Kategoria: Aktualności

IV liga rusza zgodnie z planem!

Poniżej prezentujemy komunikat Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej ws. startu rundy wiosennej IV ligi.


Przez ostatnie dni wspólnie z klubami pracowaliśmy nad możliwością startu rundy wiosennej w rozgrywkach forBET IV Ligi w zgodzie z zapisami rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Ostatecznie wszystkie kluby forBET IV Ligi spełniają warunki określone w rozporządzeniu, więc w sobotę 20 marca wracamy na boiska.

Piotr Chmielewski piłkarzem Mrągowii

21-letni Piotr Chmielewski został nowym zawodnikiem Mrągowii Mrągowo. Do mrągowskiego klubu trafił na zasadzie transferu definitywnego z Motoru Lubawa.


Chmielewski, który występuje na pozycji bocznego obrońcy lub skrzydłowego, jest wychowankiem Czarnych Małdyty. Wiosną 2016 roku trafił do grup młodzieżowych Stomilu Olsztyn. W „Dumie Warmii” grał także w czwartoligowych rezerwach. Przed sezonem 2018/19 przeniósł się do Unii Susz, z której po półrocznym pobycie trafił do Motoru Lubawa. W obecnym sezonie w lubawskim zespole zagrał w 14 meczach w IV lidze, zdobywając jednego gola oraz w trzech spotkaniach Wojewódzkiego Pucharu Polski, w których strzelił dwie bramki.


„Chmielu”, witamy w „żółto-czarnej” rodzinie! Życzymy dużo zdrowia, radości z gry w Mrągowii oraz owocnych występów!

Mrągowia powstrzymała watahę Wilczków

Piłkarze Mrągowii Mrągowo rozegrali kolejny mecz kontrolny przed startem IV ligi. Tym razem okazali się lepsi od grającego w klasie okręgowej Wilczka Wilkowo, wygrywając 7:0 (2:0). Gole w tym spotkaniu zdobywali Mahamadou Bah, Piotr Wypniewski, Rafał Kudlak, Eryk Kosek (dwa), Piotr Błędowski oraz samobójcze trafienie zaliczył Rafał Sokołowski.


W 17. minucie Damian Glinka odzyskał piłkę w okolicach pola karnego rywali, po czym zagrał do Mahamadou Baha, który z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Na kolejnego gola czekaliśmy szesnaście minut. Rafał Kudlak przejął piłkę z lewej strony boiska, po czym uruchomił Wojciecha Żęgotę. Futbolówka dograna w pole karne, odbiła się od rywala, po czym trafiła pod nogi Piotra Wypniewskiego, który mocnym strzałem umieścił ją w bramce.


W 53. minucie Wypniewski zagrał do Piotra Chmielewskiego, który wypatrzył w „szesnastce” Kudlaka, a ten strzałem z głowy zdobył kolejnego gola dla „żółto-czarnych”. Piętnaście minut później po raz kolejny Chmielewski szukał w polu karnym Kudlaka, tym razem zawodnika Mrągowii uprzedził jednak Rafał Sokołowski i wpakował futbolówkę do własnej bramki. W 76. minucie Chmielewski szybkim wyrzutem z autu uruchomił Eryka Koska, który wpadł w „szesnastkę” i huknął nie do obrony. Chwilę potem Szymon Nakielski zagrał do Piotra Błędowskiego, a ten mierzonym strzałem z lewej nogi z około 30 metrów umieścił futbolówkę w bramce rywali. Wynik meczu na 7:0 został ustalony w 85. minucie. Błędowski zagrał na prawo do Chmielewskiego, ten wpadł w pole karne, wycofał piłkę do nadbiegającego Koska, który strzałem bez przyjęcia pokonał golkipera rywali.


Dziękujemy zawodnikom i trenerowi Wilczka Wilkowo za możliwość rozegrania meczu.


