Tag: Olimpia Olsztynek

Orzeł bronił jak natchniony, „Skoniek” strzelił, trzeba być zadowolonym!

Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym meczu 22. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola strzelił Mateusz Skonieczka.

Jak pokazuje historia pojedynków Olimpii i Mrągowii, drużyna z Olsztynka jest bardzo niewygodnym rywalem dla naszej drużyny. Zawsze spotkania są pełne walki i bardzo wyrównane.

W 12. minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Mateusz Barszczewski, a uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę. Siedem minut później szansę miał Mahamadou Bah, jednak strzelił nad poprzeczką. W 21. minucie Piotr Wypniewski przejął źle wybitą futbolówkę przez golkipera rywali, po czym uderzył obok słupka. Chwilę później przed szansą stanął Filip Kawiecki, ale lepszy w bramce rywali okazał się Piotr Grudziecki. W 30. minucie zza pola karnego mocno uderzył Antoni Chmielewski, ale dobrą interwencją popisał się Adrian Orzeł. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry swoją szansę miał Krystian Stendel. Zawodnik rywali minął Rafała Kudlaka, znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na szczęście uderzył obok bramki. Chwilę później ten sam zawodnik miał kolejną okazję, tym razem kolejną dobrą interwencję zaliczył bramkarz „żółto-czarnych”.

W 53. minucie na bramkę rywali popędził Bah, wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, jednak uderzoną przez niego piłkę zdołał wybić na korner Grudziecki. W odpowiedzi kolejną świetną okazję miał Stendel, ale i tym razem uderzył obok bramki. W 69. minucie „żółto-czarni” mieli trzy okazje, ale ze strzałami Kuśnierza i Mateusza Skonieczki poradził sobie golkiper Olimpii, a uderzona przez Adriana Korzeniewskiego futbolówka poleciała nad poprzeczką. Trzy minuty później Korzeniewski zagrał do Skonieczki, jednak ten strzelił zbyt lekko i Grudziecki nie miał problemów z interwencją. W 75. minucie „żółto-czarni” strzelił upragnionego gola. Tym razem Skonieczka wykorzystał dobre podanie od Korzeniewskiego i wpakował piłkę do siatki, przerzucając nad bramkarzem przeciwników. Olimpia mogła szybko odpowiedzieć, ale w bramce Mrągowii w świetnej dyspozycji był Orzeł. Tym razem dwukrotnie obronił strzały z bliskiej odległości Wiktora Bryksa i Chmielewskiego. Pod koniec spotkania „żółto-czarni” mieli jeszcze swoje okazje, jednak Grudzieckiego nie zdołali pokonać Mariusz Rutkowski, Skonieczka, Kuśnierz oraz Mikołaj Cybul. W końcówce jeszcze dobrą interwencję zaliczył Orzeł, tym razem broniąc mocny strzał zza pola karnego Chmielewskiego.

– Wiedzieliśmy, że Olimpia Olsztynek na własnym boisku jest groźna. Ten mecz absolutnie to potwierdził. Rywale wyszli bardzo zmotywowani i walczyli o każdy metr boiska. My z kolei popełnialiśmy błędy w grze defensywnej, zbyt łatwo dopuszczaliśmy przeciwnika do sytuacji. Byliśmy drużyną, która przeważała, prowadziła grę, stwarzała sytuacja, ale Olsztynek cały czas był groźny. Boisko nie pomagało w płynnej grze. Cieszę się, że zdobyliśmy zwycięską bramkę. Chwała chłopakom za walkę do końca. To był mecz walki i trzeba było zostawić „serducho” na boisku, żeby wywieźć stąd trzy punkty. Na pochwałę zasługuje Adrian Orzeł, który ostatnio jest w dobrej formie. Niezależnie od tego, co tam niektórzy mówią. Daje nam dużo spokoju, zrozumienia i dlatego gra tak naprawdę. W tym meczu dołożył coś „ekstra”, to co było nam potrzebne. Utrzymał nas w trudnych momentach, nie pozwolił napastnikom Olimpii zdobyć bramki i między innymi dzięki temu wygrywamy ten mecz – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Filip Kawiecki (59, 17. Adrian Korzeniewski), 14. Eryk Kosek ŻK, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak ŻK (70, 7. Yūji Takada), 20. Kajetan Grudnowski – 70. Łukasz Kuśnierz ŻK (90, 44. Mikołaj Cybul), 11. Piotr Wypniewski (59, 6. Mariusz Rutkowski ŻK), 10. Mateusz Barszczewski, 28. Konrad Maluchnik (59, 77. Mateusz Skonieczka) – 9. Mahamadou Bah (70, 99. Adam Słuchocki).

