Pisa Barczewo

W swoim pierwszym spotkaniu sparingowym w 2023 roku piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali z ligowym rywalem – Pisą Barczewo 4:0 (3:0). Do bramki rywali trafili Mateusz Skonieczka, Piotr Wypniewski, Przemysław Rybkiewicz oraz zawodnik testowany.
W trakcie spotkania trener Mariusz Niedziółka przyglądał się grze dwóch młodych zawodników testowanych.
- Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Nasz stan liczebny jest taki, jaki jest i musimy mocno dbać o każdego zawodnika – żebyśmy wszyscy zdrowi przystąpili do rozgrywek. Wynik fajny, ale na pewno dużo lepszy niż nasza gra. Jest sporo elementów do poprawy. Jesteśmy świadomi, że przy bardziej wymagającym przeciwniku, przy tylu ilościach błędów, wynik byłby gorszy. To jest dobry materiał do analizy. W tym momencie razem z trenerem Kamilem mamy sporo materiału, żeby się zastanowić, pewne rzeczy poprawić i skorygować. Kilka tygodni pracy przed nami. Pierwszy krok zrobiliśmy – mówił trener Mariusz Niedziółka.
W meczu zagrali: Piotr Sznar, Michał Bejnarowicz, Adrian Orzeł – dwóch zawodników testowanych, Mateusz Barszczewski, Kamil Skrzęta, Wiktor Abramczyk, Wojciech Żęgota, Przemysław Rybkiewicz, Łukasz Kuśnierz, Dawid Drzewiecki, Kacper Skok, Eryk Kosek, Wiktor Bojarowski, Adam Bognacki, Piotr Wypniewski oraz Mateusz Skonieczka.

Kolejne trzy punkty na swoim koncie zapisali piłkarze Mrągowii Mrągowo. Tym razem “żółto-czarni” okazali się lepsi od Pisy Barczewo, wygrywając 4:1 (1:0). Do bramki rywali trafili dwukrotnie Przemysław Rybkiewicz oraz Mateusz Skonieczka i Wiktor Bojarowski, honorowego gola dla rywali zdobył Yudai Nawate.
Już w 1. minucie Norbert Buchholz sfaulował w polu karnym Łukasza Kuśnierza i sędzia wskazał na “jedenastkę”. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Przemysław Rybkiewicz. Siedemnaście minut później Adam Bognacki odzyskał piłkę 30 metrów od bramki rywali, zagrał na jeden kontakt z Rybkiewiczem, po czym podał do niepilnowanego Kuśnierza, który strzelił zbyt czytelnie i Mateusz Piotrowski odbił futbolówkę przed siebie, dobijać próbowali jeszcze Bognacki i Piotr Wypniewski, ale bez efektu. W 22. minucie Rybkiewicz zagrał z lewej strony wzdłuż pola karnego, do piłki doszedł Mateusz Skonieczka, jednak strzelił nad bramką. W odpowiedzi po szybkiej akcji przed dobrą szansą stanął Wojciech Trznadel, jednak z trzech metrów fatalnie przestrzelił. W 37. minucie futbolówka po złym wybiciu Rafała Wytrykowskiego trafiła pod nogi Kuśnierza, pomocnik “żółto-czarnych” oddał strzał, po którym futbolówka trafiła w poprzeczkę. Dobijał jeszcze Skonieczka, ale dobrze między słupkami spisał się golkiper rywali.
Sześć minut po wznowieniu gry w drugiej połowie przed kolejną szansą stanął Skonieczka, ale i tym razem uderzył nad bramką. W 55. minucie Mateusz Barszczewski zagrał na wolne pole do Rybkiewicza, ten wpadł w pole karne i strzałem w dalszy róg bramki pokonał Piotrowskiego. Dziewięć minut później swoją szansę miał Paweł Kapusta, jednak jego strzał z 10 metrów pewnie obronił Adrian Orzeł. Chwilę później mrągowianie zdobyli kolejnego gola. Eryk Kosek zagrał z lewej strony w pole karne, piłkę źle wybił Piotrowski, ta spadła pod nogi Skonieczki i z bliskiej odległości posłał ją do bramki. W 76. minucie barczewianie zdobyli honorowego gola, kiedy to po zagraniu od Patryka Folgi Yudai Nawate wykorzystał nieporozumienie w defensywie “żółto-czarnych” i z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki. Siedem minut przed końcem po raz kolejny w “szesnastce” rywali znalazł się Skonieczka, oddał mocny strzał, który zdołał sparować na korner bramkarz rywali. Kropkę nad “i” postawił w 89. minucie Wiktor Bojarowski, który po zagraniu od Skonieczki, zwiódł Buchholza i strzałem w okienko bramki pokonał Piotrowskiego.
To był mecz niewykorzystanych szans, ale cieszymy się z tego, co jest. Stworzyliśmy sporo sytuacji i z tego się cieszymy. Fajnie gra wyglądała – była płynność, budowanie, w dużej mierze realizowaliśmy założenia. To był duży plus. Mamy pewne elementy do poprawy – straciliśmy bramkę, goście stworzyli kilka sytuacji, musimy się zachowywać lepiej. Trzeba szanować to co jest, bo jak pokazała te kolejka – każdy z każdym może wygrać – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek (71, 22. Wojciech Żęgota), 10. Mateusz Barszczewski, 9. Adrian Morawski ŻK, 69. Rafał Kudlak ŻK, 2. Kacper Skok – 99. Mateusz Skonieczka, 11. Piotr Wypniewski (89, 15. Dawid Drzewiecki), 18. Adam Bognacki, 20. Łukasz Kuśnierz (71, 77. Wiktor Bojarowski) – 7. Przemysław Rybkiewicz ŻK (85, 6. Damian Glinka).