Mrągowia: 23. Marcin Marszałek (46 Adrian Orzeł) – 8. Kamil Skrzęta (14, 5. Łukasz Michałowski), 2. Wiktor Abramczyk, 4. Cezary Trzebiński (46, 8. Gabriel Mazurek; 68, 4. Gracjan Bagiński) – 6. Damian Glinka (46, 7. Piotr Chmielewski), 18. Adam Bognacki (46, 14. Piotr Błędowski), 11. Piotr Wypniewski (68, 18. Adam Bognacki), 16. Wojciech Żęgota (46, 15. Szymon Nakielski) – 13. Rafał Kudlak (68, 16. Wojciech Żęgota), 9. Mahamadou Bah (68, 10. Mateusz Barszczewski), 10. Mateusz Barszczewski (46, 17. Eryk Kosek).

Warmia Grajewo pokonana

Piłkarze Mrągowii Mrągowo na finiszu meczów sparingowych wygrali z czołową drużyną IV ligi podlaskiej – Warmią Grajewo 5:1 (1:1). Do bramki rywali trafiali Mateusz Barszczewski, Dariusz Gołębiowski, Kamil Skrzęta, Rafał Kudlak i Piotr Wypniewski, gola dla grajewian zdobył z rzutu karnego Dawid Kondratowicz.


Wielu kibiców przed meczem zastanawiało się czy dzisiejsza „jedenastka”, to ta, która wyjdzie na pierwsze spotkanie ligowe, zatem na wstępie oddajmy głos trenerowi Mariuszowi Niedziółce.


Nie, nie. Nie mam jeszcze gotowej „jedenastki”. Staram się na tyle ile mogę utrzymać tutaj wszystkich pod „parą”. Rywalizacja trwa cały czas. Dzisiejszy mecz pokazał, że warto się starać, bo dzisiaj naprawdę Ci, którzy weszli później, bardzo dobrze się pokazali. Myślę, że o to chodzi, żeby nie było pewniaków. Nikt nic lepszego nie wymyślił do rozwoju jak rywalizacja.


Możemy zatem wrócić do spotkania, a te rozpoczęło się od dobrej gry Mrągowii. W 4. minucie Kamil Skrzęta przejął piłkę w środkowej strefie boiska, popędził z nią w kierunku bramki, po czym huknął jak z armaty. Futbolówkę w świetnym stylu obronił Łukasz Sobolewski, doszedł do niej jeszcze Eryk Kosek, dograł do Mateusza Barszczewskiego, ale po raz kolejny kapitalną interwencją popisał się bramkarz rywali. Cztery minuty później Piotr Błędowski idealnie wypatrzył Barszczewskiego, a ten strzelił nie do obrony i „żółto-czarni” objęli prowadzenie. W 24. minucie przyjezdni mieli rzut wolny, który wykonywał Marcin Arciszewski. Obrońca Warmii trafił w mur, jednak Damian Glinka w międzyczasie sprowadził do parteru Tomasza Dzierzgowskiego i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”, którego pewnym egzekutorem był Dawid Kondratowicz. Siedem minut później groźnie zza pola karnego uderzył Aleksandr Popławskij, ale Marcin Marszałek dobrze interweniował. W 39. minucie Rafał Kudlak w tempo zagrał do Koska, który strzelił obok słupka. Chwilę potem kolejny raz z dalszej odległości uderzył Skrzęta, jednak tym razem obok bramki.


Dwie minuty po przerwie Piotr Chmielewski odzyskał piłkę na prawej stronie boiska, dośrodkował w pole karne, gdzie Kudlak przedłużył futbolówkę do Dariusza Gołębiowskiego, który z bliskiej odległości wpakował ją do siatki. W 57. minucie Kosek odebrał piłkę rywali, wpadł w pole karne, jednak nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Trzynaście minut musieliśmy czekać na kolejną dobrą akcję „żółto-czarnych”. Skrzęta wprowadził futbolówkę, odegrał ją Chmielewskiemu, który idealnie wypatrzył wbiegającego w „szesnastkę” kapitana Mrągowii, a ten nie miał problemów ze zdobyciem trzeciego gola. W 73. minucie Błędowski zagrał na lewo do Barszczewskiego, ten ograł rywali, wpadł w pole karne, wycofał do Kudlaka, a ten precyzyjnym strzałem zdobył czwartego gola dla naszego zespołu. Warmia odpowiedziała szybką akcją Kondratowicza, który oddał mocny strzał, ale Adrian Orzeł nie dał się pokonać. Wynik meczu na 5:1 ustalił w 79. minucie Piotr Wypniewski, który na krótko rozegrał korner z Kudlakiem, a następnie mierzonym strzałem pokonał golkipera przyjezdnych. Tuż przed końcem meczu Barszczewski ograł na lewej stronie rywali, wystawił piłkę Gołębiowskiemu, jednak ten z bliskiej odległości nie potrafił umieścić jej w siatce.


