusz Rutkowski, 70. Łukasz Kuśnierz – 9. Adam Słuchocki (19, 7. Przemysław Rybkiewicz).


Możliwość komentowania została wyłączona.

TABELA

PozycjaKlubMPkt
13077
23063
33054
43054
53052
63051
73047
83046
93041
103038
113033
123029
133027
143026
153024
163020