Ligowy rywal – Tęcza Biskupiec – będzie rywalem Mrągowii Mrągowo w II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski.
Spotkanie zostanie rozegrane 6 września (środa) w Mrągowie.
Ligowy rywal – Tęcza Biskupiec – będzie rywalem Mrągowii Mrągowo w II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski.
Spotkanie zostanie rozegrane 6 września (środa) w Mrągowie.
Pierwsze zwycięstwo w sezonie 2023/24 w IV lidze odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, którzy pokonali na własnym stadionie Stomil II Olsztyn 1:0 (1:0). Zwycięskiego gola strzelił Przemysław Rybkiewicz.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla mrągowskiego zespołu, bowiem już w 5. minucie „żółto-czarni” objęli prowadzenie. Łukasz Kuśnierz zagrał do Jakuba Fronczaka, który podał w tempo do Przemysława Rybkiewicza, który wpadł w pole karne i strzałem w dalszy róg umieścił piłkę w bramce. W dalszej fazie pierwszej połowy na boisku była widoczna przewaga naszego zespołu, jednak nic z niej nie wynikało, brakowało konkretów pod bramką gości, którzy dobrze się bronili. Olsztynianie okazję mieli w 28. minucie, ale Olaf Gawdziński uderzył zbyt lekko i Adrian Orzeł dobrze interweniował. Niestety, od tego momentu „żółto-czarni” dostosowali się do poziomu gry przeciwników i mecz stracił na wartości. Było dużo niedokładności, niechlujstwa i strat, które napędzały rywali.
W drugiej połowie nie zmieniło się zupełnie nic w porównaniu do końcówki pierwszej części gry. Sytuacji bramkowych było niewiele po obu stronach. W 51. minucie z 20 metrów uderzył Łukasz Borkowski, ale Orzeł pewnie interweniował. Cztery minuty później Michał Romanek próbował sprytnym strzałem z bocznego sektora boiska zaskoczyć mrągowskiego golkipera, ale ten zachował czujność i wybił piłkę na korner. W 60. minucie Aleksander Baniewski dośrodkował futbolówkę z lewej strony boiska w pole karne, do niepilnowanego na siódmym metrze Gawdzińskiego, który strzelił piłkę z głowy, ale świetnie w mrągowskiej bramce spisał się Orzeł i uchronił zespół przed stratą gola. W odpowiedzi na bramkę rywali uderzał Łukasz Kuśnierz, ale Krzysztof Trzmiel popisał się dobrą interwencją.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta ŻK, 44. Rafał Kudlak ŻK, 20. Kajetan Grudnowski – 2. Jakub Fronczak (65, 9. Adam Słuchocki), 11. Piotr Wypniewski ŻK, 10. Mateusz Barszczewski (90, 94. Dawid Drzewiecki), 70. Łukasz Kuśnierz (90, 18. Adam Bognacki), 80. Kacper Skok (65, 77. Wiktor Bojarowski) – 7. Przemysław Rybkiewicz ŻK (90, 16. Kacper Trypucki).
W ramach 3. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym stadionie z rezerwami Stomilu Olsztyn. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 14:00.
Początek sezonu w wykonaniu olsztyńskiej drużyny, podobnie jak mrągowskiej, nie należy do najlepszych. Olsztynianie przegrali swoje dwa spotkania – ze Zniczem Biała Piska 1:5 oraz Tęczą Biskupiec 0:3, a jedynego gola do tej pory dla Stomilu zdobył Mateusz Pajdak. W olsztyńskim zespole występuje dwóch zawodników, którzy wcześniej grali w „żółto-czarnych” barwach – Szymon Kucharzewski i Adrian Morawski.
Spotkanie poprowadzi Patryk Grącki z Nowego Gizewa, na liniach pomagać mu będą Mariusz Zielonka i Błażej Pliszka.
Mrągowia Mrągowo wygrała z grającym w Klasie A Żaglem Piecki 4:0 (2:0) i awansowała do II rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski. Bramki w tym meczu strzelili Kacper Skok, Piotr Wypniewski, Wiktor Bojarowski i Piotr Telega.
Już w pierwszej akcji Kacper Skok z łatwością ograł Kamila Piendyka, jednak strzelił nad poprzeczką. Kolejne dwie okazje do zdobycia gola mrągowianie mieli w 16. minucie. Najpierw po zagraniu od Adama Słuchockiego uderzona przez Przemysława Rybkiewicza piłka trafiła w słupek, a za chwilę po strzale tego samego zawodnika dobrze w bramce rywali spisał się Igor Ostaszewski. Dziesięć minut później kolejną dobrą akcję przeprowadził Skok, który poradził sobie z defensywą rywali, oddał mocny strzał, ale i tym razem bramkarz rywali był na posterunku, wybijając futbolówkę na korner. Do piłki w narożniku podszedł Rybkiewicz, dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Skok i z bliska umieścił futbolówkę w siatce. W 35. minucie bramkę „stadiony świata” strzelił Piotr Wypniewski. Po uderzeniu zawodnika „żółto-czarnych” z 25 metrów piłka wpadła w samo „okienko” bramki.
