WPP: Pewny awans Mrągowii

W historycznych debrach Mrągowa rozegranych w ramach rundy wstępnej Wojewódzkiego Pucharu Polski Mrągowia wygrała z grającym w klasie B – Mini Soccer Academy 9:0 (2:0). Do bramki rywali trafiali Mateusz Barszczewski, Przemysław Rybkiewicz (trzykrotnie), Kamil Skrzęta, Piotr Błędowski, Paweł Szymaniewski (bramka samobójcza), Mateusz Skonieczka oraz Wojciech Żęgota.


Od początku spotkania przeciwnicy skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki i miejscami wyglądało to jak przysłowiowa „obrona Częstochowy”, jednak podopieczni trenera Mariusza Niedziółki próbowali przebijać się przez zasieki rywali i tworzyć sobie sytuacje bramkowe. W 4. minucie Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę w pole karne, najwyżej wyskoczył Łukasz Kuśnierz, ale świetną interwencją popisał się Karol Jośko i uratował swój zespół przed stratą gola. Trzy minuty później futbolówka uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów przez Wypniewskiego przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później Kacper Skok przeprowadził akcję lewą stroną boiska, wpadł w „szesnastkę”, po czym strzelił w boczną siatkę. W 18. minucie po raz kolejny w dobrej sytuacji znalazł się Kuśnierz, jednak i tym razem uderzona przez niego głową piłka nie wpadła do bramki. Chwilę potem po dośrodkowaniu z kornera przez Kuśnierza do futbolówki w „szesnastce” doszedł Eryk Kosek, jednak z głowy uderzył nad poprzeczką. W 33. minucie z prawej strony Kosek zagrał do nieobstawionego w polu karnym Wiktora Bojarowskiego, jednak ten z bliskiej odległości trafił wprost w golkipera rywali. Dwie minuty później „żółto-czarni” wreszcie znaleźli sposób na swoich rywali. Po szybkiej i zespołowej akcji, Bojarowski zagrał do Kuśnierza, który podał jeszcze w „szesnastce” do Mateusza Barszczewskiego, a ten pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce. W 39. minucie Bojarowski zagrał z lewej strony wzdłuż bramki do Przemysława Rybkiewicza, który sfinalizował tę akcję, zdobywając drugiego gola dla „żółto-czarnych”. Cztery minuty później Barszczewski nie wykorzystał dobrego zagrania z prawej strony od Kuśnierza i z bliskiej odległości przestrzelił.


W przerwie trener Mariusz Niedziółka zdecydował się na sześć zmian, chcąc dać zagrać w jak największym wymiarze czasowym wszystkim swoim zawodnikom. Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy mrągowianie podwyższyli prowadzenie. Rybkiewicz oddał strzał z rzutu wolnego, piłkę głową podpił jeszcze Piotr Szewczyk i myląc Jośkę wpadła do siatki. Chwilę później futbolówka uderzona głową przez Mateusza Skonieczkę poleciała minimalnie nad bramką. W 59. minucie Piotr Błędowski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne, doszedł do niej Kamil Skrzęta i z głowy pewnie skierował do bramki. W kolejnej akcji „żółto-czarni” zdobyli kolejnego gola. Wojciech Żęgota dograł futbolówkę z lewej strony boiska do będącego w „szesnastce” Rybkiewicza, a ten nie miał problemów ze zdobyciem swojego kolejnego gola, tym samym kompletując hat tricka. W 65. minucie świetną paradą po mocnym strzalem z 17 metrów Skonieczki popisał się Jośko. Trzy minuty później kibice zgromadzeni przy Mrongowiusza 1 zobaczyli piękną bramkę autorstwa Błędowskiego, po jego strzale futbolówka wpadła w samo okienko bramki rywali. W 74. minucie Skrzęta zagrał piłkę z prawej strony w pole karne, a niefortunną interwencję zaliczył Paweł Szymaniewski i wpakował piłkę do własnej bramki. Siedem minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Błędowskiego, najlepiej w „szesnastce” zachował się Skonieczka i podwyższył prowadzenie Mrągowii. Wynik meczu na 9:0 ustalił minutę przed końcem Żęgota. Obrońca przejął futbolówkę na środku boiska, popędził w kierunku bramki, po czym strzałem z prawej nogi z 20 metrów umieścił piłkę tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Jośkę.

Wynik oczekiwany, chcieliśmy potestować swoją formę strzelecką. Na pewno trzeba oddać piłkarzom Soccera, że starali się, utrudniali nam „życie” na ile mogli, wielkie brawa dla nich za zaangażowanie w tym meczu. Myślę, że w naszej grze było sporo niedokładności, mieliśmy bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji, brakowało nam płynności. Jestem świadomy, że ciężko było chłopakom wejść na sto procent w ten mecz, bo wiedzieli jaka jest różnica. Długo się męczyliśmy, żeby strzelić gola. Potem już następne bramki były kwestią czasu. Stworzyliśmy kilka fajnych akcji, ale na pewno mam materiał poglądowy w budowaniu ataku. Trzeba to przemyśleć, aby pewne rzeczy funkcjonowały jeszcze lepiej – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Adrian Orzeł (46, 12. Piotr Sznar) – 14. Eryk Kosek (57, 15. Krzysztof Jaskólski), 6. Dawid Drzewiecki (46, 69. Rafał Kudlak), 44. Wiktor Abramczyk (46, 8. Kamil Skrzęta), 10. Mateusz Barszczewski, 2. Kacper Skok (46, 22. Wojciech Żęgota) – 20. Łukasz Kuśnierz (46, 99. Mateusz Skonieczka), 18. Adam Bognacki, 11. Piotr Wypniewski (46, 31. Piotr Błędowski), 77. Wiktor Bojarowski – 7. Przemysław Rybkiewicz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TABELA

PozycjaKlubMPkt
13077
23063
33054
43054
53052
63051
73047
83046
93041
103038
113033
123029
133027
143026
153024
163020