Kategoria: Aktualności

Fantastyczny sezon kończymy w Olsztynie

fot. Małgorzata Skutnik

„Wszystko co dobre, szybko się kończy!”, te znane przysłowie niech będzie podsumowaniem tego sezonu w wykonaniu „żółto-czarnych”. Za nim jednak trener i piłkarze udadzą się na zasłużony wypoczynek, przed Mrągowią ostatni mecz w tej kampanii. W sobotę (19 czerwca) o godzinie 17:00 w Olsztynie przy al. Sybiraków zagramy z Warmią.


Olsztynianie zajmują obecnie piętnaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 29 punktów, co dało 8 zwycięstw, 5 remisów i 20 porażek. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Filipka jest Paweł Wiśniewski, który bramkarzy rywali pokonywał do tej pory osiemnastokrotnie. W poprzedniej kolejce Warmia musiała uznać wyższość zwycięzcy IV ligi – Mamr Giżycko, ulegając na wyjeździe 2:5. Gole zdobyli wcześniej wspomniany Filipek oraz Radosław Kruczkowski.


To będzie także sentymentalny powrót na Sybiraków dla Eryka Koska i Adriana Orła, którzy w Warmii spędzili kilka lat.

To będzie niezwykle miła chwila. Wrócą wspomnienia, łezka w oku na pewno się zakręci. Przeżyłem w Warmii wiele fantastycznych chwil, więc miło będzie zagrać ponownie przy Sybiraków – mówi Eryk Kosek.


Spotkanie poprowadzi Jakub Moszczyński z Miłakowa, na liniach pomagać mu będą Jakub Stepnowski i Ilona Paciorek.


Zachęcamy wszystkich kibiców do wyprawy do bliskiego Olsztyna i do zobaczenia po raz ostatni w tej kampanii „żółto-czarnych”.

Nasi w zarządzie WMZPN

fot. Emil Marecki

Sekretarz klubu Przemysław Witkowski oraz trener Mariusz Niedziółka zostali wybrani do zarządu Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej na lata 2021-2025.


Ponadto Mrągowię na walnym reprezentował Mirosław Starek, a Żagiel Piecki oddelegował dwóch mrągowskich działaczy – Stanisława Jankowskiego oraz Marcina Szoka.

Okazale!

fot. Maciej Rudziński

Okazałe zwycięstwo odnieśli w meczu 33. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo, którzy wygrali z GSZS-em Rybno 7:1 (0:1). Do bramki rywali trafili Wiktor Abramczyk, Mahamadou Bah (dwukrotnie), Wojciech Żęgota, Piotr Wypniewski, Dariusz Gołębiowski oraz Kamil Skrzęta, honorowego gola dla przeciwników strzelił Daniel Orzechowski.


Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli gracze z Rybna. W 7. minucie po szybkim kontrataku Patryk Rozentalski zagrał do Daniela Orzechowskiego, piłki nie zdołał przeciąć Damian Glinka i precyzyjne uderzenie wylądowało w siatce. Dwie minuty później z rzutu wolnego uderzył Piotr Wypniewski, jednak Mateusz Leśniewski pewnie interweniował. W 17. minucie Mateusz Zieliński zagrał z lewej strony w pole karne, gdzie Orzechowski uderzył tuż obok słupka. Siedem minut później Wojciech Żęgota podał futbolówkę do Mateusza Barszczewskiego, ten zbiegł do środka i mocno uderzył z 20 metrów. Świetnie w tej sytuacji w bramce spisał się Mateusz Leśniewski i wybił piłkę na korner. W 31. minucie swojej szansy spróbował Wiktor Bojarowski, lecz po raz kolejny golkiper gości dobrze interweniował. Trzy minuty później dwukrotnie próbował Rafał Kudlak. Najpierw dobrze interweniował Mateusz Leśniewski, a następnie uderzył głową nad bramką.


