Tag: Wojewódzki Puchar Polski

WPP: Mrągowia gra w Piszu

W II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski Mrągowia Mrągowo zagra na wyjeździe z beniaminkiem Klasy Okręgowej – Mazurem Pisz. Spotkanie zostanie rozegrane w środę (13 sierpnia) o godzinie 17:30.

Piszanie w poprzedniej rundzie wyeliminowali Orlęta Reszel, wygrywając 3:0. Do bramki rywali trafili Dawid Duchnowski, Sebastian Klimorowski oraz Franciszek Zadroga.

Półfinał i dość

Na półfinale swoją przygodę w obecnej edycji Wojewódzkiego Pucharu Polski zakończyli zawodnicy Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” przegrali w 1/2 finału w Pieckach z Concordią Elbląg 1:2 (1:1). Honorowego gola dla naszej drużyny strzelił Mateusz Szenfeld.

Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania bardzo zmobilizowane. Trener rywali oszczędzał część zawodników w meczu ligowym z DKS-em Dobre Miasto, do tego mógł skorzystać ze wszystkich swoich piłkarzy, dlatego w starciu z Mrągowią wystawił najmocniejszy z możliwych składów. Z kolei trener Mariusz Niedziółka zdecydował się na roszady w składzie, od pierwszej minuty zagrali m.in. Michał Bejnarowicz i Filip Kawiecki, a na ławce rezerwowych usiedli – Adrian Orzeł, Rafał Kudlak czy Piotr Wypniewski.

Od początku spotkania „żółto-czarni” osiągnęli optyczną przewagę, jednak niewiele z niej wynikało, bo sytuacji było jak na lekarstwo. W początkowej fazie meczu warty odnotowania był tylko niecelny strzał zza pola karnego Macieja Narlocha. Goście odpowiedzieli w 24. minucie uderzeniem z rzutu wolnego Radosława Bukackiego, było ono jednak lekkie i Michał Bejnarowicz pewnie złapał piłkę. Trzy minuty później Mrągowia strzeliła gola z rzutu karnego za sprawą Mateusza Szenfelda, który wykorzystał „jedenastkę” podyktowano za faul Macieja Kaczorowskiego na Łukaszu Kuśnierzu. Następnie do 42. minuty nie działo się zupełnie nic. Wtedy to Michał Błaszczyk zagrał piłkę w pole karne, Sebastian Tomczuk uprzedził Mateusza Barszczewskiego, który go sfaulował i w meczu mieliśmy drugi rzut karny. Pewnym jego egzekutorem był Radosław Bukacki.

Mrągowia źle weszła w drugą połowę. W 48. minucie Szymon Drewek dośrodkował piłkę w pole karne, Grzegorz Grochocki uprzedził Lee Youngsu i tylko intuicyjna interwencja Bejnarowicza uchroniła zespół przed stratą gola. Nie był to jednak koniec akcji. Futbolówkę stracił Yūji Takada, przejął ją Kacper Filipczyk i idealnie dośrodkował na głowę Aleksa Łęckiego, który uprzedził Narlocha i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Chwilę później próbował odpowiedzieć Mateusz Barszczewski, jednak strzelił obok słupka. W 52. minucie Drewek podał w tempo do Łęckiego, ten wpadł w pole karne i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Tuż przed oddaniem strzału, delikatnie wytrącony z równowagi przez naciskającego Barszczewskiego, nie zdołał uderzyć z pełną siłą, co umożliwiło golkiperowi spokojną interwencję. Dziesięć minut przed końcem spotkania Rafał Kudlak precyzyjnie dośrodkował w pole karne, do piłki doszedł Kuśnierz, ale futbolówka po jego strzale minęła tylko słupek. W doliczonym czasie gry przed szansą stanął Piotr Wypniewski, ale piłkę po jego uderzeniu zdołał zablokować Kaczorowski.

Dziękujemy zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu za fajną przygodę w tegorocznej edycji Wojewódzkiego Pucharu Polski!

Mrągowia: 1. Michał Bejnarowicz – 14. Eryk Kosek, 4. Lee Youngsu (58, 11. Piotr Wypniewski), 63. Maciej Narloch (69, 8. Rafał Kudlak), 17. Adrian Korzeniewski – 7. Yūji Takada (79, 24. Dawid Moszczyński), 10. Mateusz Barszczewski, 6. Mariusz Rutkowski, 9. Mateusz Szenfeld, 2. Filip Kawiecki (58, 9. Adam Słuchocki) – 70. Łukasz Kuśnierz.

