IV liga

Podopieczni trenera Mariusza Niedziółki w najlepszy z możliwych sposobów zareagowali na ubiegłotygodniową porażkę w Wikielcu. W meczu 18. kolejki Mrągowia Mrągowo wygrała na własnym boisku z rezerwami Olimpii Elbląg 5:2 (2:0). Do bramki rywali dwukrotnie trafili Mateusz Skonieczka i Przemysław Rybkiewicz oraz raz Wiktor Bojarowski, przyjezdni odpowiedzieli golami Marcina Czernisa (z karnego) oraz Dawida Winiarskiego.
W 8. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów przez Adriana Szantyra otarła się o poprzeczkę. Siedem minut później Wojciech Żęgota dośrodkował futbolówkę w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Mateusza Skonieczka i strzałem z głowy wpakował ją do bramki. W 20. minucie po uderzeniu Skonieczki piłka przeleciała tuż obok bramki. W odpowiedzi indywidualną akcję przeprowadził Marcin Rajch, wpadł w pole karne i uderzył tuż obok bliższego słupka. W 30. minucie futbolówkę przejął Adam Bognacki, zagrał do Łukasza Kuśnierza, który podał do Przemysława Rybkiewicza, a ten precyzyjnym strzałem zdobył swojego piętnastego gola w obecnej kampanii. Siedem minut później mocno na bramkę rywali strzelił Żęgota, jednak golkiper Olimpii popisał się dobrą obroną.
Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Kuśnierz świetnie zagrał do Szymona Kucharzewskiego, który wyprzedził rywali, zagrał do Skonieczki, a ten z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Goście próbowali atakować, grając głównie do Rajcha, ale świetnie z napastnikiem elblążan radził sobie Mateusz Barszczewski. W 70. minucie Kucharzewski odzyskał piłkę na własnej połowie, zagrał do Skonieczki, który w tempo podał Wiktorowi Bojarowskiemu. Zawodnik “żółto-czarnych” sprytnym strzałem pokonał Rafała Fidurskiego. Pięć minut później podyktowany został rzut karny przeciwko Mrągowii. Do piłki na “jedenastym” metrze podszedł Marcin Czernis i pewnym strzałem pokonał Piotra Sznara. Mrągowianie odpowiedzieli bardzo szybko, a swojego drugiego gola w spotkaniu strzelił Rybkiewicz, który wykorzystał dogranie od Skonieczki. Wcześniej w tej sytuacji dobry odbiór zaliczył Eryk Kosek. W 84. minucie elblążanie wykorzystali bierność w obronie “żółto-czarnych” i po zagraniu z lewej strony od Dawida Panka, futbolówkę do mrągowskiej bramki wpakował Dawid Winiarski.
Z tego miejsca dziękujemy kibicom za dzisiejszą obecność i wsparcie drużyny z trybun!
- Myślę, że już powinniśmy zapomnieć o meczu w Wikielcu. Cały tydzień czyściliśmy głowy. “Drzazga” w postaci wyniku siedziała w chłopakach. Zresztą było widać to na boisku – nieporównywalnie większe zaangażowanie, wola walki, ambicja. Chwała za pracę dla drużyny. Wybiegaliśmy, wywalczyliśmy ten mecz. Młodzież Olimpii to groźny zespół, szczególnie wsparty ogranymi wyżej zawodnikami. Trudna przeprawa była z Marcinem Rajchem, ale brawo dla Mateusza Barszczewskiego, który wziął na siebie cały ciężar przepychania i walki z tym zawodnikiem i naprawdę zrobił to świetnie. Cieszymy się z tego, co jest. Martwi trochę, że niepotrzebnie tracimy bramki, bo nie były to takie sytuacje, których nie mogliśmy zażegnać. Musimy dalej pracować, żeby minimalizować błędy w defensywie. Jeżeli chodzi o przód, to jestem pewien, że z każdym meczem, jeżeli zdrowie dopisze, to będzie coraz lepiej, płynniej i groźniej – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 33. Piotr Sznar – 14. Eryk Kosek, 94. Dawid Drzewiecki, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota – 12. Szymon Kucharzewski (89, 8. Piotr Chmielewski), 18. Adam Bognacki, 70. Łukasz Kuśnierz, 80. Mateusz Skonieczka ŻK, 77. Wiktor Bojarowski (73, 16. Kacper Trypucki) – 7. Przemysław Rybkiewicz.

