Miesiąc: maj 2021

Mateusz Barszczewski z Tęczą po raz 100?

fot. Piotr Stankiewicz / mazurelk.pl

Środowe spotkanie z Tęczą Biskupiec może być 100 ligowym występem w Mrągowii Mrągowo Mateusza Barszczewskiego.


W Mrągowii zadebiutował 12 sierpnia 2017 roku w zremisowanym wówczas 2:2 spotkaniu z MKS-em Korsze, co ciekawe trenerem rywali był wtedy… Mariusz Niedziółka, a jednego z goli dla przeciwników strzelił nasz niedawny zawodnik Krzysztof Łokietek. „Żółto-czarnych” w tamtym okresie prowadził Tomasz Piec, który Barszczewskiego posłał na boisko w 65. minucie w miejsce Marcina Spirydona.


Na swojego pierwszego gola dla mrągowskiego zespołu czekał do 26 maja 2018 roku. W wygranym wtedy 6:2 meczu z Mamrami Giżycko Barszczewski wpisał się na listę strzelców w 72. minucie gry.


Do tej pory wychowanek „żółto-czarnych” zagrał w 99 meczach w IV lidze, w których zdobył osiemnaście bramek, zaliczył dwadzieścia asyst, zobaczył dziesięć żółtych kartek oraz jedną czerwoną.


Z obecnej kadry więcej występów w lidze od Barszczewskiego mają tylko – Kamil Skrzęta (146) oraz Łukasz Michałowski (145).

Kolejny komplet punktów

W meczu 30. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo wygrali z rezerwami Stomilu Olsztyn 2:1 (1:0). Gole dla „żółto-czarnych” zdobyli Mateusz Barszczewski i Piotr Błędowski, dla olsztynian trafił Michał Żukowski.


Już w 1. minucie Piotr Chmielewski zbyt lekko zagrał do Adama Bognackiego, piłkę przejął Łukasz Jegliński, po czym zagrał do znajdującego się w polu karnym Łukasza Borkowskiego. Ten wycofał na szesnasty metr do Huberta Świdra, mocno uderzoną futbolówkę na rzut rożny zdołał sparować Marcin Marszałek. W 17. minucie Piotr Błędowski zagrał futbolówkę za plecy olsztyńskich obrońców do Mateusza Barszczewskiego, ten minął golkipera rywali, po czym został zatrzymany przez Jakuba Jurczaka, który zażegnał niebezpieczeństwo. Dziewięć minut później Łukasz Michałowski dograł do Eryka Koska, ten ograł Marcela Supranowicza, wpadł w „szesnastkę”, oddał strzał na bramkę, jednak piłka trafiła w Szymona Dowgiałłę i olsztyński obrońca uchronił swój zespół przed stratą gola. W 28. minucie „żółto-czarni” za sprawą Barszczewskiego zdobyli gola. Chmielewski dośrodkował futbolówkę z prawej strony boiska w pole karne, Kosek odegrał ją do Mahamadou Baha. Napastnik Mrągowii podał wprost pod nogi Barszczewskiego, który „na raty” wpakował ją do siatki. Sześć minut później po zagraniu z prawej strony od Koska, Bah uderzył tuż obok słupka. W 37. minucie Kacper Walendykiewicz zagrał piłkę w pole karne, gdzie Borkowski uderzył ją z przewrotki nad bramką. Chwilę potem po dograniu z prawej strony od Jakuba Kiśla, Łukasz Jegliński uderzył futbolówkę z głowy tuż nad poprzeczką.


Tuż po wznowieniu drugiej połowy „żółto-czarni” powinni zdobyć kolejnego gola. Chmielewski dynamicznie wbiegł w pole karne, zagrał wzdłuż bramki do Barszczewskiego, który z bliskiej odległości strzelił obok słupka. W 60. minucie Jurczak przejął futbolówkę w środkowej części boiska, przebiegł z nią kilka metrów, zagrał na lewo do Borkowskiego. Strzał olsztyńskiego napastnika odbił Marszałek, do piłki doszedł Michał Żukowski i skierował do bramki. Mrągowianie odpowiedzieli pięć minut później. Błędowski odebrał futbolówkę Świdrowi, po czym precyzyjnym strzałem w dalszy róg bramki pokonała Alana Szerejko. W dalszej fazie drugiej odsłony dwie okazje miał Bah. Najpierw w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza, a następnie w zamieszaniu podbramkowym trafił w słupek. W 83. minucie Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, doszedł do niej Wiktor Bojarowski, jednak z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz Stomilu. Kropkę nad „i” mógł postawić w doliczonym czasie Bah, jednak po raz kolejny przegrał pojedynek z olsztyńskim golkiperem.