Mrągowia zagra o finał

Concordia Elbląg, zwycięzca dwóch poprzednich edycji Wojewódzkiego Pucharu Polski, będzie rywalem Mrągowii Mrągowo w półfinale tych rozgrywek. Środowe (14 maja) spotkanie, które zapowiada się niezwykle emocjonująco, rozpocznie się o godzinie 17:00 w Pieckach.

W roli faworyta do tego meczu przystępują elblążanie. Nasi rywale są wyżej w ligowej tabeli, mają większe doświadczenie w pucharowej rywalizacji, trener Marcin Szweda będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, dodatkowo „żółto-czarni” nie potrafią wygrać z Concordią od blisko siedmiu lat. Elblążanie w ostatnim spotkaniu ligowym „oszczędzali” większość swoich kluczowych zawodników, aby Ci byli lepiej przygotowani do rywalizacji z Mrągowią.

Z kolei w szatni Mrągowii czuć rosnące napięcie i koncentrację, gdyż zbliża się najważniejszy mecz tego sezonu. Zespół jest świadomy, o co gra. Wie, że potrzebna będzie nie tylko walka i zaangażowanie, ale też dyscyplina i zimna krew w kluczowych momentach.

– W takich meczach liczy się charakter. Wiemy, jak wiele znaczy ten półfinał dla nas, dla kibiców i dla całego Mrągowa. Zrobimy wszystko, żeby zostawić serce na boisku – mówi przed meczem Mateusz Barszczewski.

Obie ekipy mają o co grać – finał pucharu wojewódzkiego to nie tylko prestiż, ale i być może przepustka do ogólnopolskich rozgrywek. Zapowiada się zacięty mecz, pełen walki i emocji do ostatniego gwizdka sędziego Marcina Szczerbowicza.

Liczymy na wsparcie kibiców – każdy doping, każda obecność na trybunach będzie dodatkowym impulsem, który może przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Mrągowia wita w półfinale!

Mrągowia Mrągowo awansowała do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski, dzięki wygranej 8:7 w serii rzutów z DKS-em Dobre Miasto. W regulaminowym czasie gry oraz po dogrywce był bezbramkowy remis.

W 6. minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Rafał Kudlak, a uderzona przez niego futbolówka trafiła w słupek. Gospodarze w odpowiedzi przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Jakub Stankiewicz podał do Kacpra Nawrockiego, ten strzelił jednak zbyt lekko i Michał Bejnarowicz pewnie interweniował. W 11. minucie obok bramki uderzył Łukasz Michańczyk po dograniu z rzutu wolnego od Jakuba Chojnowskiego. Chwilę później DKS miał kolejną szansę, tym razem piłka po strzale z głowy Adama Ogonowskiego poleciała nad bramką. W 33. minucie, po rzucie rożnym, futbolówka spadła na 18 metr do Mariusza Rutkowskiego, ten strzelił w kierunku bramki, ale Szymon Nakielski zdołał wybić piłkę na korner. Tuż przed przerwą zza pola karnego uderzył Łukasz Kuśnierz, jednak zbyt lekko i Bartosz Dzikowski pewnie interweniował.

W 54. minucie Konrad Maluchnik zagrywał piłkę do Adriana Korzeniewskiego, jednak w ostatniej chwili uprzedził go Paweł Grzybowski i wybił ją na rzut rożny. Siedem minut gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, Ogonowski zagrał futbolówkę w pole karne, ta odbiła się od Kudlaka i spadła pod nogi Grzybowskiego, który strzelił mocno i niecelnie. W 64. i 66. minucie dwie świetne sytuacje miał Ogonowski, ale dwukrotnie w bramce „żółto-czarnych” kapitalnie spisał się Bejnarowicz. Mrągowia odpowiedziała strzałem z lewej nogi Kuśnierza, po którym futbolówka trafiła w poprzeczkę. Następnie Bejnarowicza z rzutu wolnego z dalszej odległości próbował pokonać Dawid Grablewski, jednak nasz golkiper nie dał się zaskoczyć. W 82. minucie dobrą akcję na prawej stronie boiska przeprowadził Yūji Takada, podał do Mateusza Szenfelda, jednak ten nie znalazł sposobu, aby pokonać Dzikowskiego. Trzy minuty później Kajetan Grudnowski strzelił mocno, jednak obok dalszego słupka. W 90. minucie solową akcję przeprowadził Konrad Maluchnik, po czym został sfaulowany tuż przed polem karnym przez Grablewskiego i sędzia bez wahania pokazał obrońcy gospodarzy czerwoną kartkę. Z rzutu wolnego Dzikowskiego próbował pokonać Kuśnierz, jednak golkiper DKS-u popisał się świetną robinsonadą. Jednak to gospodarze chwilę potem mieli „piłkę” meczową. Michał Szymborski przejął źle zagraną futbolówkę przez Filip Kawieckiego, popędził w kierunku mrągowskiej bramki i w doskonałej sytuacji strzelił obok słupka.

