Kategoria: Aktualności

Lee Youngsu odchodzi z Mrągowii

Koreańczyk Lee Youngsu odchodzi z Mrągowii Mrągowo.

Zawodnik trafił do mrągowskiego klubu przed sezonem 2024/25. W tym czasie wystąpił w 15 spotkaniach w IV lidze, w których strzelił jednego gola. Ponadto zagrał w dwóch spotkaniach w Wojewódzkim Pucharze Polski.

Jons, w imieniu zarządu klubu, sztabu szkoleniowego i kibiców dziękujemy za godne reprezentowanie “żółto-czarnych” barw, wszystkie pozytywne emocje, wspólne treningi i mecze. Powodzenia!

fot. Łukasz Szymański

Gole i asysty: Mateusz Skonieczka najlepszy

Piłkarzem, który w sezonie 2024/25 miał największy bezpośredni udział przy golach strzelanych przez Mrągowię Mrągowo (bramki + asysty), był Mateusz Skonieczka. Szesnaście razy wpisał się na listę strzelców i zanotował sześć podań otwierających kolegom drogę do bramki.

Klasyfikacja kanadyjska (bramki + asysty):
22 – Mateusz Skonieczka (16 goli + 6 asyst).
11 – Mahamadou Bah (8 goli + 3 asysty), Łukasz Kuśnierz (7 goli + 4 asysty).
7 – Adrian Korzeniewski (3 gole + 4 asysty), Konrad Maluchnik (6 goli + 1 asysta).
6 – Mateusz Barszczewski (6 asyst), Mateusz Szenfeld (4 gole + 2 asysty).
5 – Piotr Wypniewski (1 gol + 4 asysty).
4 – Yūji Takada (4 asysty), Wojciech Żęgota (1 gol + 3 asysty).
3 – Kajetan Grudnowski (2 gole + 1 asysta).
2 – Eryk Kosek (1 gol + 1 asysta), Rafał Kudlak (2 gole), Mariusz Rutkowski (2 asysty), Adam Słuchocki (1 gol + 1 asysta).
1 – Mikołaj Cybul (1 gol), Filip Kawiecki (1 gol), Lee Youngsu (1 gol), Dawid Moszczyński (1 gol).

Mrągowia miała Skonieczkę

Na zakończenie kampanii 2024/2025 Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym spotkaniu z Mazurem Ełk 2:1 (1:1). Do bramki rywali trafili Mateusz Szenfeld i Mateusz Skonieczka.

Spotkanie w Ełku było rozgrywane przy licznie zgromadzonej publiczności, na trybunach zasiadło ponad tysiąc osób, co jest rzadkością na spotkaniach IV ligi.

W 10. minucie Maciej Narloch zagrał na wolne pole do Mateusza Barszczewskiego, jednak piłka uderzona przez zawodnika „żółto-czarnych” poleciała obok słupka. Pięć minut później z rzutu wolnego nad bramką uderzył Piotr Wypniewski. W 18. minucie Rafał Kudlak podał do Łukasza Kuśnierza, ten zagrał na prawo do Adriana Korzeniewskiego, który podał na 16 metr do Mateusza Szenfelda, a ten precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. Goście mogli odpowiedzieć po rzucie rożnym, ale piłka po uderzeniu z głowy przez Huberta Molskiego poleciała obok słupka. W 29. minucie futbolówkę po mocnym strzale Jakuba Zagórskiego zablokował Narloch. Dziewięć minut później Patryk Gondek dośrodkował piłkę z prawej strony boiska, doszedł do niej Maciej Kisiel i po jego strzale z głowy świetnie między słupkami spisał się Michał Bejnarowicz, który sparował futbolówkę na poprzeczkę. Chwilę później golkiper Mrągowii zaliczył kolejną świetną interwencję, tym razem broniąc mocny strzał Jakuba Dobrzyńskiego. Mazur tuż przed końcem pierwszej połowy doprowadził do wyrównania. Dobrzyński ograł Barszczewskiego, podał do Gondka, po którego uderzeniu piłka trafiła do Kisiela, a ten z bliska wpakował ją do siatki.

