Tag: IV liga

Mrągowia jedzie do lidera

Liderująca w tabeli SuperScore IV ligi Concordia Elbląg będzie kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo w walce o ligowe punkty. Wyjazdowe spotkanie „żółto-czarnych” zostanie rozegrane w sobotę (8 listopada) o godzinie 13:00.

Elblążanie w obecnym sezonie prezentują się znakomicie. Do tej pory zdobyli 32 punkty, na co złożyło się 10 zwycięstw, 2 remisy i tylko 1 porażka. Najlepszym strzelcem drużyny jest João Criciúma, który ma na swoim koncie dwanaście bramek.

Przed rozpoczęciem rozgrywek Concordia dokonała kilku znaczących wzmocnień. Do zespołu dołączyli między innymi Gracjan Szpucha (Gedania Gdańsk), wspomniany João Criciúma, a także Łukasz Makarski (GKS Wikielec) i Bartosz Danowski (Polonia Lidzbark Warmiński).

Ważne punkty Mrągowii

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu 13. kolejki SuperScore z GKS-em Stawiguda 3:0 (0:0). Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Miłosz Oskierko, Rafał Kudlak i Filip Nilipiński.

Pierwsza połowa tego spotkania zdecydowanie nie należała do najbardziej emocjonujących. Od pierwszego gwizdka brakowało zarówno tempa, jak i pomysłu na grę z obu stron. Akcje były szarpane, niedokładne podania przerywały każdy zalążek ofensywy, a bramkarze mogli spokojnie obserwować wydarzenia z dystansu, bo praktycznie nie mieli okazji do interwencji. Warte odnotowania były jedynie pojedyncze sytuacje: po stronie gości groźnie główkował Kamil Skrzęta, ale piłka minęła słupek. W barwach Mrągowii dwukrotnie próbował szczęścia Mateusz Szenfeld. Najpierw jego strzał obronił bramkarz, a następnie futbolówka nieznacznie minęła bramkę. Poza tym kibice nie mieli zbyt wielu powodów do emocji, a pierwsze 45 minut można śmiało określić mianem rozczarowujących.

Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla Mrągowii. Już pięć minut po wznowieniu gry Mateusz Barszczewski zagrał diagonalnie na lewą stronę do Piotra Wypniewskiego, ten przedłużył piłkę do Miłosza Oskierki, który wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku pokonał Grzegorza Woźnego. Pięć minut później mrągowianie podwyższyli prowadzenie. Wypniewski dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Rafał Kudlak i strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce. Następnie w dobrej sytuacji znalazł się Filip Nilipiński, jednak w starciu sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Chwilę potem ponownie groźnie zrobiło się pod bramką gości, tym razem po potężnym uderzeniu Kudlaka z ponad 20 metrów piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W 65. minucie futbolówka po strzale Nilipińskiego trafiła w boczną siatkę. Na kolejne trafienie kibice czekali do 72. minuty. Nilipiński odebrał piłkę Łukaszowi Gorgolowi, ruszył z nią w kierunku bramki, po czym zagrał do Szenfelda. Ten odegrał mu futbolówkę, a napastnik „żółto-czarnych” mocnym, pewnym strzałem ustalił wynik meczu, nie dając Woźnemu żadnych szans.

W 82. minucie na boisku pojawił się Oktawian Adamowicz, dla którego był to debiut w pierwszej drużynie. Młody zawodnik na co dzień występuje w zespole juniora młodszego, a swoją szansę wywalczył ciężką pracą i zaangażowaniem na treningach.

