
Zapraszamy do obejrzenia galerii z meczu IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo a Jeziorakiem Iława, której autorem jest Marcin Brzeziński.
Na zakończenie rundy jesiennej sezonu 2023/24 piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali z Jeziorakiem Iława 4:1 (1:0). Bramki dla naszej drużyny zdobyli Kacper Kłosowski (samobój), Łukasz Kuśnierz, Adam Słuchocki i Jakub Fronczak, dla rywali trafił Tomasz Sedlewski.
Przed meczem zarząd klubu na czele z prezesem Janem Łuńskim uhonorował zawodników, którzy w ostatnim czasie rozegrali 200. i 100. mecze w barwach Mrągowii – Kamila Skrzętę, Rafała Kudlaka, Eryka Koska, Wojciecha Żęgotę i Wiktora Bojarowskiego.
Już w 2. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Piotra Wypniewskiego przed szansą stanął Kamil Skrzęta, jednak piłka po jego strzale z głowy trafiła w poprzeczkę. Następnie dwadzieścia cztery minuty później „żółto-czarni” wyszli na prowadzenie. Futbolówkę na własnej połowie odzyskał Skrzęta, zagrał na prawo do Łukasza Kuśnierza, który zagrał piłkę w pole karne, tam przedłużył ją Adam Słuchocki, a ta niefortunnie trafiła w Kacpra Kłosowskiego, który posłał ją do własnej bramki. W 34. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony przez Kacpra Skoka do futbolówki doszedł Słuchocki, oddał strzał z głowy, ale tuż obok słupka. Sześć minuty później piłka uderzona przez Wypniewskiego zza pola karnego poleciała tuż obok bramki.
Drugą połowę „żółto-czarni” rozpoczęli od dobrej okazji Słuchockiego, jednak w ostatniej chwili napastnik mrągowian został zablokowany. W 52. minucie rajd prawą stroną boiska przeprowadził Olaf Gorczyca, wpadł w „szesnastkę”, po czym dograł do Kuśnierza, który strzałem z pięty pokonał Kacpra Włodarczyka. Sześć minut później dobrą interwencją popisał się Adrian Orzeł, broniąc piłkę po groźnym strzale z głowy Huberta Szramki. W odpowiedzi kolejną indywidualną akcję przeprowadził Gorczyca, jednak strzelił tuż obok słupka. W 66. minucie Jakub Fronczak zagrał w tempo do Słuchockiego, ten wpadł w pole karne i mocnym strzałem w dalszy róg bramki zdobył trzeciego gola dla Mrągowii. Goście strzelili kontaktowego gola w 82. minucie. Błażej Turowski wrzucił piłkę w pole karne, a niepilnowany Tomasz Sedlewski strzałem z głowy umieścił ją w siatce. Trzy minuty później Fronczak z Przemysławem Rybkiewiczem rozegrali na krótko rzut rożny, po czym ten pierwszy wpadł w „szesnastkę”, oddał mocny strzał, ale Włodarczyk nie dał się pokonać. W 89. minucie Gorczyca zagrał w pole karne do Rybkiewicza, ten piętą wycofał piłkę Fronczakowi, który zwiódł obronę gości i strzelił do pustej bramki, ustalając wynik meczu na 4:1.
Mrągowia rundę jesienną zakończyła na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 32 punktów oraz ze stratą punktu do lidera – Polonii Lidzbark Warmiński.
- Cieszymy się z naszego wyniku uzyskanego w rundzie jesiennej. Trzeba przyznać, że rundę zaczynaliśmy z dużymi kłopotami, nie do końca tak jak chcieliśmy. Później udało się podjąć kluczowe decyzje, które spowodowały, że zespół się konsolidował, czego efektem były zwycięstwa. W dobrych humorach spędzimy zimę, jednak jesteśmy świadomi swojej wartości i możliwości rozwoju. Na początku drugiej połowy był taki moment, że graliśmy sześcioma młodzieżowcami. Widać, że troszeczkę zmian w naszej drużynie zachodzi i to nie odbywa się ze stratą jakości. Za to co w meczu z Jeziorakiem zaprezentowali Adam, Kuba czy Olaf należą się brawa. Wydaje się, że z tych wszystkich młodych chłopaków, których mamy w zespole, będziemy mogli w przyszłości się tylko cieszyć. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Byśmy chcieli może jeszcze pograć, jednak mamy mikrourazy i zawodnicy na pewno będą zadowoleni, że będą mogli w końcu odpocząć – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 80. Kacper Skok (90, 12. Piotr Telega), 94. Dawid Drzewiecki, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski (86, 14. Eryk Kosek), 22. Wojciech Żęgota ŻK (46, 44. Olaf Gorczyca) – 70. Łukasz Kuśnierz (78, 77. Wiktor Bojarowski), 11. Piotr Wypniewski (72, 16. Mateusz Szenfeld), 10. Mateusz Barszczewski ŻK, 18. Mateusz Skonieczka ŻK (46, 2. Jakub Fronczak) – 9. Adam Słuchocki (72, 7. Przemysław Rybkiewicz).