W meczu 18. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym boisku z sąsiadem w ligowej tabeli – rezerwami Olimpii Elbląg. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (25 marca) o godzinie 14:00.
Elblążanie do tej pory zgromadzili na swoim koncie 28 punktów, co daje im 9 zwycięstw, 1 remis oraz 6 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie Karola Przybyły jest obecnie Dominik Kozera, który bramkarzy rywali pokonywał dziesięciokrotnie. Elblążanie do Mrągowa przyjadą na pewno wzmocnieni dwoma liderami II-ligowej drużyny – Łukaszem Sarnowskim oraz Marcinem Czernisem, którzy w pierwszym zespole muszą pauzować za żółte kartki.

Piłkarze lidera tabeli – GKS-u Wikielec – okazali się zdecydowanie lepsi od Mrągowii Mrągowo i wygrali w meczu 17. kolejki IV ligi aż 7:0 (3:0).
Gole dla wikielczan strzelili: Oskar Kordykiewicz (trzy), Rafał Kujawa, Mateusz Jajkowski, Władisław Krasowskij oraz Alan Klimek.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł (81, 1. Michał Bejnarowicz) – 14. Eryk Kosek ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 8. Kamil Skrzęta (49, 77. Wiktor Bojarowski), 94. Dawid Drzewiecki, 22. Wojciech Żęgota – 12. Szymon Kucharzewski (78, 16. Kacper Trypucki), 18. Adam Bognacki, 70. Łukasz Kuśnierz, 80. Mateusz Skonieczka – 7. Przemysław Rybkiewicz.

W meczu 17. kolejki IV ligi w sobotę (18 marca) o godzinie 14:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z liderującym w tabeli GKS-em Wikielec.
Wikielczanie do tej pory zgromadzili na swoim koncie 36 punktów, co daje im 11 zwycięstw, 3 remisy i porażkę. Najlepszym strzelcem w drużynie Damiana Jarzembowskiego jest Kentarō Arai, który do tej pory strzelił jedenaście goli. Zimą do drużyny GKS-u dołączyło kilku bardzo wartościowych zawodników, w tym gronie są m.in. Oskar Kordykiewicz i Eryk Filipczyk (Olimpia Elbląg), Maciej Kotarba (KS CK Troszyn, w przeszłości zawodnik Mrągowii) czy Białorusin Władisław Krasowskij (Dynamo Mińsk). Do gry po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił także jeden z najlepszych zawodników na Warmii i Mazurach Michał Jankowski.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Maciej Godlejewski z Elbląga, na liniach pomagać mu będą Wojciech Klonowski i Kacper Adamski.