Bez świątecznego „jaja”

 

Olimpia zajmuje obecnie 14. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 12 punktów, na co składają się 2 zwycięstwa, 6 remisów i 13 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Krystian Kinicki, który do tej pory strzelił dwanaście bramek. W olsztyneckiej drużynie występują m.in. były zawodnik „żółto-czarnych” Wiktor Bojarowski, wypożyczony z Mrągowii do Olimpii Wiktor Szatkowski oraz wychowanek naszego klubu Paweł Zapert.

W poprzedniej rundzie Mrągowia pokonała Olimpię 4:3, mimo że do 70. minuty przegrywaliśmy 1:3, a przeciwnicy dodatkowo nie wykorzystali rzutu karnego.

„Kondzia” bramka Mrągowie uradowała!

Charakter, determinacja i wola zwycięstwa doprowadziły piłkarzy Mrągowii Mrągowo do wygranej 4:3 (1:1) nad Olimpią Olsztynek w meczu 7. kolejki IV ligi. Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Wojciech Żęgota, Mateusz Skonieczka, Lee Youngsu oraz Konrad Maluchnik.

W 4. minucie dobrą akcję na prawej stronie przeprowadził Yūji Takada, zagrał do Piotra Wypniewskiego, który strzelił minimalnie nad poprzeczką. Siedem minut później padła pierwsza bramka dla „żółto-czarnych”. Takada poradził sobie z defensywą rywali, zagrał w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Wojciech Żęgota i strzałem z głowy posłał futbolówkę do bramki. W 18. minucie piłka przypadkowa w polu karnym Mrągowii trafiła do Krystiana Kinickiego, ale ten z bliska strzelił wysoko nad bramką. W kolejnej akcji po złym zagraniu Rafała Kudlaka przed szansą stanął Wiktor Bojarowski, ale oddał zbyt lekki strzał i Michał Bejnarowicz pewnie interweniował. W 27. minucie po przypadkowej ręce w polu karnym Kajetana Grudnowskiego sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na „jedenastym” metrze podszedł Krystian Kinicki, ale nie trafił w bramkę. Siedem minut później goście doprowadzili do wyrównania, a Bejnarowicza strzałem od poprzeczki pokonał Sebastian Iwulski. Tuż przed przerwą „żółto-czarni” mieli trzy dobre sytuacje, ale Damiana Czyża nie potrafili pokonać Kudlak, Takada oraz Mahamadou Bah.

Początek drugiej połowy rozpoczął się bardzo nieszczęśliwie dla mrągowian, bowiem w 49. minucie przegrywaliśmy 1:2. Kinicki ruszył na futbolówkę zagraną do Bejnarowicza, bramkarz Mrągowii przy próbie wybicia piłki trafił w napastnika Olimpii, a piłka wpadła do bramki. Osiem minut później swojej szansy próbował Kudlak, jednak został zablokowany. W odpowiedzi zbyt krótkie zagranie futbolówki przez Bejnarowicza próbował wykorzystać Kinicki, ale bezskutecznie. W 70. minucie Kinicki ruszył do zagranej do przodu piłki, po czym dograł do Krystiana Stendela, a ten precyzyjnym strzałem zdobył trzeciego gola. Siedem minut później Mrągowia zdobyła kontaktowego gola, a podanie Piotra Wypniewskiego na gola zamienił Skonieczka. Ten sam zawodnik chwilę później strzelił obok słupka. W 85. minucie Bah w znakomitej sytuacji trafił w poprzeczkę. Chwilę później Mateusz Barszczewski dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego, Bah zgrał ją do Lee Youngsu, a Koreańczyk strzałem z głowy doprowadził do wyrównania. Mrągowianie nie chcieli poprzestać na remisie. Już w doliczonym czasie gry strzał Konrada Maluchnika został zablokowany, a cztery minuty później, ten sam zawodnik wykorzystał dogranie od Żęgoty i strzelił zwycięskiego gola dla „żółto-czarnych”.

