Olimpia II Elbląg

Podopieczni trenera Mariusza Niedziółki w najlepszy z możliwych sposobów zareagowali na ubiegłotygodniową porażkę w Wikielcu. W meczu 18. kolejki Mrągowia Mrągowo wygrała na własnym boisku z rezerwami Olimpii Elbląg 5:2 (2:0). Do bramki rywali dwukrotnie trafili Mateusz Skonieczka i Przemysław Rybkiewicz oraz raz Wiktor Bojarowski, przyjezdni odpowiedzieli golami Marcina Czernisa (z karnego) oraz Dawida Winiarskiego.


W 8. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów przez Adriana Szantyra otarła się o poprzeczkę. Siedem minut później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Mateusza Skonieczka i strzałem z głowy wpakował ją do bramki. W 20. minucie po uderzeniu Skonieczki piłka przeleciała tuż obok bramki. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Marcin Rajch, wpadł w pole karne i uderzył tuż obok bliższego słupka. W 30. minucie futbolówkę przejął Adam Bognacki, zagrał do Łukasza Kuśnierza, który podał do Przemysława Rybkiewicza, a ten precyzyjnym strzałem zdobył swojego piętnastego gola w obecnej kampanii. Siedem minut później mocno na bramkę rywali strzelił Żęgota, jednak golkiper Olimpii popisał się dobrą obroną.


Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Kuśnierz świetnie zagrał do Szymona Kucharzewskiego, który wyprzedził rywali, zagrał do Skonieczki, a ten z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Goście próbowali atakować, grając głównie do Rajcha, ale świetnie z napastnikiem elblążan radził sobie Mateusz Barszczewski. W 70. minucie Kucharzewski odzyskał piłkę na własnej połowie, zagrał do Skonieczki, który w tempo podał Wiktorowi Bojarowskiemu. Zawodnik “żółto-czarnych” sprytnym strzałem pokonał Rafała Fidurskiego. Pięć minut później podyktowany został rzut karny przeciwko Mrągowii. Do piłki na “jedenastym” metrze podszedł Marcin Czernis i pewnym strzałem pokonał Piotra Sznara. Mrągowianie odpowiedzieli bardzo szybko, a swojego drugiego gola w spotkaniu strzelił Rybkiewicz, który wykorzystał dogranie od Skonieczki. Wcześniej w tej sytuacji dobry odbiór zaliczył Eryk Kosek. W 84. minucie elblążanie wykorzystali bierność w obronie “żółto-czarnych” i po zagraniu z lewej strony od Dawida Panka, futbolówkę do mrągowskiej bramki wpakował Dawid Winiarski.


Z tego miejsca dziękujemy kibicom za dzisiejszą obecność i wsparcie drużyny z trybun!

  • Myślę, że już powinniśmy zapomnieć o meczu w Wikielcu. Cały tydzień czyściliśmy głowy. “Drzazga” w postaci wyniku siedziała w chłopakach. Zresztą było widać to na boisku – nieporównywalnie większe zaangażowanie, wola walki, ambicja. Chwała za pracę dla drużyny. Wybiegaliśmy, wywalczyliśmy ten mecz. Młodzież Olimpii to groźny zespół, szczególnie wsparty ogranymi wyżej zawodnikami. Trudna przeprawa była z Marcinem Rajchem, ale brawo dla Mateusza Barszczewskiego, który wziął na siebie cały ciężar przepychania i walki z tym zawodnikiem i naprawdę zrobił to świetnie. Cieszymy się z tego, co jest. Martwi trochę, że niepotrzebnie tracimy bramki, bo nie były to takie sytuacje, których nie mogliśmy zażegnać. Musimy dalej pracować, żeby minimalizować błędy w defensywie. Jeżeli chodzi o przód, to jestem pewien, że z każdym meczem, jeżeli zdrowie dopisze, to będzie coraz lepiej, płynniej i groźniej – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Piotr Sznar – 14. Eryk Kosek, 94. Dawid Drzewiecki, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota – 12. Szymon Kucharzewski (89, 8. Piotr Chmielewski), 18. Adam Bognacki, 70. Łukasz Kuśnierz, 80. Mateusz Skonieczka ŻK, 77. Wiktor Bojarowski (73, 16. Kacper Trypucki) – 7. Przemysław Rybkiewicz.