Przed piłkarzami Mrągowii Mrągowo ostatnie 90 minut tej jesieni. W sobotę, w dniu Narodowego Święta Niepodległości, o godzinie 13:00 „żółto-czarni” zagrają na własnym stadionie z Jeziorakiem Iława.
Iławianie do tej pory zdobyli 15 punktów, co daje im 4 zwycięstwa, 3 remisy i 7 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie trenera Jarosława Chodowca jest Hubert Szramka (do niedawna grający w I-ligowym Stomilu Olsztyn), który bramkarzy rywali pokonał w tej kampanii sześciokrotnie. Warto wspomnieć, że w iławskiej drużynie występują zawodnicy ograni na wyższym poziomie rozgrywkowym – m.in. Arkadiusz Kuciński, Tomasz Sedlewski, Krystian Ogrodowski, Krzysztof Kressin czy wspomniany wcześniej Szramka.
Mrągowia Mrągowo po raz pierwszy w historii wygrała wyjazdowe spotkanie z rezerwami Olimpii Elbląg. Podopieczni Mariusza Niedziółki pokonali swoich rywali 3:2 (2:2), a gole dla „żółto-czarnych” strzelili Adam Słuchocki, Kamil Skrzęta (z rzutu karnego) oraz Mateusz Skonieczka.
Spotkanie rozpoczęło się w najlepszy z możliwych sposobów dla Mrągowii, bowiem już w 57 sekundzie do bramki rywali trafił Adam Słuchocki. Lewą stroną przedarł się Łukasz Kuśnierz, zagrał piłkę wzdłuż bramki, ta odbiła się od rywala, zdołał ją jeszcze odbić Łukasz Łęgowski, ale przy dobitce napastnika „żółto-czarnych” był bezradny. Następnie mrągowianie próbowali stworzyć kolejne sytuacje, jednak bez efektów. W 20. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Dominik Kozera, ale strzelił bardzo niecelnie. Chwilę później jego wyczyn poprawił Bartłomiej Mruk. W 24. minucie dobrą interwencją po strzale Pawła Kazimierowskiego z 16 metrów popisał się Michał Bejnarowicz. Chwilę później w „szesnastce” gospodarzy faulowany był Kuśnierz i sędzia wskazał na „wapno”. Pewnym wykonawcą „jedenastki” był Kamil Skrzęta. Olimpia odpowiedziała dziewięć minut później, kiedy Kozera pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Kacpra Skoka na Konradzie Łabeckim. Tuż przed końcem pierwszej części gry indywidualną akcję przeprowadził Kacper Kardyś, wpadł w pole karne, przełożył sobie futbolówkę na lewą nogę i pokonał Bejnarowicza.
Początek drugiej połowy należał do elblążan, a najlepszą okazję gospodarze mieli w 55. minucie. Piłkę na wolne pole otrzymał Kamil Bartoś, wbiegł w pole karne, oddał mocny strzał, ale świetną interwencją popisał się Bejnarowicz, który końcówkami palców wybił futbolówkę na róg. Dziesięć minut później trenerski nos nie zawiódł Mariusza Niedziółki. Szkoleniowiec „żółto-czarnych” posłał do boju Mateusza Skonieczkę, a ten w pierwszym kontakcie z piłką strzelił gola, wykorzystując dośrodkowanie z lewej strony od Kuśnierza. W 73. minucie prawą stroną popędził Olaf Gorczyca, zszedł do środka, po czym oddał strzał zza pola karnego, a futbolówka minimalnie poleciała obok słupka. W kolejnych minutach gospodarze wykonywali kilka rzutów rożnych, po których kotłowało się pod bramką mrągowian, ale za każdym razem niewiele z tego wynikało. W 87. minucie dobrą akcję lewą stroną przeprowadził Skok, po czym oddał mocny strzał, jednak Łęgowski fantastyczną interwencją uchronił elblążan przed stratą gola. Tuż przed końcem meczu debiut w Mrągowii zaliczył Mateusz Szenfeld, dla którego był to powrót na boisko po ponad półtorarocznej przerwie.
