Tag: Olimpia Olsztynek

„Kondzia” bramka Mrągowie uradowała!

Charakter, determinacja i wola zwycięstwa doprowadziły piłkarzy Mrągowii Mrągowo do wygranej 4:3 (1:1) nad Olimpią Olsztynek w meczu 7. kolejki IV ligi. Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Wojciech Żęgota, Mateusz Skonieczka, Lee Youngsu oraz Konrad Maluchnik.

W 4. minucie dobrą akcję na prawej stronie przeprowadził Yūji Takada, zagrał do Piotra Wypniewskiego, który strzelił minimalnie nad poprzeczką. Siedem minut później padła pierwsza bramka dla „żółto-czarnych”. Takada poradził sobie z defensywą rywali, zagrał w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Wojciech Żęgota i strzałem z głowy posłał futbolówkę do bramki. W 18. minucie piłka przypadkowa w polu karnym Mrągowii trafiła do Krystiana Kinickiego, ale ten z bliska strzelił wysoko nad bramką. W kolejnej akcji po złym zagraniu Rafała Kudlaka przed szansą stanął Wiktor Bojarowski, ale oddał zbyt lekki strzał i Michał Bejnarowicz pewnie interweniował. W 27. minucie po przypadkowej ręce w polu karnym Kajetana Grudnowskiego sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na „jedenastym” metrze podszedł Krystian Kinicki, ale nie trafił w bramkę. Siedem minut później goście doprowadzili do wyrównania, a Bejnarowicza strzałem od poprzeczki pokonał Sebastian Iwulski. Tuż przed przerwą „żółto-czarni” mieli trzy dobre sytuacje, ale Damiana Czyża nie potrafili pokonać Kudlak, Takada oraz Mahamadou Bah.

Początek drugiej połowy rozpoczął się bardzo nieszczęśliwie dla mrągowian, bowiem w 49. minucie przegrywaliśmy 1:2. Kinicki ruszył na futbolówkę zagraną do Bejnarowicza, bramkarz Mrągowii przy próbie wybicia piłki trafił w napastnika Olimpii, a piłka wpadła do bramki. Osiem minut później swojej szansy próbował Kudlak, jednak został zablokowany. W odpowiedzi zbyt krótkie zagranie futbolówki przez Bejnarowicza próbował wykorzystać Kinicki, ale bezskutecznie. W 70. minucie Kinicki ruszył do zagranej do przodu piłki, po czym dograł do Krystiana Stendela, a ten precyzyjnym strzałem zdobył trzeciego gola. Siedem minut później Mrągowia zdobyła kontaktowego gola, a podanie Piotra Wypniewskiego na gola zamienił Skonieczka. Ten sam zawodnik chwilę później strzelił obok słupka. W 85. minucie Bah w znakomitej sytuacji trafił w poprzeczkę. Chwilę później Mateusz Barszczewski dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, Bah zgrał ją do Lee Youngsu, a Koreańczyk strzałem z głowy doprowadził do wyrównania. Mrągowianie nie chcieli poprzestać na remisie. Już w doliczonym czasie gry strzał Konrada Maluchnika został zablokowany, a cztery minuty później, ten sam zawodnik wykorzystał dogranie od Żęgoty i strzelił zwycięskiego gola dla „żółto-czarnych”.

– Emocje w tym spotkaniu był odwrotnie proporcjonalne do poziomu. Gratuluje chłopakom woli walki do końca, tego że się nie poddaliśmy i nie zatrzymaliśmy, to jest bardzo ważne i to cieszy. Smuci jednak poziom gry, który prezentowaliśmy przez większość meczu, bo nie wyglądało to tak jak miało wyglądać. Dobrze weszliśmy w mecz, jednak niektórzy chyba pomyśleli, że będzie zbyt łatwo i zaczęli mieć swoje pomysły na grę. To się szybko zemściło. Według mnie to najsłabszy piłkarsko mecz w naszym wykonaniu w obecnym sezonie. Mimo wszystko uważam naszą wygraną za zasłużoną, bo stworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji niż przeciwnik. Ważne są trzy punkty. Musimy przemyśleć swoją postawę i wyciągnąć dobre wnioski – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (90, 2. Filip Kawiecki), 20. Kajetan Grudnowski, 44. Lee Youngsu, 8. Rafał Kudlak ŻK (77, 63. Mateusz Szenfeld), 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (77, 12. Konrad Maluchnik), 6. Mariusz Rutkowski (59, 14. Dawid Moszczyński), 10. Mateusz Barszczewski, 77. Mateusz Skonieczka – 9. MahamadoU Bah.

