Po pierwszym po powrocie od czasów pandemii meczu sparingowym Mrągowii Mrągowo rozmawialiśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.
Tęskniliśmy za graniem w piłkę.
– No tak, wszyscy byli utęsknieni. Cieszę się, że rozegraliśmy ten mecz. Szkoda, że nie w Mrągowie, ale zagraliśmy też na świetnej murawie w Węgorzewie. Myślę, że chłopaki mieli wielką przyjemność z grania. Powrót do gry, po takiej prawie trzymiesięcznej przerwie, jest najważniejszy. Wynik był sprawą drugorzędną. W naszej grze było dużo mankamentów, ale niewiele trenowaliśmy. W obecnej chwili trening jest bardziej podtrzymujący, żeby chłopaki nie opadli zupełnie z formy, więc co do jakości gry jest dużo zastrzeżeń. Trzeba się cieszyć, że mecz odbył się bez kontuzji. Szkoda, że jest nas tak mało. Tylko czterech obrońców miałem na wymianę. Po przerwie wymieniłem całą linię obrony, a reszta zmian to była rotacja. Musimy popracować i nad formą i nad uzupełnieniem składu, bo wyraźnie jest nas mało.
Obrońcy pokazali, że potrafią strzelać bramki.
–
Troszeczkę inaczej zaczęliśmy pod koniec grać, więc daliśmy większą
możliwość wchodzenia obrońcom w pole karne i zostało to przez nich
wykorzystane. Wiktor i Rafał już wcześniej pokazywali, że mają dużą chęć
na strzelanie bramek, więc to nie jest żadna nowość. To samo Maciek,
który już nawet w lidze strzelał. Dzisiaj można było tak zrobić, cieszę
się i gratuluję, że tak wyszło.
Jak trener oceni zespół pod względem motorycznym?
–
Widać było, że nie jest to apogeum formy. Końcówka pierwszej połowy,
stanęliśmy trochę, pierwsza zadyszka nas złapała. Nie potrafiliśmy
zareagować na proste akcje wyprowadzane przez przeciwnika. Długa piłka,
łatwo nas mijali, nie było doskoku. Jest to wina tego, że nie do końca
była siła do biegania. Nie oczekiwałem też cudów w pierwszym sparingu po
pięciu odbytych treningach. Tym bardziej, że to nie były najcięższe
treningi, tylko adaptacja.
Jakie plany przed drużyną na najbliższe tygodnie?
–
Trenujemy jeszcze przez dwa tygodnie. Dwa razy w tygodniu plus sparing.
Za tydzień prawdopodobnie w piątek zagramy z Orlętami Reszel, a na
ostatni tydzień umówiliśmy się z Tęczą Biskupiec. I to jest wszystko.
Później nastąpi dwutygodniowa przerwa. Od 6 lipca planujemy już ostro
ruszyć do pracy, żeby przygotować się do sezonu.