Były naprawdę fajne momenty w tym spotkaniu. Można powiedzieć, że przez cały czas kontrolowaliśmy mecz. Niepotrzebna stracona bramka po naszym błędzie. Jednak trzeba być zadowolonym. Dużo sytuacji stworzyliśmy, fajne i płynne akcje, potrafiliśmy otwierać i budować grę. Może zabrakło trochę finalizacji momentami. Taki wynik z czołową drużyną z IV ligi podlaskiej na pewno cieszy – mówił trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Marcin Marszałek (46, 12. Adrian Orzeł) – 8. Kamil Skrzęta (46, 3. Cezary Trzebiński), 55. Wiktor Abramczyk (60, 8. Kamil Skrzęta), 5. Łukasz Michałowski (73, 55. Wiktor Abramczyk) – 16. Damian Glinka (46, 99. Piotr Chmielewski), 88. Adam Bognacki (60, 2. Piotr Błędowski), 2. Piotr Błędowski (31, 11. Piotr Wypniewski), 22. Wojciech Żęgota (54, 15. Szymon Nakielski) – 14. Eryk Kosek (60, 10. Mateusz Barszczewski), 9. Mahamadou Bah (46, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski (31, 69. Rafał Kudlak).


Gole z meczu

Piotr Kopyść w kadrze WMZPN 2009

Zawodnik grup młodzieżowych Mrągowii Mrągowo Piotr Kopyść został dodatkowo powołany do reprezentacji Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej rocznika 2009 na turniej „Livingroom Żuri Coppa Talenti”.


Odbędzie się on 6 i 7 marca w Olsztynie.

Mrągowia na szóstkę!

Kolejne sparingowe zwycięstwo odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, tym razem wygrywając z ligowym rywalem – Błękitnymi Pasym 10:1 (4:1). Bramki dla naszej drużyny zdobywali Piotr Wypniewski (dwie), Eryk Kosek (dwie), Mateusz Barszczewski, Rafał Kudlak (dwie), Wojciech Żęgota (dwie) oraz Mahamadou Bah, honorowego gola dla rywali zdobył Patryk Kowalewski.


W mrągowskiej drużynie po raz pierwszy wystąpił 21-letni Piotr Chmielewski, który ostatnio grał w Motorze Lubawa.


