Tag: IV liga

Faworyt do awansu rywalem Mrągowii

W meczu 10. kolejki IV ligi Mrągowia Mrągowo zagra na wyjeździe ze Zniczem Biała Piska. Sobotnie (12 października) rozpocznie się o godzinie 14:00.

Znicz to główny pretendent do awansu do III ligi. W obecnej kampanii podopieczni Przemysława Łapińskiego prezentują się ze świetnej strony. Obecnie są wiceliderem tabeli z dorobkiem 21 punktów, na co składa się 6 zwycięstw i 3 remisy. Znicz w tym sezonie nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Nasi sobotni rywale mają najlepszą defensywę w lidze, do tej pory stracili tylko sześć bramek. Najlepszym strzelcem drużyny jest wicelider klasyfikacji strzelców Bartosz Giełażyn, zdobywca ośmiu goli.

Chcąc zrealizować cel, jakim niewątpliwie jest awans do III ligi, w Białej Piskiej stawiają na doświadczonych i ogranych zawodników, o czym mogą świadczyć m.in. przed sezonowe transfery – do klubu trafili m.in. Jakub Płoszkiewicz i Adrian Karankiewicz (Wigry Suwałki) czy Krystian Burzyński (Mamry Giżycko).

Trenerski nos Niedziółki

Mrągowia Mrągowo wygrała kolejne spotkanie o ligowe punkty, tym razem „żółto-czarni” pokonali w Pieckach Romintę Gołdap 4:2 (0:2). Do bramki rywali trafili Mahamadou Bah (dwukrotnie), Mateusz Skonieczka oraz gola samobójczego strzelił Paweł Grudziński.

Do 15. minuty na boisku działo się niewiele. Wtedy to akcję prawą stroną boiska przeprowadził Mateusz Dyniszuk, zagrał na piąty metr do Pawła Dymińskiego, który mocnym strzałem pokonał Michała Bejnarowicza. Trzy minuty później było już 0:2. Lee Youngsu sfaulował w „szesnastce” Dyniszuka, a pewnym wykonawcą „jedenastki” był Dawid Paszkowski. „Żółto-czarni” swoją okazję mieli dopiero w 42. minucie, kiedy to Mahamadou Bah przedarł się lewą stroną boiska, wpadł w pole karne, jednak strzelił bardzo niecelnie.

Kluczowy dla przebiegu drugiej połowy okazał się trenerski nos Mariusza Niedziółki. W przerwie szkoleniowiec mrągowian zdecydował się wprowadzić na boisko Mateusza Skonieczkę oraz Mariusza Rutkowskiego i „żółto-czarni” szybko wrócili na właściwe tory. Już kilka sekund po rozpoczęciu drugiej części gry Yūji Takada ograł Wojciecha Kuklińskiego, po czym podał do Baha, który z bliskiej odległości pokonał golkipera rywali. Napastnik Mrągowii do wyrównania doprowadził cztery minuty później, zamieniając na gola dogranie z prawej strony od Skonieczki. W 57. minucie futbolówka uderzona zza pola karnego przez Skonieczkę przeleciała nad poprzeczką. Sześć minut później Wojciech Żęgota świetnie podał na wolne pole do Skonieczki, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Jakuba Kuczyńskiego. Goście próbowali odpowiedzieć dwie minuty później. Kacper Walendykiewicz dośrodkował piłkę z lewej strony boiska, Dyniszuk uprzedził mrągowską defensywę, po czym strzelił z głowy obok słupka. W 73. minucie Dymiński w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki. W odpowiedzi akcję lewą stroną boiska przeprowadził Żęgota, zagrał na jeden kontakt z Piotrem Wypniewskim, po czym dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie niefortunnie interweniował Paweł Grudziński i skierował futbolówkę do własnej bramki. W 83. minucie Skonieczka strzelił nad poprzeczką. Siedem minut później Paszkowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Bejnarowiczem, jednak strzelił zbyt lekko i golkiper mrągowian pewnie interweniował. Mrągowia odpowiedziała jeszcze dwoma sytuacjami, jednak Filip Kawiecki i Mikołaj Cybul nie znaleźli sposobów na zdobycie bramek.

W spotkaniu z Romintą debiut w drużynie seniorskiej w wieku 15 lat i 3 dni zaliczył wychowanek Piotr Kopyść. Gratulujemy!

– Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej części gry prezentowaliśmy się bardzo sennie. Może niektórzy zapamiętali wynik z Pucharu i to ich zgubiło. Ostrzegałem drużynę, że to będzie zupełnie inny mecz. W pierwszej połowie goście w dobitny sposób pokazali, że potrafią wykorzystać nasze błędy. W przerwie musieliśmy zareagować. Zrobiliśmy dwie zmiany, dobrze weszliśmy w tę część meczu i w 5 minut wróciliśmy do gry. Zaczęliśmy kontrolować mecz, grać spokojnie, zdobyliśmy kolejne gole. Cieszymy się z reakcji drużyny i kolejnego zwycięstwa – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (90, 80. Piotr Kopyść), 14. Dawid Moszczyński (90, 8. Rafał Kudlak ŻK), 44. Lee Youngsu, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota – 12. Konrad Maluchnik (46, 77. Mateusz Skonieczka), 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (77, 2. Filip Kawiecki), 63. Mateusz Szenfeld (46, 6. Mariusz Rutkowski) – 9. Mahamadou Bah (90, 16. Mikołaj Cybul).

Kolejne trudne starcie o ligowe punkty

Rominta Gołdap będzie kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo o ligowe punkty. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (5 października) o godzinie 12:00 w Pieckach.

Gołdapianie w obecnej kampanii prezentują się ze znakomitej strony, do tej pory zdobyli 14 punktów, co daje im trzecie miejsce w ligowej tabeli. Najlepszym strzelcem w drużynie Adama Wyszyńskiego jest Paweł Dymiński, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory pięciokrotnie.

Przypominamy również, że w związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:
1. brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
2. wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
3. na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
4. na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenach: 10 zł – dorośli, 5 zł – młodzież i dzieci,
5. na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Passa Mrągowii trwa!

Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, którzy pokonali na wyjeździe DKS Dobre Miasto 3:2 (2:0). Dwie bramki dla „żółto-czarnych” strzelił Mateusz Skonieczka, a jednego gola dołożył Mahamadou Bah.

Na początku spotkania mrągowianie stworzyli sobie cztery sytuacje, ale po żadnej z nich futbolówka nie znalazła się w bramce rywali. Strzały Mateusza Szenfelda i Mateusza Skonieczki zostały zablokowane, Mateusz Barszczewski strzelił minimalnie obok słupka, a piłkę po uderzeniu Mahamadou Baha złapał Ariel Szymonowicz. Goście odpowiedzieli niecelnym strzałem Mariusza Bucio. W 17. minucie Jakub Stankiewicz zagrał piłkę wzdłuż bramki, doszedł do niej Kamil Lullies i trafił w boczną siatkę. Dwie minuty później świetnie interweniował Adrian Orzeł, broniąc futbolówkę po strzale z bliskiej odległości Jakuba Brdaka. Golkiper Mrągowii chwilę później po raz kolejny pokazał bramkarski kunszt, tym razem parując na korner piłkę po uderzeniu zza pola karnego Jakuba Chojnowskiego. W 23. minucie Orzeł w kapitalnym stylu obronił strzał z bliskiej odległości Lulliesa. „Żółto-czarni” odpowiedzieli za sprawą Baha, jednak piłka poleciała obok słupka. Następnie dwie okazje miał Skonieczka, najpierw trafił jednak w boczną siatkę, a chwilę później futbolówkę z linii bramkowej po jego strzale wybił Stankiewicz. W 41. minucie Skonieczka otrzymał piłkę w polu karnym od Yūjiego Takady, obrócił się z rywalem i strzałem w dalszy róg bramki zdobył gola. Chwilę później było już 2:0. Futbolówkę odzyskał Barszczewski, zagrał w tempo do Skonieczki, a ten huknął nie do obrony.

Na początku drugiej połowy niewiele się działo, brakowało sytuacji bramkowych, a próby napastników były mocno niecelne. W 57. minucie Chojnowski precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego zaskoczył Orła i gospodarze zdobyli kontaktowego gola. W odpowiedzi na bramkę rywali strzelał Skonieczka, ale Ariel Szymonowicz pewnie interweniował. W 68. minucie „żółto-czarni” przeprowadzili szybką akcję, Mariusz Rutkowski zagrał do Baha, ten wpadł w „szesnastkę” i podwyższył prowadzenie. Osiem minut później napastnik mrągowian oddał mocny strzał, jego intuicyjna interwencja Szymonowicza uchroniła rywali przed stratą gola. Chwilę potem Skonieczka przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył minimalnie niecelnym strzałem. W 83. minucie Konrad Gawryś dośrodkował piłkę w pole karne, doszedł do niej Stankiewicz, po czym strzelił obok słupka. Trzy minuty później futbolówka po strzale Bucia, i późniejszym rykoszecie, trafiła w słupek. W doliczonym czasie gry niefortunną interwencję zaliczył Lee Youngsu i piłka wpadła do bramki. Mrągowia mogła strzelić jeszcze jednego gola, jednak futbolówka po strzale Filipa Kawieckiego trafiła w poprzeczkę.

