Autor: Dariusz

Informacje dla kibiców przed meczem z Mazurem

Przedstawiamy najważniejsze informacje na temat meczu Mrągowia Mrągowo – Mazur Ełk, który odbędzie się 21 września (sobota) o godzinie 16:00.

– cena biletu na mecz to 5 zł, w związku z faktem, że nie jest to impreza masowa, wejściówki nie będą imienne;
– wstęp na stadion będzie możliwy tylko i wyłącznie za okazaniem dokumentu tożsamości;
– dzieci i młodzież w wieku do 12 lat będą mogły wejść na mecz tylko z opiekunem;
– trybuna od bocznego boiska będzie przeznaczona tylko i wyłącznie dla kibiców z Ełku, dla kibiców Mrągowii dostępna będzie trybuna od ulicy Sobczyńskiego.

Przepraszamy za utrudnienia i zapraszamy na mecz.

Niedziółka: Motor był bardziej zdeterminowany

Mecz z Motorem Lubawa podsumowaliśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.

Trzeba jasno powiedzieć, że przegrywamy po słabym meczu.
– Trzeba oddać gospodarzom, że zagrali dobre zawody. Byli bardzo zdeterminowani, agresywni. Mieliśmy problemy z wyprowadzeniem składnej piłki. Zamykali nas w pressingu, postawili trudne warunki, a my nie potrafiliśmy temu sprostać. Stworzyliśmy sobie niewiele sytuacji. Po raz kolejny tracimy bramki po szkolnych błędach, a przecież to był taki mecz, gdzie takich błędów nie można popełniać, bo wiadomo było, że o wszystkim może zdecydować jedna bramka. W pierwszej połowie daliśmy prezent po zagraniu piłki do tyłu i w poprzek pod nogi przeciwnika. W drugiej odsłonie zawodnik zostawiony bez krycia zdobywa gola. Najbardziej boli to, że po względem fizycznym i mentalnym zaangażowania na boisku, ten mecz przegraliśmy. Motor był bardziej zdeterminowany, agresywny. Jeżeli tylko miał niebezpieczne sytuacje, przerywał od razu grę faulem. Naprawdę było widać u nich wielkie zaangażowanie, a u nas momentami tego nie było i to okazało się kluczowe.

Z czego wynika ten brak zaangażowania?
– Wydaje mi się, że to nie wynika z tego, że nie chcemy. Mamy zawodników o pewnych paramentach i ciężko mentalnie niektórych zmienić w ten sposób, żeby to byli gladiatorzy walki. Oni mają inne atuty i w meczach z silniejszymi fizycznie zawodnikami mają trudno. To było dzisiaj widać, że gospodarze wykorzystali swoje warunki.

Cztery porażki z rzędu. Drużyna jest w kryzysie. Był już trener w takiej sytuacji?
– Szczerze powiedziawszy nie pamiętam. Nie możemy się jednak teraz załamywać. Musimy dalej walczyć, wyciągać wnioski ze swoich błędów, na treningach robić wszystko, aby je poprawić. W najbliższym meczu zrobimy wszystko, aby zdobyć punkty.

Z Lubawy bez punktów

Kolejny słaby mecz rozegrali piłkarze Mrągowii Mrągowo, po którym ulegli na wyjeździe Motorowi Lubawa 1:2 (0:1). Honorowego gola dla „żółto-czarnych” zdobył Piotr Wypniewski. Była to czwarta, licząc mecz pucharowy, z rzędu porażka mrągowskiego zespołu.

Od początku w grze Mrągowii było widać dużo nerwowości, było dużo niedokładnych podań, trafiających pod nogi przeciwnika. W 6. minucie piłkę w środkowej części boiska przejął Denys Diemiszew, przebiegł z nią kilka metrów, po czym zdecydował się na strzał z 30 metrów, ale na posterunku był Michał Marcińczyk. W odpowiedzi Łukasz Kuśnierz uderzył z szesnastu metrów wprost w bramkarza rywali. W 16. minucie Adrian Zasuwa zagrał futbolówkę z prawej strony boiska wzdłuż pola karnego, interweniujący Wiktor Abramczyk tak w nią trafił, że ta poleciała w stronę bramki. Czujnie spisał się Marcińczyk i wybił piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później Łukasz Michałowski wybił na korner strzał głową Miłosza Olejniczaka. W 22. minucie błąd popełnili mrągowscy gracze, Zasuwa z lewej strony zagrał do nieobstawionego Mahamadou Baha, a ten pewnym strzałem w dalszy róg zdobył gola dla gospodarzy. W odpowiedzi na bramkę Sikory strzelał Kuśnierz, jednak nieskutecznie. Następnie dwie dobre okazje mieli gracze z Lubawy, ale zarówno Bah jak i Diemiszew, nie potrafili skierować piłki do siatki po strzałach głową. W końcówce pierwszej części gry zza pola karnego strzelał Kuśnierz, jednak Sikora na raty obronił uderzoną przez niego futbolówkę.

