Kategoria: Aktualności

Nie dać się pożreć Mamrom

Pretendent do awansu do III ligi – Mamry Giżycko będą kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie odbędzie się w sobotę (17 sierpnia) o godzinie 16:00 na boisku rywali.

Prowadzony przez wychowanka naszego klubu – Karola Lemechę – klub z Giżycka latem poczynił znaczące transfery. Do Mamr odszedł z Mrągowii Mrągowo najlepszy strzelec Mateusz Skonieczka, z Czarnych Olecko pozyskano Jakuba Kozłowskiego, z Rominty Gołdap niezwykle groźnego skrzydłowego Radosława Gulbierza oraz ze Znicza Biała Piska bramkostrzelnego Pawła Dymińskiego. Giżycczanie sezon rozpoczęli od porażki z Mazurem Ełk 1:2, a w ostatniej kolejce zremisowali z Granicą Kętrzyn 1:1, bramkę w tym spotkaniu zdobył Gulbierz.

Sobotnie spotkanie poprowadzi Paweł Aptowicz z Olsztyna. Na liniach pomagać mu będą Tomasz Trochim i Kacper Ziółkowski.

Mrągowia zwycięża Olimpię II

W meczu 2. kolejki forBET IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali na własnym boisku z rezerwami Olimpii Elbląg 3:0 (0:0). Bramki dla podopiecznych Mariusza Niedziółki zdobyli Piotr Wypniewski, Filip Wójcik i Kamil Skrzęta.

Przed meczem kibice z grupy „1906” uhonorowali Łukasza Michałowskiego za sto ligowych występów dla Mrągowii Mrągowo.

Goście do Mrągowa przyjechali z zamiarem obrony dostępu do własnej bramki, przy okazji licząc na kontry. Ta sztuka im się zupełnie nie udała, zacznijmy jednak od początku…

Już w 5. minucie Łukasz Kuśnierz dwukrotnie strzelił minimalnie obok słupka. Najpierw z rzutu wolnego z 20 metrów, a następnie po składnej akcji zespołu. Czternaście minut później Piotr Dominik podał w tempo do Mateusza Barszczewskiego, ten wpadł w pole karne, oddał mocny strzał, jednak Dawid Kapłon zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 29. minucie golkiper gości fantastycznie sparował na poprzeczkę mocno uderzoną futbolówkę z siedmiu metrów przez Kamila Skrzęte. Chwilę potem Kapłon bezpardonowo uderzył kolanem w plecy Wiktora Abramczyka, co niestety skutkowało brakiem możliwości dalszej gry przez mrągowskiego obrońcę. W dalszej części „żółto-czarni” próbowali zdobyć gola, ale ich strzały były niecelne.

Mrągowia drugą połowę rozpoczęła od mocnego uderzenia, bo już dwie minuty po przerwie Kuśnierz zagrał do Filipa Wójcika, ten wypatrzył Piotra Wypniewskiego, który z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki. W 52. minucie Dariusz Gołębiowski zagrał w „szesnastkę” do Kuśnierza, jednak jego strzał poleciał nad poprzeczką. Pięć minut później Kuśnierz szybko wznowił grę, podał na prawo do Piotra Dominika, dośrodkowaną przez niego futbolówkę wybił głową Kacper Ziewiec, doszedł do niej Wójcik i pięknym strzałem od poprzeczki podwyższył prowadzenie. W 73. minucie Kapłon wybił na korner piłkę po mocnym uderzeniu przez Wójcika. Wypniewski z Dominikiem szybko rozegrali ten fragment gry, po czym ten pierwszy zacentrował w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Skrzęta i strzałem głową ustalił wynik meczu na 3:0. W końcówce w dobrej sytuacji Maciej Balcerzak strzelił wprost w bramkarza.

