Miesiąc: maj 2022

Pewne zwycięstwo nad Pisą

Okazałe zwycięstwo nad Pisą Barczewo odnieśli zawodnicy Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” pokonali swoich rywali 7:2 (2:0), a gole strzelali Kacper Skok (dwa), Kacper Walendykiewicz, Mahamadou Bah, Piotr Błędowski (dwa) oraz Eryk Kosek, dla rywali trafili Marek Paprocki i Artur Kostrubski.


W 6. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego przez Piotra Wypniewskiego trafiła w poprzeczkę. Dziewięć minut później Dawid Pietkiewicz oddał strzał na bramkę, Mateusz Piotrowski wybił przed siebie futbolówkę, jednak Kacper Walendykiewicz z bliskiej odległości nie potrafił skierować jej do siatki. W 18. minucie Piotr Błędowski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Kacper Skok i strzałem z głowy umieścił w bramce. Pięć minut później Kacper Walendykiewicz wykorzystał nieporozumienie w szeregach gości, minął bramkarza i skierował futbolówkę do bramki. W 38. minucie Maciej Izdebski dograł z prawej strony w pole karne, gdzie nieobstawiony Kacper Nawrocki strzelił bardzo niecelnie. Cztery minuty później Skok wpadł w „szesnastkę”, po czym uderzył w boczną siatkę.


Zaraz po wznowieniu gry swoją szansę miał Mahamadou Bah, jednak w sytuacji sam na sam strzelił obok dalszego słupka. W 51. minucie Bah dograł z prawej strony w pole karne, gdzie akcję bramką sfinalizował Skok. Chwilę później Rafał Maciążek opuścił boiska, po tym jak ujrzał drugą żółtą kartkę. W 54. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego z 25 metrów przez Błędowskiego trafiła w poprzeczkę. Sześć minut później kombinacyjną akcję „żółto-czarnych” wykończył Bah i Mrągowia prowadziła 4:0. W 71. minucie prowadzenie mrągowian podwyższył pięknym strzałem zza pola karnego Błędowski. W odpowiedzi barczewianie za sprawą Marka Paprockiego zdobyli gola, który wpadł w „szesnastkę” i pewnym strzałem pokonał Jakuba Stachowiaka. Kolejne gole „żółto-czarni” dorzucili w 81. i 82. minucie – tym razem pewnymi strzałami Piotrowskiego pokonali Błędowski i Eryk Kosek. Tuż przed końcem spotkania goście zdobyli swojego drugiego gola, kiedy to Artur Kostrubski pewnie wykończył podanie od Jakuba Litera.

Wynik okazały, cieszymy się. Naprawdę Pisa postawiła trudne warunki. Mieliśmy momentami problemy z wyprowadzeniem piłki, goście agresywnie nas atakowali. Wróciliśmy do starego systemu, było widać, że niektórzy muszą sobie go przypomnieć. Stworzyliśmy wiele sytuacji, zdobyliśmy siedem goli, ale przy lepszej decyzyjności tych bramek mogło być więcej. Od początku rundy borykaliśmy się z problemami w obronie, po powrocie Wiktora widać, że jest bardzo dużą siłą dodatnią. Niektórzy jednak myślą, że jak „Abram” jest, to nie muszą tyle pracować i się starać. Na pewno tak nie jest. Zostały nam trzy mecze, musimy zachować jakość, żeby tę rundę dobrze skończyć. Nie możemy tak łatwo tracić bramek z drużyną, która gra w osłabieniu. Musimy wykazać się większą dojrzałością, więcej szanować piłkę – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Jakub Stachowiak – 7. Piotr Chmielewski ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 69. Rafał Kudlak, 14. Eryk Kosek – 2. Kacper Skok (65, 77. Wiktor Bojarowski), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski ŻK (82, 3. Maciej Jarguz), 19. Dawid Pietkiewicz (83, 15. Krzysztof Jaskólski) – 99. Kacper Walendykiewicz (24, 9. Mahamadou Bah).

W sobotę gramy z Pisą

W sobotę (28 maja) o godzinie 16:00 w meczu 27. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo zagrają na własnym stadionie z Pisą Barczewo.