W drugiej połowie gra się wyrównała, a pierwszy groźny strzał oddał dopiero w 60. minucie Cezary Sobolewski. Piłka w tym przypadku poleciała obok słupka. Siedem minut później Sebastian Kowalski dośrodkował futbolówkę w pole karne, ta trafiła do nieobstawionego Andrzeja Burcharta, który strzałem głową pokonał Marcińczyka. W 77. minucie w sytuacji sam na sam z Marcińczykiem znalazł się Arkadiusz Konicz, ale dobrze interweniował nasz golkiper. Chwilę potem Diemiszew z metra strzelił głową tuż obok słupka. W kolejnej sytuacji Marcińczyk podał piłkę wprost pod nogi Daniela Klebera, lecz ten strzelił obok słupka. W 86. minucie Kuśnierz przebiegł z piłką 50 metrów, przy okazji ogrywając rywali, zagrał na wolne pole do Piotra Wypniewskiego, a ten w sytuacji sam na sam zdobył gola.

Mrągowia: 12. Michał Marcińczyk – 18. Piotr Dominik (46, 7. Dariusz Gołębiowski), 6. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (64, 66. Rafał Kudlak) – 2. Filip Wójcik, 31. Piotr Błędowski (60, 9. Maciej Kotarba), 77. Piotr Wypniewski, 10. Łukasz Kuśnierz ŻK, 11. Mateusz Barszczewski (71, 44. Filip Chorążewicz) – 55. Aleksander Tomasz.

fot. https://www.facebook.com/Sercem-w-obiektywie-266430197629517/?tn-str=k%2AF

Kolejny faworyt na drodze Mrągowii

W sobotę (14 września) o godzinie 16:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z Motorem Lubawa, który będzie zdecydowanym faworytem tej potyczki, bowiem „żółto-czarni” ostatni raz wygrali na ich boisku 27 kwietnia 2013 roku. Ponadto lubawianie na własnym boisku w tym sezonie nie przegrali.

Motor to jeden z faworytów do wygrania IV ligi, obecna pozycja w tabeli – dziewiąta – nie oddaje w zupełności potencjału zespołu. Drużyna Krzysztofa Malinowskiego do tej pory zdobyła osiem punktów, składają się na to dwie wygrane, dwa remisy i dwie porażki. Najskuteczniejszymi strzelcami drużyny są Denys Diemiszew, Daniel Kleber i Cezary Sobolewski, którzy bramkarzy rywali do tej pory pokonywali po razie.

Warto nadmienić, że w Motorze występuje dwóch zawodników – Sebastian Kowalski i wcześniej wspomniany Sobolewski, którzy bardzo pozytywnie zapisali się na kartach historii Mrągowii Mrągowo.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Krzysztof Kapela z Ornety. Na liniach pomagać mu będą Sylwester Skórka i Łukasz Dobrzyński.

Kolejny raz w łeb

Kolejny mecz w IV lidze przegrali piłkarze Mrągowii Mrągowo. Tym razem ulegli na własnym stadionie wiceliderowi tabeli – Polonii Lidzbark Warmiński 1:2 (0:1). Jedynego gola dla „żółto-czarnych” zdobył Piotr Dominik.

Od początku spotkania gra była rwana i na boisku panował delikatny chaos. Żadna z drużyn nie potrafiła wyklarować sobie sytuacji do zdobycia bramki. W 15. minucie mocny strzał zza pola karnego oddał Daniel Wierzbowski, jednak Marcin Marszałek na raty obronił uderzoną przez niego piłkę. W doliczonym czasie pierwszej części gry Łukasz Kuśnierz zagrał w tempo do Mateusza Barszczewski, ten jednak w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza. Goście przeprowadzili szybką kontrę, po której najpierw strzał Pawła Łukasika wybił przed siebie Marszałek, do odbitej futbolówki dopadł Mateusz Jurczak i umieścił ją w bramce.