W drugiej połowie meczu emocje zdecydowanie opadły. Tempo gry spadło, a liczba stworzonych sytuacji podbramkowych była wyraźnie mniejsza niż przed przerwą. Zamiast składnych akcji, kibice byli świadkami coraz częstszych fauli i przerywania gry, co wyraźnie wpłynęło na płynność widowiska. Gra stała się bardziej szarpana. W 73. minucie prawą stroną boiska popędził Barszczewski, zagrał piłkę w pole karne, gdzie futbolówkę przepuścił Szenfeld, dopadł do niej Mateusz Skonieczka i pewnie umieścił w bramce. Jedenaście minut później Skonieczka stanął przed kolejną szansą, tym razem po podaniu od Kuśnierza, w sytuacji sam na sam, lepszy okazał się golkiper rywali.

Mrągowia: 1. Michał Bejnarowicz – 10. Mateusz Baszczewski, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak (65, 16. Dawid Moszczyński) – 94. Adrian Korzeniewski (65, 14. Eryk Kosek), 22. Piotr Kopyść (46, 6. Mariusz Rutkowski), 11. Piotr Wypniewski (86, 80. Damian Sobiech), 20. Kajetan Grudnowski (65, 2. Filip Kawiecki) – 70. Łukasz Kuśnierz, 12. Konrad Maluchnik (65, 77. Mateusz Skonieczka), 7. Mateusz Szenfeld (86, 44. Mikołaj Cybul).

Święto futbolu w Ełku – mecz z Mrągowią przy komplecie publiczności

Przed nami ostatni akcent sezonu 2024/25. Mrągowia Mrągowo zagra w sobotę (14 czerwca) o 17:00 na wyjeździe z Mazurem Ełk.

Nasi rywale zajmują obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 30 punktów, na co składa się 8 zwycięstw, 7 remisów i 14 porażek. Ełczanie to drużyna własnego boiska, bowiem w tej kampanii 2/3 punktowego dorobku zdobyła grając u siebie. W Mazurze występuje dwóch czołowych strzelców ligi – Konrad Radzikowski (14 bramek) oraz Maciej Kisiel (13 goli). W drużynie naszych rywali nikt nie musi pauzować za żółte kartki.

Sobotnie spotkanie obejrzy komplet widzów.

Remis BYŁBY sprawiedliwy

W ostatnim spotkaniu tej kampanii w roli gospodarza Mrągowia Mrągowo przegrała z Tęczą Biskupiec 1:2 (0:1). Honorowego gola dla naszej drużyny strzelił Eryk Kosek.

W 12. minucie Paweł Galik ograł Mateusza Barszczewskiego, strzelił z 16 metrów, ale dobrze między słupkami spisał się Adrian Orzeł. Osiem minut później padł pierwszy gol w tym spotkaniu. Przemysław Rybkiewicz dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, minął się z nią mrągowski bramkarz, przypadkowo odbiła się od Mateusza Skonieczki i spadła wprost pod nogi Sebastiana Dzierzkiewicza, który wpakował ją do siatki. W 29. minucie zza pola karnego strzelił Rafał Kudlak, ale piłkę na róg wybił Mateusz Lawrenc. Osiem minut później z 20 metrów uderzał Łukasz Kuśnierz, ale i tym razem świetnie między słupkami spisał się golkiper rywali.

Pięć minut po wznowieniu gry w drugiej połowie „żółto-czarni” doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu Mateusza Szenfelda z rzutu rożnego, piłkę wzdłuż bramki zagrał Kajetan Grudnowski, a ta po interwencji Lawrenca spadła wprost pod nogi Eryka Koska, który mocnym strzałem zdobył gola. W 56. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę z głowy nad bramką uderzył Paweł Galik. W odpowiedzi tylko w wiadomy dla siebie sposób Lawrenc obronił futbolówkę po strzale z głowy Kuśnierza. W 68. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Mateusza Barszczewski, jednak strzelił nad poprzeczką. Dziewięć minut przed końcem spotkania Kamil Zawalich podał do Kodaia Washino, a ten precyzyjnym strzałem zza pola karnego pokonał Orła. W 87. minucie po strzale z rzutu wolnego Kuśnierza, piłka odbiła się od poprzeczki i wydaje się, że wpadła do bramki. Wydaje się, bo tak twierdzili zawodnicy obu drużyn i kibice, sędziowie byli jednak innego zdania i gola nie uznali.

