Po ciekawym spotkaniu Mrągowia Mrągowo zremisowała na własnym stadionie z Huraganem Morąg 1:1 (1:1). Gola dla „żółto-czarnych” strzelił Wiktor Bojarowski, a dla rywali Michał Kiełtyka.
Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla mrągowian. W 4. minucie Wiktor Bojarowski strzelił fantastycznego gola. Skrzydłowy „żółto-czarnych” przebiegł z piłką kilka metrów, po czym w pięknym stylu uderzył z dystansu, a piłka wpadła do bramki. Siedem minut później Michał Ressel dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Paweł Galik i uderzył z głowy obok słupka. W odpowiedzi Dawid Pietkiewicz zagrał do Mahamadou Baha, ten wpadł w „szesnastkę”, po czym oddał minimalnie niecelny strzał. W 21. minucie kolejnej swojej szansy próbował Bojarowski, ale tym razem futbolówka uderzona za pola karnego poleciała nad poprzeczką. Goście odpowiedzieli składną akcję, której nie potrafił sfinalizować Oskar Kordykiewicz. Huragan doprowadził do wyrównania w 39. minucie gry. Ressel wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, gdzie niepilnowany Michał Kiełtyka strzałem z głowy pokonał Adriana Orła. Chwilę potem golkiper Mrągowii w świetnym stylu obronił strzał z 20 metrów Galika.
Trzy minuty po przerwie Galik oddał kolejny strzał, tym razem po interwencji Orła piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła na korner. W 62. minucie Adrian Podgórski wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale i tym razem Orzeł był na posterunku. Najlepszą okazję do zdobycia drugiego gola podopieczni Mariusza Niedziółki mieli w 77. minucie. Przemysław Ziemianowicz sfaulował w polu karnym Baha, a sędzia Marek Kamiński bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Pietkiewicz, jednak jego strzał obronił Mateusz Lawrenc, a dobitka mrągowskiego zawodnika z bliskiej odległości była bardzo niecelna. W końcówce spotkania jeszcze swoją okazję miał Eryk Kosek, jednak i tym razem golkiper gości okazał się lepszy.
Trzeba być dumnym z tej pracy, którą wykonaliśmy w tym spotkaniu. Niektórym chłopakom tego zdrowia brakuje, musieli pracować przez 90 minut i dali drużynie bardzo dużo. Ostatnie 15 minut Wiktor Bojarowski niewiele uczestniczył w grze, bo miał skurcze, ale zostawił serducho na boisku, wcześniej dawał drużynie naprawdę dużo. Cenimy ten remis. Szkoda jednak rzutu karnego, bo mamy przez to niedosyt. W przekroju całego spotkania wynik remisowy nie krzywdzi jednak nikogo. Doceniamy jakość Huraganu i ich zawodników. Chcę podziękować chłopakom za ten mecz, wielkie brawa należą się drużynie za pracę – mówi trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 23. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek ŻK, 18. Adam Bognacki, 69. Rafał Kudlak, 99. Kacper Walendykiewicz ŻK – 20. Damian Mazurowski (58, 3. Maciej Jarguz), 10. Mateusz Barszczewski ŻK, 11. Piotr Wypniewski (68, 7. Piotr Chmielewski), 19. Dawid Pietkiewicz, 77. Wiktor Bojarowski – 9. Mahamadou Bah.