Niedziółka: Bramka Eryka była bardzo ważna

fot. https://www.facebook.com/GroundhoppingWarmiaiMazury/

Po meczu w Olsztynku rozmawialiśmy z trenerem Mrągowii Mariuszem Niedziółką.


To był mecz do jednej bramki, ale łatwo nie było.

No nie, ciężko. Budujemy tę jakość bardzo powoli, nerwowo. Chcemy bardzo, ale to jeszcze nie funkcjonuje tak, jakbyśmy chcieli. Poniekąd takie mecze się zdarzają, że trzeba długo grać piłką, cierpliwie zmęczyć przeciwnika i to wykorzystać. I tak trochę to wyglądało. Chcieliśmy szybko, męczyliśmy Olimpię kontrami, akcjami, musieli pobiegać. W drugiej połowie już zaczęliśmy więcej grać piłką, uspokoiliśmy grę, odechciało się przeciwnikowi biegać, to było wyraźnie widać i dzięki temu te sytuacje się stworzyły. Super, że chłopaki potrafili to wykorzystać. Widać było tych sytuacji dużo niewykorzystanych, już głowy były troszeczkę opuszczone. Ale Eryk naprawdę super się znalazł, super uderzył. Myślę, że to bardzo ważna bramka, która pozwoliła nam mentalnie ruszyć do przodu i mieć już mecz zupełnie pod kontrolą. Pewnie chcielibyśmy, żeby było mniej nerwowo, ale taka jest piłka, takie mecze będą się zdarzać, jednak chciałbym, żeby taki wynik końcowy był zawsze.


Po niektórych zawodnikach było widać, że byli aż nadto zmotywowani.

Bardzo chcemy. To są młodzi chłopcy, którzy z tej piłki czerpią dużo radości. Chcą się rozwijać, chcą się pokazać. Narzucają sobie cele, które czasami ich spalają. Poza tym przed sezonem było kilka zmian, musimy się zgrać, musimy się siebie nawzajem nauczyć. To chwile zabiera. Musimy być cierpliwi, ale fajnie, że to idzie w coraz lepszym kierunku.


Za nami tygodniowy maraton. Trzy mecze, sześć punktów. Jest trener zadowolony?

Myślę, że tak. Już zapomnieliśmy o Pasymiu, takie rzeczy się zdarzają, nie ma co tego rozpamiętywać. Być może dzięki temu, że przegraliśmy, to ci chłopcy są tak zmotywowani. Sami się napędzają, ja nie muszę w szatni ich motywować. Oni chcą, widać to na boisku, że chcą te złe wrażenia z Pasymia zatrzeć. Trzeba być zadowolonym z tego co się osiągnęło, bo zawsze mogło być gorzej.


Teraz tydzień wytchnienia i sentymentalny mecz z Korszami.

Odpoczynek niekoniecznie będzie. Zawsze jak nie ma meczu w środku tygodnia, to jest okazja, żeby popracować. A co do Korsz, to na pewno miło wspominam ten okres, ale to już minęło. Teraz jestem w Mrągowii i na pewno będziemy chcieli wygrać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TABELA

PozycjaKlubMPkt
13077
23063
33054
43054
53052
63051
73047
83046
93041
103038
113033
123029
133027
143026
153024
163020