Słabo weszliśmy w mecz. Zawodnicy Stomilu wyszli twardo i agresywnie, nie za bardzo mogliśmy sobie z tym poradzić. Było za dużo chaosu, chcieliśmy uprościć grę. Nasze założenia nie do końca były wypełniane. Później uspokoiliśmy to wszystko. Druga połowa pierwszej części gry już dobrze wyglądała, strzeliliśmy bramkę, mogliśmy dołożyć jeszcze jedną. Kontrolowaliśmy. Niepotrzebna stracona bramka w drugiej połowie, po naszym błędzie w środku, sprawiła, że Stomil uwierzył. I były ciężary. Dobrze, że w miarę szybko strzeliliśmy na 2:1. Potem było dużo sytuacji, żeby ten mecz zakończyć, jednak byliśmy nieskutecznie i emocje były do końca. Nie do końca oddaje pozycja w tabeli Stomilu, to co oni grają. Fajnie operują piłkę, grają na „tak”. Myślę, że mecz kibicom się podobał, wcale nie był taki zły. Natomiast my już zaczynamy myśleć o środzie i o tym jak pokonać Tęczę – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 92. Marcin Marszałek – 2. Piotr Chmielewski (63, 77. Wiktor Bojarowski), 18. Adam Bognacki, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota (87, 6. Damian Glinka) – 14. Eryk Kosek, 66. Rafał Kudlak (65, 7. Dariusz Gołębiowski), 31. Piotr Błędowski ŻK, 11. Piotr Wypniewski, 10. Mateusz Barszczewski – 9. Mahamadou Bah.

Dawid Krawczyk i Gabriel Mazurek zgłoszeni do IV ligi

Dawid Krawczyk (z lewej), Gabriel Mazurek (z prawej)

Decyzją trenera Mariusza Niedziółki do rozgrywek IV ligi zostali zgłoszeni dwaj zawodnicy juniorów młodszych – Dawid Krawczyk i Gabriel Mazurek. Obaj są z rocznika 2004.

Zawodnicy coraz śmielej radzą sobie na treningach, swoją postawą udowodnili, że należy im się miejsce w pierwszym zespole. Dawid znajdzie się już w kadrze meczowej na najbliższe spotkanie, z kolei Gabriel musi jeszcze trochę poczekać, ale na niego też przyjdzie pora – informuje trener Mariusz Niedziółka.

U siebie jako… gość

Kolejne spotkanie w ramach IV ligi rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. Tym razem w sobotę (29 maja) o godzinie 16:00 zagrają na własnym boisku, będąc gościem, ze Stomilem II Olsztyn.


Podopieczni Pawła Głowackiego to obecnie siedemnasta drużyna ligowej tabeli. Do tej pory zdobyli 17 punktów, co daje im cztery zwycięstwa, pięć remisów oraz dwadzieścia porażek. Najlepszymi strzelcami olsztyńskiej drużyny są Bartosz Florek i Hubert Szramka, którzy do tej pory zdobyli po sześć bramek. W poprzedniej kolejce Stomil II przegrał na wyjeździe z Mamrami Giżycko 0:6.


Spotkanie poprowadzi Paweł Duchnowski z Olecka, na liniach pomagać mu będą Rafał Żbikowski i Sebastian Piskorz.


Wejście na mecz będzie bezpłatne. Dla nieobecnych spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.

Z Olimpią za trzy

Piłkarze Mrągowii Mrągowo okazali się lepsi od rezerw Olimpii Elbląg, wygrywając w meczu ligowym 2:0 (2:0). Do bramki rywali trafili Wiktor Abramczyk i Piotr Błędowski.


Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla „żółto-czarnych”, bo już w 3. minucie wyszli na prowadzenie. Piotr Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne, gdzie doszedł do niej Wiktor Abramczyk i strzałem z głowy umieścił w siatce. Trzy minuty później na rajd zdecydował się Kamil Skrzęta, po czym zagrał do Mateusza Barszczewskiego, ten ograł Pawła Kazimierowskiego, oddał silny strzał w bliższy róg bramki, jednak Damian Kowalczyk dobrze interweniował. W 24. minucie Wypniewski dograł z kornera futbolówkę w „szesnastkę”, najwyżej wyskoczył Eryk Kosek i uderzył z głowy obok słupka. W odpowiedzi Konrad Łabecki przejął w polu karnym piłkę zagraną wślizgiem przez Rafała Kudlaka, oddał mocny strzał, ale Adrian Orzeł skutecznie interweniował. W 30. minucie Piotr Chmielewski zagrał z prawej strony boiska w pole karne do Barszczewskiego, ten obrócił się z futbolówką, po czym strzelił obok bramki. Sześć minut później do piłki na szesnastym metrze doszedł Piotr Błędowski. Najpierw jego dwa strzały zostały zablokowane, po czym za trzecim razem futbolówkę podbił do góry Kowalczyk, ta trafiła w poprzeczkę i wyszła na korner. Po zagraniu z rzutu rożnego przez Wypniewskiego, piłka ostatecznie trafiła do Błędowskiego, jednak tym razem uderzył obok bramki. W 39. minucie można rzec, że „co się odwlecze, to nie uciecze”. Wypniewski zagrał do Błędowskiego, ten przebiegł z futbolówką kilka metrów, oddał mocny strzał na bramkę i po błędzie golkipera rywali piłka wpadła do bramki.


W drugiej odsłonie spotkanie straciło na jakości, a sędzia swoimi decyzjami wprowadził na boisku sporo nerwowości i złośliwości z obu stron. W 62. minucie indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Kazimierowski, zagrał w pole karne, piłkę zza „szesnastkę” wybił Abramczyk, doszedł do niej Łabecki. Pomocnik elblążan oddał mocny strzał, który został wybity przez Skrzętę. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Błędowski, futbolówka skozłowała przed Kowalczykiem, jednak golkiper przyjezdnych zdołał wybić ją na róg. W końcówce meczu na strzał z dalszej odległości zdecydował się Klaudiusz Krasa, ale pewnie obronił Orzeł.

Młodzież z Elbląga wysoko postawiła poprzeczkę. Chcieli grać w piłkę, całkiem nieźle im to wychodziło. My z kolei dobrze ustawiliśmy mecz przez szybko strzeloną bramkę po stałym fragmencie. I powinno być spokojnie, jednak za bardzo się spieszyliśmy, myśleliśmy że łatwo pójdzie. Graliśmy zbyt prostymi środkami do przodu, co powodowało dużo strat. Grę uspokoiliśmy w drugiej części pierwszej połowy. Zdobyliśmy przewagę, lepiej pograliśmy piłką. Efektem tego była bramka. Trochę po błędzie bramkarza, ale trzeba było go zmusić do interwencji. Druga połowa dużo słabsza, niepotrzebnie się wdaliśmy w jakąś przepychankę, nerwówkę. Myślę, że arbiter nie panował do końca nad tym, co się dzieje na boisku. Takie mecze się zdarzają. Ale powinniśmy zachować zimną głowę. I tutaj mam pretensje do chłopaków, że nie skupiliśmy się na grze w piłkę, a na tym żeby się przepychać niepotrzebnie. Niektórzy grali też zbyt indywidualnie, chcieli się pokazać, dołożyć coś od siebie, jednak piłka nożna to gra zespołowa. Im lepiej te powiązania między zawodnikami funkcjonują i współpraca, tym drużyna jest silniejsza, a w tym meczu niestety momentami sami się osłabialiśmy – mówił trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 12. Adrian Orzeł – 8. Kamil Skrzęta ŻK, 44. Wiktor Abramczyk ŻK, 5. Łukasz Michałowski – 2. Piotr Chmielewski (65, 77. Wiktor Bojarowski), 31. Piotr Błędowski, 11. Piotr Wypniewski (74, 18. Adam Bognacki), 66. Rafał Kudlak (87, 15. Szymon Nakielski) – 14. Eryk Kosek, 9. Mahamadou Bah, 10. Mateusz Barszczewski (74, 7. Dariusz Gołębiowski).

Gramy z rezerwami Olimpii Elbląg

Rezerwy Olimpii Elbląg będą kolejnym ligowym rywalem Mrągowii Mrągowo. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę (22 maja) o godzinie 16:00 w Mrągowie.


Podopieczni Karola Przybyły to obecnie jedenasta drużyna ligowej tabeli. Do tej pory elblążanie zdobyli 38 punktów, na co składa się 11 zwycięstw, 5 remisów oraz 12 porażek. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest Jakub Branecki, który w obecnej kampanii bramkarzy rywali pokonywał dziesięciokrotnie. W poprzedniej kolejce Olimpia II wygrała z imienniczką z Olsztynka 3:0, a gole zdobywali Filip Sobiecki (dwa) oraz Dominik Kozera.


