Kategoria: Aktualności

Wstydliwa porażka z DKS-em

Wstydliwej porażki 1:6 (1:2) z DKS-em Dobre Miasto doznali zawodnicy Mrągowii Mrągowo. Honorowego gola dla „żółto-czarnych” strzelił Konrad Maluchnik.

Mecz dobrze rozpoczął się dla naszej drużyny, bowiem w 13. minucie prowadziliśmy 1:0. Rafał Kudlak zagrał na wolne pole do Mateusza Barszczewskiego, ten zagrał do Konrada Maluchnika, który z bliskiej odległości pokonał Bartosz Dzikowskiego. Dwie minuty później golkipera rywali z rzutu wolnego próbował pokonać Mateusz Szenfeld, jednak strzelił w środek bramki i bramkarz sobie poradził. W odpowiedzi nad bramką Adriana Orła strzelał Dawid Grablewski po zagraniu z rzutu rożnego od Jakuba Chojnowskiego. W 21. minucie Grablewski zagrał do Kamila Lulliesa, ten zwiódł Macieja Narlocha i pięknym strzałem pokonał Orła. Chwilę później bramkarz mrągowian zaliczył dobrą interwencję po strzale z rzutu wolnego z 20 metrów Grablewskiego. W 34. minucie Lullies popędził w kierunku naszej bramki, oddał mocny strzał, ale tym razem niecelny. Sześć minut później Lullies zdobył drugiego gola dla przyjezdnych. Piłkę przejął Jakub Stankiewicz zagrał do Jakuba Brdaka, ten odegrał do Lulliesa, który pięknym strzałem pokonał Orła. DKS tuż przed końcem pierwszej połowy miał jeszcze swoją sytuację. Futbolówkę uderzoną z rzutu wolnego przez Chojnowskiego odbił Orzeł, doszedł do niej Brdak, ale w ostatniej chwili został zablokowany.

Druga połowa to już totalna dominacja rywali. W 63. minucie Chojnowski zabrał piłkę Barszczewskiemu, przebiegł z nią kilka metrów i pięknym strzałem w okienko umieścił w bramce. Chwilę później swoją kolejną sytuację miał Lullies, ale Orzeł nie dał się pokonać. W 66. minucie po raz kolejny futbolówkę odzyskał Chojnowski, uderzył na bramkę, piłka dostała rotacji, golkiper „żółto-czarnych” zdołał odbić ją jeszcze przed siebie, jednak przy dobitce Damiana Lubaka był bezradny. W 71. minucie było już 1:5. Tym razem akcję lewą stroną boiska przeprowadził Konrad Gawryś, wbiegł w „szesnastkę”, zagrał wzdłuż do Lulliesa, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w bramce, tym samym kompletując hat tricka. Następnie futbolówka uderzona przez Michała Żukowskiego trafiła w słupek. W 86. minucie Łukasz Kuśnierz dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne, najwyżej do niej wyskoczył Narloch, jednak po jego strzale z głowy futbolówka poszybowała nad poprzeczką. „Żółto-czarnych” minutę przed końcem dobił Grzegorz Zdrada, który strzałem z 20 metrów ustalił wynik meczu na 1:6.

– Zrobiliśmy trochę zmian w składzie, żeby porotować zawodnikami i zarządzać ich siłami. Pierwsza połowa długimi momentami była przyzwoita, jednak popełnialiśmy błędy, które DKS wykorzystywał. Nie trzymaliśmy jedności zarówno w obronie, jak i w ataku, czego efektem były tracone bramki. W drugiej połowie chcieliśmy gonić wynik, zrobiliśmy zmiany, ale to nic nie dało. Zabrakło nam jakości. Musimy wziąć to na klatę, wyciągnąć wnioski. Tak nie można podchodzić do meczów ligowych. Nie można bez zabezpieczenia atakować. Piłka nożna to jest atak i obrona. Jeżeli nie ma jakości w ataku, to się odsłania obronę i później to tak wygląda – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 17. Adrian Korzeniewski, 24. Dawid Moszczyński (67, 11. Piotr Wypniewski), 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak ŻK (80, 4. Lee Youngsu), 20. Kajetan Grudnowski (46, 70. Łukasz Kuśnierz) – 7. Yūji Takada (67, 2. Filip Kawiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 14. Eryk Kosek ŻK, 9. Mateusz Szenfeld (80, 99. Adam Słuchocki) – 28. Konrad Maluchnik.