W meczu 18. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym boisku z sąsiadem w ligowej tabeli – rezerwami Olimpii Elbląg. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (25 marca) o godzinie 14:00.


Elblążanie do tej pory zgromadzili na swoim koncie 28 punktów, co daje im 9 zwycięstw, 1 remis oraz 6 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie Karola Przybyły jest obecnie Dominik Kozera, który bramkarzy rywali pokonywał dziesięciokrotnie. Elblążanie do Mrągowa przyjadą na pewno wzmocnieni dwoma liderami II-ligowej drużyny – Łukaszem Sarnowskim oraz Marcinem Czernisem, którzy w pierwszym zespole muszą pauzować za żółte kartki.

fot. portel.pl

W ramach 3. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z rezerwami Olimpii Elbląg. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (21 sierpnia) o godzinie 17:00.


Elblążanie to drużyna, która na początku kampanii bazuje przede wszystkim na zawodnikach pierwszej drużyny i tak też będzie w spotkaniu z Mrągowią. Co mecz trener Karol Przybyła wystawia “jedenastkę” złożoną z zawodników na co dzień grających i trenujących w drugoligowym zespole. Do tej pory najwięcej bramek dla ekipy z Elbląga zdobył Dominik Kozera – trzy, oprócz niego dwukrotnie do bramki rywali trafił Jakub Branecki.


Spotkanie poprowadzi Damian Kossakowski z Bartoszyc, na liniach pomagać mu będą Krzysztof Sasin i Adam Lewkowicz.

W swoim ostatnim w tym roku spotkaniu ligowym piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali z rezerwami Olimpii Elbląg 2:1 (0:0). Do bramki rywali trafili dwaj młodzieżowcy – Rafał Kudlak i Krzysztof Jaskólski, dla przeciwników gola zdobył Jakub Branecki.


Przed rozpoczęciem spotkania zarząd klubu oraz kibice uhonorowali trenera Mariusza Niedziółkę, który w sobotę prowadził Mrągowię po raz setny w lidze.


Mecz rozpoczął się od dwóch groźnych uderzeń z dystansu zawodników “żółto-czarnych” Dawida Pietkiewicza oraz Mateusza Barszczewskiego, jednak piłka dwukrotnie przeleciała nad poprzeczką. W 18. minucie Piotr Wypniewski stracił futbolówkę w środkowej części boiska na rzecz Konrada Łabeckiego, który zagrał do Marcela Zająca, ten przebiegł kilka metrów, dograł do Łukasza Pokrywki, który zwiódł Rafała Kudlaka, po czym uderzył lekko i Adrian Orzeł nie miał problemów z interwencją. Dziewięć minut później na strzał zza “szesnastki” zdecydował się Łabecki, ale i tym razem pewnie w bramce Mrągowii spisał się Orzeł. Kolejną groźną sytuację goście stworzyli sobie w 36. minucie. Rajd lewą stroną boiska przeprowadził Dawid Winiarski dograł do Jakuba Braneckiego, ten bez zastanowienia uderzył na bramkę i Orzeł popisał się świetną interwencją.


Druga odsłona rozpoczęła się fatalnie dla mrągowian. Patryk Baranowski zagrał długą piłkę do przodu, gdzie Branecki wygrał pojedynek z Adamem Bognacki, po czym skierował piłkę do siatki. Taki obrót sprawy nie załamał jednak “żółto-czarnych”, którzy dążyli do zdobycia bramki. W 65. minucie Piotr Wypniewski dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, obrońca elblążan Paweł Kazimierowski przedłużył ją wprost pod nogi Kudlaka, który strzałem prawą nogą pewnie pokonał Pawła Rutkowskiego. Dziewięć minut później podopieczni Mariusza Niedziółki zdobyli zwycięskiego gola. Wiktor Bojarowski przejął piłkę na lewej stronie boiska, zagrał do Mahamadou Baha, który odegrał do Pietkiewicza. Pomocnik Mrągowii wypatrzył wbiegającego na wolne pole Krzysztofa Jaskólskiego, a były zawodnik Olimpii uderzeniem tuż przy słupku nie dał najmniejszych szans Rutkowskiemu.