Mecz poprowadzi Arkadiusz Szymanowski z Bemowa Piskiego, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski oraz Rafał Śniadach.


Bilety na mecz będą kosztować 7 zł. Dla nieobecnych spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.

Mecz z rezerwami Stomilu w Mrągowie

Spotkanie w ramach 30. kolejki IV ligi pomiędzy Stomilem II Olsztyn a Mrągowią Mrągowo zostanie rozegrane 29 maja (sobota) o godzinie 16:00 w Mrągowie. Olsztyński klub będzie gospodarzem tego meczu.


Stomil podjął decyzję, że wejście na spotkanie będzie BEZPŁATNE, a na trybuny zostanie wpuszczonych maksymalnie 200 kibiców.


Pierwotnie mecz miał się odbyć 30 maja (niedziela) o godzinie 17:00 w Jezioranach.

Remis po świetnym meczu

fot. Paweł Krasowski / mragowo.pl

Remisem 2:2 (0:2) zakończył się mecz na szczycie tabeli IV ligi pomiędzy Mrągowią Mrągowo i Mamrami Giżycko. Do przerwy po dwóch bramkach Pawła Drażby prowadzili giżycczanie, w drugiej połowie do głosu doszli „żółto-czarni” i dzięki trafieniom Piotra Błędowskiego (z rzutu karnego) oraz Mateusza Barszczewskiego, spotkanie zakończyło się podziałem punktów.


Mecz zapowiadany jako „hit sezonu” przyciągnął liczne grono kibiców na stadion przy Mrongowiusza 1, fani wykupili wszystkie możliwe bilety. Najwierniejsi utworzyli „młyn”, przygotowali efektowną oprawę i fanatycznym dopingiem wspierali „żółto-czarnych”. Przed spotkaniem krótki koncert dla publiczności i zawodników zaprezentowała Orkiestra Dęta Mrongovia.

fot. Paweł Krasowski / mragowo.pl

Trener Mariusz Niedziółka zdecydował, że na ławce rezerwowych usiądzie do tej pory dwóch etatowych zawodników – Adam Bognacki i Marcin Marszałek. Chcąc zaskoczyć rywali zmienił ustawienie zespołu, grając czwórką obrońców i przesuwając m.in. do drugiej linii kapitana Kamila Skrzętę.


Od początku bardziej zdeterminowani byli piłkarze lidera tabeli i to oni tworzyli groźniejsze sytuacje. W 14. minucie Paweł Drażba zagrał do Radosława Gulbierza, ten zszedł do środka, oddał strzał przy bliższym słupku, ale świetna interwencją popisał się Adrian Orzeł. Trzy minuty później goście przeprowadzili szybką kontrę, Mateusz Skonieczka wystawił piłkę na 20 metr Rafałowi Raińskiemu, ale po raz kolejny golkiper Mrągowii skutecznie obronił. W 21. minucie Tomasz Bańkowski uruchomił na lewej stronie Gulbierza, który dośrodkował futbolówkę w „szesnastkę”, doszedł do niej Skonieczka i strzałem z głowy próbował umieścić ją w siatce. Na wysokości zadania stanął Orzeł i wybił piłkę na róg. „Żółto-czarni” pierwszą dobrą okazję stworzyli sobie osiem minut później. Piotr Błędowski na krótko rozegrał korner z Piotrem Wypniewskim, po czym dośrodkował futbolówkę w pole karne. Akcję strzałem głową zamknął Mahamadou Bah, piłka minęła Karola Murawskiego, ale z linii bramkowej wybił ją Drażba. W 37. minucie Wypniewski zagrał na lewo do Mateusza Barszczewskiego, ten oddał mocny strzał, ale golkiper rywali nie dał się pokonać. Trzy minuty później konsekwencją złego zagrania Eryka Koska była bramka dla Mamr. Piłka w „szesnastce” trafiła do Drażby, ten ograł Łukasza Michałowskiego i Wiktora Abramczyka, po czym z bliskiej odległości pokonał Orła. Dwie minuty przed końcem pierwszej części gry źle zagraną futbolówkę przez Błędowskiego przejął Skonieczka, podał do Drażby, który wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Michałowskiego. Sam poszkodowany podszedł do „jedenastki” i pewnie ją wykorzystał.