– Oczywiście można byłoby po tym meczu narzekać, ale graliśmy z bardzo dobrą drużyną, więc nie ma mowy o jakimkolwiek narzekaniu na styl gry. Zrealizowaliśmy najważniejszy cel – zdobyliśmy trzy punkty. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz i taki też był. Super, że potrafiliśmy wykorzystać swoje sytuacje. Ustawiliśmy sobie mecz w I połowie. W II połowie wyglądało to być może ciut gorzej. Bardzo ważną bramkę strzelił „Junior”. Ten gol na pewno mu bardzo smakuje, wrócił do nas z DKS-u Dobre Miasto, chciał się pokazać z dobrej strony i to zrobił. Dużo woli walki, dużo zaangażowania. W końcówce spotkania straciliśmy trochę kontrolę nad meczem, DKS przeważał. Tutaj powinniśmy się trochę inaczej zachować. Podsumowując gratuluje drużynie zwycięstwa z topową drużyną w naszej lidze – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 7. Yūji Takada ŻK (68, 12. Konrad Maluchnik ŻK), 14. Dawid Moszczyński (68, 8. Rafał Kudlak), 44. Lee Youngsu, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Mateusz Skonieczka ŻK (90, 2. Filip Kawiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 6. Mariusz Rutkowski (68, 11. Piotr Wypniewski), 63. Mateusz Szenfeld (90, 18. Damian Sobiech) – 9. Mahamadou Bah ŻK (87, 16. Mikołaj Cybul).

Trudne starcie w Jezioranach

W sobotę (28 września) o godzinie 12:00 Mrągowia Mrągowo zagra w Jezioranach o ligowe punkty z DKS-em Dobre Miasto.

Podopieczni Macieja Szostka w obecnej kampanii prezentują się z bardzo dobrej strony, zdobywając do tej pory 11 punktów. DKS na boisku w Jezioranach w tym sezonie jeszcze nie przegrał – remisując 0:0 z Jeziorakiem Iława oraz pewnie ogrywając Mazura Ełk 5:0. Najlepszym strzelcem drużyny jest Jakub Chojnowski, zdobywca trzech goli. Przed sezonem DKS dokonał znaczących transferów, do klubu trafili m.in. Kacper Nawrocki (Motor Lubawa), Jakub Stankiewicz (Huragan Morąg) czy Grzegorz Zdrada (Olimpia Olsztynek).

„Kondzia” bramka Mrągowie uradowała!

Charakter, determinacja i wola zwycięstwa doprowadziły piłkarzy Mrągowii Mrągowo do wygranej 4:3 (1:1) nad Olimpią Olsztynek w meczu 7. kolejki IV ligi. Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Wojciech Żęgota, Mateusz Skonieczka, Lee Youngsu oraz Konrad Maluchnik.

W 4. minucie dobrą akcję na prawej stronie przeprowadził Yūji Takada, zagrał do Piotra Wypniewskiego, który strzelił minimalnie nad poprzeczką. Siedem minut później padła pierwsza bramka dla „żółto-czarnych”. Takada poradził sobie z defensywą rywali, zagrał w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Wojciech Żęgota i strzałem z głowy posłał futbolówkę do bramki. W 18. minucie piłka przypadkowa w polu karnym Mrągowii trafiła do Krystiana Kinickiego, ale ten z bliska strzelił wysoko nad bramką. W kolejnej akcji po złym zagraniu Rafała Kudlaka przed szansą stanął Wiktor Bojarowski, ale oddał zbyt lekki strzał i Michał Bejnarowicz pewnie interweniował. W 27. minucie po przypadkowej ręce w polu karnym Kajetana Grudnowskiego sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na „jedenastym” metrze podszedł Krystian Kinicki, ale nie trafił w bramkę. Siedem minut później goście doprowadzili do wyrównania, a Bejnarowicza strzałem od poprzeczki pokonał Sebastian Iwulski. Tuż przed przerwą „żółto-czarni” mieli trzy dobre sytuacje, ale Damiana Czyża nie potrafili pokonać Kudlak, Takada oraz Mahamadou Bah.

