Tag: IV liga

Mecz z rezerwami Stomilu w Mrągowie

Spotkanie w ramach 30. kolejki IV ligi pomiędzy Stomilem II Olsztyn a Mrągowią Mrągowo zostanie rozegrane 29 maja (sobota) o godzinie 16:00 w Mrągowie. Olsztyński klub będzie gospodarzem tego meczu.


Stomil podjął decyzję, że wejście na spotkanie będzie BEZPŁATNE, a na trybuny zostanie wpuszczonych maksymalnie 200 kibiców.


Pierwotnie mecz miał się odbyć 30 maja (niedziela) o godzinie 17:00 w Jezioranach.

Remis po świetnym meczu

fot. Paweł Krasowski / mragowo.pl

Remisem 2:2 (0:2) zakończył się mecz na szczycie tabeli IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo i Mamrami Giżycko. Do przerwy po dwóch bramkach Pawła Drażby prowadzili giżycczanie, w drugiej połowie do głosu doszli „żółto-czarni” i dzięki trafieniom Piotra Błędowskiego (z rzutu karnego) oraz Mateusza Barszczewskiego, spotkanie zakończyło się podziałem punktów.


Mecz zapowiadany jako „hit sezonu” przyciągnął liczne grono kibiców na stadion przy Mrongowiusza 1, fani wykupili wszystkie możliwe bilety. Najwierniejsi utworzyli „młyn”, przygotowali efektowną oprawę i fanatycznym dopingiem wspierali „żółto-czarnych”. Przed spotkaniem krótki koncert dla publiczności i zawodników zaprezentowała Orkiestra Dęta Mrongovia.

fot. Paweł Krasowski / mragowo.pl

Trener Mariusz Niedziółka zdecydował, że na ławce rezerwowych usiądzie do tej pory dwóch etatowych zawodników – Adam Bognacki i Marcin Marszałek. Chcąc zaskoczyć rywali zmienił ustawienie zespołu, grając czwórką obrońców i przesuwając m.in. do drugiej linii kapitana Kamila Skrzętę.


Od początku bardziej zdeterminowani byli piłkarze lidera tabeli i to oni tworzyli groźniejsze sytuacje. W 14. minucie Paweł Drażba zagrał do Radosława Gulbierza, ten zszedł do środka, oddał strzał przy bliższym słupku, ale świetna interwencją popisał się Adrian Orzeł. Trzy minuty później goście przeprowadzili szybką kontrę, Mateusz Skonieczka wystawił piłkę na 20 metr Rafałowi Raińskiemu, ale po raz kolejny golkiper Mrągowii skutecznie obronił. W 21. minucie Tomasz Bańkowski uruchomił na lewej stronie Gulbierza, który dośrodkował futbolówkę w „szesnastkę”, doszedł do niej Skonieczka i strzałem z głowy próbował umieścić ją w siatce. Na wysokości zadania stanął Orzeł i wybił piłkę na róg. „Żółto-czarni” pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie osiem minut później. Piotr Błędowski na krótko rozegrał korner z Piotrem Wypniewskim, po czym dośrodkował futbolówkę w pole karne. Akcję strzałem głową zamknął Mahamadou Bah, piłka minęła Karola Murawskiego, ale z linii bramkowej wybił ją Drażba. W 37. minucie Wypniewski zagrał na lewo do Mateusza Barszczewskiego, ten oddał mocny strzał, ale golkiper rywali nie dał się pokonać. Trzy minuty później konsekwencją złego zagrania Eryka Koska była bramka dla Mamr. Piłka w „szesnastce” trafiła do Drażby, ten ograł Łukasza Michałowskiego i Wiktora Abramczyka, po czym z bliskiej odległości pokonał Orła. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry źle zagraną futbolówkę przez Błędowskiego przejął Skonieczka, podał do Drażby, który wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Michałowskiego. Sam poszkodowany podszedł do „jedenastki” i pewnie ją wykorzystał.