Zwycięstwem 2:0 (0:0) z Romintą Gołdap rundę rewanżową rozpoczęli piłkarze Mrągowii Mrągowo. Do siatki rywali trafili Kacper Skok i Eryk Kosek.
W 2. minucie Dawid Drzewiecki zagrał długą piłkę do Przemysława Rybkiewicza, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Wojciechem Ołowiem, jednak przegrał ten pojedynek. Później dwie dobre okazje mieli gracze Rominty, ale futbolówka po strzałach Konrada Radzikowskiego dwukrotnie mijała mrągowską bramkę.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Mrągowia cieszyła się z gola. Rybkiewicz dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Kacper Skok i przelobował golkipera rywali. W 52. minucie po dośrodkowaniu Skoka, Ołów odbił przed siebie futbolówkę, doszedł do niej Mateusz Skonieczka, jednak z bliskiej odległości trafił wprost w golkipera rywali. Cztery minuty później Adam Bognacki dograł do Skonieczki, ten w polu karnym zwiódł Mateusza Litwińskiego, po czym strzelił tuż obok słupka. W 61. minucie “żółto-czarni” przeprowadzili składną akcję, Rybkiewicz zagrał do Wojciecha Żęgoty, który oddał mocny strzał, jednak po raz kolejny świetnie w bramce gości spisał się Ołów. W odpowiedzi piłka uderzona z głowy przez Krystiana Słowickiego przeleciała nad poprzeczką. Mrągowia odpowiedziała szybkim kontratakiem, jednak po raz kolejny Skonieczka nie znalazł sposobu na bramkarza rywali. Chwilę potem Ołów końcówkami palców wybił piłkę na korner po strzale z głowy Kamila Skrzęty. W 77. minucie Bognacki przejął futbolówkę w środku pola, zagrał do Rybkiewicza, jednak napastnik mrągowian nie znalazł sposobu na Ołowia, który odbił piłkę na poprzeczkę. Pięć minut później wynik spotkania na 2:0 ustalił Eryk Kosek, który pokonał bramkarza rywali strzałem zza pola karnego.
- Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz. Mamy trudny okres, w drużynie jest sporo absencji. Ławka nie była taka, jakbyśmy chcieli. Nie pamiętam przez te swoje kilkanaście lat pracy, żebym przystępował do rundy z tak wąską kadrą. Natomiast mam nadzieję, że z każdym tygodniem będzie lepiej. Wracając do meczu to nie była gra taką, jaką byśmy chcieli. Oprócz jakości zawiodło szczęście. Mam wrażenie, że jakbyśmy te bramki zdobyli szybciej, a było ku temu sytuacji, to byłoby spokojniej. Pierwsze śliwki robaczywki. Rominta postawiła wysoko poprzeczkę, widać sporo poprawę w ich grze. Teraz skupiamy się na Wikielcu i myślimy jak pokonać lidera – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Kacper Skok, 94. Dawid Drzewiecki, 8. Kamil Skrzęta, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota – 77. Wiktor Bojarowski ŻK (83, 12. Szymon Kucharzewski), 14. Eryk Kosek ŻK, 18. Adam Bognacki, 80. Mateusz Skonieczka – 7. Przemysław Rybkiewicz (89, 16. Kacper Trypucki).

W sobotę (11 marca) o godzinie 14:00 do walki o ligowe punkty powrócą piłkarze Mrągowii Mrągowo. “Żółto-czarni” na własnym boisku podejmą Romintę Gołdap.
Po pierwszej rundzie podopieczni Adama Wyszyńskiego zajmują dziesiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 19 punktów, co daje im 6 zwycięstw, remis oraz 8 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie jest Konrad Radzikowski, który do tej pory bramkarzy rywali pokonywał dziewięciokrotnie. Rominta w obecnej kampanii bardzo dobrze sobie radzi w meczach z wyżej notowanymi rywalami, gołdapianie pokonali m.in. Mamry Giżycko 3:2 oraz Znicz Biała Piska 3:1.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Dawid Wiśniewski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Robert Zielonka i Robert Jakubowski.

