Miesiąc: luty 2020

Niedziółka: To było fajne spotkanie

Po meczu sparingowym ze Zniczem Biała Piska rozmawialiśmy z trenerem Mariuszem Niedziółką.

Za nami bardzo wartościowy mecz ze Zniczem Biała Piska.
– To było fajne spotkanie z obu stron. Znicz ma tydzień do ligi, więc jest na zdecydowanie innym etapie niż my. U nas momentami naprawdę to fajnie wyglądało. Pograliśmy piłką, nie można powiedzieć, że Znicz cały czas dominował. Mieliśmy swoje fragmenty. Zabrakło może nie elementów piłkarskich, tylko cwaniactwa, zdecydowania, twardości, podejmowania szybszych decyzji, tym się różniliśmy. Na tle takiego przeciwnika uważam, że wypadliśmy bardzo pozytywnie. Sparing pokazał chłopakom, że można walczyć z silniejszymi. Oczywiście nam jeszcze trochę brakuje, ale uważam, że idziemy w dobrym kierunku.

Siła fizyczna była po stronie przeciwnika i to było widać.
– Generalnie parametry fizyczne zawodników. Ograni, doświadczeni, którzy grali w II i III lidze. To jest ten element. U nas niektórzy dopiero opuścili wiek juniora i to na boisku było widać. Brakowało tej fizyczności, włożenia ręki, nogi, przepchania się ciałem. Dwie bramki straciliśmy po takich stratach w środku pola, których można było zapobiec przerwaniem gry. Mam nadzieję, że zawodnicy wyciągną z tego wnioski i to pozytywnie wpłynie na naszą dalszą grę.

Wydaje się, że bramki tracimy zbyt łatwo.
– Tak jak wspomniałem, popełniliśmy za dużo strat w środku pola. Dodatkowo oświetlenie boiska jest takie, a nie inne i bramkarze też nie zawsze mogą poprawnie ocenić sytuacje. Przy wyniku 2:3 dążyliśmy do wyrównania, dostaliśmy kontrę, takie rzeczy się zdarzają. Zabrakło też kilku centymetrów, żeby zareagować. Trochę tej szybkości, której jeszcze miejscami brakuje. Znicz jest tydzień przed ligą, my mamy jeszcze cztery tygodnie do ligi. Myślę, że to też miało znaczenie.

Zawodnicy mocno rywalizują o miejsce w wyjściowym składzie. Ma już trener w głowie „jedenastkę” na pierwszy ligowy mecz? Są jacyś pewniacy do gry?
– Na kilku pozycjach pewnie tak, a innych nie. Mimo wąskiej kadry chcę, żeby rywalizacja cały czas była. Rotujemy na sparingach, żeby większość zawodników, chociaż w minimalny sposób starała się rywalizować między sobą. Szkielet 7-8 zawodników już jest, jednak jakieś wątpliwości cały czas się pojawiają.

fot. https://www.facebook.com/GroundhoppingWarmiaiMazury

Porażka po dobrym meczu

W swoim kolejnym spotkaniu sparingowym piłkarze Mrągowii Mrągowo przegrali z 5. drużyną III ligi, gr. I – Zniczem Biała Piska 2:4 (1:2). Do bramki rywali trafili Kamil Skrzęta oraz Aleksander Tomasz. Golkiperów „żółto-czarnych” z kolei pokonali Oskar Furst, Bartosz Gużewski, Maciej Famulak i Łukasz Trąbka.

W 5. minucie Mateusz Furman dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego w pole karne, najwyżej wyskoczył Bartosz Giełażyn, który głową posłał piłkę tuż obok bliższego słupka. Dwie minuty później Kamil Skrzęta uruchomił na prawej stronie boiska Damiana Glinkę. Po jego dośrodkowaniu futbolówka trafiła na dziesiąty metr do Łukasza Kuśnierza, ten oddał mocny strzał, ale świetnie obronił Adam Radzikowski. W 13. minucie piłkę w środkowej strefie boiska przejął Bartosz Gużewski, zagrał w tempo do Mateusza Jambrzyckiego, ten wpadł w pole karne, uderzył przy bliższym słupku, ale Marcin Marszałek zaliczył skuteczną obronę. Piętnaście minut później goście zdobyli gola. Andrzej Kosiński ograł Glinkę, dostrzegł nieobstawionego na linii pola karnego Oskara Fursta, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Drugiego gola Znicz zdobył w 41. minucie. Jacek Dzienis przerzucił futbolówkę na lewą stronę do Gużewskiego, ten minął naszych zawodników, wpadł w „szesnastkę” i precyzyjnym uderzeniem pokonał Marszałka. W kolejnej akcji Patryk Gondek podał do Jambrzyckiego, ten mu odegrał, lecz z bliskiej odległości nie zdołał pokonać mrągowskiego golkipera. W ostatniej akcji pierwszej połowy Radzikowski odbił futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Skrzęta i silnym strzałem z lewej nogi umieścił w bramce.