- Mieliśmy świadomość, że przed nami trudne spotkanie z bardzo dobrą drużyną, dlatego bardzo się cieszymy ze zwycięstwa w Elblągu. Od początku graliśmy swoje, świetnie weszliśmy w spotkanie i powinniśmy to lepiej kontrolować. Mamy do siebie pretensje o stracone bramki, bo padły one po naszych błędach. Podaliśmy rękę Olimpii. Gospodarze w drugiej połowie postawili naprawdę wysokie wymagania. Po raz kolejny, trzeba to uczciwie przyznać, indywidualności dały nam zwycięstwo. Łukasz Kuśnierz zaliczył świetną asystę przy bramce Mateusza Skonieczki, który chwilę wcześniej wszedł na boisko. Zresztą „Skoniek” zaliczył bardzo dobre wejście, wykonał dużo pracy dla drużyny. W drugiej połowie nie były to może najlepsze piłkarsko zawody w naszym wykonaniu, jednak dużo pracowaliśmy w defensywie, nie pozwoliliśmy sobie strzelić bramki i to nas cieszy. Przed nami ostatni mecz z Jeziorakiem, podejdziemy do niego zmobilizowani, bo w tej lidze każdy chce wygrywać i każdy z każdym może wygrać, co pokazują wyniki. Rywale przyjadą napędzeni ostatnią wygraną, a my zrobimy wszystko, aby jesień zakończyć jak najlepiej i w jak najlepszych humorach – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 33. Michał Bejnarowicz – 80. Kacper Skok ŻK, 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski, 22. Wojciech Żęgota (70, 44. Olaf Gorczyca) – 2. Jakub Fronczak ŻK (89, 94. Dawid Drzewiecki), 10. Mateusz Barszczewski, 6. Rafał Kudlak (46, 11. Piotr Wypniewski), 70. Łukasz Kuśnierz (89, 16. Mateusz Szenfeld) – 9. Adam Słuchocki (65, 18. Mateusz Skonieczka).
Rezerwy Olimpii Elbląg będą kolejnym rywalem Mrągowii Mrągowo o ligowe punkty. Spotkanie 14. kolejki zostanie rozegrane w niedzielę (5 listopada) o godzinie 13:00 w Elblągu.
Elblążanie zajmują obecnie trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 28 punktów, co daje im 9 zwycięstw, 1 remis i 3 porażki. Drużyna Karola Przybyły straciła w tej kampanii najmniej bramek – dziewięć, co jest zdecydowanie zasługą bramkarza pierwszej drużyny – Łukasza Łęgowskiego. Najlepszymi strzelcami w elbląskiej drużynie są również zawodnicy z drugiej ligi – Ołeksandr Jacenko i Krystian Kardyś, obaj bramkarzy rywali pokonywali po pięć razy. Do tej pory Mrągowia grała w Elblągu z rezerwami Olimpii pięciokrotnie – jedno spotkanie zakończyło się remisem, a cztery porażkami.
Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo, tym razem wygrywając na własnym stadionie w meczu 13. kolejki IV ligi z DKS-em Dobre Miasto 3:1 (0:0). Bramki w tym spotkaniu zdobyli Przemysław Rybkiewicz, Łukasz Kuśnierz i Kamil Skrzęta (z rzutu karnego) dla „żółto-czarnych” oraz Łukasz Rytelewski dla rywali.
W pierwszej połowie na boisku działo się naprawdę niewiele. Brakowało dogodnych sytuacji, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Warte odnotowanie są dwie sytuacje – pierwsza z 7. minuty, kiedy to Olaf Gorczyca zagrał piłkę w pole karne, doszedł do niej Przemysław Rybkiewicz, jednak strzelił obok słupka. Goście odpowiedzieli piętnaście minut przed końcem pierwszej części gry, kiedy to mocno z rzutu wolnego uderzył Jakub Chojnowski, a dobrą interwencją popisał się Adrian Orzeł.