Trzeba powiedzieć, że Olimpia w pierwszej połowie była bardzo dobrze zorganizowana. Nam brakowało dokładności, zawsze „coś” stało na drodze do bramki. To zabrakło centymetrów, to bramkarz wybił palcem, ale trzeba też przyznać, że mieliśmy wiele niedokładnych strzałów. W przerwie powiedzieliśmy sobie parę rzeczy, chcieliśmy zmienić styl gry i to od początku drugiej części zrobiliśmy. Mecz „był” do pierwszej bramki. Zespół Olimpii nie miał z przodu kompletnie argumentów. Później jeszcze dostali czerwoną kartkę. Kontrolowaliśmy przebieg gry – powiedział trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 18. Piotr Dominik ŻK, 14. Wiktor Abramczyk (36, 31. Piotr Błędowski), 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 7. Dariusz Gołębiowski (77, 66. Rafał Kudlak), 8. Kamil Skrzęta, 77. Piotr Wypniewski (84, 44. Filip Chorążewicz), 10. Łukasz Kuśnierz (76, 15. Maciej Balcerzak), 2. Filip Wójcik – 11. Mateusz Barszczewski.

Nieprzewidywalna Olimpia II gra z Mrągowią

forBET IV liga z wolna nabiera tempa. W środę (14 sierpnia) o godzinie 18:00 piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym stadionie z niezwykle uzdolnioną i młodą drużyną Olimpii II Elbląg.

Nasi rywale sezon rozpoczęli od porażki 2:3 z Granicą Kętrzyn, obie bramki dla elblążan w tym spotkaniu zdobył Oskar Kordykiewicz. W ostatnim bezpośrednim meczu rezerwy Olimpii wygrały z Mrągowią Mrągowo 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył w ostatniej minucie gry z rzutu karnego Mariusz Bucio.

Środowe spotkanie poprowadzi Krystian Mucha z Olsztyna. Na liniach pomagać mu będą Sławomir Wiśniewski i Tomasz Trochim.

Dobry początek Mrągowii

Udanie sezon 2019/20 w IV lidze rozpoczęli piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” wygrali w wyjazdowym meczu z Tęczą Biskupiec 6:1 (3:0), a gole zdobyli Filip Wójcik, Piotr Wypniewski, Dariusz Gołębiowski, Mateusz Barszczewski, Maciej Balcerzak i Kamil Skrzęta, dla rywali trafił Rafał Ocias.

Od początku spotkanie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych. W 9. minucie Przemysław Rybkiewicz zagrał prostopadle do Rafała Dzierbickiego, ten wpadł w pole karne, mocno strzelił w bliższy róg, ale dobrze interweniował Marcin Marszałek. Trzy minuty później Szymon Chrzanowski podał piłkę do Dzierbickiego, ten popędził z nią w kierunku bramki, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez Piotra Dominika. W 16. minucie Łukasz Kuśnierz zagrał w „szesnastkę” do Mateusza Barszczewskiego, ten odwrócił się z futbolówką, mocno huknął na bramkę, ale Marceli Łukasiak dobrze interweniował. Chwilę potem piłka znalazła się pod nogami Dominika, który z 30 metrów strzelił minimalnie obok słupka. Dwie minuty później Łukasiak wybił futbolówkę na rzut rożny, która leciała w okienko bramki, po strzale Kuśnierza z 20 metrów z rzutu wolnego. A chwilę wcześniej ten sam trafił w boczną siatkę. Po kornerze powstało zamieszanie w „szesnastce”, gdzie ostatecznie Kuśnierz uderzył futbolówkę przewrotką obok słupka. W 28. minucie Kamil Skrzęta zagrał diagonalnie do Filipa Wójcika, ten ograł z lewej strony Kamila Orzoła, wpadł w pole karne i pewnym strzałem zdobył bramkę. Chwilę potem w znakomitej sytuacji znalazł się Kuśnierz, jednak jego mocne uderzenie z 6 metrów intuicyjnie obronił Łukasiak. W 37. minucie Marszałek uratował „żółto-czarnych” przed stratą bramki. Piłkę na piątym metrze otrzymał Dzierbicki, strzelił w dalszy róg, ale nasz golkiper nogą wybił futbolówkę na rzut rożny. W odpowiedzi Dominik uderzył mocno na bramkę Tęczy, ale po raz kolejny dobrze interweniował golkiper z Biskupca. W 42. minucie Wójcik zagrał dokładnie piłkę do znajdującego się w polu karnym Piotra Wypniewskiego, ten odwrócił się i pięknym strzałem podwyższył prowadzenie. Tuż przed przerwą Barszczewski podał w tempo do Dariusza Gołębiowskiego, a ten strzałem z lewej nogi w dalszy róg bramki pokonał Łukasiaka.