Na zakończenie rundy jesiennej piłkarze Mrągowii Mrągowo zremisowali ze Zniczem Biała Piska 2:2 (1:1). Gole dla mrągowian zdobyli Wiktor Bojarowski i Adam Bognacki.
W 5. minucie, intuicyjna obrona Adriana Orła po strzale Jędrzeja Ponurko, po zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym, uchroniła mrągowian przed stratą gola. W odpowiedzi minimalnie obok słupka uderzył Mateusz Skonieczka. W 10. minucie Wojciech Żęgota zagrał na wolne pole do Przemysława Rybkiewicza, który strzelił nad bramkarzem rywali, jednak futbolówka przeleciała obok bramki. Dwie minuty później piłka po strzale z głowy Mateusza Romachówa przeszła obok słupka. W 22. minucie swoją okazję miał Krystian Krzyś, lecz strzelił obok bramki. Chwilę później na uderzenie z 25 metrów zdecydował się Wiktor Bojarowski, piłka przełamała ręce golkipera rywali i wpadła do bramki. W 41. minucie po błędzie w mrągowskiej defensywie do futbolówki doszedł Krzyś i precyzyjnym strzałem pokonał Adriana Orła.
Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry piłka po strzale Kacpra Skoka trafiła w słupek. W 70. minucie mrągowianie mieli rzut karny po zagraniu ręką we własnym polu karnym przez Ponurkę. Do futbolówki ustawionej na “jedenastym” metrze podszedł Adam Bognacki, jego strzał obronił Paweł Modzelewski, jednak przy dobitce gracza Mrągowii był bezradny. Goście odpowiedzieli sześć minut później, kiedy futbolówkę do bramki skierował po strzale z głowy niepilnowany Romachów. W 83. minucie świetną interwencją popisał się Modzelewski, broniąc mocny strzał Łukasza Kuśnierza. Chwilę później minimalnie obok słupka uderzył Piotr Błędowski.
- Wiedzieliśmy jaką jakością dysponuje Znicz Biała Piska i to pokazali na boisku w meczu z nami. Dobrze operowali piłką, tworzyli przewagi, to było na wysokim poziomie. Chwała moim chłopakom, że podjęli walkę i pokazali duże zaangażowanie w tym spotkaniu. Dwa razy prowadziliśmy, jednak ten punkt z przekroju tego meczu, trzeba szanować. Nie krzywdzi żadnej ze stron. Co prawda w końcówce stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, jednak byliśmy nieskuteczni. Zaczynamy już powoli myśleć o wiośnie – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 23. Adrian Orzeł – 2. Kacper Skok (59, 15. Dawid Drzewiecki), 9. Adrian Morawski, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota (83, 6. Damian Glinka; 87, 19. Kamil Skrzęta) – 99. Mateusz Skonieczka, 18. Adam Bognacki, 11. Piotr Wypniewski (59, 20. Łukasz Kuśnierz), 31. Piotr Błędowski, 77. Wiktor Bojarowski (69, 3. Eryk Kosek) – 7. Przemysław Rybkiewicz.

Sobotnim (12 listopada) meczem na własnym stadionie ze Zniczem Biała Piska piłkarze Mrągowii Mrągowo zakończą pierwszą rundę w kampanii 2022/23. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 13:00.
Znicz zajmuje wysokie czwarte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 27 punktów, do tej pory odnieśli 8 zwycięstw, 3 remisy oraz 3 porażki. Najlepszym strzelcem w drużynie Przemysława Kołłątaja jest Krystian Krzyś, który pokonał bramkarzy rywali siedmiokrotnie. W Zniczu występuje wypożyczony na rundę jesienną z Mrągowii Mrągowo – Dawid Pietkiewicz, w obecnej kampanii strzelił sześć goli.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Kamil Żmijewski z Elbląga, na liniach pomagać mu będą Damian Sadowski i Mateusz Piechotka.