Barczewianie zajmują obecnie dziesiąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 32 punktów, na co składa się 10 zwycięstw, 2 remisy i 14 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie Pawła Radziwona jest Kacper Nawrocki, który do tej pory bramkarzy rywali pokonał 15 razy. Szkoleniowiec gości przed meczem będzie miał spory komfort, bowiem żaden z jego podopiecznych nie musi pauzować.


Warto wspomnieć, że w Pisie występują zawodnicy, którzy w przeszłości grali w „żółto-czarnych” barwach – Łukasz Szumski, Adam Kapusta oraz wspomniany wcześniej Nawrocki.


Sobotnie spotkanie poprowadzi Damian Kossakowski z Bartoszyc, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Ilona Paciorek.

Waleczna Mrągowia wygrała w Lubawie

Po pełnym walki spotkaniu piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali na wyjeździe z Motorem Lubawa 2:1 (1:0). Gole dla „żółto-czarnych” strzelili Piotr Chmielewski i Dawid Pietkiewicz, dla rywali trafił Krzysztof Dąbkowski.


Kartki, kontuzje, sprawy zawodowe i rodzinne sprawiły, że do Lubawy pojechało tylko 13 zawodników z pola, w tym gronie był narzekający na uraz Maciej Jarguz. Trener Mariusz Niedziółka zmuszony był do wystawienia od pierwszej minuty wracającego po kontuzji kolana Wiktora Abramczyka.


Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania sił, w początkowej fazie meczu na bramkę rywali uderzali Mahamadou Bah i Wiktor Bojarowski, ale obaj niecelnie. W 13. minucie Piotr Błędowski dośrodkował futbolówkę w pole karne, tam najwyżej wyskoczył Wiktor Abramczyk, jednak po jego strzale dobrze interweniował golkiper rywali. Kolejną sytuację „żółto-czarni” stworzyli sobie dziewiętnaście minut później, kiedy Piotr Chmielewski uderzył obok słupka. W 34. minucie w świetnej sytuacji po zagraniu od Baha znalazł się Dawid Pietkiewicz, jednak piłka po jego strzale trafiła w słupek. Doszedł do niej jeszcze Eryk Kosek, oddał mocny strzał, ale w świetnym stylu interweniował Jakub Olejniczak. W doliczonym czasie pierwszej połowy Piotr Błędowski zagrał diagonalnie do Chmielewskiego, który dobrym przyjęciem znalazł się w „szesnastce” rywali i mocnym uderzeniem w dalszy róg bramki nie dał szans golkiperowi Motoru.


Drugą połowę lepiej rozpoczęli lubawianie, którzy ruszyli do ataku. W 52. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krzysztofa Dąbkowskiego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Radosław Gajewski i uderzył futbolówkę z głowy tuż nad bramką. Pięć minut później dobrą interwencję w bramce zaliczył Adrian Orzeł, który sparował na poprzeczkę strzał z rzutu wolnego Romana Śnieżawskiego. Chwilę później gospodarze mieli kolejny stały fragment gry. Tym razem mocno z 25 metrów uderzył Łukasz Goździejewski, ale po raz kolejny skuteczną interwencją popisał się Orzeł. W 75. minucie Motor doprowadził do wyrównania. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Dąbkowski, piłka odbiła się jeszcze od Wiktora Abramczyka, zmyliła Orła i wpadła do siatki. Mrągowianie po stracie gola ruszyli do ataków i szukali swoich sytuacji. W 85. minucie Błędowski podał do Pietkiewicza, który wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem pokonał Olejniczaka. Pięć minut później Pietkiewicz z 16 metrów minimalnie chybił. Bohaterem mrągowian okazał się Orzeł, który w piątej minucie doliczonego czasu gry w kapitalnym stylu obronił strzał z bliskiej odległości Śnieżawskiego.