– Nie był to może nasz najlepszy mecz pod względem stylu, ale najważniejsze są trzy punkty. W pierwszej połowie gra kompletnie nam się nie układała, brakowało dokładności i pomysłu. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść z większym zaangażowaniem i determinacją – i to przyniosło efekt. W drugiej części pokazaliśmy charakter, strzeliliśmy trzy gole i spokojnie dowieźliśmy zwycięstwo do końca. Czasem nie liczy się piękna gra, tylko skuteczność i walka do ostatniego gwizdka – mówił po meczu Adrian Orzeł.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 19. Paweł Zapert, 24. Dawid Moszczyński, 8. Rafał Kudlak, 22. Wojciech Żęgota – 44. Mikołaj Cybul (74, 2. Filip Kawiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski, 7. Mateusz Szenfeld (82, 6. Oktawian Adamowicz), 20. Miłosz Oskierko (76, 28. Krystian Stendel) – 4. Filip Nilipiński (81, 14. Eryk Kosek).

Czas na GKS Stawiguda

Beniaminek – GKS Stawiguda – będzie kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo w walce o ligowe punkty. Sobotnie spotkanie (25 października) rozpocznie się o godzinie 12:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Mrągowie.

Nasi rywale zajmują obecnie 16. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 4 punktów, na co składają się: jedno zwycięstwo, jeden remis oraz dziesięć porażek. Najlepszymi strzelcami drużyny prowadzonej przez Tomasza Chądzyńskiego są Bartłomiej Piórkowski i Łukasz Gorgol, którzy do tej pory zdobyli po pięć bramek.

W składzie GKS-u Stawiguda występuje dobrze znany mrągowskim kibicom Kamil Skrzęta – wychowanek „żółto-czarnych” i wieloletni kapitan naszej drużyny. W barwach Mrągowii rozegrał 208 meczów ligowych, w których zdobył 32 bramki i zanotował 11 asyst. Ponadto wystąpił w 23 spotkaniach Wojewódzkiego Pucharu Polski, zdobywając 9 goli.

Coraz trudniejsza sytuacja Mrągowii

Mrągowia Mrągowo przegrała w wyjazdowym meczu 12. kolejki SuperScore IV ligi z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie 0:2 (0:1).

Już w 5. minucie po zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym do piłki doszedł Maksymilian Deredas, jednak na posterunku był Adrian Orzeł. Dwie minuty później z 18 metrów groźnie uderzył Arkadiusz Kozłowski, ale bramkarz Mrągowii ponownie spisał się bez zarzutu. W 20. minucie swojej szansy próbował Łukasz Kuśnierz, jednak jego strzał trafił w środek bramki i golkiper gospodarzy bez problemu interweniował. Siedem minut później sam na sam z Orłem znalazł się Alan Klimek, lecz posłał piłkę obok słupka. Następnie po dograniu z lewej strony od Miłosza Olejniczaka, Klimek ponownie stanął przed szansą, ale i tym razem świetnie obronił Orzeł. W 40. minucie gospodarze ponownie zagrali długą piłkę za linię obrony. Klimek uprzedził defensorów Mrągowii, minął bramkarza i skierował futbolówkę do pustej bramki, dając swojej drużynie prowadzenie.

W 49. minucie w polu karnym rywali faulowany był Kuśnierz, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Rafał Kudlak, który trafił do siatki, jednak w momencie uderzenia poślizgnął się, dotykając piłki dwa razy, przez co gol nie został uznany. Zgodnie z przepisami w takiej sytuacji sędzia powinien zarządzić powtórzenie rzutu karnego, jednak tego nie zrobił. Mrągowia coraz mocniej naciskała, lecz mimo przewagi nie potrafiła przełożyć jej na bramki. W 65. minucie gospodarze ponownie wykorzystali długie zagranie. Do piłki dopadł Kacper Skonieczka, który mocnym strzałem pokonał Orła, ustalając wynik meczu na 2:0. Chwilę później Drwęca znów zagroziła po kolejnym długim podaniu, Klimek znalazł się sam na sam, tym razem górą był nasz golkiper. Mrągowia odpowiedziałą strzałem głową Adriana Korzeniewskiego, ale dobrze interweniował Jakub Olejniczak, broniąc skutecznie i zachowując czyste konto.

Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 94. Adrian Korzeniewski, 9. Maciej Narloch (60, 16. Dawid Moszczyński), 8. Rafał Kudlak, 22. Wojciech Żęgota (86, 18. Paweł Zapert) – 44. Mikołaj Cybul (73, 20. Miłosz Oskierko), 7. Mateusz Szenfeld, 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz, 11. Piotr Wypniewski – 12. Filip Nilipiński (66, 2. Filip Kawiecki).

Kolejna walka o ligowe punkty

W najbliższą sobotę (19 października) Mrągowia Mrągowo uda się na wyjazd do Nowego Miasta Lubawskiego, gdzie w ramach 12. kolejki rozgrywek SuperScore IV ligi zmierzy się z miejscową Drwęcą. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 12:00.

Drwęca to beniaminek ligi, który po powrocie na czwartoligowe boiska prezentuje się z dobrej strony. Obecnie zespół zajmuje 10. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 14 punktów, na co składają się cztery zwycięstwa, dwa remisy i pięć porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Alan Klimek, autor czterech bramek.

Przed ostatnią kolejką w klubie doszło do zmiany na stanowisku trenera – Damiana Łukasika zastąpił duet szkoleniowców Artur Bober i Sławomir Mówiński. Nowi trenerzy rozpoczęli pracę od mocnego akcentu, prowadząc zespół do zwycięstwa 3:1 na trudnym terenie w Elblągu, gdzie Drwęca pokonała rezerwy Olimpii.

Mrągowia odrabia straty i ratuje remis

W meczu 11. kolejki SuperScore IV ligi Mrągowia Mrągowo zremisowała w Pieckach z Pisą Barczewo 2:2 (0:1). Gole dla „żółto-czarnych” strzelili Mateusz Szenfeld i Filip Kawiecki, dla rywali trafili byli zawodnicy naszego klubu – Olaf Gorczyca (z karnego) i Szymon Kucharzewski.

Pierwsza połowa nie obfitowała w wiele sytuacji podbramkowych. W 10. minucie, po niedokładnym zagraniu Rafała Kudlaka, piłkę przejął Igor Koć, przebiegł z nią kilka metrów i podał do Miłosza Chocieja, jednak udaną interwencją popisał się Adrian Orzeł. Chwilę później Orzeł ponownie stanął na wysokości zadania, broniąc strzał zza pola karnego autorstwa Olafa Gorczycy. W 23. minucie futbolówka po uderzeniu Aliou Sylli trafiła w słupek. Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla rywali, który na gola zamienił Olaf Gorczyca.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ znaczącej zmianie – na boisku dominowała walka, a klarownych okazji było niewiele. W 64. minucie Orzeł dobrze interweniował po silnym strzale z rzutu wolnego Artura Kostrubskiego. Dwanaście minut później mrągowski golkiper znów popisał się skuteczną obroną, tym razem po uderzeniu Dawida Maćkowiaka. W 80. minucie Pisa podwyższyła prowadzenie. Szymon Kucharzewski przejął piłkę na własnej połowie, ruszył z nią w kierunku bramki Mrągowii, minął Dawida Moszczyńskiego i precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał Orła. W końcówce spotkania Mrągowia rzuciła się do odrabiania strat. Najpierw Jakub Zawadzki wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Moszczyńskiego. Chwilę później dwie świetne okazje miał Filip Nilipiński – najpierw jego strzał z bliska zablokował Bartłomiej Rodzeński, a następnie po uderzeniu głową kapitalną interwencją popisał się Jan Lechowid. W 90. minucie Wojciech Żęgota dośrodkował w pole karne, piłka po strzale głową Moszczyńskiego odbiła się od Rodzeńskiego, a do futbolówki dopadł Mateusz Szenfeld i z bliska wpakował ją do siatki. To nie był koniec emocji. Już w doliczonym czasie gry Miłosz Oskierko został sfaulowany w polu karnym przez Chocieja. Do rzutu karnego podszedł Mateusz Szenfeld, jednak jego uderzenie obronił Lechowid. Przy dobitce Filipa Kawieckiego bramkarz Pisy był już bez szans i Mrągowia doprowadziła do wyrównania 2:2.

Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 17. Adrian Korzeniewski, 9. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak (46, 24. Dawid Moszczyński), 22. Wojciech Żęgota – 14. Eryk Kosek (63, 2. Filip Kawiecki), 7. Mateusz Szenfeld, 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz, 11. Piotr Wypniewski (63, 20. Miłosz Oskierko) – 4. Filip Nilipiński.

Czas na Pisę

W kolejnym spotkaniu o ligowe punkty piłkarze Mrągowii Mrągowo zmierzą się w sobotę (11 października) o godzinie 12:00 w Pieckach z Pisą Barczewo.

Zespół z Barczewa aktualnie zajmuje 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 11 punktów, na co składają się 3 zwycięstwa, 2 remisy i 5 porażek. Najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach rywali jest Igor Koć, który do tej pory zdobył 4 bramki.

W trakcie rundy doszło w Pisie do zmiany na ławce trenerskiej – Michała Kraszewskiego, który przeniósł się do Stomilu Olsztyn, zastąpił Piotr Wanda. Przed rozpoczęciem sezonu klub z Barczewa przeprowadził szereg wzmocnień. Do drużyny dołączyli m.in.: Jan Lechowid (Polonia Lidzbark Warmiński), dobrze znany w Mrągowie Wiktor Bojarowski (Olimpia Olsztynek), bramkostrzelny Krystian Kinicki (Olimpia Olsztynek), wspomniany Igor Koć (Sokół Ostróda), Jakub Babalski (MKS Jeziorany), Jakub Zawadzki (Start Proboszczewice), Miłosz Chociej (Olimpia Olsztynek), a także zawodnicy zagraniczni – Senegalczyk Aliou Sylla i Japończyk Junya Ishida.

„Jedenastka” przesądziła

Bez punktów wrócili z Lidzbarka Warmińskiego piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” przegrali z miejscową Polonią 0:1 (0:1), a jedynego gola z rzutu karnego strzelił Cezary Sobolewski.

W 2. minucie Adrian Korzeniewski dośrodkował z prawej strony boiska, a Mikołaj Cybul uderzył piłkę głową nad poprzeczką. W odpowiedzi po zamieszaniu w polu karnym do futbolówki dopadł Michał Skarbek, ale uderzył niecelnie. W 7. minucie swoją okazję miał Mateusz Kuzimski, piłka po jego mocnym uderzeniu minęła bramkę. Następnie po uderzeniu Cezarego Sobolewskiego futbolówka trafiła w słupek. Chwilę później Adrian Orzeł popisał się znakomitą interwencją po strzale Wojciecha Dziemidowicza. Dobitka trafiła w słupek, a gdy piłka spadła pod nogi Dawida Bogdańskiego na trzecim metrze, bramkarz Mrągowii po raz kolejny uratował swój zespół świetną obroną. W 20. minucie po faulu na Kuzimskim sędzia podyktował rzut karny, a pewnym wykonawcą „jedenastki” był Sobolewski. Trzy minuty później kolejną okazję miał Kuzimski, który obrócił się z obrońcami „żółto-czarnych”, po czym strzelił obok dalszego słupka. W końcówce pierwszej połowy Mrągowia mogła doprowadzić do wyrównania – strzał z rzutu wolnego Łukasza Kuśnierza zatrzymał się jednak na bocznej siatce.