Pięć minut po wznowieniu gry w drugiej części gry Błażej Drężek sfaulował w polu karnym Baha i sędzia wskazał na „wapno”. Do futbolówki podszedł Błędowski i nie dał najmniejszych szans Murawskiemu. Od tego momentu mrągowianie osiągnęli zdecydowaną przewagę na boisku, dążąc do zdobycia kolejnych bramek. W międzyczasie na boisku pojawili się Adam Bognacki, Rafał Kudlak oraz Wiktor Bojarowski, dając jeszcze większy impuls do ataków. W 81. minucie Bognacki zagrał do Kamila Skrzęty, który sprytny zagraniem ograł Gulbierza, po czym wrzucił piłkę na szósty metr, gdzie Barszczewski efektownym strzałem skierował ją do bramki i doprowadził do remisu. Chwilę potem Kudlak uderzył tuż obok słupka.


Wynik sprawiedliwy. Pierwsza połowa ze wskazaniem na Mamry, dwa nasze koszmarne błędy. Można powiedzieć, że podarowaliśmy przeciwnikowi dwie bramki. Ale trzeba przyznać, że byli agresywni, dobrze zorganizowani, trudno nam się grało. Nasz pomysł w pierwszej połowie się nie sprawdził, tu biorę winę na siebie. W drugiej połowie inne oblicze. Strzelona bramka spowodowała, że chłopaki uwierzyli i dążyli do końca do zwycięstwa. Widać było, że Mamrom ten remis wystarczy, a my do końca próbowaliśmy. Pewnie malutki niedosyt jest. W końcówce za nerwowo podchodziliśmy do niektórych sytuacji. Mamry się mocno cofnęły, my za szybko chcieliśmy dostać się pod ich bramkę i przez to przestaliśmy stwarzać sytuacje. Remis nie krzywdzi nikogo. Trzeba docenić klasę jednych i drugich. Jak na IV ligę, to zobaczyliśmy piłkarską jakość w Mrągowie – mówił po końcowym gwizdku trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 2. Piotr Chmielewski (76, 77. Wiktor Bojarowski), 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (71, 66. Rafał Kudlak) – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 31. Piotr Błędowski, 10. Mateusz Barszczewski – 9. Mahamadou Bah, 11. Piotr Wypniewski (71, 18. Adam Bognacki).


Autorem zdjęć jest Paweł Krasowski z mragowo.pl.


Przed nami piłkarskie emocje!

fot. Bogusław Zawadzki / zgizycka.pl

W sobotę (15 maja) o godzinie 16:00 Mrągowia Mrągowo podejmie na własnym stadionie bezapelacyjnego lidera rozgrywek IV ligi – Mamry Giżycko. To też pierwsze spotkanie po długiej przerwie, w którym będą mogli uczestniczyć kibice, których gorąco zapraszamy na stadion!


Drużyna Przemysława Łapińskiego do tej pory zdobyła 66 punktów, co daje jej 21 zwycięstw, 3 remisy oraz 3 porażki. Giżycczanie to także najskuteczniejsza ekipa w IV lidze. Do tej pory zawodnicy Mamr zdobyli aż 101 bramek, a najwięcej z nich, bo 14 doskonale znany w Mrągowie – Mateusz Skonieczka. W poprzedniej kolejce Mamry z łatwością wygrały na własnym boisku z rezerwami Olimpii Elbląg – 5:0, gole w tym spotkaniu zdobyli Arkadiusz Mroczkowski (dwa), Radosław Gulbierz, Rafał Raiński oraz wcześniej wspomniany Skonieczka. Warto wspomnieć, że w jesiennym meczu lepsi okazali się gracze znad Niegocina, wygrywając z Mrągowią 6:3.


Spotkanie poprowadzi Krzysztof Kapela z Ornety, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Jakub Narojczyk.


Informujemy, że na mecz będzie dostępnych w sprzedaży 160 biletów (cena 7 zł), dodatkowo 30 wejściówek trafi do kibiców z Giżycka. Spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.

Przełamanie w Ełku

fot. Piotr Stankiewicz / mazurelk.pl

Piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali w wyjazdowym spotkaniu IV ligi z dotąd niepokonanym w rundzie wiosennej Mazurem Ełk 2:0 (0:0). Gole dla naszego zespołu zdobyli Mahamadou Bah oraz Mateusz Barszczewski.