Ekipa „Wici” na drodze Mrągowii

W sobotę (21 września) o godzinie 13:00 w Pieckach Mrągowia Mrągowo w ramach 7. kolejki IV ligi zagra z Olimpią Olsztynek.

Olsztynecki zespół do tej pory w nowej kampanii zdobył 5 punktów, a w poprzedniej kolejce zatrzymał rozpędzony Start Nidzica, z którym zremisował 3:3. W Olimpii występuje obecnie lider klasyfikacji strzelców IV ligi – Krystian Kinicki, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory dziewięciokrotnie. W szeregach naszych rywali gra wypożyczony z Mrągowii Wiktor Szatkowski oraz wieloletni piłkarz „żółto-czarnych” Wiktor Bojarowski.

Przed i w trakcie spotkania będą zbierane pieniądze do puszki w ramach pomocy poszkodowanym w powodzi.

Relacja z meczu będzie dostępna na live.mragowia.pl. Jednorazowy dostęp do transmisji wynosi 15 zł, a istotna część przychodów z każdej transakcji zasili budżet klubu. Wybraną transmisję można oglądać na każdym urządzeniu posiadającym przeglądarkę internetową – komputerze, telefonie czy telewizorze.

Płatności będzie można dokonać poprzez system obsługi BLIK, karty płatnicze, Apple Pay oraz Google Pay.

Przypominamy również, że w związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:
1. brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
2. wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
3. na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
4. na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenach: 10 zł – dorośli, 5 zł – młodzież i dzieci,
5. na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Mrągowia wygrywa w Olsztynku