– Emocje w tym spotkaniu był odwrotnie proporcjonalne do poziomu. Gratuluje chłopakom woli walki do końca, tego że się nie poddaliśmy i nie zatrzymaliśmy, to jest bardzo ważne i to cieszy. Smuci jednak poziom gry, który prezentowaliśmy przez większość meczu, bo nie wyglądało to tak jak miało wyglądać. Dobrze weszliśmy w mecz, jednak niektórzy chyba pomyśleli, że będzie zbyt łatwo i zaczęli mieć swoje pomysły na grę. To się szybko zemściło. Według mnie to najsłabszy piłkarsko mecz w naszym wykonaniu w obecnym sezonie. Mimo wszystko uważam naszą wygraną za zasłużoną, bo stworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji niż przeciwnik. Ważne są trzy punkty. Musimy przemyśleć swoją postawę i wyciągnąć dobre wnioski – podsumował spotkanie trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 7. Yūji Takada (90, 2. Filip Kawiecki), 20. Kajetan Grudnowski, 44. Lee Youngsu, 8. Rafał Kudlak ŻK (77, 63. Mateusz Szenfeld), 22. Wojciech Żęgota – 11. Piotr Wypniewski (77, 12. Konrad Maluchnik), 6. Mariusz Rutkowski (59, 14. Dawid Moszczyński), 10. Mateusz Barszczewski, 77. Mateusz Skonieczka – 9. MahamadoU Bah.

Ekipa „Wici” na drodze Mrągowii

W sobotę (21 września) o godzinie 13:00 w Pieckach Mrągowia Mrągowo w ramach 7. kolejki IV ligi zagra z Olimpią Olsztynek.

Olsztynecki zespół do tej pory w nowej kampanii zdobył 5 punktów, a w poprzedniej kolejce zatrzymał rozpędzony Start Nidzica, z którym zremisował 3:3. W Olimpii występuje obecnie lider klasyfikacji strzelców IV ligi – Krystian Kinicki, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory dziewięciokrotnie. W szeregach naszych rywali gra wypożyczony z Mrągowii Wiktor Szatkowski oraz wieloletni piłkarz „żółto-czarnych” Wiktor Bojarowski.

Przed i w trakcie spotkania będą zbierane pieniądze do puszki w ramach pomocy poszkodowanym w powodzi.

Relacja z meczu będzie dostępna na live.mragowia.pl. Jednorazowy dostęp do transmisji wynosi 15 zł, a istotna część przychodów z każdej transakcji zasili budżet klubu. Wybraną transmisję można oglądać na każdym urządzeniu posiadającym przeglądarkę internetową – komputerze, telefonie czy telewizorze.

Płatności będzie można dokonać poprzez system obsługi BLIK, karty płatnicze, Apple Pay oraz Google Pay.

Przypominamy również, że w związku z warunkowym dopuszczeniem obiektu do rozgrywek i brakiem sektora gości, organizacja meczów będzie odbywała się na następujących warunkach:
1. brama wejściowa stadionu zostanie otwarta na 45 minut przed rozpoczęciem spotkania,
2. wejście na stadion będzie odbywać się tylko i wyłącznie bramką przy bramie wjazdowej,
3. na obiekt nie wejdą zorganizowane grupy kibiców gości,
4. na każdy mecz będzie dostępnych 100 biletów – w cenach: 10 zł – dorośli, 5 zł – młodzież i dzieci,
5. na obiekcie będą mogły przebywać tylko osoby posiadające bilety.