Od początku meczu zdecydowaną przewagę na boisku osiągnęli „żółto-czarni”, jednak nasi zawodnicy strzelali niecelnie. W 6. minucie Mateusz Barszczewski zagrał do Adama Bognackiego, ten huknął zza „szesnastki” i Paweł Brzozowski końcówkami palców wybił piłkę na korner. Kolejne minuty i kolejne sytuacje, jednak za każdym razem brakowało celności. W 22. minucie dobrą interwencją popisał się Marcin Marszałek, który obronił mocne uderzenie z rzutu wolnego z około 25 metrów Bartosza Nosowicza. Dwie minuty później błąd w przyjęciu piłki Łukasza Michałowskiego mógł wykorzystać Patrycjusz Malanowski, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Wiktora Abramczyka. W 31. minucie Grzegorz Stańczak zagrał futbolówkę wprost pod nogi Piotra Błędowskiego, który podał do Dariusza Gołębiowskiego, ten dograł do Piotra Wypniewskiego. Zawodnik Mrągowii wpadł w pole karne i mocnym strzałem w długi róg bramki pokonał Brzozowskiego. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Gołębiowski, jednak uderzył nad poprzeczką. W 34. minucie Barszczewski odebrał piłkę Nosowiczowi, ograł Macieja Balcerzaka, po czym zagrał w tempo do Eryka Koska, który wykorzystał błąd bramkarza i skierował futbolówkę do siatki. Dwie minuty później Kamil Skrzęta zbyt lekko wyrzucił piłkę z autu, przejął ją Patryk Kowalewski, okiwał Wiktora Abramczyka i precyzyjnym strzałem pokonał Marszałka. W 38. minucie Bognacki idealnie wypatrzył nieobstawionego Barszczewskiego, ten wpadł w „szesnastkę” i mocnym strzałem zdobył gola. Tuż przed przerwą Mrągowia podwyższyła prowadzenie. Błędowski odebrał piłkę Balcerzakowi, po czym wystawił ją Wypniewskiemu, który dopełnił tylko formalności, strzelając obok Brzozowskiego.


W 52. minucie przed świetną okazją stanął Kosek, ale nie potrafił skierować futbolówki do pustej bramki po ograniu bramkarza rywali. Chwilę później tuż obok słupka uderzył Gołębiowski. W 60. minucie dobrą akcję prawą stroną przeprowadził Piotr Chmielewski, dograł na szósty metr do Gołębiowskiego, który strzelił wprost w Krystiana Zinka. Dwie minuty później dynamiczne wejście lewą stroną boiska w „szesnastkę” zaliczył Szymon Nakielski, dograno przez niego piłkę wybił do środka Aleksander Dobrzyński, doszedł do niej Rafał Kudlak i pewnym strzałem skierował do bramki. W kolejnej akcji Kudlak uruchomił na lewej stronie Nakielskiego, ten dośrodkował w pole karne, jednak Wypniewski z głowy uderzył obok słupka. W 70. minucie Zink w dobrym stylu sparował na rzut rożny mocne uderzenie z około 20 metrów Błędowskiego. Futbolówkę z kornera dośrodkował Kudlak, najwyżej wyskoczył Kosek i strzałem z głowy zdobył gola. Chwilę później było już 7:1. Błędowski uprzedził Jakuba Kulesika, dograł na wolne pole do Wojciecha Żęgoty, który precyzyjnym strzałem strzelił bramkę. W 72. minucie Kudlak odebrał piłkę Arkadiuszowi Sokołowskiemu, po czym pokonał Zinka pięknym uderzeniem w okienko. Trzy minuty później „żółto-czarni” dołożyli kolejne trafienie. Kosek odebrał piłkę Kamilowi Świerczowi, wbiegł w pole karne, wycofał do Żęgoty, który nie miał problemów z pokonaniem golkipera rywali. Kropkę nad i postawił w 87. minucie Mahamadou Bah. Kosek rozegrał futbolówkę z prawej strony boiska z Kudlakiem, po czym ten pierwszy idealnie zagrał do niepilnowanego napastnika „żółto-czarnych”, a ten dopełnił tylko formalności, zdobywając dziesiątego gola dla Mrągowii.