Drugą połowę mrągowianie rozpoczęli z animuszem. Najpierw Piotr Wypniewski został zablokowany przez rywala, a chwilę potem piłka uderzona z 17 metrów z rzutu wolnego przez Łukasza Michałowskiego trafiła w poprzeczkę. W 52. minucie składną akcję przeprowadzili mrągowianie. Filip Wójcik dośrodkował do niepilnowanego w polu karnym Piotra Dominika, a ten strzałem z pierwszej piłki pokonał Krzysztofa Barchańskiego. Pięć minut później wybijający piłkę Michałowski trafił w Piotra Błędowskiego, ta trafiła do Łukasika, który strzałem zza „szesnastki” dał gościom prowadzenie. Następnie mocno uderzył z 20 metrów Wierzbowski, ale Marszałek dobrze interweniował. W 71. minucie dwie świetne okazje do zdobycia gola miał Wójcik. Najpierw jego strzał z bliskiej odległości wybił z linii bramkowej Sebastian Zajączkowski, by za moment Barchański świetnie obronił uderzoną przez niego futbolówkę z siedmiu metrów. Sześć minut później Wójcik trafił w boczną siatkę. Do końca meczu Mrągowia próbowała zdobyć gola, jednak robiła to bezskutecznie.


– Na początku było za dużo respektu wobec przeciwnika. Takie szachy piłkarskie były w pierwszej połowie. Niewykorzystane sytuacje się zemściły. Zamiast prowadzić 1:0 do przerwy, to przegrywaliśmy. Mamy stuprocentową sytuacje, po czym dostajemy bramkę. W drugiej połowie też tracimy skandaliczną bramkę. Przypadkowo piłka odbija się od naszego zawodnika, trafia pod nogi przeciwnika, a ten z zimną krwią wykorzystuje błąd. My nie potrafiliśmy tego zrobić. Trzeba oddać rywalowi, że był skuteczniejszy, bronił się i grał na czas. My niestety nie potrafiliśmy wykorzystać swoich „setek”. Przegrany kolejny mecz bardzo boli, nie możemy się załamywać, będziemy dalej ciężko pracować i szukać punktów w kolejnych meczach – podsumował trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 18. Piotr Dominik ŻK, 4. Cezary Trzebiński, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK – 7. Dariusz Gołębiowski (62, 55. Aleksander Tomasz), 31. Piotr Błędowski (85, 66. Rafał Kudlak), 88. Piotr Wypniewski, 10. Łukasz Kuśnierz ŻK, 2. Filip Wójcik – 11. Mateusz Barszczewski (90, 15. Maciej Balcerzak).

Trudna przeprawa Mrągowii

Kolejne spotkanie w IV lidze przed piłkarzami Mrągowii Mrągowo. Tym razem w sobotę (7 września) o godzinie 16:00 „żółto-czarni” zagrają na własnym boisku z wiceliderem tabeli – Polonią Lidzbark Warmiński.

Podopieczni Czesława Żukowskiego to beniaminek IV ligi. Sezon rozpoczęli od czterech zwycięstw i jednej porażki, co daje im dwanaście zdobytych punktów i pozycję wicelidera tabeli. Najskuteczniejszymi strzelcami drużyny są Paweł Łukasik, Mateusz Jurczak i Siergiej Gurow, którzy do tej pory bramkarzy rywali pokonywali po dwa razy.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Marcin Szczerbowicz z Olsztyna. Na liniach pomagać mu będą Łukasz Dobrzyński i Monika Piekarska.

Blamaż

W nie tęgich humorach wrócili z Iławy piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” ulegli ITS-owi Jeziorakowi aż 0:5 (0:1).