Drugą część spotkania dobrze mogli rozpocząć gospodarze, jednak po raz kolejny świetnie w bramce spisał się Marszałek, broniąc mocny strzał Dzierbickiego. W 48. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego przez Kuśnierza poleciała nad poprzeczką. W 56. minucie Wojciech Żęgota sfaulował w polu karnym Radosława Saramaka, sędzia Dawid Wiśniewski wskazał na „jedenasty” metr, do futbolówki podszedł Rybkiewicz, strzelił w lewy róg, Marszałek wyczuł jego intencję i w świetnym stylu obronił piłkę. Cztery minuty później Kuśnierz zagrał w tempo do Barszczewskiego, ten przebiegł z futbolówką kilkanaście metrów, po czym zdobył czwartego gola dla „żółto-czarnych”. W 64. minucie Wiktor Abramczyk minął się z piłką, ta trafiła do Dzierbickiego, ten wpadł w „szesnastkę”, po czym wycofał do Rafała Ociasa, który mocnym strzałem pokonał Marszałka. Chwilę potem szybką akcję przeprowadzili mrągowianie. Kuśnierz popędził na bramkę, zagrał na wolne pole do Macieja Balcerzaka, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce. Wynik meczu w 88. minucie, po dośrodkowaniu Żęgoty z rzutu rożnego, ustalił strzałem głową Skrzęta.

W meczu z Tęczą po raz setny w ligowym spotkaniu w mrągowskim zespole wystąpił Łukasz Michałowski.

Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 18. Piotr Dominik, 14. Wiktor Abramczyk (83, 4. Cezary Trzebiński), 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota – 7. Dariusz Gołębiowski (68, 66. Rafał Kudlak), 8. Kamil Skrzęta, 77. Piotr Wypniewski (84, 44. Filip Chorążewicz), 10. Łukasz Kuśnierz (65, 21. Piotr Błędowski), 2. Filip Wójcik (78, 6. Damian Glinka) – 11. Mateusz Barszczewski (63, 15. Maciej Balcerzak).

Niedziółka: Zwycięzców się nie sądzi

Po meczu z Tęczą Biskupiec wypowiedzi oficjalnej stronie udzielił trener Mrągowii Mrągowo Mariusz Niedziółka.

Wynik meczu z Tęczą bardzo cieszy.
– Oczywiście. Strzelić sześć bramek dla każdego rywala jest sztuką. Gra nie wyglądała może rewelacyjnie, szczególnie przy 0:0. Dopuściliśmy drużynę Tęczy do dwóch bardzo groźnych sytuacji. Zabrakło koncentracji. Musimy jeszcze dopracować wyjście do pressingu, żeby przeciwników tak nie wypuszczać, jak ich złapiemy pod polem karnym. Zwycięzców się jednak nie sądzi, cieszymy się z tego wyniku. Przygotowujemy się teraz do środowego meczu z Olimpią Elbląg.

Sześć bramek dawno nie widzieliśmy w meczu Mrągowii.
– Cieszy to. Cały czas słyszę, że nie ma w drużynie napastników, nie ma kto strzelać bramek. Jak widać po meczu z Tęczą, może się to rozłożyć. Ja bym chciał, żeby wszyscy brali udział w kreowaniu akcji i strzelaniu bramek. Poniekąd to się dzisiaj udało. Pracowaliśmy cały tydzień, aby ta różnorodność była i jak widać skutek był dobry.

Startuje nowa kampania

W niedzielę (11 sierpnia) o godzinie 16:00 w Biskupcu pierwszy mecz w IV lidze w sezonie 2019/20 rozegrają piłkarze Mrągowii. Rywalem „żółto-czarnych” będzie miejscowa Tęcza.