Początek spotkania był dość senny. Obie ekipy nie potrafiły wykreować czystej sytuacji strzeleckiej. Momentami nieco lepsze wrażenie sprawiła Mrągowia, ale brakowało konkretów w jej grze. Dopiero w 26. minucie pojawiła się pierwsza okazja. Mahamadou Bah zagrał z prawej strony boiska w pole karne, gdzie powstało zamieszanie, piłkę do siatki próbował skierować Mateusz Barszczewski, jednak został zatrzymany przez defensywę rywali. Cztery minuty później na strzał z około 16 metrów zdecydował się Bah, ale futbolówka poleciała wysoko nad poprzeczką. W 38. minucie Dawid Skalski kombinacyjnie rozegrał rzut rożny z Dawidem Ejzą, po czym ten drugi mocno uderzył na bramkę. Na posterunku był Marcin Marszałek i uchronił mrągowski zespół przed utratą gola. Tuż przed przerwą sędzia Dawid Wiśniewski pokazał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, bardzo ostro grającemu w tym spotkaniu Mateuszowi Wielgatowi z Mazura i gospodarze musieli kończyć spotkanie w osłabieniu.


Drugą połowę z impetem rozpoczęli mrągowianie. Barszczewski umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia odgwizdał spalonego. W 60. minucie Piotr Chmielewski zagrał w „szesnastkę” do Piotra Błędowskiego, a futbolówka po jego strzale trafiła w boczną siatkę. Pięć minut później „żółto-czarni” przeprowadzili szybką kontrę, po czym Barszczewski zagrał do Baha, który huknął nie do obrony i wyprowadził Mrągowię na prowadzenie. W 71. minucie powstało zamieszanie w polu karnym ełczan, ostatecznie do piłki doszedł Błędowski, oddał strzał na bramkę, ale w ostatniej chwili futbolówkę z linii bramkowej wybił Piotr Wiktorzak. Cztery minuty później Jakub Lewandowski wygrał pojedynek z Łukaszem Michałowskim, wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale po raz kolejny w tym spotkaniu dobrze w mrągowskiej bramce spisał się Marszałek. W 77. minucie Błędowski uruchomił na lewej stronie boiska Baha, ten zagrał na wolne pole do Barszczewskiego, który przełożył futbolówkę z nogi na nogę, po czym precyzyjnym strzałem pokonał Rafała Sosnowskiego. Pięć minut później Chmielewski idealnie dośrodkował do nieobstawionego w polu karnym Kamila Skrzęty, jednak uderzona przez niego piłka poleciała nad poprzeczką. Tuż przed końcem kolejną dobrą akcję przeprowadzili mrągowianie, ale ostatecznie Barszczewski strzelił nad bramką.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski (90, 4. Cezary Trzebiński) – 2. Piotr Chmielewski, 18. Adam Bognacki, 31. Piotr Błędowski, 66. Rafał Kudlak (82, 22. Wojciech Żęgota) – 14. Eryk Kosek (73, 77. Wiktor Bojarowski), 9. Mahamadou Bah (83, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski.

Trudna wyprawa do Ełku

fot. Mazur Ełk

Rewelacyjnie grający wiosną Mazur Ełk będzie kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie odbędzie się na wyjeździe w sobotę (8 maja) o godzinie 16:00.


Ełczanie w 2021 roku jeszcze nie przegrali – odnosząc trzy zwycięstwa i cztery remisy, tracą przy tym tylko sześć bramek, najmniej ze wszystkich czwartoligowców. Do tej pory najwięcej bramek dla drużyny Pawła Sobolewskiego zdobyli Jakub Lewandowski i Dawid Skalski, obaj bramkarzy rywali pokonywali po dziewięć razy. W minionej kolejce Mazur zremisował z liderującymi w tabeli Mamrami Giżycko 2:2, gole dla ełczan zdobyli Kamil Stawiecki i Dawid Ejza.


Mecz poprowadzi Dawid Wiśniewski z Radostowa, na liniach pomagać mu będą Robert Zielonka i Adrian Dąbrowski.