Po dwóch różnych połowach w wykonaniu piłkarzy Mrągowii Mrągowo, “żółto-czarni” zremisowali w wyjazdowym meczu ligowym z Tęczą Biskupiec 3:3 (3:0). Gole dla naszej drużyny strzelili Mateusz Skonieczka (dwa) oraz Damian Glinka, dla rywali trafiali Dariusz Gołębiowski, Tomasz Strzelec i Patryk Burzyński.
Już w 2. minucie dobrą interwencją w bramce gospodarzy popisał się Mateusz Lawrenc, broniąc mocny strzał zza pola karnego Mateusza Skonieczki. Osiem minut później Eryk Kosek zagrał wzdłuż pola karnego, piłka trafiła na głowę Skonieczki i wpadła do bramki. W 16. minucie Lawrenc odbił przed siebie futbolówkę po strzale Przemysława Rybkiewicza, doszedł do niej Damian Glinka i z bliska skierował do siatki. Kolejną okazję “żółto-czarni” mieli osiem minut później, jednak po uderzeniu Koska piłkę na róg wybił golkiper. W 29. minucie Adam Bognacki przejął futbolówkę w środku pola, zagrał prostopadle do Rybkiewicza, który strzelił tuż obok słupka. Chwilę potem Glinka ograł z prawej strony Adama Łoszkowskiego, zagrał wzdłuż pola karnego, do piłki doszedł Skonieczka i z bliska pokonał Lawrenca. Cztery minuty przed przerwą futbolówka uderzona przez Pawła Galika trafiła w poprzeczkę.
Tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania minimalnie nad poprzeczką strzelił Rybkiewicz. Kolejną okazję napastnik mrągowian miał w 62. minucie, ale tym razem świetnie w bramce spisał się golkiper Tęczy. Chwilę później po zderzeniu Kamila Skrzęty z Piotrem Sznarem, ten pierwszy trafił do szpitala, z kolei drugi dokończył spotkanie, ale musiał udać się do niego po końcowym gwizdku sędziego. Od tego momentu gra mrągowian w defensywie mocno się pogorszyła. W 73. minucie “żółto-czarni” stracili piłkę w środku pola, trafiła ona na lewo do Tomasza Strzelca, który dograł do niepilnowanego w polu karnym Dariusza Gołębiowskiego, a ten z bliska strzelił gola. W odpowiedzi tuż obok słupka strzelił Łukasz Kuśnierz. W kolejnej akcji po złym zagraniu Dawida Drzewieckiego futbolówka trafiła pod nogi Strzelca, który strzelił zza “szesnastki” obok słupka i na tablicy wyników było już 2:3. W 80. minucie po strzale z pięty Gołębiowskiego dobrą interwencją popisał się Sznar. Następnie piłka po uderzeniu Kuśnierza trafiła w słupek, a strzały Rybkiewicza w dobrym stylu bronił Lawrenc. W 87. minucie po dośrodkowaniu przez Sebastiana Dzierzkiewicza, do piłki w polu karnym doszedł Patryk Burzyński i z bliska doprowadził do wyrównania.
- Po takim meczu można powiedzieć, że obrona zawaliła, natomiast my byliśmy nieskuteczni. Mieliśmy sytuacje, ale podejmowaliśmy beznadziejne decyzje i to trzeba sobie otwarcie powiedzieć. Niektórzy wyszli na drugą połowę i chcieli sobie strzelić bramkę, zapomnieli o zespole i nie chcieli szukać lepszych rozwiązań. Gra nam się rozlazła, ulegliśmy presji przeciwnika od 2:3 i wcisnęli nam bramkę. Jest żal, bo inaczej być nie może. Prowadzimy 3:0 i remisujemy mecz 3:3 – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 92. Piotr Sznar – 6. Damian Glinka, 8. Kamil Skrzęta (70, 15. Dawid Drzewiecki), 9. Adrian Morawski, 10. Mateusz Barszczewski, 2. Kacper Skok ŻK (70, 22. Wojciech Żęgota), 31. Piotr Błędowski, 18. Adam Bognacki ŻK, 99. Mateusz Skonieczka (65, 20. Łukasz Kuśnierz) – 7. Przemysław Rybkiewicz (87, 77. Wiktor Bojarowski).

W sobotni (5 listopada) wieczór piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe w meczu 14. kolejki IV ligi z Tęczą Biskupiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.
Tęcza zajmuje obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli, do tej pory zdobyła 22 punkty, siedmiokrotnie wygrywając, raz remisując oraz odnosząc pięć porażek. Najlepszymi strzelcami w drużynie trenera Wojciecha Jałoszewskiego są Patrycjusz Malanowski oraz Dariusz Gołębiowski, którzy bramkarzy rywali pokonywali do tej pory po sześć razy.
Przed sezonem w Biskupcu dokonano znaczących transferów, do klubu przyszli – król strzelców IV ligi Patrycjusz Malanowski, od lat czołowy bramkarz na boiskach Warmii i Mazur Mateusz Lawrenc, ograny w wyższych ligach Patryk Burzyński, wyróżniający się zawodnicy w IV lidze – Paweł Galik, Adrian Podgórski oraz Sebastian Dzierzkiewicz.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Miłosz Karbowski z Kruklanek, na liniach pomagać mu będą Andrzej Jerszewski i Michał Chmarycz.