Myślę, że nie można popadać w hurraoptymizm czy euforię, to tylko mecz sparingowy. Goście przyjechali w okrojonym składzie, mieli swoje problemy i to było widać na boisku. Dodatkowo kontuzja na pewno pokrzyżowała im plany. My długo się męczyliśmy. Grzechy nieskuteczności w pierwszej połowie. Mieliśmy naprawdę bardzo dużo odbiorów, a nie potrafiliśmy przekuć tego na bramki. Były fragmenty nieciekawej gry z naszej strony, gdzieś „demony” z ligi wracały. Ale zdobyliśmy bramkę – jedną, drugą, szybko ustawiliśmy grę. Pojawiło się trochę luzu i trochę lepiej to wyglądało. Jak się wysoko prowadzi, to jakości zawsze brakuje, bo każdy chce dołożyć od siebie cegiełkę. Na tym etapie trzeba się cieszyć. Daj Boże, żebyśmy mogli grać w lidze i pucharach, bo obecnie sytuacja jest nieciekawa – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek (46, 72. Adrian Orzeł) – 8. Kamil Skrzęta ŻK (46, 6. Piotr Chmielewski), 44. Wiktor Abramczyk (46, 4. Cezary Trzebiński), 5. Łukasz Michałowski (67, 44. Wiktor Abramczyk) – 14. Eryk Kosek, 18. Adam Bognacki (67, 8. Kamil Skrzęta), 31. Piotr Błędowski (46, 66. Rafał Kudlak), 22. Wojciech Żęgota (46, 15. Szymon Nakielski) – 11. Piotr Wypniewski (67, 31. Piotr Błędowski), 7. Dariusz Gołębiowski (67, 22. Wojciech Żęgota), 10. Mateusz Barszczewski (41, 9. Mahamadou Bah).


GOLE Z MECZU

Piątka Mrągowii

W meczu sparingowym piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali z ligowym rywalem – Warmią Olsztyn 6:2 (3:1). Gole dla naszej drużyny zdobywali Mateusz Barszczewski, Eryk Kosek, Kamil Skrzęta, Dariusz Gołębiowski, Damian Glinka i Rafał Kudlak, dla rywali strzelali Michał Szymborski i Mateusz Hubacz.


Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla „żółto-czarnych”. W 4. minucie Kamil Skrzęta zagrał dłuższą piłkę do Mateusza Barszczewskiego, który pewnym strzałem umieścił ją w bramce. Na kolejnego gola musieliśmy poczekać trzynaście minut. Eryk Kosek uruchomił na prawej stronie Barszczewskiego i popędził w „szesnastkę” rywali. Jego uderzenie obronił golkiper olsztynian, ale przy dobitce był bezradny. Chwilę później ponownie na prawej stronie dwójkową akcję przeprowadzili Barszczewski i Kosek. Ten drugi otrzymał idealnie podanie, jednak tym razem nie zdołał wpakować piłki do bramki. W 24. minucie Piotr Wypniewski zagrał na „krótko” korner z Piotrem Błędowski, ten dośrodkował w „szesnastkę”, gdzie Skrzęta strzałem z głowy zdobył trzeciego gola dla Mrągowii. Warto wspomnieć, że rzut rożny dla „żółto-czarnych” był po świetnej robinsonadzie golkipera przyjezdnych po strzale z 25 metrów Błędowskiego. W 30. minucie Dariusz Gołębiowski wpadł w pole karne i strzelił tuż obok dalszego słupka. Sześć minut przed przerwą Rafał Kudlak zagrał do Barszczewskiego, ten huknął zza „szesnastki” minimalnie obok bramki. Tuż przed przerwą Warmia zdobyła bramkę. Krzysztof Filipek uderzył z rzutu wolnego w mur, piłkę próbował wybić Łukasz Michałowski, ale ta skiksowała na lodzie, dopadł do niej Michał Szymborski i pokonał Adriana Orła.


Po zmianie stron i roszadach w obydwu zespołach mecz stracił na wartości. Na boisku panował chaos, było dużo niedokładności i niepotrzebnej nerwowej i nieczystej gry. W 64. minucie Kosek dośrodkował z prawej strony do nieobstawionego w polu karnym Gołębiowskiego, a ten strzałem z głowy pokonał golkipera przyjezdnych. Trzy minuty później piłkę w środkowej strefie boiska stracił Wypniewski, rywale popędził z szybką kontrą, którą zatrzymał wślizgiem Wiktor Abramczyk. Futbolówka trafiła jednak pod nogi Mateusza Hubacza, ten oddał strzał na bramkę, piłka odbiła się od Damian Glinki, zmyliła Marcina Marszałka i od słupka wpadła do bramki. W odpowiedzi Kosek dograł na piąty metr do Gołębiowskiego, jednak ten z bliskiej odległości nie potrafił zdobyć kolejnej bramki. W 74. minucie Michałowski zagrał futbolówkę go Glinki, rywal podbił ją głową do góry, wahadłowy mrągowian zdołał ją odzyskać i skierować do bramki. Wynik meczu na 6:2 ustalił w ostatniej minucie meczu Kudlak, który strzałem głową pokonał golkipera Warmii po świetnym dośrodkowaniu od Szymona Nakielskiego.