Mrągowia zaczyna granie w Pieckach

Spotkanie 23. kolejki IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo i DKS-em Dobre Miasto zostanie rozegrane 26 kwietnia (sobota) o godzinie 13:00 na stadionie w Pieckach. Pozostałe mecze tego sezonu w roli gospodarza „żółto-czarni” również zagrają w Pieckach.

W związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:

– brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
– wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
– na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
– na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenie: 10 zł, zawodnicy grup juniorskich i młodzieżowych wchodzą na obiekt bezpłatnie,
– na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Z tego miejsca dziękujemy Gminie Piecki na czele z Panią Wójt Agnieszką Kurczewską oraz klubowi Żagiel Piecki za okazaną pomoc i wsparcie!

Mrągowia wita w półfinale!

Mrągowia Mrągowo awansowała do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski, dzięki wygranej 8:7 w serii rzutów z DKS-em Dobre Miasto. W regulaminowym czasie gry oraz po dogrywce był bezbramkowy remis.

W 6. minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Rafał Kudlak, a uderzona przez niego futbolówka trafiła w słupek. Gospodarze w odpowiedzi przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Jakub Stankiewicz podał do Kacpra Nawrockiego, ten strzelił jednak zbyt lekko i Michał Bejnarowicz pewnie interweniował. W 11. minucie obok bramki uderzył Łukasz Michańczyk po dograniu z rzutu wolnego od Jakuba Chojnowskiego. Chwilę później DKS miał kolejną szansę, tym razem piłka po strzale z głowy Adama Ogonowskiego poleciała nad bramką. W 33. minucie, po rzucie rożnym, futbolówka spadła na 18 metr do Mariusza Rutkowskiego, ten strzelił w kierunku bramki, ale Szymon Nakielski zdołał wybić piłkę na korner. Tuż przed przerwą zza pola karnego uderzył Łukasz Kuśnierz, jednak zbyt lekko i Bartosz Dzikowski pewnie interweniował.

W 54. minucie Konrad Maluchnik zagrywał piłkę do Adriana Korzeniewskiego, jednak w ostatniej chwili uprzedził go Paweł Grzybowski i wybił ją na rzut rożny. Siedem minut gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, Ogonowski zagrał futbolówkę w pole karne, ta odbiła się od Kudlaka i spadła pod nogi Grzybowskiego, który strzelił mocno i niecelnie. W 64. i 66. minucie dwie świetne sytuacje miał Ogonowski, ale dwukrotnie w bramce „żółto-czarnych” kapitalnie spisał się Bejnarowicz. Mrągowia odpowiedziała strzałem z lewej nogi Kuśnierza, po którym futbolówka trafiła w poprzeczkę. Następnie Bejnarowicza z rzutu wolnego z dalszej odległości próbował pokonać Dawid Grablewski, jednak nasz golkiper nie dał się zaskoczyć. W 82. minucie dobrą akcję na prawej stronie boiska przeprowadził Yūji Takada, podał do Mateusza Szenfelda, jednak ten nie znalazł sposobu, aby pokonać Dzikowskiego. Trzy minuty później Kajetan Grudnowski strzelił mocno, jednak obok dalszego słupka. W 90. minucie solową akcję przeprowadził Konrad Maluchnik, po czym został sfaulowany tuż przed polem karnym przez Grablewskiego i sędzia bez wahania pokazał obrońcy gospodarzy czerwoną kartkę. Z rzutu wolnego Dzikowskiego próbował pokonać Kuśnierz, jednak golkiper DKS-u popisał się świetną robinsonadą. Jednak to gospodarze chwilę potem mieli „piłkę” meczową. Michał Szymborski przejął źle zagraną futbolówkę przez Filip Kawieckiego, popędził w kierunku mrągowskiej bramki i w doskonałej sytuacji strzelił obok słupka.

W dogrywce działo się naprawdę niewiele. Mrągowia prowadziła grę, próbowała stwarzać sytuację, jednak rywale postawili zasieki i trudno było się przebić przez szczelną defensywę. Warte odnotowania są tylko strzały – Mateusza Barszczewskiego po stronie Mrągowii i Michała Żukowskiego po stronie rywali. W 112. minucie swoją szansę miał także po podaniu od Takady Maluchnik, jednak uderzył obok słupka.