Trzy punkty z Olsztynka przywieźli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, którzy wygrali z miejscową Olimpią 4:2 (3:0). Do bramki rywali trafili Jakub Fronczak, Przemysław Rybkiewicz (dwukrotnie) oraz Mariusz Rutkowski, rywale odpowiedzieli trafieniami Krystiana Stendela i Grzegorza Zdrady.
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Mrągowii, gospodarze z kolei mieli spore problemy z utrzymaniem się przy piłce i tworzeniem sytuacji bramkowych. W 14. minucie po zagraniu z prawej strony Kajetana Grudnowskiego, do piłki w polu karnym doszedł Jakub Fronczak i strzałem z głowy pokonał Damiana Czyża. Osiem minut później Fronczak mocno uderzył zza pola karnego, ale tym razem golkiper rywali skutecznie interweniował. W 34. minucie Mateusz Barszczewski rozpoczął akcję „żółto-czarnych”, poszedł za akcją, po czym otrzymał futbolówkę w „szesnastce”, jednak strzelił zbyt lekko i piłka poleciała obok bramki. Cztery minuty później Fronczak przeprowadził indywidualną akcję, przebiegł z futbolówką pół boiska, oddał mocny strzał, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 41. minucie kolejną zespołową akcję przeprowadzili „żółto-czarni”, Łukasz Kuśnierz zagrał do Mariusza Rutkowskiego, ten oddał strzał, który przed siebie wybił Czyż, do futbolówki doszedł Przemysław Rybkiewicz i umieścił ją w bramce. Napastnik Mrągowii swojego drugiego gola strzelił tuż przed przerwą, tym razem pokonując bramkarza rywali strzałem z głowy po dobrym dośrodkowaniu od Kamila Skrzęty.
Druga połowa rozpoczęła się w najgorszy z możliwych sposobów, bowiem po 50 sekundach mrągowianie stracili gola, a Adriana Orła strzałem z ostrego kąta pokonał Krystian Stendel. Pięć minut później mrągowski golkiper zaliczył dobrą interwencję po strzale zza „szesnastki” Mateusza Guta. W 68. minucie w polu karnym rywali znalazł się Fronczak, oddał mocny strzał, ale niecelny. Pięć minut później futbolówka po strzale Piotra Wypniewskiego trafiła w boczną siatkę. W 79. minucie Kuśnierz zagrał w tempo do Rutkowskiego, ten zwiódł w polu karnym rywali i strzelił czwartego gola dla „żółto-czarnych”. Wynik meczu na cztery minuty przed końcem ustalił z rzutu karnego Grzegorz Zdrada, który wykorzystał „jedenastkę” za faul Grudnowskiego na Wiktorze Szatkowskim.
– Prowadzimy po pierwszej połowie 3:0, mecz fajnie ustawiony, zdobyliśmy szybko bramkę. Później poprawiliśmy następnymi golami. Wydaje się, że będziemy kontrolować spotkanie do końca. Dodatkowo mówimy sobie w szatni, że ważny będzie początek, bo Olsztynek na pewno ruszy. A my w pierwszej minucie, po serii błędów, tracimy bramkę i nakręcamy gospodarzy. Zupełnie niepotrzebnie stwarzamy sobie nerwowość. To powoduje, że ten mecz nie był tak spokojny, jak powinien być. Ważne jednak, że wygraliśmy. Mam nadzieję, że to będzie pozytywny impuls, że nasza praca zmierza w dobrym kierunku – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 10. Mateusz Barszczewski, 20. Kajetan Grudnowski, 44. Olaf Gorczyca ŻK (80, 22. Wojciech Żęgota) – 2. Jakub Fronczak (73, 63. Mateusz Szenfeld), 6. Mariusz Rutkowski, 11. Piotr Wypniewski (85, 16. Rafał Kudlak), 70. Łukasz Kuśnierz (85, 18. Damian Sobiech) – 7. Przemysław Rybkiewicz (64, 77. Mateusz Skonieczka).

Mrągowia jedzie do Olsztynka

W meczu 22. kolejki IV ligi Mrągowia Mrągowo zagra na wyjeździe z Olimpią Olsztynek. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (20 kwietnia) o godzinie 16:00.

Podopieczni Michała Kraszewskiego zajmują obecnie 11. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 20 punktów, na co składa się 5 zwycięstw, 5 remisów i 11 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Krystian Kinicki, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory jedenastokrotnie. Zimą z Mrągowii do Olimpii został wypożyczony Wiktor Szatkowski.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Dawid Wiśniewski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Michał Pereszczako oraz Błażej Pliszka.

Galeria z meczu Mrągowia – Olimpia Olsztynek

Zapraszamy do obejrzenia galerii z meczu IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo a Olimpią Olsztynek, której autorem jest klub rywali.


Remis znaczy porażka

Mrągowia Mrągowo zremisowała w meczu 7. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 1:1 (1:0). Gola dla „żółto-czarnych” strzelił Przemysław Rybkiewicz, goście wyrównali po samobójczym trafieniu Wojciecha Żęgoty.


To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu obu drużyn. Kibice oglądali na boisku dużo niedokładności i wolnej gry. Brakowało sytuacji bramkowych, a jeżeli takowe się pojawiły, to niewiele z nich wynikało.


Co prawda w 9. minucie „żółto-czarni” objęli prowadzenie. Łukasz Kuśnierz zagrał piłkę z rzutu wolnego do Przemysława Rybkiewicza, ten uderzył z 20 metrów i futbolówka wylądowała w bramce. Dziewięć minut później w „szesnastkę” rywali wpadł Eryk Kosek, oddał strzał z ostrego kąta, ale golkiper rywali sobie z nim poradził. Chwilę później spotkanie zostało przerwane na kilka minut, napastnik Olimpii Michał Bendyk źle się poczuł i potrzebna była pomoc medyczna. Z tego miejsca życzymy zawodnikowi szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko. Po wznowieniu gry mieliśmy jeszcze trzy sytuacje warte odnotowania. Najpierw źle w piłkę po zagraniu od Kuśnierza trafił Wiktor Bojarowski i futbolówka poleciała obok bramki. Później tuż obok słupka strzelił Wojciech Żęgota. Z kolei w odpowiedzi piłka po strzale Grzegorza Zdrady poleciała nad poprzeczką.