Mrągowia wygrywa w Olsztynku

Trzy punkty z Olsztynka przywieźli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, którzy wygrali z miejscową Olimpią 4:2 (3:0). Do bramki rywali trafili Jakub Fronczak, Przemysław Rybkiewicz (dwukrotnie) oraz Mariusz Rutkowski, rywale odpowiedzieli trafieniami Krystiana Stendela i Grzegorza Zdrady.
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Mrągowii, gospodarze z kolei mieli spore problemy z utrzymaniem się przy piłce i tworzeniem sytuacji bramkowych. W 14. minucie po zagraniu z prawej strony Kajetana Grudnowskiego, do piłki w polu karnym doszedł Jakub Fronczak i strzałem z głowy pokonał Damiana Czyża. Osiem minut później Fronczak mocno uderzył zza pola karnego, ale tym razem golkiper rywali skutecznie interweniował. W 34. minucie Mateusz Barszczewski rozpoczął akcję „żółto-czarnych”, poszedł za akcją, po czym otrzymał futbolówkę w „szesnastce”, jednak strzelił zbyt lekko i piłka poleciała obok bramki. Cztery minuty później Fronczak przeprowadził indywidualną akcję, przebiegł z futbolówką pół boiska, oddał mocny strzał, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 41. minucie kolejną zespołową akcję przeprowadzili „żółto-czarni”, Łukasz Kuśnierz zagrał do Mariusza Rutkowskiego, ten oddał strzał, który przed siebie wybił Czyż, do futbolówki doszedł Przemysław Rybkiewicz i umieścił ją w bramce. Napastnik Mrągowii swojego drugiego gola strzelił tuż przed przerwą, tym razem pokonując bramkarza rywali strzałem z głowy po dobrym dośrodkowaniu od Kamila Skrzęty.
Druga połowa rozpoczęła się w najgorszy z możliwych sposobów, bowiem po 50 sekundach mrągowianie stracili gola, a Adriana Orła strzałem z ostrego kąta pokonał Krystian Stendel. Pięć minut później mrągowski golkiper zaliczył dobrą interwencję po strzale zza „szesnastki” Mateusza Guta. W 68. minucie w polu karnym rywali znalazł się Fronczak, oddał mocny strzał, ale niecelny. Pięć minut później futbolówka po strzale Piotra Wypniewskiego trafiła w boczną siatkę. W 79. minucie Kuśnierz zagrał w tempo do Rutkowskiego, ten zwiódł w polu karnym rywali i strzelił czwartego gola dla „żółto-czarnych”. Wynik meczu na cztery minuty przed końcem ustalił z rzutu karnego Grzegorz Zdrada, który wykorzystał „jedenastkę” za faul Grudnowskiego na Wiktorze Szatkowskim.
– Prowadzimy po pierwszej połowie 3:0, mecz fajnie ustawiony, zdobyliśmy szybko bramkę. Później poprawiliśmy następnymi golami. Wydaje się, że będziemy kontrolować spotkanie do końca. Dodatkowo mówimy sobie w szatni, że ważny będzie początek, bo Olsztynek na pewno ruszy. A my w pierwszej minucie, po serii błędów, tracimy bramkę i nakręcamy gospodarzy. Zupełnie niepotrzebnie stwarzamy sobie nerwowość. To powoduje, że ten mecz nie był tak spokojny, jak powinien być. Ważne jednak, że wygraliśmy. Mam nadzieję, że to będzie pozytywny impuls, że nasza praca zmierza w dobrym kierunku – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 10. Mateusz Barszczewski, 20. Kajetan Grudnowski, 44. Olaf Gorczyca ŻK (80, 22. Wojciech Żęgota) – 2. Jakub Fronczak (73, 63. Mateusz Szenfeld), 6. Mariusz Rutkowski, 11. Piotr Wypniewski (85, 16. Rafał Kudlak), 70. Łukasz Kuśnierz (85, 18. Damian Sobiech) – 7. Przemysław Rybkiewicz (64, 77. Mateusz Skonieczka).

Mrągowia jedzie do Olsztynka

W meczu 22. kolejki IV ligi Mrągowia Mrągowo zagra na wyjeździe z Olimpią Olsztynek. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (20 kwietnia) o godzinie 16:00.

Podopieczni Michała Kraszewskiego zajmują obecnie 11. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 20 punktów, na co składa się 5 zwycięstw, 5 remisów i 11 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny jest Krystian Kinicki, który bramkarzy rywali pokonał do tej pory jedenastokrotnie. Zimą z Mrągowii do Olimpii został wypożyczony Wiktor Szatkowski.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Dawid Wiśniewski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Michał Pereszczako oraz Błażej Pliszka.