W sobotę (10 września) o godzinie 16:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym boisku w meczu 6. kolejki IV ligi z Pisą Barczewo.
Barczewianie zajmują obecnie dwunaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem pięciu punktów, co daje im zwycięstwo, dwa remisy oraz dwie porażki. Trenerem Pisy jest doskonale znany w Mrągowie – wieloletni zawodnik, były trener pierwszej drużyny oraz grup młodzieżowych naszego klubu Andrzej Kowalczyk. Do tej pory najwięcej bramek dla barczewian, po dwie, zdobyli – Paweł Kapusta i Olaf Gorczyca.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Piotr Suchocki z Iławy, na liniach pomagać mu będą Michał Pereszczako i Jacek Makowski.

Mrągowia Mrągowo wygrała w ostatnim sparingu przed sezonem 2022/23 z ligowym rywalem – Pisą Barczewo 4:1 (2:0). Gole dla “żółto-czarnych” zdobywali Artur Kostrubski (bramka samobójcza), Wiktor Bojarowski, Krzysztof Jaskólski i Mateusz Skonieczka, dla rywali trafił Jakub Chludziński.
Trener Mariusz Niedziółka w dalszym ciągu sprawdza zawodników pod kątem gry w mrągowskim zespole, a w tym sparingu wystąpił m.in. bramkarz Karol Borowy, ostatnio grający w Zatoce Braniewo.
Już w 18 sekundzie “żółto-czarni” cieszyli się z gola. Mateusz Barszczewski podał na lewo do Wiktora Bojarowskiego, który zagrał wzdłuż pola karnego, a niefortunną interwencją popisał się Artur Kostrubski i skierował piłkę głową do własnej bramki. Na 2:0 podwyższył w 39. minucie Bojarowski. Piotr Błędowski prostopadłym podaniem uruchomił na prawej stronie Przemysława Rybkiewicza, ten popędził w kierunku bramki rywali, po czym dograł do Bojarowskiego, a ten skierował piłkę do pustej bramki.
W drugiej połowie przewaga mrągowskiej drużyny była jeszcze większa niż w pierwszej odsłonie, jednak zawodnicy razili nieskutecznością. Dopiero w 77. minucie mogliśmy cieszyć się z trzeciego trafienia. Yudai Nawate został ograny przez Krzysztofa Jaskólskiego, po czym pięknym strzałem z ponad 20 metrów zawodnik mrągowian pokonał Konstantego Karkulowskiego. Pięć minut przed końcem spotkania indywidualną akcję przeprowadził Kamil Skrzęta zagrał prostopadle do Mateusza Skonieczki, ten minął bramkarza rywali i skierował futbolówkę do bramki. W 89. minucie Jakub Chludziński przejął piłkę po zbyt krótkim podaniu Skrzęty i precyzyjnym strzałem zza “szesnastki” pokonał Karola Borowego.
Mrągowia: 23. Adrian Orzeł (46, 77. Karol Borowy) – 14. Eryk Kosek (70, 15. Krzysztof Jaskólski), 6. zawodnik testowany (46, 9. Łukasz Kuśnierz), 44. Wiktor Abramczyk (46, 8. Kamil Skrzęta), 69. Rafał Kudlak (70, 6. zawodnik testowany), 22. Wojciech Żęgota (46, 20. zawodnik testowany) – 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (63, 18. Adam Bognacki), 18. Adam Bognacki (32, 31. Piotr Błędowski), 77. Wiktor Bojarowski (46, 99. Mateusz Skonieczka) – 7. Przemysław Rybkiewicz (59, 77. Wiktor Bojarowski; 71, 3. Kacper Trypucki).