Wiedzieliśmy, że Motor potrzebuje punktów i będzie mocno walczył. Mecz był dla nas bardzo trudny. W pierwszej połowie udało nam się zbudować przewagę, mieliśmy więcej sytuacji, w tym słupek. Bardzo długo nie potrafiliśmy żadnej ze swoich szans zamienić na gola. W ostatniej akcji pierwszej połowy Piotr Chmielewski sfinalizował naszą akcję. Były zawodnik Motoru, więc ta bramka na pewno smakuje dla niego wyjątkowo. Mieliśmy świadomość, że w drugiej połowie gospodarze ruszą do ataku. Grali bardzo prostą piłką – zasypywali nas wrzutami z autu, z rzutów rożnych i wolnych, grali długie piłki. Ciągle się kotłowało pod naszą bramką. Nam brakowało spokoju i przytrzymania futbolówki. Kiedy wydawało się, że to opanowaliśmy, zaczęliśmy stwarzać sytuacje, to po pechowej interwencji Wiktora straciliśmy gola. Wydawało się, że napędzeni gospodarze znowu zaczną napierać, ale nam udało się przenieść grę na ich połowę i po jednym z wypadów Dawid Pietkiewicz pięknie strzelił. Dał nam dużo tlenu, chęci do dalszej walki o pełną pulę. Zagraliśmy bardzo dobrze końcówkę, jednak w ostatniej akcji meczu o mały włos nie straciliśmy bramki. Tylko fantastyczna obrona Adriana Orła pozwoliła nam zgarnąć trzy punkty. Wielkie brawa. Trzeba docenić chłopaków za walkę.

Wiktor Abramczyk zagrał z musu, jeżeli byłoby więcej osób do dyspozycji, to byśmy go wolniej wprowadzali. Jest w treningu od kilku tygodni, pokazywał w tygodniu, że jego dyspozycja rośnie. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że zagra na spokojnie, bez zapięcia. Swoim doświadczeniem pomógł nam w tym meczu. Dziękujemy mu za to – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 23. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 10. Mateusz Barszczewski, 99. Kacper Walendykiewicz ŻK – 20. Damian Mazurowski (17, 7. Piotr Chmielewski ŻK), 2. Kacper Skok (87, 15. Krzysztof Jaskólski ŻK), 31. Piotr Błędowski, 19. Dawid Pietkiewicz, 77. Wiktor Bojarowski ŻK – 9. Mahamadou Bah.

Powalczyć w Lubawie

Kolejny mecz w IV lidze piłkarze Mrągowii Mrągowo rozegrają w Lubawie, gdzie w sobotę (21 maja) o 16:00 zmierzą się z miejscowym Motorem.


Lubawianie zajmują obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 34 punktów, co daje im 9 zwycięstw, 7 remisów i 9 porażek. Najlepszym strzelcem w drużynie Krzysztofa Malinowskiego jest były gracz „żółto-czarnych” Cezary Sobolewski, który do tej pory pokonał bramkarzy rywali ośmiokrotnie. Z powodu nadmiaru żółtych kartek zawodnik jednak nie zagra w sobotnim meczu. Pozostali zawodnicy będą do dyspozycji lubawskiego trenera.


Sobotnie spotkanie poprowadzi Wojciech Gryczka z Kisielic, na liniach pomagać mu będą Mariusz Wolański i Rafał Rabczyński.

DKS pewnie wygrywa w Mrągowie

Piłkarze Mrągowii Mrągowo okazali się słabsi od DKS-u Dobre Miasto i przegrali w meczu 25. kolejki IV ligi – 1:3 (1:2). Honorowego gola dla „żółto-czarnych” zdobył Mahamadou Bah, dla rywali do siatki trafili Jakub Chojnowski, Hubert Radzki i Damian Lubak.


Spotkanie dla mrągowian rozpoczęło się w najgorszy z możliwych sposobów, bowiem już po pięciu minutach przegrywaliśmy 0:2. Obie bramki dla rywali padły zza pola karnego, a Adriana Orła pokonali Jakub Chojnowski i Hubert Radzki. W 26. minucie dobrą akcję przeprowadzili Damian Mazurowski i Wiktor Bojarowski, po czym ten pierwszy uderzył na bramkę, futbolówkę zmierzającą do siatki dotknął jeszcze Mahamadou Bah i sędzia nie uznał bramki, jednak powtórki video pokazują, że napastnik „żółto-czarnych” nie był na spalonym. Cztery minuty później przed dobrą szansą stanął Kacper Chojnowski, jednak uderzył obok słupka. W 37. minucie Dawid Pietkiewicz wbiegł w pole karne, po czym dziubnął piłkę do Baha, który z bliskiej odległości posłał ją do bramki.