Drugą połowę mrągowianie mogli rozpocząć od gola, jednak po strzale Słuchockiego futbolówkę z linii bramkowej wybił głową na korner Kacper Tomaszewski. Po rzucie rożnym świetną interwencję zaliczył Igor Ostaszewski, który obronił mocne uderzenie zza pola karnego Wypniewskiego. W 58. minucie piłka uderzona przez Rybkiewicza trafiła w boczną siatkę. Chwilę potem Słuchocki z bliskiej odległości strzelił z głowy nad poprzeczką. W 72. minucie Wiktor Bojarowski przejął piłkę z lewej strony boiska, następnie przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył golem. Wynik meczu na dwie minuty przed końcem ustalił Piotr Telega, który doszedł do odbitej futbolówki przez Igor Ostaszewskiego i skierował ją do siatki.
Mrągowia: 13. Michał Bejnarowicz – 14. Eryk Kosek (46, 6. Damian Glinka), 94. Dawid Drzewiecki (46, 18. Wiktor Szatkowski), 8. Kamil Skrzęta, 44. Rafał Kudlak, 22. Wojciech Żęgota (46, 20. Kajetan Grudnowski) – 7. Przemysław Rybkiewicz (61, 12. Piotr Telega), 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski, 80. Kacper Skok (61, 77. Wiktor Bojarowski) – 9. Adam Słuchocki (61, 16. Kacper Trypucki).
W ramach I rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski Mrągowia Mrągowo zagra w środę (16 sierpnia) o godzinie 17:00 na wyjeździe z liderem Klasy A gr. I – Żaglem Piecki.
Podopieczni Mariusza Narela udanie rozpoczęli sezon 2023/24. Najpierw w spotkaniu pucharowym wygrali z MKS-em Korsze 2:1, a następnie w lidze pewnie pokonali Redutę Bisztynek aż 6:0.
Środowy mecz poprowadzi Sebastian Piskorz z Giżycka, na liniach pomagać mu będą Igor Szymanowski i Mateusz Reszka.
W meczu 2. kolejki IV ligi Mrągowia Mrągowo przegrała na własnym stadionie ze Zniczem Biała Piska 2:3 (1:3). Do bramki rywali trafili Przemysław Rybkiewicz i Łukasz Kuśnierz (z rzutu karnego), gole dla rywali zdobyli Michał Grochowski i Mateusz Romachów (dwa).
Już w 3. minucie swoją okazję miał Łukasz Kuśnierz, jednak piłka po jego strzale z 15 metrów poleciała nad poprzeczką. Od 6. do 15. minuty mrągowianie stracili aż trzy gole, przeciwnicy skutecznie wykorzystali błędy mrągowskiego zespołu. Najpierw po zagraniu od Dawida Pietkiewicza do bramki trafił Michał Grochowski, a następnie dwukrotnie do siatki trafił Mateusz Romachów. Następnie futbolówka uderzona z rzutu wolnego z 17 metrów przed Pietkiewicza trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi z wolnego uderzył Kuśnierz, jednak niestety obok słupka. W 21. minucie swoją kolejną okazję miał Romachów, ale tym razem dobrze w bramce spisał się Adrian Orzeł. Dziewięć minut później zza pola karnego strzelił Jakub Fronczak, jednak Dominik Kąkolewski skutecznie interweniował. Tuż przed przerwą Grochowski uderzył piłkę z rzutu wolnego obok bramki. W doliczonym czasie pierwszej połowy Dawid Drzewiecki zagrał do Kuśnierza, ten wygrał pojedynek na prawej stronie boiska, zagrał w pole karne, gdzie Przemysław Rybkiewicz uprzedził golkipera rywali i skierował futbolówkę do bramki.