– Był to wyrównany mecz z emocjonującą końcówką i kontrowersjami sędziowskimi. Nie było zbyt wielu sytuacji bramkowych. Stałe fragmenty gry były największym zagrożeniem. Wiedzieliśmy, że Tęcza to solidny zespół, z aspiracjami na awans. Myślę, że dobrze realizowaliśmy założenia. Były fragmenty, kiedy wychodziliśmy wysoko, zamykaliśmy możliwość rozgrywania Tęczy, dużo piłek przejęliśmy na połowie przeciwnika. Wydaje mi się, że po tylu odbiorach powinniśmy stworzyć więcej sytuacji. Zabrakło ostatniego podania i szybszej decyzji. Musimy nad tym pracować. Mimo dwóch straconych bramek uważam, że organizacja gry obronnej była na dobrym poziomie. Na tle Tęczy zagraliśmy dobry i przyzwoity mecz – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 10. Mateusz Barszczewski, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak (88, 24. Dawid Moszczyński) – 14. Eryk Kosek (88, 2. Filip Kawiecki), 7. Mateusz Szenfeld (88, 44. Mikołaj Cybul), 6. Mariusz Rutkowski, 70. Łukasz Kuśnierz, 20. Kajetan Grudnowski (68, 11. Piotr Wypniewski) – 77. Mateusz Skonieczka, 9. Mahamadou Bah (68, 28. Konrad Maluchnik).

Tęcza na koniec „domowego” grania

Po raz ostatni w roli gospodarza w obecnej kampanii zagrają zawodnicy Mrągowii Mrągowo. W sobotę (7 czerwca) o godzinie 13:00 „żółto-czarni” zmierzą się w Pieckach z Tęczą Biskupiec.

Podopieczni Macieja Szostka zajmują obecnie trzecie miejsce w ligowej tabeli, i są już niemal pewni brązowych medali w obecnym sezonie, z dorobkiem 55 punktów, na co składa się 19 zwycięstw, 4 remisy i tylko 5 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Adrian Podgórski, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory trzynastokrotnie.

Zawodnikami Tęczy są byli zawodnicy „żółto-czarnych” Przemysław Rybkiewicz, Dariusz Gołębiowski, Piotr Karłowicz, Tomasz Strzelec i Patryk Rosoliński.

Za nami kolejny „Dzień Dziecka na sportowo z Mrągowią Mrągowo”

W niedzielę Stadion Miejski w Mrągowie zamienił się w kolorowe centrum dziecięcej radości i aktywnej zabawy. Po raz kolejny odbył się „Dzień Dziecka na sportowo z Mrągowią Mrągowo” – wydarzenie, które zgromadziło dziesiątki rodzin i najmłodszych mieszkańców miasta, było organizowane przez trenerów i zarząd naszego klubu.

Na uczestników czekały liczne atrakcje – zarówno na murawie, jak i poza boiskiem. Dzieci rozgrywały mini-mecze w piłkę oraz w szachy oraz skakały na dmuchańcach. Jedną z największych atrakcji dla dzieci okazał się samochód strażacki, udostępniony przez lokalną jednostkę straży pożarnej. Mali uczestnicy wydarzenia mogli nie tylko zajrzeć do środka wozu, ale również usiąść za kierownicą, założyć strażacki hełm i przez chwilę poczuć się jak prawdziwi bohaterowie. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się również pyszności z grilla, domowe ciasta, lody oraz napoje.

Jedną z największych niespodzianek był specjalny punkt prowadzony przez zawodnika Mrągowii – Lee Youngsu, który z uśmiechem uczył dzieci (i dorosłych!) podstaw języka japońskiego. Jego stoisko przyciągało ciekawskich i pozwalało przenieść się – choć na chwilę – do Kraju Kwitnącej Wiśni.

Dzięki zaangażowaniu grupy animacyjnej „Piniata Party” na najmłodszych czekały zabawy integracyjne i mnóstwo śmiechu. Całe wydarzenie odbywało się w rodzinnej, serdecznej atmosferze, pełnej pozytywnej energii i sportowego ducha.

Składamy serdeczne podziękowania partnerom i sponsorom wydarzenia: Miastu Mrągowo, Barowi Lasagne, Mlekpolowi, Grzegorzowi Gulajewowi, Zakładom Mięsnym „Warmia”, Mazury Active Kids, PSP w Mrągowie oraz rodzicom zawodników grup młodzieżowych Mrągowii Mrągowo, bez których to wyjątkowe popołudnie nie byłoby możliwe. Dziękujemy Maciejowi Rudzińskiemu za piękną fotorelacje.