Jedenaście minut po przerwie goście zdobyli trzeciego gola. Mateusz Różowicz wygrał pojedynek z Piotrem Chmielewskim, po czym dograł do niepilnowanego Damiana Lubaka, a ten z bliska nie miał problemów ze zdobyciem gola. Napastnik gości miał dobrą sytuację jeszcze w 70. minucie, ale z bliskiej odległości strzelił obok bramki. Mrągowia w drugiej połowie swoich szans próbowała po strzałach zza pola karnego, jednak piłka uderzona przez Pietkiewicza trafiła w poprzeczkę, a po strzałach Kacpra Skoka i Mateusza Barszczewskiego dobrze między słupkami spisał się Bartosz Dzikowski.

Trzeba obiektywnie przyznać, że wygrał zespół, który grał dojrzalej, był lepiej zorganizowany w defensywie. Skutecznie powstrzymywał nasze ataki. Nasza gra obronna wyglądała w tym meczu bardzo słabo, co skrzętnie wykorzystał przeciwnik. Wróciły koszmary z meczu z Polonią Lidzbark Warmiński. Mamy kłopoty personalne, które mają wpływ na naszą grę. Teraz dojdą kolejne, ale musimy się z tym zmierzyć – ciężko przepracować nadchodzący tydzień i wyciągnąć wnioski – mówił trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 7. Piotr Chmielewski ŻK (82, 15. Krzysztof Jaskólski), 18. Adam Bognacki (57, 11. Piotr Wypniewski), 69. Rafał Kudlak ŻK, 3. Maciej Jarguz – 20. Damian Mazurowski (70, 2. Kacper Skok), 10. Mateusz Barszczewski, 31. Piotr Błędowski, 19. Dawid Pietkiewicz, 77. Wiktor Bojarowski (82, 6. Kacper Trypucki) – 9. Mahamadou Bah.

Czas na DKS Dobre Miasto

DKS Dobre Miasto będzie kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (14 maja) o godzinie 16:00 na własnym stadionie.


Podopieczni Macieja Szostka zajmują obecnie siódme miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 37 punktów, na co składa się 11 zwycięstw, 4 remisy i 9 porażek. Najlepszym strzelcem drużyny z Dobrego Miasta jest… były zawodnik „żółto-czarnych” Damian Lubak, który do tej pory zdobył dziesięć bramek, z czego aż osiem w rundzie wiosennej. Ponadto w DKS-ie grają także Sebastian Kowalski, Mateusz Różowicz i Aleksander Tomasz, w przeszłości zawodnicy naszego klubu.


Sobotnie spotkanie poprowadzi Sebastian Sikorski z Olsztyna, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Damian Dębski.

„Luis Fabiano” zabrzmiał w Iławie!

Po bardzo ciekawym spotkaniu Mrągowia Mrągowo wygrała na wyjeździe z Jeziorakiem Iława 3:2 (3:1). Dwie bramki dla „żółto-czarnych” strzelił Dawid Pietkiewicz, a jedno trafienie dołożył Mahamadou Bah. Dla rywali gole zdobywali Patryk Czarnota i Michał Bartkowski.


Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla gospodarzy. W 4. minucie Tomasz Wacławski dośrodkował futbolówkę w pole karne, gdzie doszedł do niej Paweł Sagan, wycofał piłkę do Patryka Czarnoty, a ten pięknym strzałem pokonał Adriana Orła. Siedem minut później Dawid Pietkiewicz podał do Damiana Mazurowskiego, jednak jego uderzenie w ostatniej chwili zdołał zablokować Szymon Nastaj. W 16. minucie dobrą akcję prawą stroną boiska przeprowadził Eryk Kosek, wpadł w pole karne, zagrał do Wiktora Bojarowskiego, skrzydłowy „żółto-czarnych” od razu strzelił, ale golkiper gospodarzy po raz kolejny zaliczył świetną interwencję. Dwanaście minut później Mateusz Barszczewski oddał mocny strzał zza „szesnastki”, Ciura odbił futbolówkę przed siebie, przejął ją Bojarowski, po czym klatką piersiową zagrał do Pietkiewicza, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W 40. minucie Pietkiewicz zagrał prostopadle do Baha, jednak ten strzelił tuż obok dalszego słupka. Chwilę później było 2:1 dla „żółto-czarnych”. Mazurowski podał do Baha, po czym napastnik mrągowian mocnym strzałem w bliższy róg pokonał Ciurę. W 42. minucie Ciura podał do Borysa Piórkowskiego, zza pleców zawodnika gospodarzy wybiegł Pietkiewicz, który przejął piłkę pod polem karnym i pewnym strzałem umieścił ją w bramce.


