DKS Dobre Miasto

Mrągowia Mrągowo wygrała w wyjazdowym meczu IV ligi z DKS-em Dobre Miasto 4:1 (1:0). Do bramki rywali trafili Mateusz Barszczewski oraz trzykrotnie Przemysław Rybkiewicz.
Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania sił, żadna z drużyn nie stworzyła sobie dobrej okazji bramkowej. W 16. minucie Przemysław Rybkiewicz zagrał do Mateusza Barszczewskiego, a ten pięknym strzałem z 20 metrów umieścił piłkę w siatce. Kolejną dobrą okazję oglądaliśmy w 40. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z lewej strony przez Wojciecha Żęgotę nad poprzeczką futbolówkę z głowy uderzył Rybkiewicz. Chwilę później z dystansu strzelił Wiktor Bojarowski, ale pewnie obronił Bartosz Dzikowski.
Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla podopiecznych Mariusza Niedziółki. Kacper Skok przejął piłkę z prawej strony boiska, następnie Eryk Kosek zagrał do Łukasza Kuśnierza, który odegrał do Rybkiewicza, a ten mocnym strzałem z około 20 metrów umieścił futbolówkę w bramce. W 65. minucie akcję prawą stroną przeprowadził Barszczewski, zagrał wzdłuż pola karnego, a futbolówkę z bliskiej odległości do bramki skierował Rybkiewicz. DKS odpowiedział w dziesięć minut później bramką z bliskiej odległości Michała Bendyka. Wynik meczu na 4:1 dla “żółto-czarnych” ustalił w 80. minucie Rybkiewicz, który wykorzystał zagranie od Jakuba Wachowskiego.
- Wynik jest bardzo dobry dla nas. Myślę, że gra mogła być lepsza. Ale wydaje mi się, że zmierzamy w dobrą stronę. Brakuje jeszcze trochę spokoju i poszanowania piłki, za dużo było niedokładności. Natomiast wiedzieliśmy, że najważniejsze będą fazy przejściowe i my z tego chaosu trochę lepiej wyszliśmy. Po bramce na 1:0 bardziej kontrolowaliśmy sytuacje na boisku, przy 2:0 było już spokojniej. Mogliśmy czekać na swoje sytuacje, które się z przodu tworzyły. Szkoda straconej bramki, bo bardzo pasywnie się zachowaliśmy i zbyt prosto ją straciliśmy. I nad tymi elementami musimy pracować, do tego musimy zachować więcej spokoju i koncentracji w grze obronnej – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 21. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 94. Dawid Drzewiecki, 8. Kamil Skrzęta, 22. Wojciech Żęgota – 2. Kacper Skok, 11. Piotr Wypniewski (74, 63. Jakub Wachowski), 10. Mateusz Barszczewski, 70. Łukasz Kuśnierz (88, 12. Piotr Telega), 77. Wiktor Bojarowski (67, 6. Damian Glinka) – 7. Przemysław Rybkiewicz (83, 16. Kacper Trypucki).

Rewelacyjnie grający w ostatnim czasie DKS Dobre Miasto będzie kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (20 maja) o godzinie 13:00 na boisku w Jezioranach.
Dobromieszczanie zgromadzili do tej pory 27 punktów, co daje im 8 zwycięstw, 3 remisy i 14 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie trenera Macieja Szostka jest Michał Bendyk, który do tej pory pokonał bramkarzy rywali ośmiokrotnie. Wiosną DKS prezentuje się z bardzo dobrej strony, o czym świadczą m.in. wygrane ze Zniczem Biała Piska (4:0), Mamrami Giżycko (2:1), Motorem Lubawa (4:1) czy Huraganem Morąg (5:2). Warto wspomnieć też o wyeliminowaniu z Wojewódzkiego Pucharu Polski trzecioligowego Sokoła Ostróda.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Jakub Narojczyk z Książnika, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Paweł Wiśniewski.