Pięć wygranych meczów z rzędu zawsze budzi szacunek. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie z Olimpią, że ich jakość piłkarska cały czas rośnie, że są świetnie szkoleni. Postawili nam trudne warunki. Nie mieliśmy kilku kluczowych zawodników, ale byliśmy sobie w stanie z tym poradzić. Chwała chłopakom za walkę, zaangażowanie oraz po raz pierwszy w tej rundzie za odwrócenie wyniku meczu. Smakuje to wyjątkowo i mam nadzieję, że da to pozytywnego kopa do ciężkiej pracy w trakcie zimowych przygotowań.

W tym spotkaniu nadarzyła się okazja, żeby Krzysiek Jaskólski dostał szansę od początku i myślę, że ją wykorzystał. Wiadomo, w pewnych fragmentach może coś tam brakowało, ale najważniejsze w tym meczu zrobił – znalazł się w odpowiednim momencie i czasie, trema go nie zjadła, bo na pewno wielu zawodników w tej sytuacji wysłałoby piłkę w kosmos, a on ją spokojnie umieścił obok bramkarza. Wielkie brawa dla niego – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta ŻK, 18. Adam Bognacki, 6. Rafał Kudlak ŻK – 12. Krzysztof Jaskólski, 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (66, 7. Wiktor Bojarowski), 19. Dawid Pietkiewicz, 2. Wojciech Żęgota ŻK – 9. Mahamadou Bah, 14. Eryk Kosek.

fot. portEl.pl

W sobotę (20 listopada) o godzinie 13:00 na własnym stadionie piłkarze Mrągowii Mrągowo rozegrają pierwszy mecz w rundzie rewanżowej, a zarazem ostatnie spotkanie w tym roku. Rywalem “żółto-czarnych” będą rezerwy Olimpii Elbląg.


Elblążanie zajmują obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 21 punktów, co daje im sześć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. Najskuteczniejszym strzelcem w drużynie Karola Przybyły jest Jakub Branecki, który bramkarzy rywali pokonywał czterokrotnie. W poprzedniej kolejce Olimpia wygrała na własnym boisku z Błękitnymi Pasym 2:1, a obie bramki dla elblążan strzelił Marcin Bawolik.


W pierwszym spotkaniu Olimpia okazała się lepsza od naszej drużyny, wygrywając 3:0 po golach Marcela Zająca, Szymona Stanisławskiego i Marcina Bawolika.


Mecz poprowadzi Wojciech Krztoń z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Robert Wyczałkowski i Krzysztof Masiejczyk.

fot. portEl.pl

Na inaugurację sezonu 2021/22 w IV lidze piłkarze Mrągowii Mrągowo przegrali w wyjazdowym spotkaniu z rezerwami Olimpii Elbląg 0:3 (0:1). Gole dla rywali zdobyli Marcel Zając, Szymon Stanisławski i Marcin Bawolik (z rzutu karnego).


Już przed meczem było wiadomo, że elbląska drużyna będzie złożona z zawodników z szerokiej kadry pierwszej drużyny, która swoje spotkanie ligowe rozgrywała dzień wcześniej. Ostatecznie na boisku pojawiło się dwunastu graczy na co dzień trenujących i grających w drugoligowej Olimpii.