Rzuty karne przyniosły wiele emocji. Zaczęło się od kapitalnej obrony Bejnarowicza, który zatrzymał Chojnowskiego. W trzeciej serii pomylił się Grudnowski, a skuteczną interwencję zaliczył Dzikowski. Było 2:2. Emocje pomału sięgały zenitu, z obu stron była wojna nerwów oraz test charakteru. Jednak zawodnicy się nie mylili. Trafiali do siatki zarówno jedni, jak i drudzy. Dziewiątą serię „jedenastek” rozpoczął Piotr Wypniewski, pewnie pokonując Dzikowskiego. Po stronie gospodarzy do futbolówki podszedł Łukasz Michańczyk… i strzelił nad poprzeczką. „Żółto-czarni” eksplodują z radości! Ławka rezerwowych wpada na boisko, przybyli do Dobrego Miasta kibice Mrągowii szaleją! 8:7 – „żółto-czarni” wygrywają ten dramatyczny konkurs jedenastek i meldują się w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym zmierzą się z Concordią Elbląg.

karne: 0:1 Mateusz Szenfeld, (0:1 Jakub Chojnowski – obroniony), 0:2 Eryk Kosek, 1:2 Michał Żukowski, (1:2 Kajetan Grudnowski – obroniony), 2:2 Grzegorz Zdrada, 2:3 Maciej Narloch, 3:3 Jakub Stankiewicz, 3:4 Konrad Maluchnik, 4:4 Michał Szymborski, 4:5 Yūji Takada, 5:5 Bartosz Dzikowski, 5:6 Filip Kawiecki, 6:6 Paweł Grzybowski, 6:7 Łukasz Kuśnierz, 7:7 Michał Romanek, 7:8 Piotr Wypniewski, (7:8 Łukasz Michańczyk – przestrzelił).

– W historii Mrągowii awans do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski to rzadkość, dlatego bardzo się cieszymy. Zrealizowaliśmy swój cel, to najważniejsze. Gra zarówno z jednej, jak i drugiej strony nie powalała. Było dużo bojaźni, szukania kunktatorstwa. Każda z drużyn miała swoje okazje i żałujemy, że tego meczu nie zamknęliśmy wcześniej, bo mogliśmy to zrobić. Mieliśmy słupek, poprzeczkę, kilka dobrych okazji. Za trzy dni gramy z tym samym przeciwnikiem w lidze, musimy się dobrze zregenerować po tym spotkaniu – podsumował mecz trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 44. Adrian Korzeniewski (74, 2. Filip Kawiecki), 14. Eryk Kosek, 10. Mateusz Barszczewski, 8. Rafał Kudlak (106, 63. Maciej Narloch), 20. Kajetan Grudnowski – 70. Łukasz Kuśnierz, 6. Mariusz Rutkowski (74, 16. Mateusz Szenfeld), 11. Piotr Wypniewski ŻK, 94. Adam Słuchocki (46, 7. Yūji Takada) – 9. Mahamadou Bah (48, 18. Konrad Maluchnik ŻK).

O półfinał w Dobrym Mieście

Już w środę (23 kwietnia) o godz. 17:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w Dobrym Mieście z miejscowym DKS-em w ramach ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Trener Mariusz Niedziółka zapowiada zmiany w składzie w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania z Olimpią Olsztynek, jednocześnie zapewniając, że wystawi najmocniejszy skład.

– Znamy naszą sytuację w lidze, jesteśmy w środku tabeli, trudno tutaj mówić o grze o najwyższe cele, więc nie możemy odpuścić pucharu. Podejdziemy do meczu z pełnym zaangażowaniem. Zmiany w składzie w porównaniu do meczu ligowego będą. Ale zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać – mówi trener Mariusz Niedziółka.

Z podobnego założenia wychodzą w Dobrym Mieście, gdzie też będziemy oglądać najlepszy „garnitur” naszych adwersarzy. DKS do ćwierćfinału awansował dzięki wygranym – z Tęczą Miłomłyn 8:0, Dębem Kadyny 2:1, Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie 4:2 oraz w ostatniej rundzie Warmią Olsztyn 3:0.

Orzeł bronił jak natchniony, „Skoniek” strzelił, trzeba być zadowolonym!

Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym meczu 22. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola strzelił Mateusz Skonieczka.

Jak pokazuje historia pojedynków Olimpii i Mrągowii, drużyna z Olsztynka jest bardzo niewygodnym rywalem dla naszej drużyny. Zawsze spotkania są pełne walki i bardzo wyrównane.