Druga odsłona spotkania to koncertowa gra „żółto-czarnych”. W 51. minucie Bah zagrał w pole karne, Barszczewski zgrał do Bojarowskiego, który mocno uderzył, ale po raz kolejny Mateusz Leśniewski nie dał się pokonać. Chwilę później Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył Wiktor Abramczyk i strzałem z głowy skierował ją do siatki. W 64. minucie Wypniewski dorzucił futbolówkę z kornera, Barszczewski przedłużył ją do Baha, który strzałem z głowy posłał ją do bramki. Trzy minuty później Mrągowia strzeliła kolejną bramkę. Barszczewski przejął piłkę po wybiciu przez Mateusza Leśniewskiego, popędził z nią w kierunku bramki, po czym w tempo zagrał do Baha, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Nie minęła chwila, a „żółto-czarni” cieszyli się po raz czwarty w tym spotkaniu. Wypniewski zagrał prostopadle do Baha, który wyłożył futbolówkę Żęgocie, a ten posłał ją do bramki. W 75. minucie Eryk Kosek zagrał do Barszczewskiego, ten wycofał do Wypniewskiego, który ograł Michała Dzwonkowskiego i silnym uderzeniem podwyższył prowadzenie. Cztery minuty później boisko opuścił Łukasz Michałowski, dla którego było to najprawdopodobniej ostatnie spotkanie przed mrągowską publicznością, gdyż po sezonie zawiesza buty na kołku (cały czas wierzymy, że tylko na chwilę!). W 82. minucie Kosek idealnie dograł do Dariusza Gołębiowskiego, a ten zdobył kolejną bramkę dla Mrągowii. Wynik meczu na 7:1 ustalił cztery minuty przed końcem Kamil Skrzęta. Obrońca „żółto-czarnych” wbiegł w pole karne, gdzie został dostrzeżony przez Szymona Nakielskiego i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.


Po meczu zawodnicy, sztab szkoleniowy oraz zarząd podziękował Łukaszowi Michałowskiemu za dotychczasową grę w „żółto-czarnych”.


Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, więc na pewno były jakieś kłopoty. Uczulałem chłopaków, że trudności mogą się zdarzyć. Kontra po naszym rzucie rożnym, tracimy gola i trochę pewność siebie uciekła. Jednak cały mecz prowadziliśmy grę, atakowaliśmy, chcieliśmy zdobyć bramkę. Mówiłem, że musimy grać cierpliwie, zmęczyć przeciwnika, bo to był element naszego planu. To przyniosło efekt. Wcisnęliśmy bramkę na 1:1, a później już poszło. Fajne zespołowe akcje. Miło się to oglądało, szkoda że mecz trwał tylko 90 minut – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta ŻK, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski (79, 55. Gracjan Bagiński) – 6. Damian Glinka (46, 14. Eryk Kosek), 11. Piotr Wypniewski, 66. Rafał Kudlak (65, 31. Piotr Błędowski), 22. Wojciech Żęgota (74, 15. Szymon Nakielski) – 77. Wiktor Bojarowski (75, 7. Dariusz Gołębiowski), 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski ŻK (79, 2. Piotr Chmielewski).


Autorem zdjęć jest Maciej Rudziński.


Ostatni raz „Siwego” w piłkarskim domu!

fot. Anita Szymańska / „Sercem w obiektywie”

W sobotę (12 czerwca) o godzinie 17:00 po raz ostatni w tej kampanii zagrają na własnym stadionie piłkarze Mrągowii Mrągowo. Ich rywalem będzie GSZS Rybno.


MOŻLIWE (oby nie!), że po raz ostatni przed mrągowską publicznością zaprezentuje się Łukasz Michałowski. „Siwy” po sezonie 2020/21 zamierza zawiesić buty na kołkach.


Zbliża się mój koniec w piłce. Ciężko mi będzie porzucić, to co kocham przez tyle lat. Ale takie jest życie. Dziś cieszę się sytuacją, która jest w Mrągowie. Jesteśmy pewni, dominujący, lubimy i potrafimy grać w piłkę. Dzięki ekipa za ten sezon i nie tylko – mówi popularny „Siwy”.


Wracając do prezentacji naszych rywali, to zajmują oni obecnie szesnaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 26 punktów, składa się na to 7 zwycięstw, 5 remisów oraz 20 porażek. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny Radosława Wasielewskiego jest Patryk Rozentalski, który do tej pory pokonywał bramkarzy rywali jedenastokrotnie. W poprzedniej kolejce Delfin przegrał na własnym boisku z Mamrami Giżycko 0:3.


Spotkanie poprowadzi Krystian Ziółkowski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Monika Piekarska.


Bilet wstępu kosztuje 7 zł. Dla nieobecnych spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.


Przed i w trakcie meczu Mrągowii z GSZS-em Rybno będzie prowadzona zbiórka charytatywna na rzecz Michała Kaczyńskiego, ojca zawodnika naszego klubu – Filipa, który uległ nieszczęśliwemu wypadkowi na rowerze, doznając paraliżu i złamania kręgów szyjnych. Cała kwota zostanie przekazana na rehabilitację. Zachęcamy także do dobrowolnych wpłat – https://www.siepomaga.pl/michal-kaczynski. Dziękujemy w imieniu klubu, jak i rodziny!

wiceMISTRZ

fot. Zatoka Braniewo

Piłkarze Mrągowii Mrągowo odnieśli zwycięstwo na trudnym terenie w Braniewie z miejscową Zatoką 1:0 (0:0). Gola na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Barszczewski.