Spotkanie dobrze rozpoczęli mrągowianie i to nasza drużyna była stroną przeważającą. W 4. minucie Filip Wójcik dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, doszedł do niej Łukasz Kuśnierz, jednak strzelił piętą nad bramką. Chwilę później Kuśnierz mocno uderzył z 30 metrów, ale świetnie interweniował Jacek Malanowski. Następnie Wojciech Żęgota mocno strzelił na bramkę rywali, ale po raz kolejny dobrze spisał się golkiper gospodarzy. W odpowiedzi groźnie z 20 metrów uderzył Arkadiusz Kuciński, jednak Marcin Marszałek zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 28. minucie Wójcik zagrał w tempo do Dariusza Gołębiowskiego, ten wpadł w „szesnastkę”, jednak strzelił obok bliższego słupka. Pięć minut później Jeziorak zdobył gola. Po rzucie rożnym powstało zamieszanie w polu karnym, Marszałek obronił strzał Wojciech Figurskiego, lecz przy dobitce był bezradny. Następnie swoje okazje mieli Łukasz Święty i Figurski. Strzał tego pierwszego obronił golkiper Mrągowii, a drugi uderzył minimalnie obok bramki. W 40. minucie strzał Piotra Wypniewskiego został zablokowany w ostatniej chwili, a za moment Mateusza Barszczewskiego w dobrej sytuacji uprzedził jeden z rywali.

W drugiej części meczu oglądaliśmy zupełnie inne zespoły – zarówno Mrągowii, jak i Jezioraka. Na nasze nieszczęście „żółto-czarni” grali zdecydowanie gorzej, a gospodarze lepiej. W 50. minucie po stracie w środkowej części boiska w dogodnej sytuacji znalazł się Arkadiusz Kuciński, jednak strzelił obok słupka. Cztery minuty później wydaje się, że sędzia Paweł Wyszczelski popełnił błąd nie odgwizdując przewinienia na Żęgocie. Gospodarze dzięki temu przeprowadzili szybką akcję, Paweł Sagan dośrodkował z prawej strony boiska wzdłuż bramki, akcję zamknął Święty i strzałem z głowy umieścił futbolówkę w siatce. W 66. minucie gospodarze przeprowadzili zespołową akcję, Kuciński podał do nieobstawionego Radosława Galasa, a ten mając przed sobą pustą bramkę skierował do niej piłkę. Dziesięć minut później mocny strzał na bramkę rywali oddał Kuśnierz, jednak po raz kolejny dobrze interweniował Malanowski. Chwilę później Mateusz Barszczewski wrzucił piłkę z kornera w „szesnastkę”, tam powstało zamieszanie, po czym iławianie wybili ją z linii bramkowej. Następnie Kuciński dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, tam błąd w kryciu mrągowian wykorzystał Krzysztof Kressin, który strzałem głową podwyższył wynik na 4:0. Dzieła zniszczenia Mrągowii dokonał w 84. minucie Figurski, który po dograniu od Karola Kaźmierskiego posłał piłkę do pustej bramki.

– Wynik meczu z Jeziorakiem mówi o pewnych rzeczach, aczkolwiek póki graliśmy zdyscyplinowanie, wszystko wyglądało fajnie. Uczulaliśmy na rzuty rożne przeciwnika, wiedzieliśmy jak oni je wykonują, a jednak zabrakło zdecydowana i twardości w polu karnym. Piłka spada, nie ma kto jej wybić, dostajemy gola i przegrywamy. Dodatkowo sytuacja na 2:0 była bardzo kontrowersyjna. Wojciech Żęgota przy linii środkowej był faulowany, sędzia tego nie widzi, idzie z tego akcja i tracimy gola. Mimo wszystko powinniśmy się ustawić w tej sytuacji. Przejście z ataku do obrony wyglądało dzisiaj u nas fatalnie. Trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Mimo, że nad tym pracowaliśmy, to zupełnie to nie funkcjonowało. Prawą stroną wjeżdżali jak chcieli, podwajali, wykorzystywali przestrzeń. Niestety wyniki może jest za wysoki, ale jak się daje zdobywać takie bramki przeciwnikowi, to on będzie to robił – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 18. Piotr Dominik, 6. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota (66, 66. Rafał Kudlak) – 7. Dariusz Gołębiowski (64, 31. Piotr Błędowski), 8. Kamil Skrzęta, 77. Piotr Wypniewski (80, 9. Maciej Kotarba), 10. Łukasz Kuśnierz (80, 15. Maciej Balcerzak), 2. Filip Wójcik – 11. Mateusz Barszczewski.