W 56. minucie po zespołowej akcji futbolówka trafiła do Łukasza Kuśnierza, ten zagrał w tempo do Przemysława Rybkiewicza, który wyprzedził obrońcę rywali i strzałem w dalszy róg zdobył bramkę. Cztery minuty później kibice „żółto-czarnych” po raz drugi mogli podnieść ręce w geście triumfu. Mrągowia przeprowadziła szybki atak, Kuśnierz zagrał na prawo do Rybkiewicza, ten podał w „szesnastkę” do wbiegającego kapitana mrągowian, którego uderzenie na słupek sparował Ariel Szymonowicz, ale przy dobitce Kuśnierza nie miał już szans. W 76. minucie Orzeł końcówkami palców wybił piłkę na róg po mocnym strzale zza pola karnego Łukasza Rytelewskiego. Osiem minut później ten sam zawodnik stanął przed kolejną szansą, ale tym razem uderzona przez niego z głowy piłka poleciała nad bramką. W 87. minucie goście na krótko rozegrali rzut rożny, Kamil Lullies wrzucił futbolówkę w pole karne, doszedł do niej Rytelewski i z bliska skierował do bramki. W końcówce spotkania mieliśmy jeszcze spore emocje. Najpierw po taktycznym faulu na Adamie Słuchockim czerwoną kartkę obejrzał Dominik Wasiak. Chwilę później w „szesnastce” faulowany był Mateusz Skonieczka, który powrócił do gry po półrocznej nieobecności spowodowanej kontuzją kolana. Piłkę na „wapnie” ustawił Kamil Skrzęta i pewnym strzałem ustalił wynik na 3:1.
- Cieszymy się z czwartego zwycięstwa z rzędu. Trochę mniej ze straconej bramki, jednak wynik to przesłania. Jesteśmy zadowoleni, bo wygraliśmy z naprawdę dobrym zespołem. Widać było w pierwszej połowie, że obie drużyny dobrze się znają, czują przed sobą respekt i na boisku oglądaliśmy trochę takie piłkarskie szachy. Można było trochę zmarznąć. W drugiej odsłonie nasze indywidualności dały o sobie znać – Łukasz z „Rybą” ustawili mecz. Później ciężka praca w defensywie, może trochę za mocno się cofnęliśmy i daliśmy gościom wejść w naszą połowę i nas przyciskać. Jednak w drugiej połowie spowodowaliśmy, że przyjemność oglądania spotkania była dużo większa. Nasze zwycięstwo to pozytywny krok do tego, żeby tę rundę jesienną skończyć dobrym i mocnym akcentem – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.
Mrągowia: 26. Adrian Orzeł – 44. Olaf Gorczyca, 14. Eryk Kosek ŻK, 8. Kamil Skrzęta, 20. Kajetan Grudnowski, 80. Kacper Skok – 70. Łukasz Kuśnierz (81, 9. Adam Słuchocki), 11. Piotr Wypniewski ŻK (81, 18. Wiktor Szatkowski), 10. Mateusz Barszczewski, 77. Wiktor Bojarowski (69, 2. Jakub Fronczak) – 7. Przemysław Rybkiewicz (72, 22. Mateusz Skonieczka).
Rewelacyjnie grający w obecnej kampanii – DKS Dobre Miasto – będzie kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (28 października) o godzinie 13:00 w Mrągowie.
Podopieczni Macieja Szostka do tej pory zdobyli 24 punkty, co dało im siedem zwycięstw, trzy remisy i tylko dwie porażki. Najlepszym strzelcem drużyny jest Japończyk Hioki Kaisei, który do tej pory pokonywał bramkarzy rywali pięciokrotnie. DKS latem dokonał znaczących transferu, do zespołu trafili m.in. superstrzelec Mahamadou Bah (w przeszłości zawodnik Mrągowii), Paweł Grzybowski i Michał Żukowski (z GKS-u Wikielec), Przemysław Ziemianowicz (z Huraganu Morąg) oraz Hubert Radzki (z Sokoła Ostróda).