Nie bajka, a rzeczywistość – „Mickey Mouse” zapewnia wygraną!

Mrągowia wygrała w wyjazdowym spotkaniu 28. kolejki IV ligi z Jeziorakiem Iława 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola zdobył Mikołaj Cybul.

Na początku spotkania niewiele się działo, żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć sytuacji do strzelenia gola. W 19. minucie Łukasz Kuśnierz dograł piłkę z lewej strony boiska w pole karne, doszedł do niej Adrian Korzeniewski, który bez zastanowienia uderza z pierwszej piłki. Mocny strzał zmierza w światło bramki, ale bramkarz popisuje się znakomitą interwencją – paruje futbolówkę, która odbija się jeszcze od słupka. Osiem minut później po podaniu od Korzeniewskiego Konrad Maluchnik strzelił z głowy obok bramki. W 33. minucie aktywny tego dnia Korzeniewski dograł piłkę z prawej strony, dopadł do niej Mateusz Barszczewski, ale strzelił wprost w Michała Tyszkę. Chwilę później Mateusz Szenfeld rozegrał na krótko rzut rożny z Piotrem Wypniewski, ten drugi wrzucił futbolówkę w pole karne, do której doszedł Maciej Narloch, jednak minimalnie chybił. Gospodarze w pierwszej połowie odpowiedzieli strzałem z 20 metrów Kotarō Imaiidy, ale Adrian Orzeł nie dał się zaskoczyć.

W drugiej połowie po raz kolejny przed szansą stanął Maluchnik, ale i tym razem piłka uderzona głową przez Maluchnika poleciała obok bramki. W 65. minucie Tyszka zaliczył dobrą interwencję po strzale Kuśnierza. Sześć minut później Mrągowia wyszła na prowadzenie. Mateusz Barszczewski zagrał dłuższą piłkę w pole karne rywali, błąd popełnił Dominik Zakrzewski, który głową zagrał wprost do Mikołaj Cybula. Wprowadzony sześć minut wcześniej napastnik „żółto-czarnych” skorzystał z prezentu i strzelił głową nie do obrony. Jeziorak odpowiedział strzałem obok bramki Tomasza Sedlewskiego. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i Mrągowia wywiozła z Iławy trzy punkty.

– Jest to nasze zasłużone zwycięstwo, mimo to że przeciwnik do końca próbował zagrozić naszej bramce. Powinniśmy ten mecz wcześniej zamknąć, wygrać bardziej okazale. Natomiast mamy ciągle kłopot ze skutecznością, ze stwarzaniem i wykorzystywaniem sytuacji. Cieszy nas to zwycięstwo. Cieszy debiutancki gol Mikołaja Cybula, bo to chłopak, który ciężko pracuje, zrobił duży progres w przeciągu tego roku. Wykorzystał swoją sytuację, dzięki czemu wracamy bogatsi o trzy punkty. Na pewno końcówka tej rundy jest przyzwoita, będziemy grać do końca. Przed nami trudny mecz z Tęczą, jednak będziemy chcieli faworytowi urwać jakieś punkty – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 17. Adrian Korzeniewski, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak, 14. Eryk Kosek – 7. Mateusz Szenfeld, 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (65, 6. Mariusz Rutkowski), 28. Konrad Maluchnik (65, 2. Filip Kawiecki) – 77. Mateusz Skonieczka (65, 44. Mikołaj Cybul), 70. Łukasz Kuśnierz.

fot. Karol Synowiec

W 28. kolejce gramy w Iławie

Kampania 2024/25 zbliża się ku końcowi. Do rozegrania pozostały jeszcze trzy kolejki, a w sobotę (31 maja) o godzinie 17:00 w Iławie „żółto-czarni” zmierzą się z miejscowym Jeziorakiem.

Iławianie zajmują obecnie 15. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 16 punktów, na co składają się 4 zwycięstwa, 4 remisy i 19 porażek. Najwięcej bramek z obecnej kadry dla Jezioraka strzelił Japończyk Kotarō Imaiida – cztery. Jeszcze do niedawna w iławskim zespole grał pięciokrotny reprezentant Polski – Dawid Janczyk.