Początek drugiej połowy rozpoczął się bardzo nieszczęśliwie dla mrągowian, bowiem w 49. minucie przegrywaliśmy 1:2. Kinicki ruszył na futbolówkę zagraną do Bejnarowicza, bramkarz Mrągowii przy próbie wybicia piłki trafił w napastnika Olimpii, a piłka wpadła do bramki. Osiem minut później swojej szansy próbował Kudlak, jednak został zablokowany. W odpowiedzi zbyt krótkie zagranie futbolówki przez Bejnarowicza próbował wykorzystać Kinicki, ale bezskutecznie. W 70. minucie Kinicki ruszył do zagranej do przodu piłki, po czym dograł do Krystiana Stendela, a ten precyzyjnym strzałem zdobył trzeciego gola. Siedem minut później Mrągowia zdobyła kontaktowego gola, a podanie Piotra Wypniewskiego na gola zamienił Skonieczka. Ten sam zawodnik chwilę później strzelił obok słupka. W 85. minucie Bah w znakomitej sytuacji trafił w poprzeczkę. Chwilę później Mateusz Barszczewski dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, Bah zgrał ją do Lee Youngsu, a Koreańczyk strzałem z głowy doprowadził do wyrównania. Mrągowianie nie chcieli poprzestać na remisie. Już w doliczonym czasie gry strzał Konrada Maluchnika został zablokowany, a cztery minuty później, ten sam zawodnik wykorzystał dogranie od Żęgoty i strzelił zwycięskiego gola dla „żółto-czarnych”.

– Emocje w tym spotkaniu był odwrotnie proporcjonalne do poziomu. Gratuluje chłopakom woli walki do końca, tego że się nie poddaliśmy i nie zatrzymaliśmy, to jest bardzo ważne i to cieszy. Smuci jednak poziom gry, który prezentowaliśmy przez większość meczu, bo nie wyglądało to tak jak miało wyglądać. Dobrze weszliśmy w mecz, jednak niektórzy chyba pomyśleli, że będzie zbyt łatwo i zaczęli mieć swoje pomysły na grę. To się szybko zemściło. Według mnie to najsłabszy piłkarsko mecz w naszym wykonaniu w obecnym sezonie. Mimo wszystko uważam naszą wygraną za zasłużoną, bo stworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji niż przeciwnik. Ważne są trzy punkty. Musimy przemyśleć swoją postawę i wyciągnąć dobre wnioski – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (90, 2. Filip Kawiecki), 20. Kajetan Grudnowski, 44. Lee Youngsu, 8. Rafał Kudlak ŻK (77, 63. Mateusz Szenfeld), 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (77, 12. Konrad Maluchnik), 6. Mariusz Rutkowski (59, 14. Dawid Moszczyński), 10. Mateusz Barszczewski, 77. Mateusz Skonieczka – 9. MahamadoU Bah.

Ekipa „Wici” na drodze Mrągowii

W sobotę (21 września) o godzinie 13:00 w Pieckach Mrągowia Mrągowo w ramach 7. kolejki IV ligi zagra z Olimpią Olsztynek.

Olsztynecki zespół do tej pory w nowej kampanii zdobył 5 punktów, a w poprzedniej kolejce zatrzymał rozpędzony Start Nidzica, z którym zremisował 3:3. W Olimpii występuje obecnie lider klasyfikacji strzelców IV ligi – Krystian Kinicki, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory dziewięciokrotnie. W szeregach naszych rywali gra wypożyczony z Mrągowii Wiktor Szatkowski oraz wieloletni piłkarz „żółto-czarnych” Wiktor Bojarowski.

Przed i w trakcie spotkania będą zbierane pieniądze do puszki w ramach pomocy poszkodowanym w powodzi.

Relacja z meczu będzie dostępna na live.mragowia.pl. Jednorazowy dostęp do transmisji wynosi 15 zł, a istotna część przychodów z każdej transakcji zasili budżet klubu. Wybraną transmisję można oglądać na każdym urządzeniu posiadającym przeglądarkę internetową – komputerze, telefonie czy telewizorze.

Płatności będzie można dokonać poprzez system obsługi BLIK, karty płatnicze, Apple Pay oraz Google Pay.