Galeria z meczu Mrągowia – Olimpia Olsztynek

Zapraszamy do obejrzenia galerii z meczu IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo a Olimpią Olsztynek, której autorem jest klub rywali.


Remis znaczy porażka

Mrągowia Mrągowo zremisowała w meczu 7. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 1:1 (1:0). Gola dla „żółto-czarnych” strzelił Przemysław Rybkiewicz, goście wyrównali po samobójczym trafieniu Wojciecha Żęgoty.


To nie było najlepsze spotkanie w wykonaniu obu drużyn. Kibice oglądali na boisku dużo niedokładności i wolnej gry. Brakowało sytuacji bramkowych, a jeżeli takowe się pojawiły, to niewiele z nich wynikało.


Co prawda w 9. minucie „żółto-czarni” objęli prowadzenie. Łukasz Kuśnierz zagrał piłkę z rzutu wolnego do Przemysława Rybkiewicza, ten uderzył z 20 metrów i futbolówka wylądowała w bramce. Dziewięć minut później w „szesnastkę” rywali wpadł Eryk Kosek, oddał strzał z ostrego kąta, ale golkiper rywali sobie z nim poradził. Chwilę później spotkanie zostało przerwane na kilka minut, napastnik Olimpii Michał Bendyk źle się poczuł i potrzebna była pomoc medyczna. Z tego miejsca życzymy zawodnikowi szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko. Po wznowieniu gry mieliśmy jeszcze trzy sytuacje warte odnotowania. Najpierw źle w piłkę po zagraniu od Kuśnierza trafił Wiktor Bojarowski i futbolówka poleciała obok bramki. Później tuż obok słupka strzelił Wojciech Żęgota. Z kolei w odpowiedzi piłka po strzale Grzegorza Zdrady poleciała nad poprzeczką.


Sześć minut po zmianie stron goście doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska futbolówka trafiła do Zdrady, ten zagrał ją wzdłuż pola karnego, a piłka niefortunnie odbiła się od Żęgoty, myląc Adriana Orła wpadła do bramki. W 62. minucie indywidualną akcję przeprowadził Kuśnierz, minął trzech rywali, po czym oddał mocny strzał na bramkę, który na rzut rożny wybił Damian Czyż. Do końca meczu żadna z drużyn nie stworzyła już sobie okazji do strzelenia gola i meczu zakończył się podziałem punktów.

  • Było to słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Powtarza się sytuacja z meczu ze Stomilem. Mamy fajne 20 minut, strzelamy bramkę. Później kontuzja w zespole rywali, która tak wybija nasz zespół z gry, że druga część pierwszej połowy w naszym wykonaniu jest fatalna. Zachowywaliśmy się strasznie pasywnie w grze defensywnej, przeciwnik mógł wiele robić. Pokłosiem tego było to, że byliśmy za daleko od siebie. W drugiej połowie próbowaliśmy atakować, jednak jedna teoretycznie niegroźna kontra, gapiostwo naszych obrońców i tracimy przypadkową bramkę. Ten mecz w tym momencie nam się utrudnił. Taka jest piłka nożna, że przeciwnik stwarza sobie pół sytuacji i ją wykorzystuje. My natomiast próbujemy atakować, jednak nie potrafimy nic przekuć na bramkę. Trzeba mieć pretensje do zawodników, bo za dużo było indywidualnych pomysłów, nie do końca zgodnych z tym, co sobie założyliśmy. Nie udało nam się stworzyć przewag w bocznych sektorach i to chyba rzutowało na to, że ten mecz tak wyglądał. Przeciwnicy kradli czas, sędzia na to pozwalał i to spotkanie skończyło się nie po naszej myśli – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski ŻK, 22. Wojciech Żęgota – 44. Olaf Gorczyca (61, 9. Adam Słuchocki), 11. Piotr Wypniewski (61, 2. Jakub Fronczak), 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz, 77. Wiktor Bojarowski (61, 80. Kacper Skok) – 7. Przemysław Rybkiewicz.