Mrągowia Mrągowo wygrała w meczu 11. kolejki IV ligi z DKS-em Dobre Miasto 6:2 (3:0). Do bramki rywali trafili Wiktor Bojarowski (dwukrotnie), Adam Bognacki, Przemysław Rybkiewicz, Mateusz Barszczewski i Mateusz Skonieczka, gole dla rywali padły po trafieniu Michała Bendyka i samobójczym golu Mateusza Barszczewskiego.
W 6. minucie po strzale Eryka Koska piłka trafiła w boczną siatkę. Dziewięć minut później dobrą interwencją popisał się Piotr Sznar po strzale z ponad 20 metrów przez Huberta Radzkiego. W 28. minucie piłkę po pole karnym rywali przejął Wojciech Żęgota, zagrał do Wiktora Bojarowskiego, który strzałem w dalszy róg pokonał Ariela Szymonowicza. Cztery minuty później futbolówkę po dośrodkowaniu z prawej strony Koska wprost pod nogi Bojarowskiego sparował golkiper rywali, a zawodnik “żółto-czarnych” pewnie wykorzystał swoją okazję i podwyższył prowadzenie. W 34. minucie dobrą interwencją popisał się Szymonowicz po strzale zza “szesnastki” Piotra Wypniewskiego. Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Adam Bognacki, który skierował futbolówkę do bramki pięknym strzałem w okienko.
Sześć minut po wznowieniu gry Sznar swoją dobrą interwencją uratował Mrągowię przed stratą gola po uderzeniu z bliskiej odległości przez Sebastiana Kowalskiego. W 54. minucie Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, Kacper Skok zgrał ją do Koska, który z bliskiej odległości uderzył tuż obok bramki. Cztery minuty później najlepiej w zamieszaniu pod bramkowym zachował się Michał Bendyk i z bliska wepchnął futbolówkę do bramki. Od 62. minuty goście grali w osłabieniu, bowiem drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną ujrzał Krystian Jamróz. Cztery minuty później DKS przeprowadził piękną zespołową akcję – Radzki zagrał do Kowalskiego, ten zagrał piłkę wzdłuż bramki, a niefortunną interwencją popisał się Mateusz Barszczewski i skierował futbolówkę do własnej bramki. W dalszej fazie spotkania mrągowianie mieli świetne okazje, jednak Bognacki z bliska nie potrafił pokonać Szymonowicza, następnie piłka po strzale Barszczewskiego trafiła w poprzeczkę, a moment później Łukasz Kuśnierz uderzył z głowy obok bramki. Swoją okazję miał także Przemysław Rybkiewicz, ale po raz kolejny dobrze w bramce spisał się golkiper rywali. W 85. minucie Kosek zagrał prostopadle do Rybkiewicza, ten znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Chwilę później Damian Glinka podał w tempo do Barszczewskiego, a ten nie zmarnował swojej okazji i strzelił piątego gola dla mrągowian. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Mateusz Skonieczka, któremu piłkę do pustej bramki wyłożył Barszczewski.
Kibice po tym meczu na pewno są zadowoleni. Dużo działo się na boisku i to na pewno fajnie się ogląda. Natomiast my na ławce nie do końca takich emocji chcemy. Musimy sobie szczerze powiedzieć, że mieliśmy słaby początek drugiej połowy. Szczególnie boli, że DKS strzelił nam bramkę grając w osłabieniu. Ogarnęło nas niepotrzebne przerażenie, niepotrzebnie zaczęliśmy wykopywać piłkę. Ale byliśmy w takiej sytuacji, w jakiej byliśmy. Nie wszyscy zawodnicy byli w pełni dyspozycji, za nim weszli w mecz, to chwilę potrwało. Później stało się, to co stać się musiało. Wygraliśmy zasłużenie. Ważny był spokój w pierwszej połowie. DKS był na nas przygotowany, grał niskim pressingiem. Zawodnikom należą się brawa za wyrachowanie i spokój oraz strzelenie trzech bramek. Drugą połowę sobie przemyślimy i będziemy nad nią rozmawiać – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 12. Piotr Sznar – 2. Kacper Skok (86, 15. Dawid Drzewiecki), 9. Adrian Morawski, 10. Mateusz Barszczewski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (59, 69. Rafał Kudlak) – 14. Eryk Kosek (86, 6. Damian Glinka), 18. Adam Bognacki, 11. Piotr Wypniewski (62, 20. Łukasz Kuśnierz), 31. Piotr Błędowski (70, 8. Kamil Skrzęta), 77. Wiktor Bojarowski (70, 99. Mateusz Skonieczka) – 7. Przemysław Rybkiewicz.

W sobotę (15 października) o godzinie 13:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym stadionie z DKS-em Dobre Miasto.
Podopieczni Macieja Szostka zdobyli do tej pory 10 punktów, z czego sześć na boiskach rywali. Najlepszym strzelcem w druzynie jest Damian Lubak, do tej pory zdobywca pięciu bramek. DKS to drużyna, z którą “żółto-czarni” w poprzedniej kampanii dwukrotnie przegrali – 0:1 na wyjeździe i 1:3 na własnym stadionie.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Sebastian Piskorz i Jakub Andruszkiewicz.