fot. Znicz Biała Piska

Zaraz po przerwie mrągowianie stracili trzeciego gola. Kosiński szybko zagrał z wolnego do Macieja Famulaka, ten wbiegł w „szesnastkę”, oddał strzał, Adrian Orzeł popełnił błąd i piłka wpadła do bramki. W dalszej fazie tej części meczu żadna z drużyn nie stworzyła sobie groźnej sytuacji, gra toczyła się głównie w środkowej stefie boiska. W 70. minucie futbolówka uderzona z 30 metrów przez Piotra Wypniewskiego przeleciała nad poprzeczką. Chwilę potem Wypniewski dośrodkował futbolówkę z rzutu wolnego, Mateusz Różowicz strzelał głową z bliskiej odległości tuż nad bramką. W 82. minucie dobrą akcję lewą stroną przeprowadził Różowicz, wycofał futbolówkę do Kuśnierza, jego strzał został zablokowany, a dobitka Skrzęty była niecelna. W odpowiedzi piłka po uderzeniu Patryka Gondka trafiła w poprzeczkę. Sześć minut przed końcem meczu Kuśnierz podał w tempo do Różowicza, ten przeprowadził prawą stroną dynamiczną akcję, zagrał wzdłuż boiska do Aleksandra Tomasza, a ten pewnym strzałem pokonał Przemysława Masłowskiego. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do gości. Łukasz Trąbka otrzymał prostopadle zagranie, minął Orła i ustalił wynik meczu na 2:4.

Mrągowia: Marcin Marszałek (46 Adrian Orzeł) – 6. Damian Glinka (46, 69. Rafał Kudlak), 14. Wiktor Abramczyk (73, 5. Łukasz Michałowski), 5. Łukasz Michałowski (46, 3. Cezary Trzebiński), 15. Wojciech Żęgota (73, 6. Damian Glinka) – 11. Mateusz Barszczewski (73, 7. Aleksander Tomasz), 88. Piotr Wypniewski (73, 8. Kamil Skrzęta), 8. Kamil Skrzęta (46, 16. Piotr Błędowski), 9. Łukasz Kuśnierz, 2. Filip Wójcik – 7. Aleksander Tomasz (46, 99. Mateusz Różowicz).

Sparing nr 6: Mrągowia – Znicz Biała Piska

W piątek (28 lutego) szósty sparing przed rundą wiosenną rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” zmierzą się z 5. drużyną III ligi, gr. I – Zniczem Biała Piska.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Mrągowie.

Dotychczasowe wyniki sparingów Mrągowii:
1. Jagiellonia Białystok U-18 2:1 (1:1)

2. MKS Korsze 10:2 (4:0)

3. Tęcza Biskupiec 7:1 (2:0)

4. Mamry Giżycko 3:3 (2:2)

5. Polonia Lidzbark Warmiński 7:2 (4:0)

Mrągowia lepsza od Polonii Lidzbark Warmiński

Kolejny sparing za piłkarzami Mrągowii Mrągowo, tym razem wygrany z ligowym rywalem – Polonią Lidzbark Warmiński 7:2 (4:0). Do bramki rywali trafiali Łukasz Kuśnierz (dwukrotnie), Dariusz Gołębiowski, Aleksander Tomasz, Filip Wójcik oraz Mateusz Różowicz (dwukrotnie), dla przeciwników gole zdobyli Siergiej Gurow i Mateusz Gut.