W 2. minucie Mateusz Barszczewski przejął piłkę na lewej stronie boiska, zagrał do Piotra Wypniewskiego, ten uderzył z ponad 20 metrów, a futbolówka trafiła w poprzeczkę. Doszedł do niej jeszcze Mahamadou Bah, oddał strzał, z którym poradził sobie bramkarz gospodarzy. Osiem minut później Marcin Bawolik idealnie zagrał do Marcela Zająca, a ten mając przed sobą tylko Marcina Marszałka wpakował piłkę do bramki. Następnie dwie dobre okazje mieli “żółto-czarni”. Akcje zainicjował Wiktor Abramczyk, najpierw zgrał futbolówkę głową do Mateusza Barszczewskiego, który uderzył nad poprzeczką. A następnie dośrodkował futbolówkę w pole karne, Barszczewski uderzył z woleja, ale kapitalna interwencja Pawła Rutkowskiego uchroniła gospodarzy przed stratą golą. W 39. minucie Marszałek dobrze interweniował po strzale głową Dawida Wierzbę. Chwilę potem Szymon Stanisławski ograł mrągowskich obrońców, znalazł się tylko przed golkiperem “żółto-czarnych”, który świetnie interweniował po jego strzale.


W 54. minucie Adam Bognacki zagrał diagonalnie do nieobstawionego Barszczewskiego, ten znalazł się w dobrej sytuacji, jednak źle przyjął futbolówkę i golkiper Olimpii zdołał interweniować. Można powiedzieć, że “niewykorzystane sytuacje się mszczą”, bowiem chwilę później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Bawolik zagrał do Stanisławskiego, ten wyprzedził obrońców, minął Marszałka i skierował piłkę do bramki. W 65. minucie Stanisławski znalazł się w dobrej sytuacji, jednak fantastyczna interwencja Marszałka uchroniła Mrągowię przed stratą gola. W odpowiedzi mrągowianie przeprowadzili składną akcje, po której na strzał zdecydował się Piotr Błędowski i piłka minimalnie poleciała obok słupka. W 76. minucie sędzia Wojciech Trochim podyktował rzut karny (chociaż z perspektywy trybun i zapisu wideo wynika, że faul miał miejsce przed polem karnym) dla Olimpii za faul Abramczyka na Bawoliku. “Jedenastkę” pewnie na bramkę zamienił sam poszkodowany. Dwie minuty później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę z lewej strony boiska, doszedł do niej Eryk Kosek i uderzył z głowy tuż obok bramki. W 88. minucie w znakomitej sytuacji po zagraniu od Stanisławskiego znalazł się Bawolik, jednak z bliskiej odległości strzelił niecelnie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego mocny strzał oddał Stanisławski, ale i tym razem był on niecelny.

Porażka zawsze boli, więc nie wracamy szczęśliwi do domów. Z drugiej strony nie ma też, co tego rozpamiętywać, bo terminarz jest napięty i przed nami kolejne mecze. Nie chcemy się usprawiedliwiać, ale graliśmy tak naprawdę z drużyną, którą zawodowo gra w piłkę. Większość trenuje z pierwszym zespołem i gra normalnie w II lidze. Popełniliśmy błędy, których mogliśmy uniknąć w pewnych sytuacjach i one kosztowały nas stratę bramek. Ten mecz był dobrą lekcją dla mnie i dla chłopaków, pokazał w którym miejscu jesteśmy i czego jeszcze nam brakuje. Na pewno nie ma co się załamywać, to był bardzo trudny przeciwnik. Olimpia najpewniej już takiego silnego składu może nie wystawić w tej lidze ze względu na przepisy.

Były fragmenty, w których przeciwnik miał problemy z wyprowadzeniem piłki, całkiem nieźle wychodziło nam zakładnie pressingu. Nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Przy 0:0 mieliśmy poprzeczkę, później przy 0:1 Mateusz miał dwie dobre okazje, ale najpierw na posterunku był bramkarz, a później piłka zaplątała mu się między nogami. To są te różnice, które powodują, że ktoś gra wyżej, a ktoś w IV lidze. Wielu chłopaków jednak pokazało, że ma ten potencjał, aby robić krok do przodu. Trzeba pracować nad szczegółami, jak chcemy być solidnym zespołem, bo jak widać klasowy przeciwnik wykorzystuje każdy drobny błąd.

