Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym meczu 22. kolejki IV ligi z Olimpią Olsztynek 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola strzelił Mateusz Skonieczka.
Jak pokazuje historia pojedynków Olimpii i Mrągowii, drużyna z Olsztynka jest bardzo niewygodnym rywalem dla naszej drużyny. Zawsze spotkania są pełne walki i bardzo wyrównane.
W 12. minucie na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Mateusz Barszczewski, a uderzona przez niego piłka trafiła w poprzeczkę. Siedem minut później szansę miał Mahamadou Bah, jednak strzelił nad poprzeczką. W 21. minucie Piotr Wypniewski przejął źle wybitą futbolówkę przez golkipera rywali, po czym uderzył obok słupka. Chwilę później przed szansą stanął Filip Kawiecki, ale lepszy w bramce rywali okazał się Piotr Grudziecki. W 30. minucie zza pola karnego mocno uderzył Antoni Chmielewski, ale dobrą interwencją popisał się Adrian Orzeł. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry swoją szansę miał Krystian Stendel. Zawodnik rywali minął Rafała Kudlaka, znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na szczęście uderzył obok bramki. Chwilę później ten sam zawodnik miał kolejną okazję, tym razem kolejną dobrą interwencję zaliczył bramkarz „żółto-czarnych”.
W 53. minucie na bramkę rywali popędził Bah, wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, jednak uderzoną przez niego piłkę zdołał wybić na korner Grudziecki. W odpowiedzi kolejną świetną okazję miał Stendel, ale i tym razem uderzył obok bramki. W 69. minucie „żółto-czarni” mieli trzy okazje, ale ze strzałami Kuśnierza i Mateusza Skonieczki poradził sobie golkiper Olimpii, a uderzona przez Adriana Korzeniewskiego futbolówka poleciała nad poprzeczką. Trzy minuty później Korzeniewski zagrał do Skonieczki, jednak ten strzelił zbyt lekko i Grudziecki nie miał problemów z interwencją. W 75. minucie „żółto-czarni” strzelił upragnionego gola. Tym razem Skonieczka wykorzystał dobre podanie od Korzeniewskiego i wpakował piłkę do siatki, przerzucając nad bramkarzem przeciwników. Olimpia mogła szybko odpowiedzieć, ale w bramce Mrągowii w świetnej dyspozycji był Orzeł. Tym razem dwukrotnie obronił strzały z bliskiej odległości Wiktora Bryksa i Chmielewskiego. Pod koniec spotkania „żółto-czarni” mieli jeszcze swoje okazje, jednak Grudzieckiego nie zdołali pokonać Mariusz Rutkowski, Skonieczka, Kuśnierz oraz Mikołaj Cybul. W końcówce jeszcze dobrą interwencję zaliczył Orzeł, tym razem broniąc mocny strzał zza pola karnego Chmielewskiego.
– Wiedzieliśmy, że Olimpia Olsztynek na własnym boisku jest groźna. Ten mecz absolutnie to potwierdził. Rywale wyszli bardzo zmotywowani i walczyli o każdy metr boiska. My z kolei popełnialiśmy błędy w grze defensywnej, zbyt łatwo dopuszczaliśmy przeciwnika do sytuacji. Byliśmy drużyną, która przeważała, prowadziła grę, stwarzała sytuacja, ale Olsztynek cały czas był groźny. Boisko nie pomagało w płynnej grze. Cieszę się, że zdobyliśmy zwycięską bramkę. Chwała chłopakom za walkę do końca. To był mecz walki i trzeba było zostawić „serducho” na boisku, żeby wywieźć stąd trzy punkty. Na pochwałę zasługuje Adrian Orzeł, który ostatnio jest w dobrej formie. Niezależnie od tego, co tam niektórzy mówią. Daje nam dużo spokoju, zrozumienia i dlatego gra tak naprawdę. W tym meczu dołożył coś „ekstra”, to co było nam potrzebne. Utrzymał nas w trudnych momentach, nie pozwolił napastnikom Olimpii zdobyć bramki i między innymi dzięki temu wygrywamy ten mecz – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 2. Filip Kawiecki (59, 17. Adrian Korzeniewski), 14. Eryk Kosek ŻK, 63. Maciej Narloch, 8. Rafał Kudlak ŻK (70, 7. Yūji Takada), 20. Kajetan Grudnowski – 70. Łukasz Kuśnierz ŻK (90, 44. Mikołaj Cybul), 11. Piotr Wypniewski (59, 6. Mariusz Rutkowski ŻK), 10. Mateusz Barszczewski, 28. Konrad Maluchnik (59, 77. Mateusz Skonieczka) – 9. Mahamadou Bah (70, 99. Adam Słuchocki).