W 6. minucie Michał Skarbek przejął piłkę na naszej połowie, zagrał do Pawła Łukasika, ten uderzył zza pola karnego minimalnie obok słupka. Jedenaście minut później Dariusz Gołębiowski podał do Łukasza Kuśnierza, ten zdecydował się na strzał z 25 metrów, piłka przełamała ręce Piotra Gasperowicza i wpadła do siatki. W 25. minucie indywidualną akcję przeprowadził Kuśnierz, następnie zagrał do Mateusza Barszczewskiego, ten w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza, a po dobitce futbolówka trafiła w słupek. Trzy minuty później Aleksander Tomasz wpadł w pole karne, uderzoną przez niego piłkę odbił przed siebie Gasperowicz, doszedł do niej Gołębiowski i wpakował do bramki. Kolejnego gola Mrągowia zdobyła w 33. minucie. Kuśnierz dograł do Tomasza, ten minął golkipera rywali i posłał futbolówkę do siatki. Dwie minuty później Gołębiowski zagrał do Kamila Skrzęty, ten wbiegł w pole karne, dograł wzdłuż „szesnastki”, a Filip Wójcik strzałem ze szczupaka sfinalizował akcję „żółto-czarnych”. Chwilę później kolejna świetna akcja Mrągowii. Piotr Błędowski przerzucił piłkę do Gołębiowskiego, ten z prawej strony dograł do nieobstawionego Tomasza, który w dogodnej sytuacji strzelił nad bramka. W następnej akcji błąd popełnił Sebastian Kowalski, zagrywając futbolówkę wprost do Kuśnierza. Ten w tempo wypuścił Tomasza, który dośrodkował w pole karne, gdzie akcję strzałem z woleja zamknął Kuśnierz, jednak tym razem Gasperowicz zdołał świetnie interweniować i uchronił swój zespół przed stratą gola. W 42. minucie szybką akcję prawą stroną przeprowadził Krystian Oleszko, podał do Siergieja Gurowa, dobre wyjście z bramki zaliczył Marcin Marszałek, który skrócił mu kąt i świetnie obronił mocne uderzenie Rosjanina.

Dwie minuty po przerwie padła piąta bramka dla Mrągowii. Wójcik podał do Kuśnierza, a ten precyzyjnym strzałem zza pola karnego w bliższy róg pokonał Krzysztofa Barchańskiego. W 50. minucie Kuśnierz idealnie podał do niepilnowanego Mateusza Różowicza, ten znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak przy próbie minięcia golkiper gości wyłuskał mu piłkę. Chwilę później Rafał Kudlak dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego w „szesnastkę”, tam najwyżej wyskoczył Cezary Trzebiński, jednak jego strzał głową trafił w boczną siatkę. W 53. minucie Barchański zagrał piłkę do przodu, błąd w ustawieniu mrągowskiej defensywy wykorzystał Gurow, który znalazł się sam na sam i nie miał problemów ze zdobyciem gola. Pięć minut później świetna interwencja golkipera Polonii uchroniła przed stratą gola po strzale z rzutu wolnego Wójcika. W 76. minucie Różowicz zagrał w tempo do Barszczewskiego, ten wpadł w pole karne, huknął w dalszy róg, jednak Barchański zdołał wybić futbolówkę na korner. Cztery minuty później dobry odbiór zaliczył Wiktor Abramczyk, zagrał do Błędowskiego, ten przerzucił piłkę na drugą stronę do Wójcika, następnie dostrzegł w „szesnastce” nieobstawionego Różowicza, a ten zdobył bramkę z bliskiej odległości. W 82. minucie po błędach w mrągowskiej defensywie futbolówka przypadkowo trafiła do Mateusza Guta, dzięki temu znalazł się w sytuacji sam na sam i precyzyjnym strzałem pokonał Orła. Odpowiedź „żółto-czarnych” mogła przyjść szybko, jednak Różowicz w dobrej sytuacji uderzył nad bramką. Wynik meczu został ustalony dwie minuty przed końcowym gwizdkiem. Piotr Wypniewski przerzucił piłkę na prawo do Wójcika, ten dograł ją w pole karne, a Różowicz po raz kolejny pewnie pokonał Barchańskiego.