W biskupieckim klubie przed sezonem doszło do zmiany na stanowisku trenera – Wojciecha Jałoszewskiego zastąpił Dariusz Balcerzak. Z zespołu odeszli m.in. najlepszy strzelec Bartłomiej Bogdaniuk (Orlęta Reszel), kapitan Kamil Chyczewski (Tęcza II Biskupiec) oraz Sebastian Szypulski (GKS Wikielec). Po stronie nabytków są Bartosz Ciechacki oraz Marceli Łukasiak (Naki Olsztyn), Tomasz Piskorski i Radosław Saramak (brak klubu), Paweł Rozum (Tempo Ramsowo/Wipsowo).

Tęcza sezon rozpoczęła od wygranej w Wójewódzkim Pucharze Polski z Orłem Czerwonka 6:0. Gole w tym meczu zdobyli Rafał Dzierbicki (trzy), Konrad Rosiński, Rafał Ocias i Dominik Ciuba.

Niedzielne spotkanie poprowadzi Dawid Wiśniewski z Radostowa. Na liniach pomagać mu będą Krystian Mucha i Kacper Ziółkowski.

Kolejni piłkarze dołączyli do Mrągowii

Tuż przed startem nowego sezonu Mrągowia Mrągowo pozyskała kolejnych nowych zawodników. Do klubu dołączyli Maciej Balcerzak, Maciej Kotarba i Cezary Trzebiński. Wszyscy zostali już zgłoszeni do rozgrywek.

Z SKS-u Szczytno do „żółto-czarnych” trafili Balcerzak i Trzebiński. Ten pierwszy to 24-letni pomocnik. W poprzedniej kampanii zagrał w 28 meczach w klasie okręgowej, w których zdobył trzynaście bramek. W przeszłości występował także w IV lidze w Starcie Kozłowo.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

23-letni Trzebiński gra na pozycji obrońcy. W poprzednim sezonie rozegrał osiemnaście spotkań w klasie okręgowej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Mrągowia pozyskła także 18-letniego obrońcę Macieja Kotarbę. Wychowanek Vęgorii Węgorzewo w przeszłości grał w grupach młodzieżowych Stomilu Olsztyn i Pogoni Szczecin. Ze szczecińskim klubem w 2018 roku zdobył wicemistrzostwo Polski juniorów młodszych. W ostatnim czasie pauzował z powodu kontuzji.

Niedziółka: Stać nas na dużo lepszą grę

Po meczu z Kłobukiem Mikołajki rozmawialiśmy z trenerem Mrągowii Mrągowo Mariuszem Niedziółką.

Cel zrealizowany, ale z meczu nie jesteśmy zadowoleni.
– Oczywiście, że nie. Stać nas na dużo lepszą grę. W meczu z Kłobukiem mogliśmy się przekonać, że jak przychodzi presja, nawet meczu pucharowego, to gra wygląda inaczej. Pojawia się więcej błędów. Musimy się do tej presji przyzwyczaić. Mieliśmy też okazje się przekonać jak ważną postacią jest Łukasz Kuśnierz. Bez niego gra była dużo mniej płynna, bardziej szarpana. W takim meczu jak się cały zespół przeciwnika broni, trzeba pograć szybciej piłką, bardziej kolektywnie. U nas tego zabrakło. Było zbyt dużo indywidualnych zagrań, niewymuszonych błędów, dlatego momentami było nerwowo. Trzeba też przyznać, że zabrakło nam skuteczności, bo jakbyśmy strzelili 3-4 bramki, a sytuacji było, to mecz zupełnie by inaczej wyglądał, a tak gospodarze czuli możliwość złapania kontaktu do samego końca.

Trzeba jednak przyznać, że bramkarz rywali Marcin Kramek zagrał dzisiaj naprawdę dobry mecz.
– Wielkie brawa dla niego za postawę na boisku. Niestety jednak nasi zawodnicy ułatwili mu zadanie i dodali trochę splendoru.