Nie dać się Jeziorakowi

W sobotę (31 sierpnia) piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na wyjeździe z pretendentem do awansu do III ligi – Jeziorakiem Iława. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

Iławianie po pierwszy czterech meczach zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Do tej pory dwukrotnie wygrali oraz po razie zremisowali i przegrali. Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie Wojciecha Figurskiego jest… sam Wojciech Figurski. Do tej pory bramkarzy rywali pokonał trzykrotnie.

Spotkanie poprowadzi Paweł Wyszczelski z Olsztyna. Na liniach pomagać mu będą Michał Pereszczako i Robert Zielonka.

WPP: Odpadamy po fatalnym meczu

Piłkarze Mrągowii Mrągowo przegrali 0:1 (0:1) po bardzo słabym meczu w II rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski z Tęczą Biskupiec i odpadli z dalszej rywalizacji.

Trzeba jasno przyznać, że mrągowianie zagrali najgorsze spotkanie do tej pory. Byli tłem dla samych siebie, źle funkcjonowali jako zespół i popełniali mnóstwo prostych błędów.

W 10. minucie Jakub Nowakowski zagrał ze środka pola do Przemysława Rybkiewicza, ten wykorzystał złe ustawienie linii obronnej Mrągowii, wpadł w pole karne, położył na ziemię Marcina Marszałka i skierował piłkę do siatki. Chwilę potem ten sam zawodnik uderzał z ostrego kąta, ale golkiper „żółto-czarnych” był na posterunku. W 23. minucie indywidualną akcję przeprowadził Łukasz Kuśnierz, jednak strzelił zbyt lekko i Marceli Łukasiak nie miał problemów z interwencją. Następnie Filip Chorążewicz nie trafił w futbolówkę, doszedł do niej Rafał Ocias, znalazł się w sytuacji sam na sam, uderzył na bramkę, jednak świetnie interweniował Marszałek. W 29. minucie kolejny błąd popełnił Chorążewicz, przez którego złe ustawienie na boisku, w sytuacji sam na sam znalazł się Rafał Dzierbicki, ale po raz kolejny świetnie spisał się Marszałek. Dwie minuty później Rafał Kudlak próbował pokonać Łukasiaka bezpośrednio z rzutu rożnego, jednak golkiper Tęczy był czujny i wybił piłkę nad poprzeczkę. W 39. minucie mocno z 25 metrów uderzył Aleksander Tomasz, jednak świetną paradą popisał się Łukasiak.

W drugiej połowie piłkarze Mrągowii posiadali zdecydowaną przewagę na boisku, jednak nic kompletnie z niej nie wynikało, oprócz tego, że prowadzili grę. Gospodarze grali twardo i konsekwentnie w obronie, nie pozwalając nawet na oddawanie strzałów na bramkę. Co gorsze od 61. minuty „żółto-czarni” grali z przewagą jednego zawodnika, jednak nie byli wstanie tego wykorzystać.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 18. Piotr Dominik, 5. Łukasz Michałowski, 44. Filip Chorążewicz (46, 6. Wiktor Abramczyk), 66. Rafał Kudlak – 7. Dariusz Gołębiowski (62, 22. Wojciech Żęgota), 8. Kamil Skrzęta ŻK, 31. Piotr Błędowski (62, 77. Piotr Wypniewski ŻK), 10. Łukasz Kuśnierz, 11. Mateusz Barszczewski – 55. Aleksander Tomasz (62, 15. Maciej Balcerzak).

WPP: Mrągowia gra w Biskupcu

We wtorek (27 sierpnia) piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w wyjazdowym meczu II rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski z Tęczą Biskupiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

Biskupczanie znakomicie rozpoczęli zmagania w pucharowej rywalizacji. W poprzedniej rundzie pewnie wygrali z Orłem Czerwonka 6:0, a do siatki rywali trafiali Rafał Dzierbicki (trzykrotnie), Konrad Rosiński, Rafał Ocias oraz Dominik Ciuba. Atut własnego boiska i wynik z minionej fazy powoduje, że to podopieczni Dariusza Balcerzaka wystąpią w roli faworyta wtorkowej potyczki.

Spotkanie poprowadzi Paweł Aptowicz z Iławy. Na liniach pomagać mu będą Damian Dębski i Sławomir Wiśniewski.