W dogrywce działo się naprawdę niewiele. Mrągowia prowadziła grę, próbowała stwarzać sytuację, jednak rywale postawili zasieki i trudno było się przebić przez szczelną defensywę. Warte odnotowania są tylko strzały – Mateusza Barszczewskiego po stronie Mrągowii i Michała Żukowskiego po stronie rywali. W 112. minucie swoją szansę miał także po podaniu od Takady Maluchnik, jednak uderzył obok słupka.

Rzuty karne przyniosły wiele emocji. Zaczęło się od kapitalnej obrony Bejnarowicza, który zatrzymał Chojnowskiego. W trzeciej serii pomylił się Grudnowski, a skuteczną interwencję zaliczył Dzikowski. Było 2:2. Emocje pomału sięgały zenitu, z obu stron była wojna nerwów oraz test charakteru. Jednak zawodnicy się nie mylili. Trafiali do siatki zarówno jedni, jak i drudzy. Dziewiątą serię „jedenastek” rozpoczął Piotr Wypniewski, pewnie pokonując Dzikowskiego. Po stronie gospodarzy do futbolówki podszedł Łukasz Michańczyk… i strzelił nad poprzeczką. „Żółto-czarni” eksplodują z radości! Ławka rezerwowych wpada na boisko, przybyli do Dobrego Miasta kibice Mrągowii szaleją! 8:7 – „żółto-czarni” wygrywają ten dramatyczny konkurs jedenastek i meldują się w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym zmierzą się z Concordią Elbląg.

karne: 0:1 Mateusz Szenfeld, (0:1 Jakub Chojnowski – obroniony), 0:2 Eryk Kosek, 1:2 Michał Żukowski, (1:2 Kajetan Grudnowski – obroniony), 2:2 Grzegorz Zdrada, 2:3 Maciej Narloch, 3:3 Jakub Stankiewicz, 3:4 Konrad Maluchnik, 4:4 Michał Szymborski, 4:5 Yūji Takada, 5:5 Bartosz Dzikowski, 5:6 Filip Kawiecki, 6:6 Paweł Grzybowski, 6:7 Łukasz Kuśnierz, 7:7 Michał Romanek, 7:8 Piotr Wypniewski, (7:8 Łukasz Michańczyk – przestrzelił).

– W historii Mrągowii awans do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski to rzadkość, dlatego bardzo się cieszymy. Zrealizowaliśmy swój cel, to najważniejsze. Gra zarówno z jednej, jak i drugiej strony nie powalała. Było dużo bojaźni, szukania kunktatorstwa. Każda z drużyn miała swoje okazje i żałujemy, że tego meczu nie zamknęliśmy wcześniej, bo mogliśmy to zrobić. Mieliśmy słupek, poprzeczkę, kilka dobrych okazji. Za trzy dni gramy z tym samym przeciwnikiem w lidze, musimy się dobrze zregenerować po tym spotkaniu – podsumował mecz trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 44. Adrian Korzeniewski (74, 2. Filip Kawiecki), 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski, 8. Rafał Kudlak (106, 63. Maciej Narloch), 20. Kajetan Grudnowski – 70. Łukasz Kuśnierz, 6. Mariusz Rutkowski (74, 16. Mateusz Szenfeld), 11. Piotr Wypniewski ŻK, 94. Adam Słuchocki (46, 7. Yūji Takada) – 9. Mahamadou Bah (48, 18. Konrad Maluchnik ŻK).