Pierwszą połowę najlepiej byłoby przemilczeć, bo żadna z drużyn nie prezentowała poziomu, do którego przyzwyczaiła. Było dużo niedokładności, strat i złych decyzji zawodników. Jednak w 7. minucie Rafał Kudlak przedarł się w polu karnym, wycofał piłkę do Mahamadou Baha, który strzelił wysoko nad bramką. W dalszej fazie tej połowy dwukrotnie z dalszej odległości uderzał Kamil Skrzęta, jednak za każdym razem futbolówka leciała obok słupka. W 28. minucie z prawej strony dośrodkował Piotr Chmielewski, do piłki doszedł Bah, ale strzelił z głowy niecelnie.


Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla „żółto-czarnych”. Skrzęta zagrał diagonalnie do Mateusza Barszczewskiego, a ten wpakował futbolówkę do siatki. W 54. minucie minimalnie nad poprzeczką uderzył z 20 metrów Marcin Chomko. Następnie dwie dobre akcje przeprowadził Oskar Rynkowski, ale najpierw na wysokości zadania stanął Adrian Orzeł, a następnie piłka przeleciała minimalnie obok słupka. W 74. minucie Jan Lechowid świetną interwencją po strzale Barszczewskiego uchronił Zatokę przed startą bramki. Pięć minut później Wiktor Bojarowski zagrał do Piotra Błędowskiego, ten mocno uderzył, ale po raz kolejny golkiper gospodarzy dobrze interweniował. Chwilę potem Dariusz Gołębiowski w znakomitej sytuacji uderzył zbyt lekko. W 89. minucie szybką kontrę przeprowadzili mrągowianie Bojarowski zagrał do Eryka Koska, ten uderzył zza pola karnego, a Lechowid sparował futbolówkę na korner. Po dośrodkowaniu z narożnika Gołębiowski mocno strzelił, lecz intuicyjna interwencja golkipera Zatoki uchroniła zespół przed startą bramki. W doliczonym czasie gry Skrzęta przejął piłkę we własnym polu karnym, popędził z nią kilkadziesiąt metrów, zagrał na wolne pole do Gołębiowskiego, a ten zamiast mu odegrać… uderzył wprost w Lechowida.


Dzięki tej wygranej podopieczni Mariusza Niedziółki zapewnili sobie wicemistrzostwo IV ligi, a na dwie kolejki przed końcem rozgrywek awans do III ligi wywalczyli piłkarze Mamr Giżycko, który serdecznie gratulujemy i życzymy powodzenia!

Ciężary były straszne. Trzeci mecz w ciągu siedmiu dni spowodował, że było brak czucia u niektórych zawodników. Środek pola za dobrze nie funkcjonował. Z gry nie możemy być zadowoleni. Jednak takie mecze się zdarzają. Chwała chłopakom, że potrafiliśmy tę bramką wcisnąć i wywalczyć trzy punkty. Pewnie powinniśmy ten mecz szybciej zamknąć, a tak trzymaliśmy siebie i kibiców w nerwach do końca. Mam nadzieję, że w tygodniu złapiemy trochę świeżości i te dwa ostatnie mecze zagramy na lepszym poziomie – skwitował po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 5. Łukasz Michałowski – 2. Piotr Chmielewski (76, 6. Damian Glinka), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski, 66. Rafał Kudlak (66, 22. Wojciech Żęgota) – 14. Eryk Kosek (90, 15. Szymon Nakielski), 9. Mahamadou Bah (66, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski (76, 77. Wiktor Bojarowski).

Trudna wyprawa do Braniewa

Rozgrywki IV ligi z wolna zbliżają się ku końcowi. W sobotę (5 czerwca) o godzinie 15:00 w Braniewie piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają z niezwykle groźną Zatoką.


Braniewianie zajmują obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 45 punktów. Składa się na o 14 zwycięstw, 3 remisy oraz 14 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Łukasz Wolak, który do tej pory wpisywał się na listę strzelców trzynaście razy. W poprzedniej kolejce braniewianie ulegli 0:1 na wyjeździe Mamrom Giżycko, który już jedną nogą są w III lidze.


Spotkanie poprowadzi Łukasz Dobrzyński z Morąga, na liniach pomagać mu będą Sylwester Skórka oraz Kamil Pawelczyk.

Nie taka Tęcza…

fot. Tęcza Biskupiec

Piłkarze Mrągowii Mrągowo pokonali w meczu ligowym Tęczę Biskupiec 3:0 (2:0). Gole w tym spotkaniu zdobyli Eryk Kosek, Piotr Błędowski (z karnego) oraz Szymon Nakielski.