W 12. minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Mateusz Barszczewski, a uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę. Siedem minut później szansę miał Mahamadou Bah, jednak strzelił nad poprzeczką. W 21. minucie Piotr Wypniewski przejął źle wybitą futbolówkę przez golkipera rywali, po czym uderzył obok słupka. Chwilę później przed szansą stanął Filip Kawiecki, ale lepszy w bramce rywali okazał się Piotr Grudziecki. W 30. minucie zza pola karnego mocno uderzył Antoni Chmielewski, ale dobrą interwencją popisał się Adrian Orzeł. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry swoją szansę miał Krystian Stendel. Zawodnik rywali minął Rafała Kudlaka, znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na szczęście uderzył obok bramki. Chwilę później ten sam zawodnik miał kolejną okazję, tym razem kolejną dobrą interwencję zaliczył bramkarz „żółto-czarnych”.

W 53. minucie na bramkę rywali popędził Bah, wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, jednak uderzoną przez niego piłkę zdołał wybić na korner Grudziecki. W odpowiedzi kolejną świetną okazję miał Stendel, ale i tym razem uderzył obok bramki. W 69. minucie „żółto-czarni” mieli trzy okazje, ale ze strzałami Kuśnierza i Mateusza Skonieczki poradził sobie golkiper Olimpii, a uderzona przez Adriana Korzeniewskiego futbolówka poleciała nad poprzeczką. Trzy minuty później Korzeniewski zagrał do Skonieczki, jednak ten strzelił zbyt lekko i Grudziecki nie miał problemów z interwencją. W 75. minucie „żółto-czarni” strzelił upragnionego gola. Tym razem Skonieczka wykorzystał dobre podanie od Korzeniewskiego i wpakował piłkę do siatki, przerzucając nad bramkarzem przeciwników. Olimpia mogła szybko odpowiedzieć, ale w bramce Mrągowii w świetnej dyspozycji był Orzeł. Tym razem dwukrotnie obronił strzały z bliskiej odległości Wiktora Bryksa i Chmielewskiego. Pod koniec spotkania „żółto-czarni” mieli jeszcze swoje okazje, jednak Grudzieckiego nie zdołali pokonać Mariusz Rutkowski, Skonieczka, Kuśnierz oraz Mikołaj Cybul. W końcówce jeszcze dobrą interwencję zaliczył Orzeł, tym razem broniąc mocny strzał zza pola karnego Chmielewskiego.

– Wiedzieliśmy, że Olimpia Olsztynek na własnym boisku jest groźna. Ten mecz absolutnie to potwierdził. Rywale wyszli bardzo zmotywowani i walczyli o każdy metr boiska. My z kolei popełnialiśmy błędy w grze defensywnej, zbyt łatwo dopuszczaliśmy przeciwnika do sytuacji. Byliśmy drużyną, która przeważała, prowadziła grę, stwarzała sytuacja, ale Olsztynek cały czas był groźny. Boisko nie pomagało w płynnej grze. Cieszę się, że zdobyliśmy zwycięską bramkę. Chwała chłopakom za walkę do końca. To był mecz walki i trzeba było zostawić „serducho” na boisku, żeby wywieźć stąd trzy punkty. Na pochwałę zasługuje Adrian Orzeł, który ostatnio jest w dobrej formie. Niezależnie od tego, co tam niektórzy mówią. Daje nam dużo spokoju, zrozumienia i dlatego gra tak naprawdę. W tym meczu dołożył coś „ekstra”, to co było nam potrzebne. Utrzymał nas w trudnych momentach, nie pozwolił napastnikom Olimpii zdobyć bramki i między innymi dzięki temu wygrywamy ten mecz – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Filip Kawiecki (59, 17. Adrian Korzeniewski), 14. Eryk Kosek ŻK, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak ŻK (70, 7. Yūji Takada), 20. Kajetan Grudnowski – 70. Łukasz Kuśnierz ŻK (90, 44. Mikołaj Cybul), 11. Piotr Wypniewski (59, 6. Mariusz Rutkowski ŻK), 10. Mateusz Barszczewski, 28. Konrad Maluchnik (59, 77. Mateusz Skonieczka) – 9. Mahamadou Bah (70, 99. Adam Słuchocki).

Bez świątecznego „jaja”

 

Olimpia zajmuje obecnie 14. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 12 punktów, na co składają się 2 zwycięstwa, 6 remisów i 13 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Krystian Kinicki, który do tej pory strzelił dwanaście bramek. W olsztyneckiej drużynie występują m.in. były zawodnik „żółto-czarnych” Wiktor Bojarowski, wypożyczony z Mrągowii do Olimpii Wiktor Szatkowski oraz wychowanek naszego klubu Paweł Zapert.

W poprzedniej rundzie Mrągowia pokonała Olimpię 4:3, mimo że do 70. minuty przegrywaliśmy 1:3, a przeciwnicy dodatkowo nie wykorzystali rzutu karnego.