Przypominamy również, że w związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:
1. brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
2. wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
3. na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
4. na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenach: 10 zł – dorośli, 5 zł – młodzież i dzieci,
5. na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Mrągowia wygrywa w dobrym stylu w Ostródzie

Drugie zwycięstwo z rzędu w IV lidze odnieśli piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” pokonali na wyjeździe Sokoła Ostróda 3:0 (2:0), a do bramki rywali trafili Konrad Maluchnik, Piotr Wypniewski i Mahamadou Bah.

Już na początku spotkania Michał Bejnarowicza sprawdził Tomasz Śnieżawski, ale golkiper „żółto-czarnych” nie miał problemów z interwencją. W 6. minucie na prawej stronie przedarł się Mahamadou Bah, zagrał wzdłuż bramki, Piotr Sikora sparował piłkę przed siebie, doszedł do niej Konrad Maluchnik i wpakował do bramki. W odpowiedzi obrońcom Mrągowii uciekł Karol Styś, oddał strzał, ale dobrze interweniował Bejnarowicz. W 13. minucie było już 2:0. Dynamicznie z piłką pobiegł Maluchnik, futbolówkę po jego uderzeniu sparował Sikora, doszedł do niej Piotr Wypniewski i strzelił do pustej bramki. Siedem minut później przed dobrą okazją stanął Styś – najpierw piłkę po jego strzale intuicyjnie obronił Bejnarowicz, a po dobitce futbolówka trafiła w poprzeczkę. W 27. minucie Sikora dobrze interweniował po strzale z rzutu wolnego z 25 metrów Rafała Kudlaka. Dziesięć minut później „żółto-czarni” mieli rzut rożny, po którym piłka trafiła do Wypniewskiego, jednak ten trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi dobrą interwencję po strzale Śnieżawskiego zaliczył Bejnarowicz. W 43. minucie Śnieżawski wygrał pojedynek z golkiperem Mrągowii, a zmierzającą do bramki futbolówkę z linii bramkowej wybił Lee Youngsu.

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy piłka po uderzeniu zza pola karnego Wypniewskiego przeleciała nad poprzeczką. W 50. minucie Yūji Takada przejął futbolówkę na własnej połowie, „żółto-czarni” przeprowadzili szybką akcję, którą strzałem zakończył Maluchnik, jednak tym razem Sikora skutecznie interweniował. Pięć minut później Mrągowia przeprowadziła świetną zespołową akcję, jednak zabrakło skutecznej finalizacji, bo Wypniewski po zagraniu od Maluchnika z bliskiej odległości strzelił nad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli strzałem w boczną siatkę Kacpra Nowickiego. W dalszej fazie spotkania dwie sytuacje miał Mateusz Szenfeld, ale Sikora nie dał się pokonać. Kropkę nad „i” postawił w 90. minucie Bah, który wykorzystał sytuację sam na sam, po dograniu od Mateusza Barszczewskiego. Tuż przed ostatnim gwizdkę sędziego Bejnarowicz popisał się kapitalną robinsonadą po strzale z rzutu wolnego Nowickiego.

– Trzeba przyznać chłopakom i oddać wielkie brawa, że zagrali bardzo dojrzale. Potrafiliśmy wypunktować rywali, grając później konsekwentnie w defensywie. Trochę zabrakło szczęścia, bo mogliśmy ten mecz „zamknąć” szybciej. To było niezłe widowisko dla kibiców. Cieszymy się, że wracamy powoli na dobrą ścieżkę, ale wiemy, że jeszcze ogrom pracy przed nami. Mimo kontuzji i chorób wielkie brawa dla chłopaków za zaangażowanie i postawę w tym spotkaniu. Trzeba pochwalić Michała i naszą defensywę – Rafała, Jonsa i Dawida, bo zagrali dzisiaj na dobrym poziomie. Jeszcze raz wielkie brawa dla całej drużyny – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada, 14. Dawid Moszczyński, 44. Lee Youngsu, 8. Rafał Kudlak, 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (69, 63. Mateusz Szenfeld), 6. Mariusz Rutkowski (63, 20. Kajetan Grudnowski), 10. Mateusz Barszczewski, 12. Konrad Maluchnik (78, 2. Filip Kawiecki) – 9. Mahamadou Bah (90, 16. Mikołaj Cybul).

Trudny mecz w Ostródzie

Sokół Ostróda będzie kolejnym rywalem o ligowe punkty Mrągowii Mrągowo. Wyjazdowe spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (14 września) o godzinie 14:00.