Na początku drugiej połowy, po podaniu od Adriana Korzeniewskiego, swoją szansę miał Eryk Kosek, jednak jego strzał okazał się zbyt lekki i Jakub Kanclerz bez problemu złapał piłkę. Chwilę później groźnie odpowiedziała Polonia. Bogdański ruszył lewą stroną, zagrał w pole karne do Igora Olszewskiego, ale ten w dobrej sytuacji uderzył obok słupka. Mrągowia odpowiedziała akcją Mateusza Szenfelda, jednak gospodarze po jego strzale zdołali wybić piłkę z linii bramkowej. W 61. minucie bliski szczęścia był Mateusz Barszczewski, jego mocny strzał z 25 metrów zatrzymał się na poprzeczce. Sześć minut później, po świetnym zagraniu Kuśnierza, sam na sam z Kanclerzem znalazł się Cybul, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz Polonii pewnie interweniował. Chwilę później po strzale z rzutu wolnego Kuśnierza piłka trafiła w słupek. W odpowiedzi gospodarze byli bliscy podwyższenia prowadzenia – futbolówka po uderzeniu z głowy przez Bogdańskiego trafiła w poprzeczkę. Do ostatniego gwizdka Mrągowia szukała wyrównania, jednak Polonia skutecznie się broniła i dowiozła zwycięstwo do końca.

– Wydaje mi się, że z przebiegu spotkania zasłużyliśmy co najmniej na remis. W pierwszej połowie Polonia mocno nas przycisnęła, mieli swoje okazje i wykorzystali rzut karny, ale my też potrafiliśmy odpowiedzieć kilkoma groźnymi akcjami. Po przerwie to my mieliśmy lepsze sytuacje, m.in. strzał w poprzeczkę czy moje sam na sam z bramkarzem. Brakowało nam tylko wykończenia i odrobiny szczęścia, bo piłka po prostu nie chciała wpaść do siatki. Walczyliśmy do końca, zostawiliśmy sporo zdrowia na boisku, ale ostatecznie wracamy bez punktów. Nie załamujemy się jednak, bo wiemy, że potrafimy grać dobrze i stwarzać sytuacje – mówił po meczu napastnik Mikołaj Cybul.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 94. Adrian Korzeniewski, 9. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak, 22. Wojciech Żęgota – 14. Eryk Kosek (71, 12. Filip Nilipiński), 7. Mateusz Szenfeld, 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz, 11. Piotr Wypniewski (83, 20. Miłosz Oskiero) – 44. Mikołaj Cybul.

Mrągowia zagra z kandydatem do awansu

Przed piłkarzami Mrągowii Mrągowo 10. kolejka rozgrywek SuperScore IV ligi. W najbliższą sobotę „żółto-czarni” zmierzą się na wyjeździe z jednym z głównych kandydatów do awansu – Polonią Lidzbark Warmiński. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.

Polonia aktualnie zajmuje 4. miejsce w tabeli z dorobkiem 17 punktów, które zdobyła dzięki 5 zwycięstwom, 2 remisom i 2 porażkom. Najskuteczniejszym zawodnikiem lidzbarskiej drużyny jest Cezary Sobolewski – autor 6 goli w tym sezonie. W trakcie rundy, podobnie jak w Mrągowii, w klubie z Lidzbarka doszło do zmiany na stanowisku trenera. Daniela Koguta zastąpił Krystian Oleszko – dotychczasowy zawodnik Polonii, który obecnie pełni funkcję grającego trenera.

Zespół zdołał utrzymać trzon składu z poprzedniego sezonu, a dodatkowo został solidnie wzmocniony. Do Polonii dołączyli m.in.: Mateusz Kuzimski (Hutnik Kraków), Maciej Radaszkiewicz (Turośnianka Turośń Kościelna), Jakub Kanclerz (ostatnio Wigry Suwałki), Jakub Mirota (AKS SMS Łódź), Igor Koziełło (Olimpia Elbląg), Marian Kuc (Lubuszanin Drezdenko), Wiktor Krzywda (Naki Olsztyn), Igor Olszewski (Olimpia Olsztynek) czy Jakub Fijałkowski (Gedania Gdańsk).