Myślimy już o Pasymiu, chcemy im się zrehabilitować i zamazać demony z poprzedniego sezonu – mówił po meczu w Elblągu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 66. Rafał Kudlak – 6. Damian Glinka (71, 56. Kacper Walendykiewicz), 18. Adam Bognacki, 2. Piotr Błędowski, 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (43, 14. Eryk Kosek), 9. Mahamadou Bah (86, 15. Krzysztof Jaskólski), 10. Mateusz Barszczewski (71, 77. Dawid Pietkiewicz).

fot. portel.pl

Rozgrywki IV ligi w sezonie 2021/22 piłkarze Mrągowii Mrągowo rozpoczną w Elblągu. W niedzielę (8 sierpnia) o 17:00 zagrają z rezerwami Olimpii.


W ubiegłym sezonie podopieczni trenera Karola Przybyły zajęli siódme miejsce w ligowej tabeli, najlepsze od chwili reaktywowania drużyny w 2018 roku. W założeniu elbląska drużyna ma składać się głównie z zawodników młodzieżowych, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki. Rzeczywistość weryfikuje te plany i rezerwy regularnie są uzupełniane zawodnikami z drużyny grającej w II lidze. Co ciekawe, w poprzednim spotkaniu rozegranym pomiędzy Olimpią II i Mrągowią w Elblągu, wyjściowa “jedenastka” elblążan była w całości złożona z zawodników uprawnionych do gry na trzecim poziomie rozgrywkowym. Niewykluczone, że i tak będzie tym razem, ponieważ pierwsza Olimpia swój mecz zagra dzień wcześniej.


Mrągowia na boisku w Elblągu jeszcze nie wygrała, dwukrotnie musiała uznać wyższość swoich rywali, a raz mecz zakończył się remisem 1:1.


Niedzielne spotkanie poprowadzi Wojciech Trochim z Królikowa, na liniach pomagać mu będą Tomasz Trochim i Jakub Grembocki.

Piłkarze Mrągowii Mrągowo okazali się lepsi od rezerw Olimpii Elbląg, wygrywając w meczu ligowym 2:0 (2:0). Do bramki rywali trafili Wiktor Abramczyk i Piotr Błędowski.


Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla “żółto-czarnych”, bo już w 3. minucie wyszli na prowadzenie. Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne, gdzie doszedł do niej Wiktor Abramczyk i strzałem z głowy umieścił w siatce. Trzy minuty później na rajd zdecydował się Kamil Skrzęta, po czym zagrał do Mateusza Barszczewskiego, ten ograł Pawła Kazimierowskiego, oddał silny strzał w bliższy róg bramki, jednak Damian Kowalczyk dobrze interweniował. W 24. minucie Wypniewski dograł z kornera futbolówkę w “szesnastkę”, najwyżej wyskoczył Eryk Kosek i uderzył z głowy obok słupka. W odpowiedzi Konrad Łabecki przejął w polu karnym piłkę zagraną wślizgiem przez Rafała Kudlaka, oddał mocny strzał, ale Adrian Orzeł skutecznie interweniował. W 30. minucie Piotr Chmielewski zagrał z prawej strony boiska w pole karne do Barszczewskiego, ten obrócił się z futbolówką, po czym strzelił obok bramki. Sześć minut później do piłki na szesnastym metrze doszedł Piotr Błędowski. Najpierw jego dwa strzały zostały zablokowane, po czym za trzecim razem futbolówkę podbił do góry Kowalczyk, ta trafiła w poprzeczkę i wyszła na korner. Po zagraniu z rzutu rożnego przez Wypniewskiego, piłka ostatecznie trafiła do Błędowskiego, jednak tym razem uderzył obok bramki. W 39. minucie można rzec, że “co się odwlecze, to nie uciecze”. Wypniewski zagrał do Błędowskiego, ten przebiegł z futbolówką kilka metrów, oddał mocny strzał na bramkę i po błędzie golkipera rywali piłka wpadła do bramki.