W drugiej połowie przewagę na boisku osiągnęli „żółto-czarni”, którzy prowadzili grę, goście cofnęli się do obrony i liczyli na szybkie kontry. W 53. minucie świetną interwencją po strzale Fronczaka popisał się Kąkolewski. W odpowiedzi po szybkim kontrataku w pole karne mrągowian wpadł Bartosz Giełażyn, oddał mocne uderzenie, ale na posterunku był Orzeł. W 60. minucie piłka po strzale z rzutu wolnego przez Barszczewskiego przeleciała minimalnie obok słupka. Trzy minuty później Kuśnierz skutecznie wykorzystał „jedenastkę” podyktowaną za faul Jakuba Judzickiego na Adamie Słuchockim. W 80. i 84. minucie dwie świetne sytuacje miał Rybkiewicz, jednak Kąkolewski dwukrotnie świetnymi interwencjami uchronił przyjezdnych od straty goli. W końcówce spotkania Znicz po kontrze miał swoją okazję, jednak po raz kolejny dobrze w bramce spisał się Orzeł, broniąc tym razem mocne uderzenie Maksyma Skyby. Chwilę potem piłkę meczową miał Słuchocki, jednak z bliska nie zdołał pokonać Kąkolewskiego. W ostatniej akcji meczu szczęścia próbował Piotr Wypniewski, ale i tym razem bohater przyjezdnych w bramce spisał się bez zarzutu.
– Ciężko po takim meczu cokolwiek powiedzieć mądrego. Emocje targają. Tak naprawdę to co robiliśmy w pierwszym kwadransie… Nie, muszę to zobaczyć na chłodno, żeby to ocenić. Chociaż ocena tego będzie jedna – negatywna. Było to dla mnie niezrozumiałe, co zrobiliśmy. Grając z takim zespołem nie możemy zostawić im tyle przestrzeni, bo oni tylko na to czekali i to wykorzystali. Później z każdą minutą odzyskiwaliśmy rezon. Zaczęliśmy stwarzać sytuacje, zdobyliśmy ważną bramkę przed przerwą. W przerwie zrobiliśmy zmiany, które pozytywnie wpłynęły na zespół. Całą drugą połowę mieliśmy przewagę, Znicz się bronił i próbował kontrować. Zdobyliśmy bramkę kontaktową, do końca cisnęliśmy, chcieliśmy strzelić kolejne gole. Szkoda, że w ostatnich sekundach meczu Adaś nie zachował więcej spokoju, bo mogliśmy mieć piękny „come back”. Chłopak ma dopiero 17 lat, wchodzi do seniorskiej piłki, ale trzeba powiedzieć, że zaprezentował się przyzwoicie i tutaj widzę pozytywy. Wynik na pewno nas nie zadowala.
Mecz ze Stomilem traktujemy jak każdy inny do tej pory, nie narzucamy na siebie dodatkowej presji. W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo. Mamy trudny początek, sporo zmian, dodatkowo doszły absencje w obronie. Myślę, że czas będzie działać na naszą korzyść, jeżeli zdrowie dopisze zawodnikom, to jestem spokojny, że zwycięstwa przyjdą – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 1. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek ŻK, 94. Dawid Drzewiecki, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (67, 6. Rafał Kudlak) – 80. Kacper Skok ŻK (46, 9. Adam Słuchocki), 10. Mateusz Barszczewski ŻK, 70. Łukasz Kuśnierz, 2. Jakub Fronczak (82, 12. Piotr Telega), 77. Wiktor Bojarowski (46, 11. Piotr Wypniewski) – 7. Przemysław Rybkiewicz.
Liderujący w tabeli Znicz Biała Piska będzie przeciwnikiem Mrągowii Mrągowo w meczu 2. kolejki IV ligi. Spotkanie odbędzie się w sobotę (12 sierpnia) o godzinie 16:00 w Mrągowie.
Podopieczni Przemysława Kołłątaja w pierwszym spotkaniu pewnie wygrali z rezerwami Stomilu Olsztyn 5:1, a trzy gole strzelił Bartosz Giełażyn. W Białej Piskiej latem dokonano znaczących transferów, które mają pomóc klubowi w powrocie do III ligi. Do klubu trafili m.in. doświadczony i ograny na wyższym poziomie Tomasz Porębski (Sokół Ostróda), dwóch wyróżniających się zawodników z IV ligi podlaskiej – Michał Grochowski i Jakub Judzicki (Ruch Wysokie Mazowieckie) oraz zawodnicy z zagranicy – Kyryło Owsiannikow (Resovia II), Mark Bahinśkyj (Polissia Stawky), Jarosław Harnyk (Milan SC Łódź) oraz Nazar Malinowśkyj (Olimpia Zambrów).
Sobotnie spotkanie poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Michał Makarski i Igor Szymanowski.
Zarząd Mrągowii Mrągowo serdecznie dziekuję McDonald’s Mrągowo za darowiznę w postaci piłek i sprzętu piłkarskiego dla grup młodzieżowych naszego klubu.
Wierzymy, że dzięki Wam rozwój młodych zawodników będzie szedł do przodu jeszcze szybciej!
Bramkarz Mrągowii Mrągowo – Adrian Orzeł – został wybrany do najlepszej „11” 1. kolejki forBET IV ligi.