W 7. minucie Łukasz Michałowski zagrał do Mahamadou Baha, ten przebiegł z futbolówką kilka metrów, po czym uderzył nad bramką. Szesnaście minut później Mateusz Barszczewski zagrał długą piłkę do Baha, ten odegrał na lewą stronę do Wojciecha Żęgoty, który wpadł w pole karne i strzelił obok dalszego słupka. W 25. minucie Eryk Kosek odzyskał futbolówkę w „szesnastce”, jednak strzelił nad bramką. Cztery minuty później „żółto-czarni” cieszyli się z prowadzenia. Adam Bognacki dograł w tempo do Koska, który wpadł w pole karne, strzelił nad Marcelim Łukasiakiem i piłka wpadła do bramki. Na kolejne trafienie kibice czekali sześć minut. Kosek został sfaulowany w „szesnastce” przez Bartosza Ciechackiego, a pewnym egzekutorem „wapna” był Piotr Błędowski.


Pięć minut po wznowieniu gry Błędowski zagrał za plecy obrońców do Baha, jednak ten w sytuacji sam na sam, strzelił zbyt lekko i Łukasiak pewnie interweniował. W 53. minucie golkiper przyjezdnych popisał się kapitalną obroną, broniąc strzał z rzutu wolnego z 20 metrów Piotra Błędowskiego. Chwilę potem Żęgota dograł z lewej strony boiska w pole karne, do piłki doszedł Mateusz Barszczewski i strzelił z głowy minimalnie obok słupka. W 56. minucie Adrian Chabera przejął futbolówkę tuż za pole karnym, po czym wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale Adrian Orzeł nie dał się zaskoczyć. W 69. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Żęgota i piłka minimalnie poleciała obok słupka. Tuż przed końcem spotkania Wiktor Bojarowski zagrał w tempo do Szymona Nakielskiego, ten popędził na bramkę rywali i precyzyjnym strzałem zdobył swoją debiutancką bramkę w „żółto-czarnych” barwach. Dużo działo się w doliczonym czasie drugiej części. Najpierw Piotr Wypniewski dośrodkował w pole karne, tam najwyżej wyskoczył Skrzęta, jednak uderzył obok bramki. Chwilę potem z około 20 metrów strzelił Błędowski, ale po raz kolejny Łukasiak dobrze interweniował. W czwartej doliczonej minucie golkiper Tęczy szybko wprowadził futbolówkę do gry, Rafał Ocias odegrał do Piotra Karłowicza. Napastnik biskupieckiej drużyny uderzył z woleja, ale jego strzał pewnie obronił Adrian Orzeł. Na zakończenie Wypniewski idealnie zagrał w tempo do Dariusza Gołębiowskiego, który minął bramkarza przyjezdnych, po czym strzelił bardzo niecelnie.

Potrafiliśmy zdominować przeciwnika, który miał swoje problemy, jednak to dalej dobry zespół. Początek spotkania nie był łatwy. Dopóki nie strzeliliśmy pierwszej bramki i nie poprawiliśmy szybko drugą, to tak trochę były ciężary. Mimo, że cały czas przeważaliśmy, mieliśmy spokój. Uważam, że ten spokój był kluczowy. Że cały czas dominowaliśmy, nie podpalaliśmy się, potrafiliśmy konsekwentnie męczyć przeciwnika. To przyniosło efekt. Pewnie trochę nonszalancji się wkradło, nie potrzebnych strat, jednak szacunek dla chłopaków – ciężkie warunki, gorąco, boisko suche. Wybiegaliśmy, wywalczyliśmy, ale też piłkarsko byliśmy zdecydowanie lepsi i to mnie najbardziej cieszy. Tę drogą powinniśmy dalej iść – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski – 6. Damian Glinka ŻK (89, 2. Piotr Chmielewski), 18. Adam Bognacki (71, 11. Piotr Wypniewski), 31. Piotr Błędowski ŻK, 22. Wojciech Żęgota ŻK (75, 66. Rafał Kudlak) – 14. Eryk Kosek (79, 77. Wiktor Bojarowski), 9. Mahamadou Bah (79, 7. Dariusz Gołębiowski), 10. Mateusz Barszczewski (89, 15. Szymon Nakielski).

Burmistrz i kibice uhonorowali Mateusza Barszczewskiego

Po wygranym 3:0 meczu z Tęczą Biskupiec Mateusz Barszczewski, który rozgrywał 100 ligowe spotkanie w barwach Mrągowii Mrągowo, został uhonorowany przez burmistrza miasta Mrągowo Stanisława Bułajewskiego oraz najbardziej zagorzałych kibiców „żółto-czarnych”. Nie zabrakło także oklasków oraz chóralnych okrzyków.

To niezwykle miła chwila dla mnie. Zwycięstwo drużyny oraz miła niespodzianka po jego zakończeniu. Jestem wdzięczny każdemu z osobna! – mówił Mateusz Barszczewski.