Piłkarze Mrągowii Mrągowo okazali się słabsi od DKS-u Dobre Miasto i przegrali w meczu 25. kolejki IV ligi – 1:3 (1:2). Honorowego gola dla “żółto-czarnych” zdobył Mahamadou Bah, dla rywali do siatki trafili Jakub Chojnowski, Hubert Radzki i Damian Lubak.
Spotkanie dla mrągowian rozpoczęło się w najgorszy z możliwych sposobów, bowiem już po pięciu minutach przegrywaliśmy 0:2. Obie bramki dla rywali padły zza pola karnego, a Adriana Orła pokonali Jakub Chojnowski i Hubert Radzki. W 26. minucie dobrą akcję przeprowadzili Damian Mazurowski i Wiktor Bojarowski, po czym ten pierwszy uderzył na bramkę, futbolówkę zmierzającą do siatki dotknął jeszcze Mahamadou Bah i sędzia nie uznał bramki, jednak powtórki video pokazują, że napastnik “żółto-czarnych” nie był na spalonym. Cztery minuty później przed dobrą szansą stanął Kacper Chojnowski, jednak uderzył obok słupka. W 37. minucie Dawid Pietkiewicz wbiegł w pole karne, po czym dziubnął piłkę do Baha, który z bliskiej odległości posłał ją do bramki.
Jedenaście minut po przerwie goście zdobyli trzeciego gola. Mateusz Różowicz wygrał pojedynek z Piotrem Chmielewskim, po czym dograł do niepilnowanego Damiana Lubaka, a ten z bliska nie miał problemów ze zdobyciem gola. Napastnik gości miał dobrą sytuację jeszcze w 70. minucie, ale z bliskiej odległości strzelił obok bramki. Mrągowia w drugiej połowie swoich szans próbowała po strzałach zza pola karnego, jednak piłka uderzona przez Pietkiewicza trafiła w poprzeczkę, a po strzałach Kacpra Skoka i Mateusza Barszczewskiego dobrze między słupkami spisał się Bartosz Dzikowski.
Trzeba obiektywnie przyznać, że wygrał zespół, który grał dojrzalej, był lepiej zorganizowany w defensywie. Skutecznie powstrzymywał nasze ataki. Nasza gra obronna wyglądała w tym meczu bardzo słabo, co skrzętnie wykorzystał przeciwnik. Wróciły koszmary z meczu z Polonią Lidzbark Warmiński. Mamy kłopoty personalne, które mają wpływ na naszą grę. Teraz dojdą kolejne, ale musimy się z tym zmierzyć – ciężko przepracować nadchodzący tydzień i wyciągnąć wnioski – mówił trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 7. Piotr Chmielewski ŻK (82, 15. Krzysztof Jaskólski), 18. Adam Bognacki (57, 11. Piotr Wypniewski), 69. Rafał Kudlak ŻK, 3. Maciej Jarguz – 20. Damian Mazurowski (70, 2. Kacper Skok), 10. Mateusz Barszczewski, 31. Piotr Błędowski, 19. Dawid Pietkiewicz, 77. Wiktor Bojarowski (82, 6. Kacper Trypucki) – 9. Mahamadou Bah.

DKS Dobre Miasto będzie kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (14 maja) o godzinie 16:00 na własnym stadionie.
Podopieczni Macieja Szostka zajmują obecnie siódme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 37 punktów, na co składa się 11 zwycięstw, 4 remisy i 9 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny z Dobrego Miasta jest… były zawodnik “żółto-czarnych” Damian Lubak, który do tej pory zdobył dziesięć bramek, z czego aż osiem w rundzie wiosennej. Ponadto w DKS-ie grają także Sebastian Kowalski, Mateusz Różowicz i Aleksander Tomasz, w przeszłości zawodnicy naszego klubu.
Sobotnie spotkanie poprowadzi Sebastian Sikorski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Damian Dębski.