Mrągowia dwa i Olimpia dwa też dwa

Mrągowia Mrągowo zremisowała w meczu ligowym z rezerwami Olimpii Elbląg 2:2 (2:1). Gole dla naszej drużyny strzelili Adam Słuchocki i Mateusz Szenfeld.

Trener Mariusz Niedziółka dokonał kilka zmian w składzie w porównaniu do ostatniego spotkania, od początku zagrał m.in. wychowanek Piotr Kopyść, który zebrał dobre recenzje. W końcówce spotkania na boisku pojawił się po długiej nieobecności Kacper Skok.

Na początku spotkania futbolówka uderzona z głowy przez Adriana Korzeniewskiego poleciała obok słupka. Goście wyszli na prowadzenie w 11. minucie. Alan Dziurdzia dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, Patryk Sargalski uprzedził defensywę oraz bramkarza „żółto-czarnych” i strzałem z głowy zdobył gola. Trzy minuty później na strzał z około 30 metrów zdecydował się Maciej Narloch, ale świetną paradą popisał się Marcin Kossakowski. W kolejnej akcji piłkę po strzale Łukasza Kuśnierz zablokował Kacper Sikora. W 28. minucie w sytuacji sam na sam z Adrianem Orłem znalazł się Jan Piróg, jednak nasz golkiper świetną interwencją powstrzymał zawodnika rywali. Jedenaście minut później Adrian Korzeniewski przedarł się prawą stroną, dośrodkował w pole karne, gdzie Adam Słuchocki wyprzedził rywali i strzałem z głowy posłał piłkę do siatki. Chwilę później po zagraniu od Kuśnierza w świetnej sytuacji znalazł się Mateusz Szenfeld, jednak piłkę po jego uderzeniu wybili obrońcy. Tuż przed przerwą było 2:1. Bramkę dla „żółto-czarnych” strzelił precyzyjnym strzałem zza pola karnego Szenfeld.

Druga połowa rozpoczęła się od strzału Szenfelda, jednak był niecelny. W 53. minucie „żółto-czarni” w jednej akcji popełnili błąd za błędem, czego efektem była bramka zdobyta przez Igora Wilczka z okolic pola karnego. Pięć minut później goście mieli kolejną świetną okazję, najpierw jednak Orzeł w świetnie obronił strzał Dominika Maruchy, a piłka po dobitce Piróga poleciała obok słupka. Mrągowia odpowiedziała akcją prawą stronę. Korzeniewski zagrał w pole karne, gdzie po strzale z woleja Kuśnierza futbolówka poleciała nad poprzeczką. W 71. minucie Kossakowski obronił strzał Mateusza Skonieczki. Osiem minut przed końcem swoją szansę po zagraniu od Mariusza Rutkowskiego miał Kuśnierz, ale i tym razem golkiper rywali okazał się lepszy.

– Remis to wynik sprawiedliwy, jednak zarówno goście jak i my, mieliśmy swoje szanse, aby przechylić wynik na swoją korzyść. Trudno jednak być zadowolonym z tego, co dzisiaj prezentowaliśmy. O ile tydzień temu nasza organizacja gry w defensywie była na dobrym poziomie, to niestety w meczu z Olimpią stałe fragmenty słabo broniliśmy. Też przejście z ataku do obrony wyglądało nie najlepiej przez co Olimpia stwarzała sporo sytuacji. Ewidentnie za dużo prezentów przy rozegraniu daliśmy gościom i to poskutkowało tym, że kiedy mieliśmy w miarę spokojny mecz, prowadziliśmy 2:1, to straciliśmy bramkę po prezencie. Trzeba szanować ten punkt. Do końca sezonu pozostały trzy spotkania i postaramy się zdobyć jak najwięcej punktów – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 17. Adrian Korzeniewski (77, 19. Kacper Skok), 24. Dawid Moszczyński (61, 8. Rafał Kudlak), 63. Maciej Narloch, 14. Eryk Kosek – 7. Mateusz Szenfeld, 22. Piotr Kopyść (46, 11. Piotr Wypniewski), 6. Mariusz Rutkowski, 2. Filip Kawiecki (61, 77. Mateusz Skonieczka) – 99. Adam Słuchocki (72, 44. Mikołaj Cybul), 70. Łukasz Kuśnierz.

fot. Marcin Brzeziński