Okazałe zwycięstwo nad Pisą Barczewo odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo. “Żółto-czarni” pokonali swoich rywali 7:2 (2:0), a gole strzelali Kacper Skok (dwa), Kacper Walendykiewicz, Mahamadou Bah, Piotr Błędowski (dwa) oraz Eryk Kosek, dla rywali trafili Marek Paprocki i Artur Kostrubski.
W 6. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego przez Piotra Wypniewskiego trafiła w poprzeczkę. Dziewięć minut później Dawid Pietkiewicz oddał strzał na bramkę, Mateusz Piotrowski wybił przed siebie futbolówkę, jednak Kacper Walendykiewicz z bliskiej odległości nie potrafił skierować jej do siatki. W 18. minucie Piotr Błędowski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Kacper Skok i strzałem z głowy umieścił w bramce. Pięć minut później Kacper Walendykiewicz wykorzystał nieporozumienie w szeregach gości, minął bramkarza i skierował futbolówkę do bramki. W 38. minucie Maciej Izdebski dograł z prawej strony w pole karne, gdzie nieobstawiony Kacper Nawrocki strzelił bardzo niecelnie. Cztery minuty później Skok wpadł w “szesnastkę”, po czym uderzył w boczną siatkę.
Zaraz po wznowieniu gry swoją szansę miał Mahamadou Bah, jednak w sytuacji sam na sam strzelił obok dalszego słupka. W 51. minucie Bah dograł z prawej strony w pole karne, gdzie akcję bramką sfinalizował Skok. Chwilę później Rafał Maciążek opuścił boiska, po tym jak ujrzał drugą żółtą kartkę. W 54. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów przez Błędowskiego trafiła w poprzeczkę. Sześć minut później kombinacyjną akcję “żółto-czarnych” wykończył Bah i Mrągowia prowadziła 4:0. W 71. minucie prowadzenie mrągowian podwyższył pięknym strzałem zza pola karnego Błędowski. W odpowiedzi barczewianie za sprawą Marka Paprockiego zdobyli gola, który wpadł w “szesnastkę” i pewnym strzałem pokonał Jakuba Stachowiaka. Kolejne gole “żółto-czarni” dorzucili w 81. i 82. minucie – tym razem pewnymi strzałami Piotrowskiego pokonali Błędowski i Eryk Kosek. Tuż przed końcem spotkania goście zdobyli swojego drugiego gola, kiedy to Artur Kostrubski pewnie wykończył podanie od Jakuba Litera.
Wynik okazały, cieszymy się. Naprawdę Pisa postawiła trudne warunki. Mieliśmy momentami problemy z wyprowadzeniem piłki, goście agresywnie nas atakowali. Wróciliśmy do starego systemu, było widać, że niektórzy muszą sobie go przypomnieć. Stworzyliśmy wiele sytuacji, zdobyliśmy siedem goli, ale przy lepszej decyzyjności tych bramek mogło być więcej. Od początku rundy borykaliśmy się z problemami w obronie, po powrocie Wiktora widać, że jest bardzo dużą siłą dodatnią. Niektórzy jednak myślą, że jak “Abram” jest, to nie muszą tyle pracować i się starać. Na pewno tak nie jest. Zostały nam trzy mecze, musimy zachować jakość, żeby tę rundę dobrze skończyć. Nie możemy tak łatwo tracić bramek z drużyną, która gra w osłabieniu. Musimy wykazać się większą dojrzałością, więcej szanować piłkę – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 12. Jakub Stachowiak – 7. Piotr Chmielewski ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 69. Rafał Kudlak, 14. Eryk Kosek – 2. Kacper Skok (65, 77. Wiktor Bojarowski), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski ŻK (82, 3. Maciej Jarguz), 19. Dawid Pietkiewicz (83, 15. Krzysztof Jaskólski) – 99. Kacper Walendykiewicz (24, 9. Mahamadou Bah).

W sobotę (28 maja) o godzinie 16:00 w meczu 27. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym stadionie z Pisą Barczewo.
Barczewianie zajmują obecnie dziesiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 32 punktów, na co składa się 10 zwycięstw, 2 remisy i 14 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie Pawła Radziwona jest Kacper Nawrocki, który do tej pory bramkarzy rywali pokonał 15 razy. Szkoleniowiec gości przed meczem będzie miał spory komfort, bowiem żaden z jego podopiecznych nie musi pauzować.
Warto wspomnieć, że w Pisie występują zawodnicy, którzy w przeszłości grali w “żółto-czarnych” barwach – Łukasz Szumski, Adam Kapusta oraz wspomniany wcześniej Nawrocki.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Damian Kossakowski z Bartoszyc, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Ilona Paciorek.