Olimpia Olsztynek kolejnym rywalem Mrągowii

W meczu 7. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zmierzą się na własnym stadionie z Olimpią Olsztynek. Sobotnie (16 września) spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.


Olsztynecka drużyna po mało udanym rozpoczęciu sezonu wraca na właściwe tory. W poprzedniej kolejce po trafieniu Krystiana Kinieckiego pokonali 1:0 na własnym boisku wzmocnione zawodnikami pierwszej drużyny rezerwy Stomilu Olsztyn. Warto nadmienić, że w Olimpii występuje wychowanek naszego klubu Paweł Zapert.


Radosne święta w Mrągowie

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu IV ligi na własnym stadionie z Olimpią Olsztynek 3:1 (1:1). Gole dla „żółto-czarnych” strzelili Wiktor Bojarowski, Łukasz Kuśnierz i Szymon Kucharzewski.


Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania gruntu. Oba zespoły próbowały swych sił, ale albo szanse przerywali bramkarze, albo też niecelność. W 7. minucie po strzale Rafała Wawrzyniaka pierwszą dobrą interwencję zaliczył Adrian Orzeł. Piętnaście minut później Piotr Wypniewski zagrał do… przeciwnika, jednak Łukasz Duch z 16 metrów uderzył tuż obok słupka. W 26. minucie Radosław Pisarkiewicz dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Mark Usowicz i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Mrągowianie odpowiedzieli pięć minut później. Adam Bognacki zagrał do Wiktora Bojarowskiego, ten ograł Pisarkiewicza i pięknym strzałem z lewej nogi w okienko bramki pokonał Macieja Kowalskiego. Chwilę potem Łukasz Kuśnierz podał do Przemysława Rybkiewicza, jednak napastnik „żółto-czarnych” uderzył nad poprzeczką. W 38. minucie futbolówka po strzale z 25 metrów Eryka Koska przeleciała nad bramką.


Na początku drugiej połowy niewiele się działo. Dopiero w 62. minucie dobrą indywidualną akcję na prawej stronie przeprowadził Kacper Skok, wycofał piłkę do Rybkiewicza, którego uderzenie zdołał obronić Kowalski. W odpowiedzi tuż obok słupka strzelił Mateusz Kosiński. W 72. minucie futbolówka po uderzeniu Kuśnierza przeleciała tuż nad poprzeczką. Cztery minuty później Bognacki zagrał na prawo do Szymona Kucharzewskiego, a wprowadzony chwilę wcześniej zawodnik, dostrzegł w polu karnym niepilnowanego Kuśnierza, po którego strzale piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. W 88. minucie Dawid Drzewiecki zagrał na lewo do Bojarowskiego, ten ograł Sylwestra Pechtę, wpadł w pole karne, dograł do Kucharzewskiego, który dopełnił formalności kierując futbolówkę do bramki.

  • Najważniejszy jest efekt, czyli nasze zwycięstwo. Pierwsza połowa niespecjalnie nam wyszła, nie bardzo realizowaliśmy założenia, nie wiem skąd brały się niektóre pomysły. W drugiej połowie więcej już graliśmy piłką, nie do końca może to wyglądało jakbyśmy chcieli, ale jak pokazują wyniki, każdy w tej lidze walczy, stara się, ma swoje argumenty. Każdy mecz jest trudny. Chwała chłopakom za to, że mimo że nam nie szło, to potrafiliśmy zwycięstwo wyszarpać serduchem. Wielkie brawa i podziękowania dla drużyny! Dziękuję również kibicom za liczne przybycie i wsparcie Mrągowii. Życzę wszystkim, żeby te święta były radosne, spędzone w rodzinnym gronie, żebyśmy ten czas spędzili bez piłki. Wróćmy w przyszłym tygodniu z czystymi głowami do pracy – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Kacper Skok ŻK (74, 12. Szymon Kucharzewski), 94. Dawid Drzewiecki, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota – 14. Eryk Kosek, 11. Piotr Wypniewski ŻK, 18. Adam Bognacki, 70. Łukasz Kuśnierz, 77. Wiktor Bojarowski (89, 16. Kacper Trypucki) – 7. Przemysław Rybkiewicz.