W drugiej odsłonie spotkanie straciło na jakości, a sędzia swoimi decyzjami wprowadził na boisku sporo nerwowości i złośliwości z obu stron. W 62. minucie indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Kazimierowski, zagrał w pole karne, piłkę zza “szesnastkę” wybił Abramczyk, doszedł do niej Łabecki. Pomocnik elblążan oddał mocny strzał, który został wybity przez Skrzętę. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Błędowski, futbolówka skozłowała przed Kowalczykiem, jednak golkiper przyjezdnych zdołał wybić ją na róg. W końcówce meczu na strzał z dalszej odległości zdecydował się Klaudiusz Krasa, ale pewnie obronił Orzeł.

Młodzież z Elbląga wysoko postawiła poprzeczkę. Chcieli grać w piłkę, całkiem nieźle im to wychodziło. My z kolei dobrze ustawiliśmy mecz przez szybko strzeloną bramkę po stałym fragmencie. I powinno być spokojnie, jednak za bardzo się spieszyliśmy, myśleliśmy że łatwo pójdzie. Graliśmy zbyt prostymi środkami do przodu, co powodowało dużo strat. Grę uspokoiliśmy w drugiej części pierwszej połowy. Zdobyliśmy przewagę, lepiej pograliśmy piłką. Efektem tego była bramka. Trochę po błędzie bramkarza, ale trzeba było go zmusić do interwencji. Druga połowa dużo słabsza, niepotrzebnie się wdaliśmy w jakąś przepychankę, nerwówkę. Myślę, że arbiter nie panował do końca nad tym, co się dzieje na boisku. Takie mecze się zdarzają. Ale powinniśmy zachować zimną głowę. I tutaj mam pretensje do chłopaków, że nie skupiliśmy się na grze w piłkę, a na tym żeby się przepychać niepotrzebnie. Niektórzy grali też zbyt indywidualnie, chcieli się pokazać, dołożyć coś od siebie, jednak piłka nożna to gra zespołowa. Im lepiej te powiązania między zawodnikami funkcjonują i współpraca, tym drużyna jest silniejsza, a w tym meczu niestety momentami sami się osłabialiśmy – mówił trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta ŻK, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 5. Łukasz Michałowski – 2. Piotr Chmielewski (65, 77. Wiktor Bojarowski), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski (74, 18. Adam Bognacki), 66. Rafał Kudlak (87, 15. Szymon Nakielski) – 14. Eryk Kosek, 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski (74, 7. Dariusz Gołębiowski).

Rezerwy Olimpii Elbląg będą kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (22 maja) o godzinie 16:00 w Mrągowie.


Podopieczni Karola Przybyły to obecnie jedenasta drużyna ligowej tabeli. Do tej pory elblążanie zdobyli 38 punktów, na co składa się 11 zwycięstw, 5 remisów oraz 12 porażek. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest Jakub Branecki, który w obecnej kampanii bramkarzy rywali pokonywał dziesięciokrotnie. W poprzedniej kolejce Olimpia II wygrała z imienniczką z Olsztynka 3:0, a gole zdobywali Filip Sobiecki (dwa) oraz Dominik Kozera.


Mecz poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski oraz Rafał Śniadach.


Bilety na mecz będą kosztować 7 zł. Dla nieobecnych spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.

Komisja Rozgrywek WMZPN podjęła decyzję o weryfikacji wyniku meczu 12. kolejki IV ligi Olimpia II Elbląg – Mrągowia Mrągowo jako walkower na niekorzyść elbląskiego klubu.


4 października Olimpia wygrała 4:2 z “żółto-czarnymi”, jednak w jej barwach wystąpił nieuprawniony zawodnik Karol Styś, który z racji swojego wieku, po rozegraniu pięciu meczów z udziałem drużyny wyższej klasy rozgrywkowej (mistrzowskich lub pucharowych), nie może występować w tym okresie w meczach z udziałem drużyny klasy niższej (mistrzowskich lub pucharowych).