Sześć minut po zmianie stron goście doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska futbolówka trafiła do Zdrady, ten zagrał ją wzdłuż pola karnego, a piłka niefortunnie odbiła się od Żęgoty, myląc Adriana Orła wpadła do bramki. W 62. minucie indywidualną akcję przeprowadził Kuśnierz, minął trzech rywali, po czym oddał mocny strzał na bramkę, który na rzut rożny wybił Damian Czyż. Do końca meczu żadna z drużyn nie stworzyła już sobie okazji do strzelenia gola i meczu zakończył się podziałem punktów.

  • Było to słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Powtarza się sytuacja z meczu ze Stomilem. Mamy fajne 20 minut, strzelamy bramkę. Później kontuzja w zespole rywali, która tak wybija nasz zespół z gry, że druga część pierwszej połowy w naszym wykonaniu jest fatalna. Zachowywaliśmy się strasznie pasywnie w grze defensywnej, przeciwnik mógł wiele robić. Pokłosiem tego było to, że byliśmy za daleko od siebie. W drugiej połowie próbowaliśmy atakować, jednak jedna teoretycznie niegroźna kontra, gapiostwo naszych obrońców i tracimy przypadkową bramkę. Ten mecz w tym momencie nam się utrudnił. Taka jest piłka nożna, że przeciwnik stwarza sobie pół sytuacji i ją wykorzystuje. My natomiast próbujemy atakować, jednak nie potrafimy nic przekuć na bramkę. Trzeba mieć pretensje do zawodników, bo za dużo było indywidualnych pomysłów, nie do końca zgodnych z tym, co sobie założyliśmy. Nie udało nam się stworzyć przewag w bocznych sektorach i to chyba rzutowało na to, że ten mecz tak wyglądał. Przeciwnicy kradli czas, sędzia na to pozwalał i to spotkanie skończyło się nie po naszej myśli – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski ŻK, 22. Wojciech Żęgota – 44. Olaf Gorczyca (61, 9. Adam Słuchocki), 11. Piotr Wypniewski (61, 2. Jakub Fronczak), 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz, 77. Wiktor Bojarowski (61, 80. Kacper Skok) – 7. Przemysław Rybkiewicz.


Olimpia Olsztynek kolejnym rywalem Mrągowii

W meczu 7. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zmierzą się na własnym stadionie z Olimpią Olsztynek. Sobotnie (16 września) spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.


Olsztynecka drużyna po mało udanym rozpoczęciu sezonu wraca na właściwe tory. W poprzedniej kolejce po trafieniu Krystiana Kinieckiego pokonali 1:0 na własnym boisku wzmocnione zawodnikami pierwszej drużyny rezerwy Stomilu Olsztyn. Warto nadmienić, że w Olimpii występuje wychowanek naszego klubu Paweł Zapert.


Radosne święta w Mrągowie

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu IV ligi na własnym stadionie z Olimpią Olsztynek 3:1 (1:1). Gole dla „żółto-czarnych” strzelili Wiktor Bojarowski, Łukasz Kuśnierz i Szymon Kucharzewski.


Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania gruntu. Oba zespoły próbowały swych sił, ale albo szanse przerywali bramkarze, albo też niecelność. W 7. minucie po strzale Rafała Wawrzyniaka pierwszą dobrą interwencję zaliczył Adrian Orzeł. Piętnaście minut później Piotr Wypniewski zagrał do… przeciwnika, jednak Łukasz Duch z 16 metrów uderzył tuż obok słupka. W 26. minucie Radosław Pisarkiewicz dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Mark Usowicz i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Mrągowianie odpowiedzieli pięć minut później. Adam Bognacki zagrał do Wiktora Bojarowskiego, ten ograł Pisarkiewicza i pięknym strzałem z lewej nogi w okienko bramki pokonał Macieja Kowalskiego. Chwilę potem Łukasz Kuśnierz podał do Przemysława Rybkiewicza, jednak napastnik „żółto-czarnych” uderzył nad poprzeczką. W 38. minucie futbolówka po strzale z 25 metrów Eryka Koska przeleciała nad bramką.