Słabo grali, więc przegrali

Drugiej porażki wiosną doznali piłkarze Mrągowii Mrągowo. Tym razem podopieczni Mariusza Niedziółki okazali się gorsi od Motoru Lubawa, któremu ulegli 1:3, mimo że do przerwy prowadzili 1:0 po bramce z rzutu karnego Piotra Błędowskiego. W drugiej części gry strzelali tylko przyjezdni – Łukasz Goździejewski, Radosław Gajewski oraz Roman Śnieżawski.


Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla „żółto-czarnych”. Adam Bognacki zagrał piłkę do przodu, Mahamadou Bah zgrał ją głową do Eryka Koska, ten wpadł w „szesnastkę” i został sfaulowany przez Damiana Gerkę. Pewny egzekutorem rzutu karnego był Piotr Błędowski. W 13. minucie futbolówka dogrywana z lewej strony boiska przez Miłosza Olejniczaka skozłowała przed Marcinem Marszałkiem, golkiper mrągowian zdołał ją odbić, doszedł do niej Mateusz Szymański i z bliska uderzył nad bramką. Dziesięć minut później piłka uderzona zza pola karnego przez Pawła Ewertowskiego przeleciała obok słupka. „Żółto-czarni” odpowiedzieli dopiero w 39. minucie, kiedy strzał Błędowskiego zza „szesnastki” był minimalnie niecelny.


Druga odsłona spotkania była bardzo słaba w wykonaniu „żółto-czarnych”, naszej drużynie zabrakło w tej części gry po prostu wszystkiego. Już chwilę po wznowieniu gry Olejniczak dośrodkował piłkę z lewej strony boiska, doszedł do niej Radosław Gajewski i uderzył głową minimalnie nad poprzeczką. W 54. minucie Olejniczak wrzucił futbolówkę z rogu, ta spadła wprost na głowę Gerki, jednak z bliskiej odległości nie potrafił skierować jej do bramki. Chwilę później konsekwencją błędów mrągowskich zawodników był stracony gol. Zupełnie nieatakowany przez nikogo Łukasz Goździejewski oddał strzał na bramkę, a piłka wpadła do siatki pod rękoma Marszałka. W 64. minucie Olejniczak z Gajewskim ograli mrągowską defensywę, ten drugi wpadł w pole karne i pewnym strzałem skierował futbolówkę do bramki. Mrągowianie powinni wyrównać dziesięć minut później. Rafał Kudlak zagrał długą piłkę do Baha, ten przerzucił ją nad golkiperem rywali, jednak Gerka ofiarną interwencją wybił ją z linii bramkowej. W 87. minucie Roman Śnieżawski pokonał Marszałka strzałem z rzutu wolnego tuż spod linii bocznej boiska. W końcówce na bramkę mrągowian uderzał jeszcze Goździejewski, ale tym razem bramkarz „żółto-czarnych” pewnie interweniował.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 4. Cezary Trzebiński (70, 6. Damian Glinka), 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 5. Łukasz Michałowski – 2. Piotr Chmielewski (70, 66. Rafał Kudlak), 18. Adam Bognacki (85, 7. Dariusz Gołębiowski), 31. Piotr Błędowski, 22. Wojciech Żęgota – 14. Eryk Kosek, 9. Mahamadou Bah, 11. Piotr Wypniewski ŻK (70, 77. Wiktor Bojarowski).

Zatrzymać Motor!

fot. Anita Szymańska / Sercem w obiektywie

W sobotę (1 maja) o godzinie 16:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym boisku z niewygodnym Motorem Lubawa.


Lubawianie zajmują obecnie czwarte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 47 punktów, co daje 14 zwycięstw, 5 remisów oraz 6 porażek. Podopieczni Krzysztofa Malinowskiego to drużyna, która do tej pory straciła najmniej bramek w lidze – 25. Strzeliła z kolei 44 gole, a najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest doskonale znany w Mrągowie, obecnie współlider klasyfikacji strzelców – Cezary Sobolewski. W minionej kolejce Motor przegrał na własnym boisku z Mamrami Giżycko 0:1.