Znowu zrządziło boisko. Było strasznie dużo chaosu z racji tego, że było ślisko. Niektórych stref i sektorów trzeba było unikać, bo tam był lód, jednak nie do końca się to udawało. Pierwsza połowa poprawna. Duże posiadanie piłki, duża kultura gry, fajnie to rozgrywaliśmy, goście nic nie mogli zrobić. W drugiej połowie po zmianach widać było chaos, niektórzy zaczęli grać „swój mecz”. Wdarły się niepotrzebne emocje. Pozwoliliśmy Warmii podchodzić pod naszą bramkę. Mieliśmy problemy na tym trudnym boisku z wyprowadzaniem piłki. Trzeba pracować nad tym, aby koncentracja była zachowana przez 90 minut. Dobrze, że się zbliża ocieplenie. Liczę, że od przyszłego tygodnia warunki będą już normalne – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: Adrian Orzeł (46 Marcin Marszałek) – 8. Kamil Skrzęta (60, 5. Łukasz Michałowski), 18. Wiktor Abramczyk (75, 8. Kamil Skrzęta), 5. Łukasz Michałowski (46, 4. Cezary Trzebiński) – 17. Eryk Kosek (68, 13. Rafał Kudlak), 16. Adam Bognacki (60, 11. Piotr Wypniewski), 19. Piotr Błędowski (75, 16. Adam Bognacki), 13. Rafał Kudlak (46, 15. Szymon Nakielski) – 11. Piotr Wypniewski (46, 6. Damian Glinka), 7. Dariusz Gołębiowski (68, 10. Mateusz Barszczewski), 10. Mateusz Barszczewski (46, 9. Mahamadou Bah).


GOLE Z MECZU

Sparing nr 5: Mrągowia – Warmia

W sobotę (20 lutego) piąty sparing przed rundą wiosenną rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” zmierzą się z ligowym rywalem – Warmią Olsztyn.


Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Mrągowie. Informujemy, że w związku z zagrożeniem epidemicznym spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.


Sparingi:

  1. Olimpia Olsztynek 4:1 (2:1) – więcej,
  2. Pisa Barczewo 3:1 (1:0) – więcej,
  3. Mamry Giżycko 2:0 (1:0) – więcej,
  4. MKS Korsze – 4:2 (2:0) – więcej,
  5. Warmia Olsztyn – 20 lutego, 11:00,
  6. Błękitni Pasym – 27 lutego, 11:00,
  7. Warmia Grajewo – 6 marca.

Kolejny zwycięski sparing

Piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali w meczu sparingowym z ligowym rywalem – MKS-em Korsze 4:2 (2:0). Do bramki rywali trafiali Dariusz Gołębiowski (trzykrotnie) oraz Damian Glinka, gole dla przeciwników zdobyli Patryk Harasim i Piotr Sawicki.