Na początku drugiej połowy niewiele się działo. Dopiero w 62. minucie dobrą indywidualną akcję na prawej stronie przeprowadził Kacper Skok, wycofał piłkę do Rybkiewicza, którego uderzenie zdołał obronić Kowalski. W odpowiedzi tuż obok słupka strzelił Mateusz Kosiński. W 72. minucie futbolówka po uderzeniu Kuśnierza przeleciała tuż nad poprzeczką. Cztery minuty później Bognacki zagrał na prawo do Szymona Kucharzewskiego, a wprowadzony chwilę wcześniej zawodnik, dostrzegł w polu karnym niepilnowanego Kuśnierza, po którego strzale piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 88. minucie Dawid Drzewiecki zagrał na lewo do Bojarowskiego, ten ograł Sylwestra Pechtę, wpadł w pole karne, dograł do Kucharzewskiego, który dopełnił formalności kierując futbolówkę do bramki.

  • Najważniejszy jest efekt, czyli nasze zwycięstwo. Pierwsza połowa niespecjalnie nam wyszła, nie bardzo realizowaliśmy założenia, nie wiem skąd brały się niektóre pomysły. W drugiej połowie więcej już graliśmy piłką, nie do końca może to wyglądało jakbyśmy chcieli, ale jak pokazują wyniki, każdy w tej lidze walczy, stara się, ma swoje argumenty. Każdy mecz jest trudny. Chwała chłopakom za to, że mimo że nam nie szło, to potrafiliśmy zwycięstwo wyszarpać serduchem. Wielkie brawa i podziękowania dla drużyny! Dziękuję również kibicom za liczne przybycie i wsparcie Mrągowii. Życzę wszystkim, żeby te święta były radosne, spędzone w rodzinnym gronie, żebyśmy ten czas spędzili bez piłki. Wróćmy w przyszłym tygodniu z czystymi głowami do pracy – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Kacper Skok ŻK (74, 12. Szymon Kucharzewski), 94. Dawid Drzewiecki, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota – 14. Eryk Kosek, 11. Piotr Wypniewski ŻK, 18. Adam Bognacki, 70. Łukasz Kuśnierz, 77. Wiktor Bojarowski (89, 16. Kacper Trypucki) – 7. Przemysław Rybkiewicz.

Wielka Sobota z Mrągowią

W Wielką Sobotę (8 kwietnia) o godzinie 16:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym boisku z Olimpią Olsztynek.


Podopieczni Michał Kraszewskiego zajmują obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 15 punktów, składają się na to 4 zwycięstwa, 3 remisy i 11 porażek. Najlepszymi strzelcami w drużynie są Łukasz Duch i Rafał Wawrzyniak, którzy bramkarzy rywali pokonywali po cztery razy. Warto wspomnieć, że Olimpia wiosną prezentuje się z dobrej strony, remisując m.in. na wyjeździe z czołową drużyną ligi – Jeziorakiem Iława 2:2. Zimą do klubu dołączyli m.in. bramkarz Maciej Kowlaski (Narew Ostrołęka) oraz pomocnik Sebastian Iwulski (Węgrzcanka Węgrzce Wielkie).


Sobotnie spotkanie poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Michał Makarski oraz Igor Szymanowski.

Mrągowia wygrywa w Olsztynku

Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym meczu 5. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 2:1 (0:1). Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Łukasz Kuśnierz i Adrian Morawski, dla gospodarzy trafił Konrad Krogól.