– Odnieśliśmy zadziwiająco wysokie zwycięstwo. Początek spotkania bardzo wyrównany, Polonia wysoko nas zaatakowała, mieliśmy problemy z wyprowadzeniem piłki. Szybko strzelone bramki, jednak ustawiły mecz, podcięły skrzydła rywalom, a my mogliśmy grać spokojnie. Przy stanie 4:0 wdało się delikatne rozluźnienie w nasze szeregi, które trwało do końca spotkania i z tego jestem niezadowolony. Straciliśmy to, co powinniśmy grać i mecz zrobił się festynowy. Jednak jak się wygrywa 7:2, to trzeba być zadowolonym. W tygodniu będziemy starali się wyeliminować błędy, które dzisiaj popełniliśmy. Szczególnie te w defensywie. Za tydzień mamy bardzo trudnego przeciwnika – Znicz Biała Piska – fajne wyzwanie na tym etapie, żebyśmy się sprawdzili – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: Marcin Marszałek (46 Adrian Orzeł) – 6. Damian Glinka (32, 69. Rafał Kudlak), 14. Wiktor Abramczyk (46, 3. Cezary Trzebiński), 5. Łukasz Michałowski (71, 14. Wiktor Abramczyk), 16. Wojciech Żęgota (63, 6. Damian Glinka) – 7. Dariusz Gołębiowski (46, 11. Mateusz Barszczewski), 8. Kamil Skrzęta (62, 88. Piotr Wypniewski), 88. Piotr Wypniewski (32, 15. Piotr Błędowski), 9. Łukasz Kuśnierz (71, 55. Aleksander Tomasz), 11. Mateusz Barszczewski (32, 2. Filip Wójcik) – 55. Aleksander Tomasz (46, 99. Mateusz Różowicz).

Sparing nr 5: Mrągowia – Polonia Lidzbark War.

W piątek (21 lutego) piąty sparing przed rundą wiosenną rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” zmierzą się z ligowym rywalem – Polonią Lidzbark Warmiński.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Mrągowie.

Dotychczasowe wyniki sparingów Mrągowii:
1. Jagiellonia Białystok U-18 2:1 (1:1)

2. MKS Korsze 10:2 (4:0)

3. Tęcza Biskupiec 7:1 (2:0)

4. Mamry Giżycko 3:3 (2:2)

Po trzy z Mamrami

W swoim kolejnym spotkaniu sparingowym Mrągowia Mrągowo zremisowała z ligowym rywalem – Mamrami Giżycko 3:3 (2:2). Dwie bramki dla „żółto-czarnych” zdobył Dariusz Gołębiowski, a jedną Rafał Kudlak. Dla przeciwników trafiali Krystian Wiszniewski, Paweł Drażba oraz Mateusz Skonieczka.

W 7. minucie Łukasz Kuśnierz podał do Mateusza Barszczewskiego, ten w tempo zagrał do Mateusza Różowicza, który wpadł w pole karne, mocno uderzył na bramkę, ale dobrze interweniował Karol Murawski. Pięć minut później akcję prawą stroną boiska przeprowadził Dariusz Gołębiowski, dośrodkował futbolówkę w „szesnastkę”, doszedł do niej Kuśnierz, ale strzelił niecelnie. W kolejnej akcji Barszczewski odzyskał piłkę przed pole karnym rywali, podał do Kuśnierza, a ten uderzył minimalnie obok słupka. W 16. minucie Różowicz huknął z 20 metrów na bramkę rywali, ale świetnie obronił Murawski. W odpowiedzi lewą stronę popędził Radosław Gulbierz, dograł piłkę w pole karne, gdzie Krystian Wiszniewski uprzedził Łukasza Michałowskiego i skierował ją do bramki. Na odpowiedź Mrągowii czekaliśmy sześć minut. Kuśnierz zagrał diagonalnie w pole karne, fatalny błąd przy przyjęciu futbolówki popełnił Tomasz Bańkowski, doszedł do niej Gołębiowski i doprowadził do wyrównania. W 30. minucie Kuśnierz idealnie wypatrzył Różowicza, który wpadł w „szenastkę”, jednak uderzył minimalnie obok słupka. Odpowiedź gości była opłakana w skutkach dla Mrągowii. Damian Glinka źle wybił piłkę, trafiła do nieobstawionego zza polem karnym Pawła Drażby i pewnym strzałem umieścił ją w bramce. W 33. minucie dobrą akcję przeprowadzili „żółto-czarni”. Kuśnierz zagrał do Piotra Wypniewskiego, ten prostopadle uruchomił Barszczewskiego, który w sytuacji sam na sam strzelił wprost w bramkarza. Dwie minuty później po raz kolejny dobrze interweniował Murawski, tym razem po uderzeniu przewrotką Kuśnierza. Trzy minuty przed przerwą mrągowianie doprowadzili do wyrównania. Rafał Darda podał futbolówkę wprost pod nogi Kuśnierza, ten momentalnie odegrał do Gołębiowskiego, który minął bramkarza rywali i strzelił do pustej bramki.