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu sparingowym z ligowym rywalem – Pisą Barczewo 3:2 (2:0). Gole dla “żółto-czarnych” zdobyli Piotr Wypniewski, Kacper Walendykiewicz i Kacper Trypucki, dla rywali bramki strzelili Rafał Maciążek i Marcel Supranowicz.
Był to kolejny mecz, w którym trener Mariusz Niedziółka nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników – eliminują ich z gry choroby, kontuzje oraz sprawy zawodowe.
Już na początku spotkania przed świetną okazją stanął Damian Glinka, jednak z pięciu metrów uderzył nad bramką. W 7. minucie Glinka odzyskał futbolówkę przed polem karnym rywali, po czym strzelił minimalnie nad poprzeczką. Dwie minuty później rzut rożny krótko rozegrali Piotrowie Błędowski i Wypniewski, ten pierwszy oddał mocny strzał zza “szesnastki”, Mateusz Piotrowski odbił piłkę przed siebie, doszedł do niej zawodnik testowany i bez zastanowienia strzelił, jednak został zablokowany. W 13. minucie futbolówka uderzona z rzutu wolnego przez Wypniewskiego trafiła w mur, a dobitka Błędowskiego była minimalnie niecelna. Chwilę potem “żółto-czarni” zdobyli gola. Wypniewski odzyskał futbolówkę na połowie przeciwnika, zagrał do Dawida Pietkiewicza, który idealnie mu odegrał, a ten z bliskiej odległości posłał ją do siatki. W 24. minucie po raz kolejny szczęścia próbował Błędowski, jednak i tym razem piłka przeleciała obok słupka. Po kolejnej akcji padł drugi gol dla Mrągowii. Błędowski podał do Kacpra Walendykiewicza, a ten pięknym strzałem pokonał Piotrowskiego. W 36. minucie golkiper rywali sparował na słupek piłkę po uderzeniu zza “szesnastki” Pietkiewicza, doszedł do niej jeszcze Wojciech Żęgota, ale z bliskiej odległości oddał niecelny strzał.
W drugiej połowie działo się już zdecydowanie mniej niż w pierwszej części gry. Tempo gry spadło, a w poczynaniach obydwu ze stron było dużo niedokładności. W 71. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niekryty w polu karnym Rafał Maciążek zdobył gola strzałem z głowy. Chwilę później Patryk Folga dograł futbolówkę z prawej strony boiska w pole karne, gdzie zupełnie nieobstawiony Marcel Supranowicz doprowadził do wyrównania. W 78. minucie piłkę w polu karnym rywali przejął Kacper Trypucki, wycofał ją do Krzysztofa Jaskólskiego, jednak jego strzał zdołał obronić Konstanty Karkulowski. Dwie minuty przed końcem spotkania Wypniewski dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego w pole karne, bramkarz Pisy nie zdołał jej złapać, co skrzętnie wykorzystał Trypucki i posłał piłkę do siatki.
Wydaje mi się, że fajnie to wyglądało w pierwszej połowie. Byliśmy dobrze zorganizowani, nie pozwalaliśmy Pisie na zbyt wiele. Natomiast w drugiej połowie wprowadziliśmy kilka zmian i się to trochę “rozlazło”. Błąd przy kryciu przy stałym fragmencie spowodował, że przeciwnik ruszył. Za chwilę kolejny błąd i podarowaliśmy przeciwnikowi drugiego gola. Musieliśmy to wszystko odbudowywać. Fajnie, że chłopcy dobrze zareagowali. Było widać chęć strzelania bramki i wygrania tego meczu. To się udało, ale dla nas nie to było najważniejsze. Cały czas pracujemy, żeby nasz skład był jak najbardziej wyrównany. Młodzież wchodzi, łapie minuty, zbiera doświadczenie i to ma procentować w przyszłości – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: zawodnik testowany (46 Adrian Orzeł) – 6. Damian Glinka (64, 15. Krzysztof Jaskólski), 2. zawodnik testowany, 66. Rafał Kudlak ŻK, 22. Wojciech Żęgota – 7. Dawid Pietkiewicz (65, 18. Szymon Kopyść), 10. Mateusz Barszczewski (81, 31. Piotr Błędowski), 11. Piotr Wypniewski (46, 44. Damian Mazurowski), 31. Piotr Błędowski (65, 11. Piotr Wypniewski), 8. Wiktor Bojarowski (27, 56. zawodnik testowany; 81, 6. Damian Glinka) – 55. Kacper Walendykiewicz (65, 4. Kacper Trypucki).