Podopieczni Andrzeja Burcharta są beniaminkiem IV ligi, w dotychczasowych pięciu kolejkach ostródzianie zdobyli 8 punktów, na co składają się dwie wygrane, dwa remisy i porażka (w ostatniej kolejce z liderującym w tabeli Startem Nidzica). Najlepszym strzelcem w drużynie jest Tomasz Śnieżawski, który do tej po strzelił cztery gole. W Sokole występują m.in. znani z gry w Mrągowii – Piotr Chmielewski i Sebastian Kowalski.

Relacja ze spotkania w systemie PPV będzie dostępna pod adresem: https://sokol-ostroda.ppv.stream/

Mrągowia wreszcie zwycięska!

Do 5. kolejki na zwycięstwo czekali piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” na boisku w Pieckach wygrali z Mamrami Giżycko 3:1 (2:0). Do bramki rywali trafili Mahamadou Bah, Kajetan Grudnowski (z karnego) oraz Mateusz Skonieczka.

Do 13. minuty na boisku działo się naprawdę niewiele. Wtedy Wojciech Żęgota uruchomił na lewej stronie Konrada Maluchnika, ten zagrał w pole karne, do piłki doszedł Mahamadou Bah i skierował futbolówkę do siatki. Siedem minut później na strzał zza pola karnego zdecydował się Damian Mazurowski, ale dobrze w bramce spisał się Michał Bejnarowicz. W odpowiedzi „żółto-czarni” przeprowadzili szybką akcję, która została zakończona uderzeniem nad poprzeczką przez Żęgotę. W 23. minucie z 25 metrów huknął Mateusz Skonieczka i piłka zatrzymała się na poprzeczce. Sześć minut później golkiper rywali zaliczył dobrą interwencję po strzale Kajetana Grudnowskiego. W 40. minucie rajd prawą stronę przeprowadził Yūji Takada, po czym został sfaulowany w polu karnym przez Błażeja Drężka i sędzia wskazał na wapno, a pewnym egzekutorem „jedenastki” był Grudnowski. Tu przed przerwą „żółto-czarni” mieli jeszcze dwie dobre okazje – najpierw Jakub Fiedziukiewicz w dobrym stylu obronił strzał Takady, a za chwilę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Grudnowski strzelił z głowy tuż obok słupka.

W drugiej połowie nadal stroną dominującą byli „żółto-czarni”, jednak w większości akcji byli blokowani przez obrońców, bądź dobrze w giżyckiej bramce spisywał się bramkarz. W 58. minucie Takada zakręcił obrońcami w polu karnym, oddał strzał w kierunku bramki, ale w ostatniej chwili zdołał go zablokować Mikołaj Leszczyński. Trzy minuty później Mariusz Rutkowski przejął futbolówkę w środkowej części boiska, popędził z nią w kierunku bramki, oddał strzał, który przed siebie odbił Fiedziukiewicz, do piłki dopadł Skonieczka i podwyższył prowadzenie. „Żółto-czarni” nadal napierali na bramkę rywali, jednak nie potrafili strzelić kolejnego gola. W ostatniej akcji meczu mrągowianie popełnili niepotrzebny faul we własnym polu karnym i rywale mieli rzut karny, który na gola zamienił Damian Skołorzyński.

– Mieliśmy przed meczem duży szacunek do rywali i podeszliśmy do nich z respektem. Myślę, że kibice, którzy obserwowali nasze poprzednie spotkania, to mogą śmiało powiedzieć, że u nas nic się nie zmieniło. Był to kolejny mecz, w którym prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sytuacje. Cieszy powrót do gry Yūjiego, bo widać było, że robił dużo zamieszania w szeregach gości. Trudno było to zwycięstwo odnieść, dlatego się cieszymy. Musimy cały czas pracować, bo w dalszym ciągu marnujemy za dużo sytuacji. Powinniśmy strzelać zdecydowanie więcej bramek. Decyzyjność na połowie przeciwnika jest jeszcze nie najlepsza. Mamy nad czym pracować i będziemy to robili – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (80, 8. Rafał Kudlak), 14. Dawid Moszczyński ŻK, 44. Lee Youngsu, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Mateusz Skonieczka (84, 2. Filip Kawiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 6. Mariusz Rutkowski, 12. Konrad Maluchnik (66, 11. Piotr Wypniewski) – 9. Mahamadou Bah (80, 16. Mikołaj Cybul).