Mrągowianie spotkanie rozpoczęli bardzo źle, bowiem już po dwóch minutach przegrywali 0:1. Konsekwencja indywidualnych błędów doprowadziła do rzutu wolnego na 20 metrze. Po sprytnym jego wykonaniu Sylwester Pechta zagrał piłkę wzdłuż bramki, doszedł do niej Konrad Krogól i z bliska wepchnął do bramki. W 18. minucie „żółto-czarni” stanęli przed szansą na wyrównanie. Pechta sfaulował w polu karnym Kacpra Skoka i sędzia wskazał na „jedenastkę”. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Eryk Kosek, ale rzut karny wykonał bardzo źle i Damian Czyż nie miał problemów ze skuteczną obroną. Pięć minut później do akcji ofensywnej mrągowian podłączył się Mateusz Barszczewski, zagrał z lewej strony do Łukasza Kuśnierza, który uderzył jednak zbyt lekko i golkiper rywali pewnie interweniował. Chwilę później po ładnej zespołowej akcji futbolówkę do siatki skierował Mateusz Skonieczka, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Olimpia miała swoje dwie dobre sytuacje w końcówce pierwszej połowy. Najpierw piłka trafiła w słupek, a przy dobitce Krogóla świetną interwencją popisał się Orzeł. Golkiper mrągowian dobrze interweniował też chwilę potem po strzale z głowy Grzegorza Walkiewicza.


W 53. minucie mrągowianie po raz pierwszy cieszyli się z gola, którego ładnym strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów zdobył Łukasz Kuśnierz. Chwilę potem „żółto-czarni” przeprowadzili kolejną dobrą akcję, Skonieczka zagrał z prawej strony w pole karne, do futbolówki doszedł Skok, ale strzelił minimalnie obok słupka. Swoje sytuacje w drugiej połowie miał także Przemysław Rybkiewicz, ale nie był w stanie pokonać Czyża. W 64. minucie mocny strzał oddał Piotr Wypniewski, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Dwie minuty później Dawid Drzewiecki zagrał długą piłkę do będącego w „szesnastce” rywali Adriana Morawskiego, ten klatką piersiową przyjął futbolówkę i mocnym strzałem wpakował ją do bramki. W 77. minucie po nieudanym strzale Walkiewicza piłka trafiła do Krogóla i tylko kapitalna interwencja Orła uchroniła mrągowian przed stratą gola.

Myślę, że wynik jest zasłużony. Ten mecz był trudny, czyli dokładnie taki, jakiego się spodziewaliśmy. Uczulałem zawodników, żebyśmy przypadkiem nie podawali ręki przeciwnikowi, bo się nakręci… i już w 1. minucie – złe wybicie, niepotrzebny faul, gapiostwo całego zespołu i tracimy bramkę. Sami sobie robimy „ciężary”. Było w naszej grze sporo niedokładności, ale potrafiliśmy tworzyć sobie sytuacje. Mieliśmy rzut karny, którego nie zamieniliśmy na gola. To nam nie pomogło. W szatni powiedzieliśmy sobie, że zaczną pojawiać się dziury, będzie więcej przestrzeni. Super, że Łukasz pozwolił nam wrócić do gry, zdobył ważną bramkę. Dał impuls. Później Adrian wykorzystał błąd defensywy rywali, zdobywając swojego debiutanckiego gola. Powinniśmy zamknąć mecz, mieliśmy swoje okazje, ale tego nie zrobiliśmy i o to mogę mieć pretensje do zawodników. Do końca się szarpaliśmy z gospodarzami. Cieszymy się. Mam nadzieję, że to da nam impuls do dalszej gry, bo w tej lidze nie ma łatwych meczów. Zawsze trzeba grać na sto procent – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 6. Dawid Drzewiecki ŻK (79, 69. Rafał Kudlak), 9. Adrian Morawski, 10. Mateusz Barszczewski, 2. Kacper Skok – 7. Przemysław Rybkiewicz, 11. Piotr Wypniewski ŻK, 18. Adam Bognacki, 20. Łukasz Kuśnierz (88, 22. Wojciech Żęgota) – 99. Mateusz Skonieczka (70, 77. Wiktor Bojarowski).