Zawodnik „żółto-czarnych” w spotkaniu ligowym z Romintą Gołdap zaprezentował się z bardzo dobrej strony, broniąc kilka groźnych strzałów rywali.
Remisem 1:1 (1:1) skończyło się wyjazdowe spotkanie Mrągowii Mrągowo z Romintą Gołdap. Do bramki rywali trafił Wiktor Bojarowski, a miejscowi odpowiedzieli golem Michał Mościńskiego.
Od początku na boisku praktycznie nic się nie działo, co było z pewnością spowodowane trudnymi warunkami do gry – było duszno i gorąco, w momencie rozpoczęcia pojedynku temperatura wynosiła 31 stopni Celsjusza. W 26. minucie Łukasz Kuśnierz zagrał piłkę w pole karne, strzał Przemysława Rybkiewicza został zablokowany przez obrońców, ale napastnik „żółto-czarnych” doszedł do futbolówki, po czym wystawił ją Wiktorowi Bojarowskiemu, który strzałem z lewej nogi pokonał Andrzeja Szyszko. Gospodarze odpowiedzieli siedem minut później. Konrad Radzikowski dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie Michał Mościński uprzedził Kajetana Grudnowskiego i strzałem z głowy pokonał Adriana Orła. W 36. minucie prawą stroną przedarł się Mateusz Dyniszuk, podał do Radzikowskiego, którego strzał z bliskiej odległości obronił golkiper mrągowian. Chwilę później gospodarze stworzyli sobie kolejną dobrą okazję, tym razem po podaniu od Radzikowskiego z bliskiej odległości nad bramką strzelił Julian Wrotniak. W 45. minucie piłkę w polu karnym otrzymał niepilnowany Krystian Słowicki i z bliska strzelił nad poprzeczką.
Początek drugiej połowy to również okres bez dogodnych sytuacji. Gra była mocno wyrównana. W 58. minucie świetną akcję przeprowadzili „żółto-czarni”, Kuśnierz podał do nieobstawionego Kacpra Skoka, ten jednak strzelił zbyt lekko i Szyszko pewnie interweniował. Kolejną okazję miał Jakub Fronczak, który po dośrodkowaniu od Kuśnierza, strzelił jednak zbyt lekko. W 83. minucie dwie świetne interwencje zaliczył Orzeł. Najpierw wybronił mocny strzał Radzikowskiego z lewej strony boiska, a następnie uchronił Mrągowie przed stratą gola po strzale tego samego zawodnika z 15 metrów.
Powrót zawodników Mrągowii do domu odbywał się w trudnych warunkach – padał deszcz, wiał silny wiatr, na jezdnie spadały drzewa. Nie było to jednak problemem dla naszych zawodników, którzy dzielnie pomagali strażakom i usuwali drzewa z jezdni. Brawo za postawę!
- Trzeba szanować ten punkt, mimo że jechaliśmy tutaj z myślą o zwycięstwie. Wiedzieliśmy, że Rominta to nie jest już ten sam zespół, co w ostatnim czasie. Poczynili duży progres i było to widać na boisku. Nasza gra była daleka od ideału i na to musimy zwrócić uwagę. Pomysły i decyzje, które zawodnicy podejmowali na boisku, często były błędne. Stąd wynikało, że nasza gra się nie kleiła. Dziwne, bo wyszliśmy składem, którym graliśmy w poprzedniej rundzie. Nie wiem czy presja pierwszego meczu, czy chęć zwycięstwa, tak sparaliżowała niektórych, że nie wyglądało to tak jak powinno. W fajny sposób zdobyliśmy gola, wydawało się, że ustawiamy sobie mecz. Jednak zabrakło cwaniactwa, doskoku w polu karnym i tracimy bramkę, przez co dajemy wiarę przeciwnikowi. Tak naprawdę po strzeleniu gola byliśmy stroną dominującą, gra zaczęła się nam kleić. Później gra się posypała i to, że schodziliśmy z remisem do szatni, to było nasze szczęście i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć. Popełniliśmy dużo błędów w grze obronnej i Rominta stwarzała sytuacje. Druga połowa spokojniejsza, lepiej się oba zespoły zorganizowały. Mieliśmy swoje okazje, gospodarze też mieli, więc ten wynik chyba nikogo nie krzywdzi i jest sprawiedliwy – podsumował mecz trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 21. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK – 80. Kacper Skok (61, 44. Olaf Gorczyca), 10. Mateusz Barszczewski, 11. Piotr Wypniewski (84, 18. Rafał Kudlak), 70. Łukasz Kuśnierz, 77. Wiktor Bojarowski (61, 2. Jakub Fronczak) – 7. Przemysław Rybkiewicz (90, 9. Adam Słuchocki).