Kolejne trzy punkty zapisali na swoim koncie piłkarze
Mrągowii Mrągowo. W meczu 11. kolejki IV ligi podopieczni Mariusza
Niedziółki wygrali z Pisą Barczewo 7:0 (2:0), do bramki rywali trafiali
Wiktor Abramczyk, Piotr Wypniewski (dwukrotnie), Maciej Kotarba, Piotr
Dominik (dwukrotnie) oraz Piotr Błędowski.
Pierwszą
dobrą okazję w spotkaniu miał Mateusz Barszczewski, który wpadł w pole
karne i uderzył w poprzeczkę. Za chwilę piłka trafiła pod nogi
Aleksandra Tomasza, jednak z 10 metrów strzelił wprost w bramkarza. W
26. minucie Filip Wójcik rozegrał na krótko rzut rożny z Piotrem
Wypniewskim, ten drugi dośrodkował w pole karne, akcję zamknął Wiktor
Abramczyk i strzałem głową pokonał Mateusza Piotrowskiego. W odpowiedzi
Marcin Marszałek świetnie interweniował po centrostrzale Kamila
Zawalicha. Tuż przed przerwą prowadzenie Mrągowii podwyższył strzałem
bezpośrednio z rzutu rożnego Wypniewski.
Druga połowa rozpoczęła
się od dwóch brutalnych fauli Kacpra Szczerby i w 51. minucie ten
zawodnik opuścił boisko po ujrzeniu czerwonej kartki. Chwilę potem
Wójcik dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego, akcję zamknął Maciej
Kotarba i strzałem głową umieścił ją w bramce. W 70. minucie Piotr
Błędowski zagrał do Piotra Dominika, ten popędził na bramkę rywali, po
czym trafił w słupek. Dwie minuty później Błędowski podał do Tomasza,
piłkę wybił mu Rafał Wytrykowski, przejął ją Barszczewski, ograł dwóch
rywali i podał do nieobstawionego Wypniewskiego, który po raz czwarty
pokonał Piotrowskiego. W 84. minucie Barszczewski zagrał do
niepilnowanego na szesnastym metrze Abramczyka, jednak ten strzelił
wprost w bramkarza. Trzy minuty później Michał Marcińczyk podał do
Dominika, ten ograł Daniela Bruchalskiego, przebiegł z piłką pół boiska i
uderzeniem od poprzeczki podwyższył prowadzenie „żółto-czarnych”.
Chwilę potem Abramczyk dograł do Dominika, najpierw jego strzał obronił
Piotrowski, jednak przy dobitce był już bezradny. W 90. minucie Dominik
zaliczył jeszcze asystę. Wypatrzył będącego na linii pola karnego
Błędowskiego, ten przełożył piłkę z jednej na drugą nogę i strzelił nie
do obrony.
– Jesteśmy zadowoleni z wyniku, jednak do pierwszej połowy mam uwagi, co do naszej gry. Strzelamy bramki po stałych fragmentach, to co robimy na treningach zaczyna przynosić efekty. To cieszy, bo czasami przy wyrównanym meczu ten stały fragment gry może przeważyć losy spotkania. Czerwona kartka, a za chwilę trzecia bramka załatwiła sprawę. Wszyscy mogą być zadowoleni, wszyscy pograli, do tego zrobiliśmy wysoki wynik. Za tydzień mamy mecz z Wikielcem. Jedziemy do drużyny, która wszystko wygrywa. Zagramy tam bez żadnej presji, ale na pewno tanio skóry nie sprzedamy. Chłopaki myślę, że będą mocno chcieli popracować w tygodniu, aby powalczyć o skład, bo to ambicjonalne spotkanie, żeby się pokazać i sprawdzić w starciu z liderem – mówi trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 92. Marcin Marszałek (85, 72. Michał Marcińczyk) – 6. Damian Glinka, 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 7. Dariusz Gołębiowski (61, 66. Rafał Kudlak) – 11. Mateusz Barszczewski, 9. Maciej Kotarba (85, 14. Filip Chorążewicz), 77. Piotr Wypniewski ŻK (76, 4. Cezary Trzebiński), 10. Łukasz Kuśnierz (66, 31. Piotr Błędowski), 2. Filip Wójcik ŻK (61, 18. Piotr Dominik) – 55. Aleksander Tomasz (80, 15. Klaudiusz Kaczmarek).