Sobotni mecz poprowadzi Grzegorz Kujawa z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Krystian Mucha oraz Tomasz Miłosz.


Informujemy, że w związku z zagrożeniem epidemicznym spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.

Niedziółka: Zrobimy wszystko, aby prezentować się lepiej

fot. Rafał Samsel

Pierwszą wiosenną porażkę podsumowaliśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.


Pierwsza porażka od dawien dawna. Jak samopoczucie po meczu?

Wiadomo, że nie jesteśmy szczęśliwi. Kiedyś to musiało nastąpić. Brakowało w tym meczu nam jakości, tej piłkarskiej, którą wcześniej prezentowaliśmy. Granica postawiła wysoko poprzeczkę – była dobrze zorganizowana, walczyła, ale tak naprawdę niewiele więcej. My nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić i to był nasz problem. Stwarzaliśmy sytuacje, mieliśmy przy 0:0 dogodne sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. I to się zemściło. Niestety, ten mecz przegrywamy. Wiedzieliśmy, że nie będziemy zawsze wygrywać. W tym meczu waliliśmy głową w mur, przeciwnik się mądrze bronił. Wykorzystał swoją sytuacje i wygrał.


W moim mniemaniu miniony tydzień był… dziwny. Odczuwał trener, że coś jest nie tak?

Tak to trochę wyglądało, że w drużynie pojawiło się zmęczenie. A może nawet rozprężenie. Były problemy z jakością na treningu. Efekt mamy tego w tym meczu. Szkoda, że musimy „zimny prysznic” zbierać. Trudno, trzeba grać, patrzeć na następne mecze. Może ten termin niedzielny nam wybitnie nie pasuje. Zrobimy wszystko, aby w następnych spotkaniach prezentować się lepiej, żeby wróciła do nas piłkarska jakość.

Marne granie i przegranie

Zwycięska passa Mrągowii Mrągowo została przerwana w Kętrzynie, gdzie „żółto-czarni” ulegli w meczu ligowym miejscowej Granicy 0:1 (0:0). Zwycięskiego gola zdobył w 77. minucie z rzutu karnego Nikita Torgaszow.


To było bez wątpienia jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie w IV lidze. Pierwsza połowa obfitowała w dużą ilość niecelnych podań, nerwowych zagrań i chaotycznej gry z obu stron. Sytuacji było jak na lekarstwo. Chociaż dobre okazje mieli Mateusz Barszczewski i Mahamadou Bah, jednak w ostatniej chwili byli blokowani przez rywali. Warto też odnotować, że po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Piotra Błędowskiego, do piłki doszedł Kamil Skrzęta, jednak strzelił z głowy zbyt lekko i Mateusz Papliński pewnie interweniował.


Drugą połowę dobrze mogli rozpocząć mrągowianie. Eryk Kosek przeprowadził indywidualną akcję, wpadł w pole karne, mocno uderzył, jednak Papliński popisał się kapitalną robinsonadą. Od tego momentu aż do 72. minuty brakowało sytuacji bramkowych. Łukasz Michałowski zagrał długą piłkę do przodu, nieporozumienie obrońców wykorzystał Kosek. Zawodnik „żółto-czarnych” doszedł do futbolówki, minął golkipera rywali, po czym uderzył na bramkę, jednak ofiarna interwencja Bartłomieja Czerniakowskiego uchroniła kętrzynian przed utratą gola. Pięć minut później Marcin Swacha-Sock otrzymał piłkę w polu karnym naszej drużyny, po czym został sfaulowany przez Rafała Kudlaka i sędzia wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” był Nikita Torgaszow i jak się okazało był to zwycięski gol dla Granicy.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 8. Kamil Skrzęta ŻK, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski – 2. Piotr Chmielewski (80, 6. Damian Glinka), 18. Adam Bognacki, 31. Piotr Błędowski, 22. Wojciech Żęgota (63, 66. Rafał Kudlak) – 14. Eryk Kosek, 9. Mahamadou Bah (86, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski ŻK.


Autorem zdjęć jest portal „Gazeta w Kętrzynie”.