Bez punktów z Dobrego Miasta wrócili piłkarze Mrągowii Mrągowo, którzy ulegli miejscowemu DKS-owi 0:1 (0:0), a zwycięski gol dla rywali padł w 75. minucie.
W 5. minucie Aleksander Tomasz dośrodkował futbolówkę w pole karne, po strzale z głowy Janusza Bucholca trafiła w Kamila Skrzętę. Po czym obrońca “żółto-czarnych” wybił zbyt krótko piłkę, nie wykorzystał tego jednak Bucholc, kopiąc wysoko nad poprzeczką. Następnie swoich szans próbowali Dawid Pietkiewicz i Piotr Wypniewski. Ten pierwszy uderzył jednak nad bramką, a futbolówkę po strzale tego drugiego pewnie złapał Bartosz Dzikowski. W 22. minucie sędzia Piotr Cierpicki po ataku Bucholca wyprostowaną nogą w kolano Wypniewskiego, ukarał go tylko… żółtą kartką. Sześć minut później Hubert Obuchowicz przedarł się lewą stroną boiska, zszedł do środka, uderzył na bramkę, ale piłkę pewnie złapał Adrian Orzeł. W 36. minucie Dawid Pietkiewicz zagrał prostopadle do Mateusza Barszczewskiego, ten ograł Filipa Francuza, wpadł w pole karne i w ostatniej chwili został zablokowany przez Sebastiana Kowalskiego. Chwilę potem Rafał Kudlak zagrał diagonalnie do Eryka Koska, ten podał wzdłuż pola karnego, do futbolówki doszedł Barszczewski i strzelił tylko w boczną siatkę.
W 51. minucie kolejną kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Piotr Cierpicki, tym razem Bucholc faulem na Barszczewskim przerwał korzystną akcję “żółto-czarnych” i nie wiedząc czemu nie otrzymał kolejnego “żółtka”, kończącego jego udział w tym spotkaniu. Trzeba przyznać, że postawa arbitra w tym spotkaniu była słaba, nieakceptowalna przez zawodników, sztaby szkoleniowe oraz głośno krytykowana przez kibiców z trybun. Wróćmy jednak do meczu, bo Mrągowia cały czas atakowała i czekała na swoją szansę bramkową i taką miał w 68. minucie Barszczewski. Skrzydłowy mrągowian po zagraniu od Wypniewskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z Dzikowski, jednak strzelił wprost w golkipera rywali. Siedem minut później w polu karnym “żółto-czarnych” powstało zamieszanie, w którym najlepiej zachował się Bucholc (którego już dawno nie powinno być na placu gry), obrońca gospodarzy oddał strzał w kierunku bramki, piłka odbiła się od któregoś z zawodników i wpadła do bramki. W 79. minucie błąd popełnił Kacper Walendykiewicz, futbolówkę przejął Damian Lubaka, po czym uderzył tuż obok dalszego słupka. Chwilę potem za drugą żółtą kartkę z boiska musiał zejść Bartosz Bartkowski. W 84. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Kudlaka, do piłki doszedł Wiktor Abramczyk, jednak Dzikowski obronił jego strzał z głowy.
Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 69. Rafał Kudlak – 14. Eryk Kosek, 18. Adam Bognacki, 11. Piotr Wypniewski ŻK (79, 20. Damian Mazurowski), 99. Kacper Walendykiewicz – 19. Dawid Pietkiewicz (64, 77. Wiktor Bojarowski), 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski.

Rozgrywki IV ligi rozkręcają się na dobre. W sobotę (9 października) o godzinie 15:30 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają w ramach 10. kolejki w Dobrym Mieście z miejscowym Dobromiejskim Klubem Sportowym.
DKS zajmuje obecnie trzynaste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 8 punktów, składają się na to dwa zwycięstwa, dwa remisy oraz pięć porażek. Najskuteczniejszymi strzelcami drużyny Macieja Szostka są dwaj byli zawodnicy “żółto-czarnych” – Sebastian Kowalski i Aleksander Tomasz, do tej pory bramkarzy rywali pokonywali po dwa razy. Oprócz nich w DKS-ie występuje także znany z gry w Mrągowii – Mateusz Różowicz.

Dobromiejski Klub Sportowy przed sezonem stawiany był w roli jednego z głównych faworytów do awansu. Mocno postawiono na zawodników z zewnątrz, sprowadzając do klubu m.in. Janusza Bucholca (Stomil Olsztyn), Daniela Michałowskiego (Tęcza Biskupiec), Damiana Lubaka (Polonia Lidzbark Warmiński), Bartosza Bartkowskiego (Leśnik Nowe Ramuki), Huberta Obuchowicza (Warmia Olsztyn) oraz dwóch zawodników z rezerw Stomilu Olsztyn – Łukasza Borkowskiego i Kacpra Grzeszczyka.
Sobotni mecz poprowadzi Piotr Cierpicki z Bartoszyc, na liniach pomagać mu będą Adam Lewkowicz i Marcin Kwieciński.