To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu mrągowskiego zespołu, w poczynaniach „żółto-czarnych” dużo było niedokładności, a na boisku panował chaos. Dodatkowo w początkowej fazie meczu brakowało przede wszystkim strzałów, nawet tych niecelnych. W 15. minucie piłka po centrostrzale Michała Wołowika odbiła się od poprzeczki mrągowskiej bramki i wyszła poza boisko. Piętnaście minut później futbolówkę na rzecz Mateusza Barszczewskiego stracił Aleksander Lipowski, następnie napastnik Mrągowii oddał mocny strzał na bramkę, ale Kamil Kotkowski interweniował w dobrym stylu. Chwilę później golkiper rywali popisał się efektowną paradą po strzale zza „szesnastki” Piotra Błędowskiego. W 31. minucie występ w pierwszej części gry zakończył Kamil Skrzęta, po tym jak sędzia Wojciech Krztoń pokazał mu drugą żółtą kartkę. Sześć minut później Piotr Wypniewski dośrodkował futbolówkę w pole karne, jednak Dariusz Gołębiowski strzałem głową nie potrafił pokonać Kotkowskiego. W 41. minucie świetną akcję przeprowadzili Eryk Kosek z Wypniewski, po czym ten drugi wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale po raz kolejny golkiper z Korsz uratował swoją drużynę przed stratą gola. Tuż przed przerwą Rafał Kudlak wrzucił piłkę w pole karne, Adam Gąsiorowski zagrał głową wprost do Gołębiowskiego, ten się obrócił i pewnym strzałem pokonał Kotkowskiego. Chwilę potem Błędowski świetnie zagrał na prawo do Koska, który zagrał futbolówkę w „szesnastkę”, gdzie Gołębiowski strzałem z głowy wpakował ją do siatki.


W 49. minucie Barszczewski zagrał barkiem do Gołębiowskiego, który wykorzystał sytuację sam na sam z Kotkowskim i zdobył hat tricka. Kolejnego gola „żółto-czarni” strzelili trzynaście minut później. Piłka po centrostrzale Szymona Nakielskiego odbiła się od poprzeczki, doszedł do niej Damian Glinka i precyzyjnym strzałem obok bramkarza rywali wpakował futbolówkę do siatki. W 65. minucie prawą stroną boiska popędził Piotr Sawicki, oddał mocny strzał, piłkę przed siebie wybił Marcin Marszałek, doszedł do niej Patryk Harasim i skierował do bramki. W odpowiedzi świetną akcję przeprowadzili „żółto-czarni”, Nakielski wycofał futbolówkę do Koska, jednak jego mocny strzał obronił Kotkowski. W 76. minucie piłka trafiła w „szesnastce” do Glinki, ale tym razem golkiper rywali okazał się lepszy. Wynik meczu na 4:2 ustalił tuż przed końcem spotkania Piotr Sawicki. Źle zagraną piłkę przez naszego bramkarza przejął Krzysztof Piwiszkis, dośrodkował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Piotr Sawicki i strzałem z głowy zdobył gola.


Było strasznie dużo chaosu. Na pewno boisko swoje zrobiło, płynność akcji była zaburzona. Nie należy jednak na to zwalać winy, bo było takie samo dla obu drużyn. Niefrasobliwość, szczególnie z tyłu, zapędzanie się pod bramkę, brak organizacji w środku pola po starcie, to wszystko skutkowało tym, że goście mieli sytuacje. Dobrze, że te błędy wychodzą w meczach sparingowych, a nie w lidze. Musimy nad tym pracować. Mam nadzieję, że to da do myślenia chłopakom. Przy stanie 4:0 niektórym już się wydawało, że będzie łatwo i przyjemnie, że będziemy strzelać gole, że nie trzeba się starać i organizować. Jak się okazało było zupełnie inaczej. Tych indywidualnych błędów było o wiele za dużo. W tym momencie nie kosztuje to nas jeszcze straty punktów, ale musimy z tego wyciągnąć wnioski i to szybko poprawić – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: Adrian Orzeł (46 Marcin Marszałek) – 2. Kamil Skrzęta ŻK + ŻK = CZK 31′ (32, 13. Rafał Kudlak), 5. Łukasz Michałowski, 4. Cezary Trzebiński (65, 18. Gracjan Bagiński) – 14. Eryk Kosek (46, 6. Damian Glinka), 16. Adam Bognacki (46, 2. Kamil Skrzęta), 9. Piotr Błędowski (72, 3. Wojciech Żęgota), 3. Wojciech Żęgota (46, 15. Szymon Nakielski) – 17. Piotr Wypniewski (70, 16. Adam Bognacki), 7. Dariusz Gołębiowski (77, 10. Mateusz Barszczewski), 10. Mateusz Barszczewski (62, 14. Eryk Kosek).