Dziesięć minut po przerwie Maciej Banaszek zagrał z lewej strony boiska w pole karne, gdzie w ostatniej chwili Michała Bartkowskiego uprzedził Rafał Kudlak i uchronił Mrągowię przed stratą gola. W 58. minucie gospodarze zdobyli drugiego gola, kiedy to najlepiej w „szesnastce” zachował się Bartkowski i z bliskiej odległości skierował futbolówkę do bramki. Jedenaście minut później Kudlak oddał mocny strzał z rzutu wolnego z 25 metrów, który przepiękną robinsonadą sparował na róg Kacper Włodarczyk. W 71. minucie indywidualną akcję przeprowadził Kacper Skok, po czym strzelił tuż obok słupka. Osiem minut później Wacławski z łatwością znalazł się z futbolówką w polu karnym mrągowian i tylko dobre interwencja Orła uchroniła zespół przed stratą gola. W 83. minucie kolejną dobrą akcję przeprowadził Skok, ale i tym razem nie potrafił jej skutecznie sfinalizować, na jego przeszkodzie stanął Włodarczyk. Golkiper iławian zaliczył kolejną dobrą interwencję cztery minuty później, broniąc mocny strzał z rzutu wolnego Piotra Błędowskiego.


W Iławie po czwartej żółtej kartce ujrzeli Eryk Kosek i Kacper Walendykiewicz w związku z czym nie zagrają w spotkaniu ligowym z DKS-em Dobre Miasto.

Mam dobre wrażenia po tym meczu. Spotkanie miało swoje różne fazy – słabo zaczęliśmy i nerwowo kończyliśmy, natomiast w pozostałych fragmentach graliśmy bardzo dobrze. Udało nam się przejąć inicjatywę, wygraliśmy środek pola i to było kluczowe. Dzięki temu zatrzymaliśmy Jeziorak, spowodowaliśmy, że nie mogli być napędzeni w ofensywie, bo musieli skupić się na pracy w defensywie. My stwarzaliśmy sobie sytuacje, początkowo brakowało skuteczności, ale w końcu się przełamaliśmy. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie Jeziorak ruszy i faktycznie tak było. Mieli przewagę na skrzydłach, my w środku pola, co powodowały, że obie drużyny stwarzały sobie sytuacje i mecz się wyrównał. Trzeba chłopakom po raz kolejny podziękować za zaangażowanie i walkę, wszyscy bronili i wszyscy atakowali. Zostali dużo zdrowia na boisku, chwała im za to – mówił po spotkaniu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 14. Eryk Kosek ŻK, 18. Adam Bognacki, 69. Rafał Kudlak, 99. Kacper Walendykiewicz ŻK – 20. Damian Mazurowski (61, 2. Kacper Skok), 10. Mateusz Barszczewski, 31. Piotr Błędowski, 19. Dawid Pietkiewicz, 77. Wiktor Bojarowski (78, 11. Piotr Wypniewski) – 9. Mahamadou Bah.

Rozpędzony Jeziorak na drodze Mrągowii

fot. Karol Synowiec / jeziorakilawa.pl

W Iławie swój kolejny mecz ligowy rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. Spotkanie z Jeziorakiem odbędzie się w sobotę (7 maja) o godzinie 15:30.


Iławianie to jedna z najlepszych drużyn w obecnej kampanii, w chwili obecnej zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 47 punktów, daje im to 15 zwycięstw, 2 remisy i 6 porażek. Najlepszymi strzelcami w drużynie Wojciecha Tarnowskiego są Patryk Czarnota, Michał Kwiatkowski, Radosław Galas oraz Michał Bartkowski, którzy do tej pory zdobyli po siedem bramek dla swojej drużyny. Jeziorak w lidze jest niepokonany od czterech spotkań, w których odniósł pewne zwycięstwa z Polonią Iłowo (4:0), Zatoką Braniewo (4:0), Błękitnymi Orneta (6:1) i ostatnio rezerwami Olimpii Elbląg (2:0).


Sobotnie spotkanie poprowadzi Kamil Żmijewski z Elbląga, na liniach pomagać mu będą Tomasz Śliwiński i Jakub Stepnowski.