Pięć minut po wznowieniu gry w drugiej części gry Błażej Drężek sfaulował w polu karnym Baha i sędzia wskazał na „wapno”. Do futbolówki podszedł Błędowski i nie dał najmniejszych szans Murawskiemu. Od tego momentu mrągowianie osiągnęli zdecydowaną przewagę na boisku, dążąc do zdobycia kolejnych bramek. W międzyczasie na boisku pojawili się Adam Bognacki, Rafał Kudlak oraz Wiktor Bojarowski, dając jeszcze większy impuls do ataków. W 81. minucie Bognacki zagrał do Kamila Skrzęty, który sprytny zagraniem ograł Gulbierza, po czym wrzucił piłkę na szósty metr, gdzie Barszczewski efektownym strzałem skierował ją do bramki i doprowadził do remisu. Chwilę potem Kudlak uderzył tuż obok słupka.


Wynik sprawiedliwy. Pierwsza połowa ze wskazaniem na Mamry, dwa nasze koszmarne błędy. Można powiedzieć, że podarowaliśmy przeciwnikowi dwie bramki. Ale trzeba przyznać, że byli agresywni, dobrze zorganizowani, trudno nam się grało. Nasz pomysł w pierwszej połowie się nie sprawdził, tu biorę winę na siebie. W drugiej połowie inne oblicze. Strzelona bramka spowodowała, że chłopaki uwierzyli i dążyli do końca do zwycięstwa. Widać było, że Mamrom ten remis wystarczy, a my do końca próbowaliśmy. Pewnie malutki niedosyt jest. W końcówce za nerwowo podchodziliśmy do niektórych sytuacji. Mamry się mocno cofnęły, my za szybko chcieliśmy dostać się pod ich bramkę i przez to przestaliśmy stwarzać sytuacje. Remis nie krzywdzi nikogo. Trzeba docenić klasę jednych i drugich. Jak na IV ligę, to zobaczyliśmy piłkarską jakość w Mrągowie – mówił po końcowym gwizdku trener Mariusz Niedziółka.


Mrągowia: 72. Adrian Orzeł – 2. Piotr Chmielewski (76, 77. Wiktor Bojarowski), 44. Wiktor Abramczyk, 5. Łukasz Michałowski, 22. Wojciech Żęgota ŻK (71, 66. Rafał Kudlak) – 14. Eryk Kosek, 8. Kamil Skrzęta, 31. Piotr Błędowski, 10. Mateusz Barszczewski – 9. Mahamadou Bah, 11. Piotr Wypniewski (71, 18. Adam Bognacki).


Autorem zdjęć jest Paweł Krasowski z mragowo.pl.


Przed nami piłkarskie emocje!

fot. Bogusław Zawadzki / zgizycka.pl

W sobotę (15 maja) o godzinie 16:00 Mrągowia Mrągowo podejmie na własnym stadionie bezapelacyjnego lidera rozgrywek IV ligi – Mamry Giżycko. To też pierwsze spotkanie po długiej przerwie, w którym będą mogli uczestniczyć kibice, których gorąco zapraszamy na stadion!


Drużyna Przemysława Łapińskiego do tej pory zdobyła 66 punktów, co daje jej 21 zwycięstw, 3 remisy oraz 3 porażki. Giżycczanie to także najskuteczniejsza ekipa w IV lidze. Do tej pory zawodnicy Mamr zdobyli aż 101 bramek, a najwięcej z nich, bo 14 doskonale znany w Mrągowie – Mateusz Skonieczka. W poprzedniej kolejce Mamry z łatwością wygrały na własnym boisku z rezerwami Olimpii Elbląg – 5:0, gole w tym spotkaniu zdobyli Arkadiusz Mroczkowski (dwa), Radosław Gulbierz, Rafał Raiński oraz wcześniej wspomniany Skonieczka. Warto wspomnieć, że w jesiennym meczu lepsi okazali się gracze znad Niegocina, wygrywając z Mrągowią 6:3.


Spotkanie poprowadzi Krzysztof Kapela z Ornety, na liniach pomagać mu będą Jacek Makowski i Jakub Narojczyk.


Informujemy, że na mecz będzie dostępnych w sprzedaży 160 biletów (cena 7 zł), dodatkowo 30 wejściówek trafi do kibiców z Giżycka. Spotkanie będzie transmitowane w TVCOM.pl.