Zaraz po wznowieniu gry Paweł Adamiec dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, najwyżej w polu karnym wyskoczył Darda, jednak jego strzał głową świetnie obronił Adrian Orzeł. W 55. minucie szybką kontrę przeprowadzili goście, Filip Rusiak wrzucił do niepilnowanego na piątym metrze Wiszniewskiego, ten strzelił głową, ale po raz kolejny dobrze interweniował Orzeł. W odpowiedzi piłkę odzyskał Rafał Kudlak, podał do Aleksandra Tomasza, ten wypuścił Kuśnierza, jednak jego mocne uderzenie świetnie obronił Murawski. W 66. minucie fatalny błąd przy wprowadzeniu futbolówki do gry popełnił Orzeł, doszedł do niej Mateusz Skonieczka i strzelił nie do obrony. Dwanaście minut później Tomasz odzyskał piłkę na 30 metrze, dograł do Kuśnierza, ten w tempo do Kudlaka, który mocno huknął, ale bramkarz rywali nie dał się zaskoczyć. Chwilę później po dośrodkowaniu Wypniewskiego swoją okazję mieli Kudlak i Kamil Skrzęta, jednak z bliskiej odległości nie potrafili zdobyć gola. Odpowiedź gości była natychmiastowa, indywidualną akcję przeprowadził Skonieczka, mocno strzelił, ale Orzeł dobrze interweniował. W 88. minucie po dośrodkowaniu Wypniewskiego Kuśnierz uderzył głową tuż obok słupka. Cios za cios. Indywidualną akcję przeprowadził Maciej Pawlukiewicz, ograł czterech zawodników Mrągowii, zszedł do środka, mocno strzelił na bramkę, ale kolejny raz Orzeł nie dał się pokonać. W 90. minucie Tomasz wpadł w pole karne, minął bramkarza, po czym dostrzegł Kudlaka, a ten strzałem głową doprowadził do wyrównania.

– Mamy po tym meczu pozytywne wrażenia. Przeciwnik był dużo mocniejszy niż Ci poprzedni, ale zadziwiająco mieliśmy dużo sytuacji, zawiodła skuteczność. Wynik 3:3 oddaje to, że obie drużyny popełniły sporo błędów w obronie. A tak naprawdę jeszcze kilka sytuacji mieli goście, a my mieliśmy kilkanaście. Ten wynik mógłby być jeszcze wyższy. Zarówno ja, jak i trener Łapiński, mamy sporo materiału do pracy po tym meczu. Generalnie jestem zadowolony z całości – z zaangażowania, z gry, z dużej ilości odbiorów i przechwytów na połowie przeciwnika i dużej ilości sytuacji, które z tego stwarzaliśmy. To jest taki pozytyw. Mecz miał różne oblicza – raz my przeważaliśmy, raz oni. Wynik remisowy nie krzywdzi żadnej drużyny. Mamy dużo materiału do analizy i pracy, w takim meczu nasze niedostatki wyszły i zrobimy wszystko, aby je wyeliminować – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

Mrągowia: Marcin Marszałek (46 Adrian Orzeł) – 6. Damian Glinka, 18. Wiktor Abramczyk (69, 5. Łukasz Michałowski), 5. Łukasz Michałowski (46, 4. Cezary Trzebiński), 3. Wojciech Żęgota – 7. Dariusz Gołębiowski (60, 11. Mateusz Barszczewski; 66, 14. Piotr Wypniewski), 14. Piotr Wypniewski (61, 15. Piotr Błędowski), 15. Piotr Błędowski (31, 16. Kamil Skrzęta), 10. Łukasz Kuśnierz, 11. Mateusz Barszczewski (46, 13. Rafał Kudlak) – 9. Mateusz Różowicz (46, 17. Aleksander Tomasz).

Sparing nr 4: Mrągowia – Mamry

W sobotę (15 lutego) czwarty sparing przed rundą wiosenną rozegrają piłkarze Mrągowii Mrągowo. „Żółto-czarni” zmierzą się z ligowym rywalem – Mamrami Giżycko.

Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11:00 na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Mrągowie.

Dotychczasowe wyniki sparingów Mrągowii:
1. Jagiellonia Białystok U-18 2:1 (1:1)

2. MKS Korsze 10:2 (4:0)

3. Tęcza Biskupiec 7:1 (2:0)